Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
gahgaj-Gifqe0-karzik

Odejść czy zostać ?

Polecane posty

Otóż ja i mój partner mamy razem dziecko . mamy wkrótce wziąć ślub . 
Ok 8 miesięcy temu dość mocno się pokłóciliśmy i myślałam ze to będzie koniec.. z jego winy na początku nie przyznawał się do błędu ,ze zawinił pozniej gdy widział ze ja nie odpuszczę przeprosił obiecał poprawę .. 

bardzo się do niego zdystansowałam ale chciałam dobrze dla dziecka i myśle ze tak na prawdę gdyby nie fakt ze mamy dziecko to normalnie bym do niego nie wróciła . 
Ostatecznie jednak od 5miesiecy mieszkamy razem i niby jest okei .. 

No właśnie niby jest okei . 
jakis czas temu szukając na jego e-mailu zdjęć z naszej wspólnie sesji ciążowej znalazłam rejestracje na seks kamerkach w czasie kiedy razem nie byliśmy . 
Nie umiem się z tym pogodzić , niby razem nie byliśmy ale jak sobie pomyśle jak było mi ciężko z małym dzieckiem które ciagle płakało i ja płakałam i tesknilam za nim bo świat mi się zawalił a on ? On przesiadywał w tym czasie na seks kamerkach . 
 

jest mi mega przykro z tego powodu . 
nasze życie łóżkowe bardzo się zmieniło .. uprawiamy seks raz na tydzień jak nie rzadziej .. nie czuje się dobrze przy nim . 
Troche tak jakby coś we mnie umarło . 
Nie wiem co zrobić . Z jednej strony niby jest „dobrze „. Nie ma kłótni , w miarę się dogadujemy .. 

ale kompletnie nie czuje z nim żadnej więzi .. prawda jest taka ze gdyby nie łączyło nas dziecko to dziś już miałabym spakowane walizki . 
co mysliscie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W dalszym ciągu Nic się nie zmieniło .. jak napisał ktoś komentarz wyżej jest tylko gorzej .. 

 

Jestem załamana i nie wiem co się ze mną dzieje .. chyba mam depresje , nie chce mi się rano wstać , zrobić obiadu czy sprzątać a nawet zrobić przy sobie .. czuje się beznadziejnie ze sobą . Szkoda mi dziecka  . 

mówiłam chłopakowi ze chyba potrzebuje pomocy psychologa ze sobie nie radzę ,ze jest mi ciężko ze wszystkim .. 

 

On pracuje w firmie logistycznej , nie ma ciężkiej pracy , wręcz przeciwnie sam mówi ze w życiu mu się poszczęściło . Nie ma studii a jest na stanowisku o jakim niejedna osoba mogłaby pomarzyć ma lekka i dobrze płatna prace . 

Ojcem jest dobrym gdy przychodzi z pracy chętnie zajmuje się dzieckiem .. ale oprócz tego nic poza tym , nie posprząta nie wstawi sobie prania , nawet ciężko mu odgrzać .. ma  być pod nos a jak nie jest to chodzi zły i zaczyna się wszystkiego czepiać . Często się kłócimy o to ze nie posprzątane w domu , ze obiadu nie ma , ze z dzieckiem na spacerze nie byłam ,ogólnie to czasami ma racje powinnam dać więcej od siebie .Ale ja jakoś się zmieniłam coś we mnie umarło . Nie widzę w sobie tej dziewczyny sprzed lat 

Moje dziecko jest bardzo wymagające , absorbujące , potrzebujące uwagi ciągłej ,mimo ze chodzi to ma jakiś taki etap ze ciagle chce się nosić na rękach .. 

 

Widzę w sobie problem , zdaje sobie sprawy ,ze nie ogarniam ,ze jestem złe zorganizowana do tego wszystkiego dochodzi poczucie smutku i osamotnienie i ciągle rozmyślanie co będzie bo czuje  ,ze On przestał mnie kochać o czym świadczy jego oddalenie się ode mnie , nie pamietam kiedy mnie pocałował , przytulił ,nie uprawiamy ze sobą seksu .. to co się między nami dzieje to temat tabu Nie lubi gdy go poruszam wiec już przestałam bo rozmowy nic nie przyniosły , tylko chwilowa poprawę 

 

Myśle ze się mu przestałam podobać co z reszta mnie nie dziwi ja sama się sobie już nie podobam wazę 80 kg przy wzroście 177 . Gdy się poznaliśmy byłam 20kg szczuplejsza miałam piękne ciało a teraz .. Przestałam czuć się atrakcyjnie i wiem ze w je

teraz jestem kłębkiem nerwow ,coraz częściej myśle by od niego odejść . 

Coraz częściej zastanawiam się czy jest sens tkwić w związku  tylko ze względu na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, gahgaj-Gifqe0-karzik napisał:

Coraz częściej zastanawiam się czy jest sens tkwić w związku  tylko ze względu na dziecko

Nie ma. Jaśnie panu mówi się, że jak się nie podoba to może sobie sam ugotować. Nie jesteś służącą.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2020 o 20:40, Nemetiisto napisał:

Nie ma. Jaśnie panu mówi się, że jak się nie podoba to może sobie sam ugotować. Nie jesteś służącą.

No niby tak , często mu to mówię ze ja oprócz tego ze jestem matka jestem tez Twoja kobieta , ale Ty już dawno o tym zapomniałeś .. w ogóle nie reaguje . 
on jest bierny na moje zaczepki słowne .. 

i to nie chodzi o jakieś wyzywanie czasami chce go zrozumieć i zrozumieć to co się między nami dzieje ,ale nie potrafię bo nie wykazuje inicjatywy by cokolwiek zmienić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, gahgaj-Gifqe0-karzik napisał:

No niby tak , często mu to mówię ze ja oprócz tego ze jestem matka jestem tez Twoja kobieta , ale Ty już dawno o tym zapomniałeś .. w ogóle nie reaguje . 
on jest bierny na moje zaczepki słowne .

Przejdź więc do czynów. Zostaw kartkę z opisem gdzie znajdzie składniki i napisz, że może sobie ugotować a ty pojechałaśz dzieckiem na plażę.

Najpierw się wkurzy a później zacznie doceniać. A jeśli nie to znaczy, że nie warto w tym tkwić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×