Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smutna1234

Chyba sobie przechlapałam życie

Polecane posty

Może coś poradzicie.

W wieku 20 lat zaliczyłam filmową big love. Miał być ślub i rodzina, finalnie ex jak się dowiedział o ciąży tyle go widzieli. Nie było wyjścia, trzeba było się ekspresowo zorganizować. Najpierw wiadomo, małe dziecko i praca - na nic nie było czasu, potem większe dziecko, ciężkie studia i praca – na nic nie było czasu.

W końcu po 10 latach to wszystko życiowo i zawodowo poukładałam, dziecku zapewniłam normalne dzieciństwo, ułożyło się. I tak sobie siadłam dzisiaj ze świadomością, że praktycznie najfajniejsze 10 lat życia mam za sobą.

Raczej nie zakładam, że jeszcze kogoś poznam, bo jak by nie było jest dziecko. Niby wszystko ok, ludzie mają poważniejsze problemy. Ale jakoś tak cholernie smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może coś poradzicie.

W wieku 20 lat zaliczyłam filmową big love. Miał być ślub i rodzina, finalnie ex jak się dowiedział o ciąży tyle go widzieli. Nie było wyjścia, trzeba było się ekspresowo zorganizować. Najpierw wiadomo, małe dziecko i praca - na nic nie było czasu, potem większe dziecko, ciężkie studia i praca – na nic nie było czasu.

W końcu po 10 latach to wszystko życiowo i zawodowo poukładałam, dziecku zapewniłam normalne dzieciństwo, ułożyło się. I tak sobie siadłam dzisiaj ze świadomością, że praktycznie najfajniejsze 10 lat życia mam za sobą.

Raczej nie zakładam, że jeszcze kogoś poznam, bo jak by nie było jest dziecko. Niby wszystko ok, ludzie mają poważniejsze problemy. Ale jakoś tak cholernie smutno.

Pocieszę Cię. Jak już to faceci boją się małych nieswoich dzieci. Ty masz zaledwie 30 lat no i prawie nastoletnie dziecko. Jeszcze wszystko przed Tobą. Tylko tym razem niech intuicja Cię na zawiedzie przy wyborze faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Wy opowiadacie? Są faceci którym nie będzie przeszkadzało. W życiu różnie to bywa ale Pani jest młodą osobą. Znam Panie w wieku 37 lat z dwójką dzieci które sobie ułożyły życie później. A dzieci nie są niczemu winne, pretensje mozna mieć do tego nieodpowiedzialnego faceta który jakby nie patrzeć zostawił swoje dziecko samo. Podziwiam że miała Pani tyle siły i sama wychowała dziecko. Teraz pomyśleć o sobie. Zadbać o siebie i jestem przekonana że Pani kogoś pozna wartościowego jeszcze. Jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku, uważam, że nic straconego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedno dziecko to nie aż taki kłopot. Dużo kobiet znajduje faceta. Np w mojej rodzinie facet (zrobił karierę muzyczna jest znany) więc mógłby mieć panny 8 związał się z kobietą z synem, a potem zrobili drugiego i sobie żyją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jedno dziecko to nie aż taki kłopot. Dużo kobiet znajduje faceta. Np w mojej rodzinie facet (zrobił karierę muzyczna jest znany) więc mógłby mieć panny 8 związał się z kobietą z synem, a potem zrobili drugiego i sobie żyją. 

Również tak myślę. Nie ma się co dołować. Wiek to również nie koniec świata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Może coś poradzicie.

W wieku 20 lat zaliczyłam filmową big love. Miał być ślub i rodzina, finalnie ex jak się dowiedział o ciąży tyle go widzieli. Nie było wyjścia, trzeba było się ekspresowo zorganizować. Najpierw wiadomo, małe dziecko i praca - na nic nie było czasu, potem większe dziecko, ciężkie studia i praca – na nic nie było czasu.

W końcu po 10 latach to wszystko życiowo i zawodowo poukładałam, dziecku zapewniłam normalne dzieciństwo, ułożyło się. I tak sobie siadłam dzisiaj ze świadomością, że praktycznie najfajniejsze 10 lat życia mam za sobą.

Raczej nie zakładam, że jeszcze kogoś poznam, bo jak by nie było jest dziecko. Niby wszystko ok, ludzie mają poważniejsze problemy. Ale jakoś tak cholernie smutno.

A rozglądałaś się?🙂 Z tego co piszesz to jesteś silną i rozważną dziewczyną. Mądry mężczyzna zauważy twoje zalety a jak jest zakochany to mu nic nie przeszkadza😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Rozumiem Twoje zmęczenie i smutek, bo całe ostatnie lata poświęciłaś wychowywując samotnie dziecko, masz prawo czuć się źle, gdy widzisz, że nie dostajesz od życia tyle co rówieśnicy. 

Ale spójrz na to z innej strony - dziecku coraz bliżej do dorosłości, im starsze tym więcej czasu możesz zająć się sama sobą. Możesz randkowac i poznawać. Czy któryś odrzuci Cię ze względu na dziecko? Pewnie trafi się taki. Ale trafiają się też kompletne bezmozgi, że z randki będziesz chciała zwiać. Jednak możesz spotkać i takiego, któremu Twoje dziecko nie będzie przeszkadzać i doceni Cię jako człowieka. 

A Ty nie powinnaś uzależniać swojego szczęścia od tego czy ktoś chce się z Tobą umówić czy nie. Pamiętaj by zająć się jak najlepiej samą sobą i by pokazać dziecku wzór kobiety jako dbającej o siebie i dążącej do swojego szczęścia (a nie zmęczonej życiem i załamanej, bo obecni mężczyźni wolą pójść na łatwiznę lub naiwnej liczącej na kolejne big love). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje,ze masz duzą szansę kogoś poznać,wielu panów koło 30 też ma dziecko i jest po rozwodzie.Nie myślałaś o takiej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A ja jestem trzy lata młodsza od ciebie i nie mam dzieci, ale też od trochę lat nie mam nikogo do pary. Jak się cokolwiek staram, to nic nie wychodzi i najlepsze lata życia też mam już zmarnowane, też nie zapowiada się, aby w najbliższym czasie wszystko się super odmieniło, bo mam zryty mózg i takie rzeczy mogą potrwać lata. Zanim mi się ewentualnie życie naprawi będę już pewnie sporo po 30 i "przeterminowana" na rynku matrymonialnym. Ty masz chociaż dla kogo żyć, bo masz dziecko.

Chcesz się umówić na rower 😎?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

na moje oko to ty to ,,przechlapujesz", bo jestes mloda, zdrowa, I to ty osobiscie decydujesz czy siedzisz skupiona na rozdrapywaniu swoich prawdziwych czy urojonych wad, czy jednak aktywnie walczysz o siebie I swoje miejsce w zyciu. Nikt za ciebie tego nie zrobi, na pewno jest w Tobie wielka rezerwa wobec kazdego faceta, po tym jak cie potraktowano, ale, choc moze to trywialne, zycie nie sprowadza sie do jednego zalosnego dupka co ucieka na wiesc o ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×