Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
petysana

Jak wyjść z biedy?

Polecane posty

Mieszkam z mamą, ona ma 50 lat, ja 20. Jesteśmy strasznie nieporadne życiowo i jesteśmy ze wszystkim same. Ja choruję fizycznie i psychicznie, przez co nie jestem w stanie podjąć pracy, ani nie funkcjonuję w życiu społecznym. Mama niby pracuje, ale na czarno, zarabia 300 zł tygodniowo, czyli bardzo mało. Ze względu na wiek, brak wykształcenia & znajomości nie może znaleźć lepszej pracy, chociaż bardzo by chciała. Mieszkamy w tragicznych, niepewnych warunkach. Niedawno się przeprowadziłyśmy do innego mieszkania, wynajmujemy je za 500 zł, prąd mama będzie musiała płacić osobno, była zmuszona wziąć pożyczkę 1000 zł na odstępne (będzie musiała płacić 200 zł właścicielce miesięcznie). Przedtem mieszkałyśmy w mieszkaniu na wynajem 450 zł miesięcznie, wszystkie opłaty wliczone w tę kwotę. No i z początku sobie z tym radziłyśmy (choć nieraz głodowałyśmy), ale potem mama przestała płacić i teraz musi spłacać 100 zł tygodniowo właścicielkę poprzedniego mieszkania. Tamto mieszkanie było tragiczne - mikroskopijny pokój + łazienka bez ciepłej wody i bez prysznica/wanny (myłyśmy się w misce, wodę trzeba było podgrzewać w garnku na starej, wolnej kuchence na prąd, z 1 działającym palnikiem), a do tego nie było wentylacji, przez co szybko zrobił się grzyb. Mama, chcąc uciec z takich warunków, bezmyślnie wynajęła "lepsze" mieszkanie. Lepsze w cudzysłowie, bo okazało się, że jest gorzej. Piecyk jest byle jaki i strasznie kopci, co na moją chorobę związaną z układem oddechowym działa bardzo źle, wręcz nie mogę oddychać. Dlatego przez większość dnia siedzimy w zimnie, dogrzewając się termowentylatorem, ale to prawie nic nie daje i nie może być włączone długo, a poza tym rachunek za prąd byłby zbyt wysoki. Prawdopodobnie nie będziemy w stanie ogarnąć tego wszystkiego finansowo, co nas wpędza w rozpacz. Nie wiemy jak z tego wyjść, czego byśmy nie próbowały, to wpadamy z deszczu pod rynnę. Gdybym nie wierzyła w istnienie Boga i nie bała się panicznie bólu, to bym się zabiła. Nie widzę nadziei na lepsze jutro, mamy poważne problemy chyba na wszystkich płaszczyznach życia. Jeszcze wiele więcej złego w naszym życiu mogłabym tu wymienić, ale wtedy by powstał referat na kilka stron... Nienawidzę siebie, że nie jestem w stanie psychicznie i fizycznie iść do pracy, że w ogóle nie znam się na życiu, nie radzę sobie nawet z najprostszymi rzeczami. Chciałam moją fizyczną chorobę wyleczyć, zaczęłam chodzić do lekarzy na NFZ, ale od pół roku chodzę i jeszcze nie wiedzą co mi jest, nie zlecili mi żadnych sensownych badań, długo musze czekać na wizyty. Obie z mamą się nie znamy na życiu, tylko że ze mną jest o wiele gorzej. Teraz jeszcze ten koronawirus nas przeraża, mama musi sie poruszać między ludźmi, jest zapominalska i często po kilka razy chodzi do sklepów. Te mieszkanie i problemy z nim związane całkiem nas dobiły, nie wiemy już co robić, żeby mieć lepiej... Nie oczekujemy wiele, jedynie podstawowych warunków życiowych w dzisiejszych czasach, a nawet tego nie potrafimy mieć... Teraz nawet nie możemy się umyć, bo zimno w domu, a i wody dużo szkoda grzać, bo jest bojler na prąd, a pewnie nie będziemy w stanie zapłacić rachunku... Teraz ledwo to wytrzymujemy psychicznie, nie mamy żadnego wsparcia, nie wiemy co będzie dalej, a ja jestem przekonana, że będzie tylko gorzej (mama to marzycielka, chociaż jest załamana obecną sytuacją, to sie jeszcze jakos trzyma, przynajmniej na zewnątrz, ale najwyraźniej ma nadzieję że wszystko samo się rozwiąże, nie jest rozważna, a ja nie mam siły, wiedzy i doświadczenia, żeby cokolwiek robić za nią). Piszę tu w akcie desperacji, bo tak źle jeszcze u nas nie było, nie wiem czy ktoś z was będzie w stanie mi coś doradzić, realnie mnie wesprzeć, ale bardzo was o to proszę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się was szkoda zrobiło. Jak na psychicznie chorą, piszesz całkiem skladnie. Myślę że mama powinna postarac się o lepszą pracę. Ewentualnie ty pochódź po jakichś firmach i poszukaj czegos. Skąd jesteście?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mi tez was szkoda. A orientowałyscie sie czy macie szanse na mieszkanie socjalne? Waszym problemem jest brak mieszkania, i do tego dochodzi słaba praca. Ale chyba nie do końca, bo z tego co piszesz wnosze, ze mieszkacie na zadupiu. Jakbyscie sie przeprowadziły gdzie indziej, to mieszkanie bedzie kosztowało 2000, wiec nawet lepsze zarobki nic by nie dały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

trzeba iśc do pracy bez względu na to czy jesteś w stanie psychicznie czy nie jesteś. piszesz składnie nadajesz się do pracy w której będzies znormalnie zarabiała. możesz pisać na kafeterii to w jakimś call centre też możesz pracować. 

dlaczego mama pracuje z ataka stawke przeciez w kazdym sklepie teraz mają wakaty fakt ze za pensje minimalna pewnie ale zarabialaby wiecej przeciez. nie macie jakichs biedronek czy innych marketów ? 

 

Mam prawdopodobnie mocną fobię społeczną (jak przebywam sama wśród ludzi, odczuwam wszystkie jej objawy bardzo mocno, które możesz sobie zobaczyć na Wikipedii - przez to nie nadaję się zupełnie do życia), i myślę że mam początki depresji i psychozy. Nie chcę iść do pracy, bo przy innych wyglądam i zachowuję się jak jakaś wieśniara. Już praktyki ze szkoły w biurze były dla mnie koszmarem, zachowywałam się z tego wielkiego stresu jak jakieś nic nieumiejące dziwadło i po powrocie do domu płakałam codziennie. A przez chorobę fizyczną nawet nie mogę mówić, bo potem nie mogę złapać oddechu. Poszłabym leczyć się prywatnie, na pewno sprawniej by się mną zajęto, ale niestety nie mam na to pieniędzy. A mama do sklepu nie pójdzie pracować, bo boi się pracy z kasą, ona nawet nie potrafi liczyć sprawnie, do najprostszych działań używa kalkulatora XD A jakby miała np. obsłużyć kogoś z kartą, to by nie dała rady już zupełnie, ona nawet konta w banku nie ma, nie zna się na komputerach ani nawet na telefonach dotykowych... Zresztą ja sama nie znam się na komputerach tak jak inni w moim wieku, bo nigdy nas nie było stać na posiadanie takiego sprzętu, nawet na internet nas często nie stać, ja używam na telefonie transmisji danych jak mam na to trochę pieniędzy. Mama obecnie zajmuje się starszą osobą na czarno, chętnie by też poszła do sprzątania, ale raz że zyjemy w dziurze z małą ilością wolnych stanowisk, a dwa - nie ma znajomości ani wykształcenia, więc nie może znaleźć pracy (nie wiem, może i by mogła bardziej się postarać, ale mnie się w ogóle nie słucha i jej zdaniem robi co w jej mocy, no to nie wiem, może i robi). Nawet w zwykłym zakładzie produkcyjnym wymaga się od sprzątaczki przynajmniej ukończonej zawodówki... 50 letnia kobieta bez wykształcenia, a do tego zacofana, ma kłopoty ze znalezieniem lepiej płatnej pracy w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ogolnie najprostszym wyjściem z biedy jest zwykle praca może to brzmi trywialnie, ale tak jest. 

 

Och, jakby tylko mamie ktoś dał pracę, w której potrafiłaby coś robić, to byśmy były szczęśliwe. Więcej szczegółów dopisałam w odpowiedzi dla libed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ty nie mozesz sobie poszukac chociaz sprzątania ze dwa razy w tygodniu? Ja sobie dorabiam w ten sposób, całkiem fajna praca. nikt ode mnie nie wymagał zadnych papierów, ale fakt, ze w tej pracy trzeba sie starac i miec kondycję.  Cos powinnas robic, chcociaz dorywczo

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Aż mi się was szkoda zrobiło. Jak na psychicznie chorą, piszesz całkiem skladnie. Myślę że mama powinna postarac się o lepszą pracę. Ewentualnie ty pochódź po jakichś firmach i poszukaj czegos. Skąd jesteście?

Kiedyś pisałam składniej, miałam tez więcej siły i koncentracji. Teraz nawet nie wiem, czy byłabym w stanie chodzić do szkoły, a ukończyłam ją rok temu... Jestem z okolic Torunia. Więcej szczegółów dopisałam w odpowiedzi dla libed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogarnij się, rozpaczanie i samobójstwo to nie jest rozwiązanie a wręcz przysporzy więcej problemów- bo kto zapłaci za Twój pogrzeb? Mama? Skoro masz pieniądze na internet to równie dobrze możesz poszukać zleceń- np być internetowym trollem, albo spamerem na forach, nie jest to ambitne zajęcie przynajmniej jakieś pieniądze z tego są- od 2 miesięcy żyje za 200 miesięcznie + się uczę wiec co tam wasze 300zł tygodniowo 😂 jeśli teraz się nie ogarniesz życiowo będzie jeszcze gorzej, bo mama w tym wieku nie znajdzie lepszej pracy. Nie pisze tego bo jestem wredna, ale po prostu znam to z autopsji. Boje się pracy, nie umiem jej znaleźć żyje za 150/200zł miesiecznie a dodatkowo się ucze i mieszkam z alkoholikami i schizofreniczką która nie raz chce wzywa na mnie policje. High five koleżanko niedoli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogarnij się, rozpaczanie i samobójstwo to nie jest rozwiązanie a wręcz przysporzy więcej problemów- bo kto zapłaci za Twój pogrzeb? Mama? Skoro masz pieniądze na internet to równie dobrze możesz poszukać zleceń- np być internetowym trollem, albo spamerem na forach, nie jest to ambitne zajęcie przynajmniej jakieś pieniądze z tego są- od 2 miesięcy żyje za 200 miesięcznie + się uczę wiec co tam wasze 300zł tygodniowo 😂 jeśli teraz się nie ogarniesz życiowo będzie jeszcze gorzej, bo mama w tym wieku nie znajdzie lepszej pracy. Nie pisze tego bo jestem wredna, ale po prostu znam to z autopsji. Boje się pracy, nie umiem jej znaleźć żyje za 150/200zł miesiecznie a dodatkowo się ucze i mieszkam z alkoholikami i schizofreniczką która nie raz chce wzywa na mnie policje. High five koleżanko niedoli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam prawdopodobnie mocną fobię społeczną (jak przebywam sama wśród ludzi, odczuwam wszystkie jej objawy bardzo mocno, które możesz sobie zobaczyć na Wikipedii - przez to nie nadaję się zupełnie do życia), i myślę że mam początki depresji i psychozy. Nie chcę iść do pracy, bo przy innych wyglądam i zachowuję się jak jakaś wieśniara. Już praktyki ze szkoły w biurze były dla mnie koszmarem, zachowywałam się z tego wielkiego stresu jak jakieś nic nieumiejące dziwadło i po powrocie do domu płakałam codziennie. A przez chorobę fizyczną nawet nie mogę mówić, bo potem nie mogę złapać oddechu. Poszłabym leczyć się prywatnie, na pewno sprawniej by się mną zajęto, ale niestety nie mam na to pieniędzy. A mama do sklepu nie pójdzie pracować, bo boi się pracy z kasą, ona nawet nie potrafi liczyć sprawnie, do najprostszych działań używa kalkulatora XD A jakby miała np. obsłużyć kogoś z kartą, to by nie dała rady już zupełnie, ona nawet konta w banku nie ma, nie zna się na komputerach ani nawet na telefonach dotykowych... Zresztą ja sama nie znam się na komputerach tak jak inni w moim wieku, bo nigdy nas nie było stać na posiadanie takiego sprzętu, nawet na internet nas często nie stać, ja używam na telefonie transmisji danych jak mam na to trochę pieniędzy. Mama obecnie zajmuje się starszą osobą na czarno, chętnie by też poszła do sprzątania, ale raz że zyjemy w dziurze z małą ilością wolnych stanowisk, a dwa - nie ma znajomości ani wykształcenia, więc nie może znaleźć pracy (nie wiem, może i by mogła bardziej się postarać, ale mnie się w ogóle nie słucha i jej zdaniem robi co w jej mocy, no to nie wiem, może i robi). Nawet w zwykłym zakładzie produkcyjnym wymaga się od sprzątaczki przynajmniej ukończonej zawodówki... 50 letnia kobieta bez wykształcenia, a do tego zacofana, ma kłopoty ze znalezieniem lepiej płatnej pracy w dzisiejszych czasach.

Fobia społeczna to nie jest wytłumaczenie, jak się chce pracować to po prostu się idzie gdziekolwiek 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogarnij się, rozpaczanie i zejście z tego świata to nie jest rozwiązanie a wręcz przysporzy więcej problemów- bo kto zapłaci za Twój pogrzeb? Mama? Skoro masz pieniądze na internet to równie dobrze możesz poszukać zleceń- np być internetowym trollem, albo spamerem na forach, nie jest to ambitne zajęcie przynajmniej jakieś pieniądze z tego są- od 2 miesięcy żyje za 200 miesięcznie + się uczę wiec co tam wasze 300zł tygodniowo 😂 jeśli teraz się nie ogarniesz życiowo będzie jeszcze gorzej, bo mama w tym wieku nie znajdzie lepszej pracy. Nie pisze tego bo jestem wredna, ale po prostu znam to z autopsji. Boje się pracy, nie umiem jej znaleźć żyje za 150/200zł miesiecznie a dodatkowo się ucze i mieszkam z alkoholikami i schizofreniczką która nie raz chce wzywa na mnie policje. High five koleżanko niedoli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

mi tez was szkoda. A orientowałyscie sie czy macie szanse na mieszkanie socjalne? Waszym problemem jest brak mieszkania, i do tego dochodzi słaba praca. Ale chyba nie do końca, bo z tego co piszesz wnosze, ze mieszkacie na zadupiu. Jakbyscie sie przeprowadziły gdzie indziej, to mieszkanie bedzie kosztowało 2000, wiec nawet lepsze zarobki nic by nie dały

Orientowałyśmy się, ale trzeba mieszkać 5 lat w naszym mieście, żeby je dostać, a my ze wsi się przeniosłyśmy do miasta jakieś 3 lata temu dopiero. Dodatkowo zwykle nie są te mieszkania w dobrym stanie, trzeba wykonać jakieś naprawy we własnym zakresie. A my nawet nie mamy żadnych oszczędności. Tak, mieszkamy na zadupiu i na życie w większym mieście nie byłoby nas stać, i myślę też, że na początek w nowym miejscu przydałaby się jakaś gotówka na start. Więcej szczegółów dopisałam w odpowiedzi dla libed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ciągle pisześz gdyby mamie ktoś dał itd. weż się ty do roboty mama jest stara już i zmęczona pracowanie całe życie na siebie i ciebie. fobia spoleczna fajne usprawiedliwienie mama umrze to się wyleczysz z fobii. idz do mopsu moze ci pomoga skoro jestes nieporadna. 

sa prace tymczasowe zaczepcie sie z mama gdzies i nauczycie sie czegos w marketach nie trzeba pracowacna kasie na magazyniera kazdy sie nadaje i nie trzeba sie uczyc w zawodowce jak towar rozladowywac. 

 

Aha, czyli jesteś osobą która nie wierzy w choroby psychiczne. Nawet nie wiesz, przez jakie piekło przeszłam w szkole, co przyczyniło się do mojej fobii. I w jakich warunkach się wychowywałam, bo mama nie pomyślała, że kontakty z innymi ludźmi zanim pójdę do szkoły mi pomogą. Jak masz takie "rady" i frustracje na mnie wylewać to lepiej nie pisz nic, zanim nie otworzysz umysłu. Piszę tu do osób, które będą w stanie mi pomóc, a nie mnie jeszcze dobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Aha, czyli jesteś osobą która nie wierzy w choroby psychiczne. Nawet nie wiesz, przez jakie piekło przeszłam w szkole, co przyczyniło się do mojej fobii. I w jakich warunkach się wychowywałam, bo mama nie pomyślała, że kontakty z innymi ludźmi zanim pójdę do szkoły mi pomogą. Jak masz takie "rady" i frustracje na mnie wylewać to lepiej nie pisz nic, zanim nie otworzysz umysłu. Piszę tu do osób, które będą w stanie mi pomóc, a nie mnie jeszcze dobić.

XDDD TY PO PROSTU CZEKASZ NA POKLEPANIE PO GŁÓWCE I OJOJO JAKA TY JESTEŚ POKRZYWDZONA XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

a ty nie mozesz sobie poszukac chociaz sprzątania ze dwa razy w tygodniu? Ja sobie dorabiam w ten sposób, całkiem fajna praca. nikt ode mnie nie wymagał zadnych papierów, ale fakt, ze w tej pracy trzeba sie starac i miec kondycję.  Cos powinnas robic, chcociaz dorywczo

Męczę się bardzo szybko + słabo mi, gdy nie mogę złapać powietrza przez wysiłek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Fobia społeczna to nie jest wytłumaczenie, jak się chce pracować to po prostu się idzie gdziekolwiek 🙂

 

 

XDDD TY PO PROSTU CZEKASZ NA POKLEPANIE PO GŁÓWCE I OJOJO JAKA TY JESTEŚ POKRZYWDZONA XD

Czekam na praktyczne rady, sfrustrowana osobo.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Czekam na praktyczne rady, sfrustrowana osobo.

Chcesz rady? IDŹ DO JAKIEJKOLWIEK PRACY. To jest jedyna rada dla Ciebie bo na razie wyreczasz się mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko coś doradzić. Nie mam żadnego pomysłu. Może napisz co lubisz robić albo co chciałabyś robić. Masz może jakieś talenty? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

wierzę ale fobia to cos co jak musisz przezwyciężysz. niejedna osoba przesżła przez piekło w szkole i nie rotrząsa tego kilkanaście lat tylko bierze się w garść. szukaj pracy bo bez tego ani rusz mama umrze a ty  chwile po niej z głodu. 

 

 

 

Chciałam iść się leczyć psychicznie, ale po tym jak wyleczę chorobę przez którą nie mogę oddychać gdy mówię. Nie spodziewałam się, że po pół roku jeszcze się nie poznają co mi jest. Przez kilka miesięcy brałam leki na alergię, której prawdopodobnie nie mam, czekam teraz na 2 turę testów na alergię w kwietniu, ale teraz miałam robione większość próbek (w tym główne podejrzenie pani laryngolog) i okazało sie że na to nie jestem uczulona. Nie czuję się jakbym miała alergię ale laryngolog laryngolog się uparła i czekałam na te testy ok. 2 miesięcy, biorąc te leki prawdopodobnie na próżno i dalej się męcząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

nie sadze tez zeby sprawdzali swiadectwo z zawodowki 50 letniej kobiety wiec niech napisze w cv ze skonczyla i po problemie. 

 

Mama boi się kłamać, myślisz że dlaczego ja jestem nieporadna życiowo? Bo wychowałam sie wśród osób nieporadnych życiowo, nie znam niczego innego

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chcesz rady? IDŹ DO JAKIEJKOLWIEK PRACY. To jest jedyna rada dla Ciebie bo na razie wyreczasz się mamą.

Kolego trochę empatii. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ciężko coś doradzić. Nie mam żadnego pomysłu. Może napisz co lubisz robić albo co chciałabyś robić. Masz może jakieś talenty? 

Nie dostrzegam u siebie żadnych umiejętności z których mogłabym wyżyć, myslę że mam talent do mody, ale gdzie ja, zacofana dziewczyna z zadupia będę sie czyms takim zajmowała. Nie wiem, spróbuję pójść za radą libeda i powiedzieć mamie o pomyśle pracy jako magazynierka w jakims supermarkecie, chociaz w naszym zadupiu kasjerki chyba to robią, poza tym ona sie wstydzi znajomych xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kolego trochę empatii. 

 Nie. Żyje za mniejsze pieniądze gdzie czasem tydzień potrafię jeść suchy chleb z braku kasy, chodze do szkoly mimo problemów z agresja i psychiką gdzie grozi mi również wózek inwalidzki, a jednak jakkolwiek dorabiam by nie brac od rodziców pieniędzy, a nie szukam wymówek jak koleżanka. Bo ona NIE chce znaleźć pracy i tyle, tu jest jej problem. Mogę wyjść na najgorsza laskę na świecie, trudno, ale sama odwalałam takie akcje jak ona by nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Aha, czyli jesteś osobą która nie wierzy w choroby psychiczne. Nawet nie wiesz, przez jakie piekło przeszłam w szkole, co przyczyniło się do mojej fobii. I w jakich warunkach się wychowywałam, bo mama nie pomyślała, że kontakty z innymi ludźmi zanim pójdę do szkoły mi pomogą. Jak masz takie "rady" i frustracje na mnie wylewać to lepiej nie pisz nic, zanim nie otworzysz umysłu. Piszę tu do osób, które będą w stanie mi pomóc, a nie mnie jeszcze dobić.

Czyli ty myslisz, ze problemem jest to, ze miałas przed szkoła za mało kontaktów z innymi ludzmi? Bardzo w to wątpię. Ja chodziłam do rpzedszkola, w którym były patologiczne dzieci, i to przedszkole mi z kolei zaszkodziło. z doswiadczenia wiem, ze najbardziej szkodzi kontakt z patologia, a ograniczone kontakty mniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przeprowadzka do innego miasta chodzi w grę?

Nie wiem, nie mielibysmy raczej z czego zyc na start, niby jest opieka społeczna ale juz korzystalismy z tego i jak byl ktos stamtąd w naszym poprzednim mieszkaniu, to tylko potrafił nam robić wyrzuty że zyjemy w takich słabych warunkach i dali nam chyba 100 zł tylko, a wtedy jeszcze sie uczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no własnie, po prostu rusz sie do jakiejs pracy, nie roztkliwiaj sie nad soba! na początek znajdz cos bardzo łatwego, mało godzin, ale zeby praca była. Ja uwazam, ze sprzątanie jest b dobre w takiej sytuacji

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 Nie. Żyje za mniejsze pieniądze gdzie czasem tydzień potrafię jeść suchy chleb z braku kasy, chodze do szkoly mimo problemów z agresja i psychiką gdzie grozi mi również wózek inwalidzki, a jednak jakkolwiek dorabiam by nie brac od rodziców pieniędzy, a nie szukam wymówek jak koleżanka. Bo ona NIE chce znaleźć pracy i tyle, tu jest jej problem. Mogę wyjść na najgorsza laskę na świecie, trudno, ale sama odwalałam takie akcje jak ona by nic nie robić.

W takim razie zazdroszcze siły, nie mam pojecia skąd ja czerpiesz, ale ja jej nie potrafię nabrać choć nie wiem jak bardzo próbuję sama siebie przekonać że dałabym radę, to zaraz potem przychodzą mi do głowy argumenty przez które nie mam żadnych szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W takim razie zazdroszcze siły, nie mam pojecia skąd ja czerpiesz, ale ja jej nie potrafię nabrać choć nie wiem jak bardzo próbuję sama siebie przekonać że dałabym radę, to zaraz potem przychodzą mi do głowy argumenty przez które nie mam żadnych szans

Nie mam siły, niekiedy mam ochotę zrobić jedną wielką masakrę i wszystkich poćwiartować, ale jednak wiezienie mi sie nie widzi no i nie chce być też pasożytem który zeruje na podatnikach lub rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ogarnij się, rozpaczanie i zejście z tego świata to nie jest rozwiązanie a wręcz przysporzy więcej problemów- bo kto zapłaci za Twój pogrzeb? Mama? Skoro masz pieniądze na internet to równie dobrze możesz poszukać zleceń- np być internetowym trollem, albo spamerem na forach, nie jest to ambitne zajęcie przynajmniej jakieś pieniądze z tego są- od 2 miesięcy żyje za 200 miesięcznie + się uczę wiec co tam wasze 300zł tygodniowo 😂 jeśli teraz się nie ogarniesz życiowo będzie jeszcze gorzej, bo mama w tym wieku nie znajdzie lepszej pracy. Nie pisze tego bo jestem wredna, ale po prostu znam to z autopsji. Boje się pracy, nie umiem jej znaleźć żyje za 150/200zł miesiecznie a dodatkowo się ucze i mieszkam z alkoholikami i schizofreniczką która nie raz chce wzywa na mnie policje. High five koleżanko niedoli 🙂

Nie zabiję się, bo wiem że na śmierci nie kończą się problemy. Ale zostałam wychowana przez osobę która zawsze polegała bardziej na innych niż na sobie, nie umiem żyć inaczej. Nie wiem skąd zaczerpnąć siłę, by sobie zacząć radzić i ruszyć z miejsca. I ledwo mam pieniądze na internet, uzywam transmisji danych za 5 zł za 1GB, nie starcza mi to na długo i często nie mam internetu. Nigdy nie słyszałam o pracy spamera ani trolla, jak juz mówiłam jestem zacofana. Nie wiem skąd bierzesz pieniądze na mieszkanie i inne opłaty, my ledwo na to mamy i jeszcze musimy spłacać długi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×