Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AGNlESZKA

Rodzić w czasach koronawirusa

Polecane posty

Dziewczyny co zrobiłyście na moim miejscu. Została końcówka ciąży. Mały rośnie zdrowy i duży. 3 kilo chłopa. Czekać aż zachoruje większa część populacji i przepełnią się szpitale czy wybrać cesarkę na życzenie na już. Sama niewiem gdzie jest/ będzie bardziej bezpieczny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że tego nie przewidzisz, jak będzie lepiej. Ile ci zostało do końca? Bo jeśli bardziej 2-3 tygodnie to prawdopodobne nie będzie większej różnicy w ilości pacjentów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wez nie panikuj.. Zostaw dzidziula w spokoju, niech sobie rośnie. Szpitale zakaźne są, na porodówce nie położą cie obok umierającego staruszka z koronawirusem!

Na teraz jest 244tys osób z potwierdzonym, pewnie jeszcze 10albo i 20razy tyle z niepogwierdzonym , którzy przechodzą koronawirusa jak przeziębienie i nie ma potrzeby ich hospitalizować.

244tysiące na całym świecie  - a w samej warszawie mieszka 1,7miliona ludzi. Więc to zaledwie niespełna 15procent, całej Warszawy, a przecież wirus jest na całym świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wez nie panikuj.. Zostaw dzidziula w spokoju, niech sobie rośnie. Szpitale zakaźne są, na porodówce nie położą cie obok umierającego staruszka z koronawirusem!

Na teraz jest 244tys osób z potwierdzonym, pewnie jeszcze 10albo i 20razy tyle z niepogwierdzonym , którzy przechodzą koronawirusa jak przeziębienie i nie ma potrzeby ich hospitalizować.

244tysiące na całym świecie  - a w samej warszawie mieszka 1,7miliona ludzi. Więc to zaledwie niespełna 15procent, całej Warszawy, a przecież wirus jest na całym świecie!

Mieszkam w Niemczech, tutaj te liczby są zupełnie inne niż w Polsce Niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Uważam, że tego nie przewidzisz, jak będzie lepiej. Ile ci zostało do końca? Bo jeśli bardziej 2-3 tygodnie to prawdopodobne nie będzie większej różnicy w ilości pacjentów. 

Będzie ogromna różnica. Mieszkam pod Berlinem, tutaj sytuacja jest poważniejsza niż w pl, zakażenia dochodzą w tysiącach praktycznie z dnia na dzień 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mieszkam w Niemczech, tutaj te liczby są zupełnie inne Niestety

nie czytasz uważnie, czego liczba jest zupełnie inna? Zachorowań na świecie? 

Łatwiej CI będzie jak zamias Warszawy przedstawie Berlin?W Berlinie mieszka ok 3,7miliona ludzi, więc zaledwie mniej niż 7procent  ludności Berlina, odpowiadała ilości ludziom z potwierdzeniem koronawirusa NA CAŁYM ŚWIECIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

nie czytasz uważnie, czego liczba jest zupełnie inna? Zachorowań na świecie? 

Łatwiej CI będzie jak zamias Warszawy przedstawie Berlin?W Berlinie mieszka ok 3,7miliona ludzi, więc zaledwie mniej niż 7procent  ludności Berlina, odpowiadała ilości ludziom z potwierdzeniem koronawirusa NA CAŁYM ŚWIECIE

Sory ale nie interesują mnie statystki i nie o nie pytam. Interesuje mnie moja własna du. I zdrowie mojego syna. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W którym tygodniu byłabyś w momencie tej cesarki?

Do ustalenia. Dziś Lekarz poddał mi taka możliwośc. Póki co jestem w 36 a Za tydzień  mam dać odpowiedz co robimy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wcześnie kurcze... Ja rozważałam CC na żądanie równo po 38tyg. USG pokazywało 2850. Koniec końców zrezygnowałam, córke urodziłam naturalnie po trzech tygodniach i ważyła... 2880. Czyli wtedy pewnie miała z 2500 jak nie mniej i gdybym się zdecydowala na CC to bym mogła dziecku jakieś wcześniacze problemy zafundować. Oczywiście u Ciebie wcale tak nie musi być i USG może dobrze pokazywać wagę, ale ryzyko jest zawsze większe. A mieć maluszka z problemami zdrowotnymi teraz to też nic fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Sory ale nie interesują mnie statystki i nie o nie pytam. Interesuje mnie moja własna du. I zdrowie mojego syna. 
 

a o co w takim razie? Porodówki nie bedą przepełnione ze wzgledu na koronawirusa!   Teoretycznie mozesz urodzić dopiero za  6tyg. Więc moze juz być po wielkim bum... Twoje dziecko jest bezpieczniejsze w Twoim brzuchu , bo Twój system immunologiczny chroni też malucha. Kiedy maluch się urodzi, bedzie skazany na swój układ odpornościowy. Nie interesują cie dane, więc nie bede przytaczać, ale dzieci nie umierają na koronawirusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Sory ale nie interesują mnie statystki i nie o nie pytam. Interesuje mnie moja własna du. I zdrowie mojego syna. 
 

I bardzo dobrze, że takie masz podejście. Też takie mam. Ja osobiście marzę o sn, ale też uważam, że osoby szczególnej troski, a do takich należą kobiety u progu porodu, powinny zostać otoczone specjalną opieką. Jeżeli masz opcję wyboru cc i chcesz takiego rozwiązania, to je wybierz. W tej sytuacji liczysz się tylko Ty i Twoje dziecko, niezależnie od opinii obcych osób, zwłaszcza kilku przegrywów z kafe. Trzymaj się ciepło ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wcześnie kurcze... Ja rozważałam CC na żądanie równo po 38tyg. USG pokazywało 2850. Koniec końców zrezygnowałam, córke urodziłam naturalnie po trzech tygodniach i ważyła... 2880. Czyli wtedy pewnie miała z 2500 jak nie mniej i gdybym się zdecydowala na CC to bym mogła dziecku jakieś wcześniacze problemy zafundować. Oczywiście u Ciebie wcale tak nie musi być i USG może dobrze pokazywać wagę, ale ryzyko jest zawsze większe. A mieć maluszka z problemami zdrowotnymi teraz to też nic fajnego.

Mam cukrzyce, mały jest większy niż rówieśnicy...  leczę się na astmę wiec to tez mnie martwi bo jak złapie to goowno to mogę z tego po prostu nie wyjść. Mam tydzień na rozmyślania, niewiem zupełnie co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam cukrzyce, mały jest większy niż rówieśnicy...  leczę się na astmę wiec to tez mnie martwi bo jak złapie to goowno to mogę z tego po prostu nie wyjść. Mam tydzień na rozmyślania, niewiem zupełnie co robić

W takim układzie jesteś w grupie podwyższonego ryzyka , więc nawet bym się nie zastanawiała i skoro lekarz daje zielone światło, to oczywiście ze CC i to jak najszybciej, a potem zamknąć sie w domu i nie wpuszczać nikogo przez następne x tygodni, aż sie nie uspokoi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam cukrzyce, mały jest większy niż rówieśnicy...  leczę się na astmę wiec to tez mnie martwi bo jak złapie to goowno to mogę z tego po prostu nie wyjść. Mam tydzień na rozmyślania, niewiem zupełnie co robić

Poki dziecko jest w Twoim brzuchu jest chronione. Cesarka jest operacja. Oslabia i to mocno, organizm. Porod sn oczywiscie tez ale zawsze ryzyko jest mniejsze jak cos sie dzieje w sposob fizjologiczny niz jak jest sztucznie wymuszone. Dla dziecka jest tez zdrowiej i lepiej gdy rodzi sie gdy jest do tego gotowe. Wywolanoe porodu w 40 tygodniu- tak, w 37- nie. Jednak to Ty decydujesz, Ty jestes matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Wywołanie porodu przy cukrzycy matki jest zalecane dlatego, że łożysko szybciej się starzeje i może przestać spełniać swoją funkcję. To nie wymysł ani niecierpliwość. Niczyje zdanie nie zmieni faktu, że jeśli za długo przetrzyma się matkę z cukrzycą, to dziecko może stracić życie. 38-39 tydzień to ostatni dzwonek, żeby indukować poród. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wywołanie porodu przy cukrzycy matki jest zalecane dlatego, że łożysko szybciej się starzeje i może przestać spełniać swoją funkcję. To nie wymysł ani niecierpliwość. Niczyje zdanie nie zmieni faktu, że jeśli za długo przetrzyma się matkę z cukrzycą, to dziecko może stracić życie. 38-39 tydzień to ostatni dzwonek, żeby indukować poród. 

Nie znam sie na cukrzycy wiec nawet nie bede probowac polemizowac. Mnie raczej niepokoi fakt, ze ostatnimi organami ktore rozwijaja sie u plodu sa pluca. Dlatego im pozniej rodzi sie dziecko tym lepiej. Slyszalam o przypadkach kiedy dzieci urodzone w 38 tygodniu potrzebowaly z tego powodu pomocy. Nie wiem na ile to legendy i straszenie a na ile prawda. Koronawirus jednak atakuje pluca. Lepiej zeby pracowaly u dziecka normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Nie znam sie na cukrzycy wiec nawet nie bede probowac polemizowac. Mnie raczej niepokoi fakt, ze ostatnimi organami ktore rozwijaja sie u plodu sa pluca. Dlatego im pozniej rodzi sie dziecko tym lepiej. Slyszalam o przypadkach kiedy dzieci urodzone w 38 tygodniu potrzebowaly z tego powodu pomocy. Nie wiem na ile to legendy i straszenie a na ile prawda. Koronawirus jednak atakuje pluca. Lepiej zeby pracowaly u dziecka normalnie.

No ja lekarzem nie jestem, ale o wywołaniu porodu w cukrzycy (ja mam nie tylko ciążową, miałam wcześniej typu 2) słyszałam od mojej diabetolog, ginekolog, endo i od położnej. Potem jeszcze z ciekawości doczytałam. Wolałabym się zgłosić z akcją porodową do szpitala i urodzić sama z siebie, ale jeszcze bardziej chcę mieć żywe dziecko. 

Z płucami to może być straszenie, zresztą pełno tego ostatnio 😞 Nie wiem, skąd się to bierze, ale mam wrażenie, że ludziom dużo satysfakcji daje opowiadanie jakie to straszne rzeczy mogą się zdarzyć i się zdarzają. Zapytać lekarza, położną, a w razie czego zapytać jeszcze kogoś. Ale koniecznie lekarza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja urodzilam w Szwecji, 3 dni temu. Tez duzo zakazonych. 
zostalam przyjeta na oddzial, maz byl ze mna, potem w hotelu dla mam Nie mogl zostac, musial usc jak nas przeniesli. Nikt nie moze odwiedzac mam i noworodkow. Pielegniarki i lekarze zachowuja wszelkie srodki ostroznosci. Nie wiem w czym Cesarka mialaby mi pomoc. 
nie twierdze, ze Tak samo jest w Niemczech, chodzi mi o pokazanie jak to jest w kraju z duza iloscia zakazen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Ja urodzilam w Szwecji, 3 dni temu. Tez duzo zakazonych. 
zostalam przyjeta na oddzial, maz byl ze mna, potem w hotelu dla mam Nie mogl zostac, musial usc jak nas przeniesli. Nikt nie moze odwiedzac mam i noworodkow. Pielegniarki i lekarze zachowuja wszelkie srodki ostroznosci. Nie wiem w czym Cesarka mialaby mi pomoc. 
nie twierdze, ze Tak samo jest w Niemczech, chodzi mi o pokazanie jak to jest w kraju z duza iloscia zakazen. 

To chociaż mógł Cię odstawić i przez chwilę być... Mnie odwiezie pod bramę szpitala i nawet na IP ze mną nie poczeka, bo nie można. 

Gratuluję dzieciątka! ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie zazdroszczę sytuacji i rozumiem w pełni strach. Wydaje mi się, że powinnaś zdać się w tej sytuacji na opinie lekarza zarówno ginekologa jak i prowadzącego leczenie astmy. Wybór bardzo trudny, zostały argumenty już podane dlaczego, współczuję i mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Myślę, że podstawa w twojej sytuacji teraz, to całkowita izolacja, ale pewnie to robisz, więc jesteś względnie bezpieczna.. Trzymaj się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja urodzilam w Szwecji, 3 dni temu. Tez duzo zakazonych. 
zostalam przyjeta na oddzial, maz byl ze mna, potem w hotelu dla mam Nie mogl zostac, musial usc jak nas przeniesli. Nikt nie moze odwiedzac mam i noworodkow. Pielegniarki i lekarze zachowuja wszelkie srodki ostroznosci. Nie wiem w czym Cesarka mialaby mi pomoc. 
nie twierdze, ze Tak samo jest w Niemczech, chodzi mi o pokazanie jak to jest w kraju z duza iloscia zakazen. 

W Szwecji jest 1400 zakażeń a ty urodziłaś 3 dni temu. U mnie jest ponad 14000 i mam termin za miesiąc. Sama sobie odpowiedz na pytanie w czym mogłaby mi pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie znam sie na cukrzycy wiec nawet nie bede probowac polemizowac. Mnie raczej niepokoi fakt, ze ostatnimi organami ktore rozwijaja sie u plodu sa pluca. Dlatego im pozniej rodzi sie dziecko tym lepiej. Slyszalam o przypadkach kiedy dzieci urodzone w 38 tygodniu potrzebowaly z tego powodu pomocy. Nie wiem na ile to legendy i straszenie a na ile prawda. Koronawirus jednak atakuje pluca. Lepiej zeby pracowaly u dziecka normalnie.

Moja siostra urodziła się w 7miesiącu i nie ma żadnych problemów z płucami. Ja zaczelam 9 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobiła cesarkę najwcześniej w 38 tygodniu na Twoim miejscu..... Cisnelabym jednak na cesarkę nie tylko że względu na korona wirusa, dla mnie to po prostu bezpieczniejsza, pewniejsza dla dziecka metoda porodu,zaraz zjedzą mnie fanki sn 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To chociaż mógł Cię odstawić i przez chwilę być... Mnie odwiezie pod bramę szpitala i nawet na IP ze mną nie poczeka, bo nie można. 

Gratuluję dzieciątka! ❤️ 

Wspolczuje, tez sie balam, ze nie wpuszcza, tak to chociaz podczas akcji mogl byc. Potem do domu, a ja do hotelu. Rodzilam poprzednie dziecko sama, bo maz nie zdazyl, wiec wiem jak to jest. Urodzilam, ale wiadomo, razem razniej. Trzymam kciuki! 😘
 

Autorko, nie rozumiem za bardzo problemu. Nie pisze zlosliwie, po prostu nie kumam. Jak juz urodzisz to tak czy inaczej musisz zostac w szpitalu, oslabiona po porodzie czy to sn czy cesarka.
Jesli chodzi o twoje choroby to sie nie znam, ale lekarz chyba powinien wytlumaczyc, chyba ze tam u was to jak w Se, nic sie nie mozna dowiedziec, wszysyko luzik, a lekarza przez trzy ciaze na oczy nie widzialam, tylko spotkania z pielegniarka co jakis czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×