Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xyz15

stracilam przyjaciela (chyba)

Polecane posty

sprawa wyglada tak ze mój przyjaciel jest strasznie przeciwny narkotykom. oczywiście to normalne i wcale mu się nie dziwie. niestety pare razy zdarzyło mi się zażyć substancje stymulujące. on o tym wiedział i na początku nie robił z tego powodu problemów, ale później powiedział mi jaki ma do tego stosunek. łącznie brałam 4 razy on tak naprawdę wiedział o wszystkich 4 przypadkach ale nie znał dokładnych okoliczności. wcześniej powiedział mi ze jak jeszcze raz cos wezmę to zerwie ze mną kontakt. wzięłam to sobie do serca i obiecałam sobie i jemu ze nie dojdzie do tego. pare dni temu jakoś rozmowa przeszła właśnie do narkotyków i mu powiedziałam kiedy ostatni raz „zacpalam”. zdenerwował się mimo ze tak naprawdę o tym wiedział. to bylo jeszcze przed rozmowa o narkotykach i jego „lekcjach” na ten temat. przestał się do mnie odzywać. chyba nigdy nie wysłałam tyle wiadomości pod rząd do jednej osoby. żadnego odzewu. nawet dzwoniłam ale nie odebrał ale co dziwne złożył mi życzenia urodzinowe. totalnie nie wiem co robić, przepłakałam pol nocy, wypisuje do niego ale to nic nie daje. cholernie mi na nim zależy i nie wybaczyłabym sobie tego ze przez moja głupotę zepsulam relacje z jedna z ważniejszych dla mnie osob. najgorsze jest to ze totalnie nie wiem na czym stoję bo on nawet nie wyraził swojego zdania na ten temat. co powinnam zrobic? nie chce mu „dawać spokoju”, chce go odzyskać 

inb4 nie oceniajcie mnie z powodu tych narkotyków, byłam po prostu ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Narazie przestań do niego dzwonić. Odczekaj z tydzień i się odezwij, może on to zrobi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

tyków, byłam po prostu ciekawa

jezeli nie chcesz być oceniona, to czego ty kuorwa chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy chce mieć kolegów czy koleżanki "ćpunów" czy mówiąc naukowo uzależnionych. Dużo kobiet narzeka na uzależnienie od alkoholu swoich partnerów. Przede wszystkim powinnaś się leczyć i zadbać o swoje zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie każdy chce mieć kolegów czy koleżanki "ćpunów" czy mówiąc naukowo uzależnionych. Dużo kobiet narzeka na uzależnienie od alkoholu swoich partnerów. Przede wszystkim powinnaś się leczyć i zadbać o swoje zdrowie.

nie jestem uzależniona, zdażyło mi się pare razy i tyle. więcej nie wezmę bo to widzę ze to nie jest niczego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

nie jestem uzależniona, zdażyło mi się pare razy i tyle. więcej nie wezmę bo to widzę ze to nie jest niczego warte.

Pierwsze w leczeniu uzależnienia to przyznać się do swojego uzależnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×