Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DziwnaJa

Kolejne małżeństwo w rozsypce...

Polecane posty

ogólnie klasyka ja się czepiam, nie robię nic a mój mąż pracuje na wszystko... 

chce odpocząć to po co chcesz odpoczywać siedzisz w domu, chce zrobić coś dla siebie ? Po co ? A jak już chcesz to rób jak młody spi. 
przy tym ogarnij dom,idź z dzieckiem i psem na godzinny spacer duży pies musi się wybiegać, dobrze wyglądasz nic z sobą nie rób lubię Ciebie taka.
Ale przychodzi taki dzień ze czujesz ze coś jest nie tak.. sprawdzasz telefon męża a tam drugie konto na insta z samymi gołymi dupami... robię awanturę on się wypiera, po czym mówi tak mam !drugie konto bo one chociaż lepiej wyglądają, spójrz w lustro jak wyglądasz. Jak się zapuscilas.
i bummm wszystko runęło. 
chce o siebie zadbać ale w życiu codziennym brakowało czasu a szczerze to chęci. 
moja wina przecież nie musiałam sprawdzać telefonu. 
i to on się na mnie obraził ! 
tylko dodam ze mój mąż jak Model nie wyglada. 
brzuszek piwny, po pracy wiecznie zmęczony, w weekend zmęczony po tygodniu pracy i relaks do odcinki bo pracował. 
Jak zwrócę na cokolwiek uwagę to jestem ta najgorsza on się przecież mnie nie czepia, jak mi się nie podoba to mam się wyprowadzać do rodziców, ze umiem tylko narzekać bo jakoś inne mogą robić wszystko jak dzieci śpią. 
on pracuje na mój dach nad głowa i należy mu się odpoczynek od pracy. 
oczywiscie ze się należy ale ja już własnego zdania w domu mieć nie mogę bo mieszkanie jest jego i wiem gdzie są drzwi. 
przepraaszam za chaos w tym wszystkim ale czuje się taka bezradna. Na wszystko mąż ma odpowiedz i co bym nie zrobiła to moja wina. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Gdzie wy kobiety poznajecie tych księciów? Wymagania macie kosmos a potem się okazuje że bierzecie takich oto kolesi i oczywiście są problemy. Wcześniej taki nie był? Mieszkaliście choć rok razem przed ślubem?

W mojej opinii, każdy księciunio może się zdemoralizowac, jeśli wszystko idzie zbyt gładko. Człowiek ewolucyjnie ma wbudowaną potrzebę walki z przeciwnościami. To atawizm. 

Autorko. Jedyna rada, to odcinać się powoli psychicznie i finansowo od Twojego skarbeńka. Domyślam się, że nie jest skłonny pójść na jakiekolwiek ustępstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Z Toba jest wszystko dobrze, nie rób sobie wyrzutów. To On ma ze sobą problem. Zakłamany typek. Myśli, że ma Cie w garści, bo siedziesz u niego w portfelu i jak to powiedział--pod dachem. Pfy. Naprawdę nie wiem skąd aktualnie temat w temat biorą się takie niewiadomoco. Bo  on obok mężczyzny nawet nie stał, o mężu nie wspominając. I co Ty z tym zrobisz?  Nic tylko zostawić go z tymi gołymi babami z telefonu. Samego. Bo przymykać oko na jego chamstwo, to jak dawać przyzwolenie. Co to za facio, ktory poniza swoją żonę, co mu urodziła 2 dzieci? Porozmawiaj z nim o zmianie zachowania, ale najpierw z mamą( albo kolejność dowolna). Nie ma na co czekać. Może się naprawi, bardzo przykro się robi, kiedy  czyta się takie posty. I nie czekaj, aż stanie się bardziej nieprzyjemny. Takie prostackie zachowania trzeba dusić w zarodku. Bo jesli  poczuje, że nic z tym nie robisz, to stanie się jeszcze bardziej przemadrzaly i arogancki. Naprawdę szczerze Ci współczuję. Trzymaj sie#

Już mama została w drążona w temat, wie ze on może wszystko ja nic... 

mieszkam od rodziców 300 km i przeprowadzka od tak jest nie możliwa. musi to iść stopniowo, a nie wiem jak się za to wszystko zabrać. 
juz nie chce dawać przyzwoleń za długo chciałam być taka jaka sobie wymyślił. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W mojej opinii, każdy księciunio może się zdemoralizowac, jeśli wszystko idzie zbyt gładko. Człowiek ewolucyjnie ma wbudowaną potrzebę walki z przeciwnościami. To atawizm. 

Autorko. Jedyna rada, to odcinać się powoli psychicznie i finansowo od Twojego skarbeńka. Domyślam się, że nie jest skłonny pójść na jakiekolwiek ustępstwa.

Dziekuje za radę, ciężko się odciąć kiedy mój osobisty mąż karze dokładać się do rachunków i tak daje mi promocje. 
mam 1500 bo to zasiłek macierzyński niestety niski 

z tego 700 dla męża i reszta na jedzenie życie. 
oczywiscie jakbym robiła wszystko tak jak on chce to będzie super i pomoże nawet powie kochanie nie martw się. 
małe jak coś małego pójdzie nie tak to już mam się pakować. 
miłe można żyć w niepewności zaraz będę musiała wrócić do pracy (i oczywiście ze chce ) tylko co z dzieckiem ? 
rodzice 300 km stad, żłobek drogi a ja muszę znaleźć prace nie tylko jakkolwiek płatna ale i ustawiona pod młodego. 
niestety na dogadanie się nie ma szans

i jak tu się odciąć ?? Może jakieś złote rady ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W mojej opinii, każdy księciunio może się zdemoralizowac, jeśli wszystko idzie zbyt gładko. Człowiek ewolucyjnie ma wbudowaną potrzebę walki z przeciwnościami. To atawizm. 

Autorko. Jedyna rada, to odcinać się powoli psychicznie i finansowo od Twojego skarbeńka. Domyślam się, że nie jest skłonny pójść na jakiekolwiek ustępstwa.

Dziekuje za radę, ciężko się odciąć kiedy mój osobisty mąż karze dokładać się do rachunków i tak daje mi promocje. 
mam 1500 bo to zasiłek macierzyński niestety niski 

z tego 700 dla męża i reszta na jedzenie życie. 
oczywiscie jakbym robiła wszystko tak jak on chce to będzie super i pomoże nawet powie kochanie nie martw się. 
małe jak coś małego pójdzie nie tak to już mam się pakować. 
miłe można żyć w niepewności zaraz będę musiała wrócić do pracy (i oczywiście ze chce ) tylko co z dzieckiem ? 
rodzice 300 km stad, żłobek drogi a ja muszę znaleźć prace nie tylko jakkolwiek płatna ale i ustawiona pod młodego. 
niestety na dogadanie się nie ma szans

i jak tu się odciąć ?? Może jakieś złote rady ? 

 

Gdzie wy kobiety poznajecie tych księciów? Wymagania macie kosmos a potem się okazuje że bierzecie takich oto kolesi i oczywiście są problemy. Wcześniej taki nie był? Mieszkaliście choć rok razem przed ślubem?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Gdzie wy kobiety poznajecie tych księciów? Wymagania macie kosmos a potem się okazuje że bierzecie takich oto kolesi i oczywiście są problemy. Wcześniej taki nie był? Mieszkaliście choć rok razem przed ślubem?

Wymagania kosmos? Żeby zajął się dzieckiem  by mieć trochę czasu dla siebie ? 
A potem dowiadujesz się jak się zapuszczasz ? No fakt... szał. 
nikt nie prosi go o pieniądze na fryzjera, kosmetyczkę. 
robie wszystko sama tylko potrzebuje czasu a nie w międzyczasie z karmieniem. 
 

nie był taki bo nie było obowiązków, a i dodam ze pracowałam i nie zle zarabiałam, potem musiałam zmienić prace tez żaden problem i zaszłam w ciąże no i się zaczęło... 

opisac wszystko dalej ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

opisac wszystko dalej ? 

Po co?

Twoje życie to typowy polski schemat.

Tak żyje 80% Polek.

Do pełnego schematu brakuje jeszcze wyzywania od k... i bicia, i bądź pewna że to cię nie ominie jak zostaniesz.

Rada?

Jedyna jaka istnieje.

Pakujesz siebie i dziecko i wracasz do rodziców. 

Co cię czeka?

Rozwód z praniem brudów i najwyżej 500 zł alimentów na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzice mieszkają 300 km i spakowanie od tak nie ma w ogóle miejsca, jedynie zaoszczędzić i wynająć kogoś kto mnie przeprowadzi, 

ale to koło ciagle się zamyka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc jeszcze trochę w tym kółku posiedzisz i się pomęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kasę kitrać, tezauryzować

Tylko z czego ? Mam 1800 zł na miesiąc kupuje jedzenie wychodzi z 1000 zł 

do tego utrzymanie młodego i siebie 

A w tym o 700 mniej bo przy ostatniej awanturze musiałam zapłać za mieszkanie u męża ;( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tylko z czego ? Mam 1800 zł na miesiąc kupuje jedzenie wychodzi z 1000 zł 

do tego utrzymanie młodego i siebie 

A w tym o 700 mniej bo przy ostatniej awanturze musiałam zapłać za mieszkanie u męża ;( 

Ty jesteś po prostu gł... Jak można płacić mężowi za to, że się u niego mieszka? To w takim razie zrób mu cennik usług domowych. Ile kosztuje obiad, pranie gaci, sprzątanie, itd. A ile daje na dzieciaka on? To jest twoje dziecko, bociana, czy wasze wspólne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Że za co? O fak. 

No wynajem 🙂 jak tu mieszkam muszę się dołożyć on nie będzie wszystkiego utrzymywał sam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ty jesteś po prostu gł... Jak można płacić mężowi za to, że się u niego mieszka? To w takim razie zrób mu cennik usług domowych. Ile kosztuje obiad, pranie gaci, sprzątanie, itd. A ile daje na dzieciaka on? To jest twoje dziecko, bociana, czy wasze wspólne?

Wiem ze jestem głupia. 
tak zrobiłam cennik mniej więcej usług to podszedł do lodówki sprawdził kurz no był nie zawsze latam nad lodówka. 
o jej nie sprzątasz tak dobrze widzę. 
no dziecku kupuje zabawki. Zajmuje się jak nie jest zmęczony. 
i jak jest wszsytko dobrze czyli robię jak chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Proszę nam nie pisać, że ciężko będzie się przeprowadzić 300 km  od domu, do mamy. Zamawiasz usługę przeprowadzki online, pakujesz swój dobytek w kartony,Ty z dziećmi wsiadacie  w pociąg, albo autobus i jedziecie.  Tylko weź pod uwagę, to, że maz może oskarżyć Cie o rodzicielskie uprowadzenie nieletnich. Tu trzeba uzyskac poradę prawnika, jak się ulotnic z miejsca zamieszkania z młodymi. Chyba, że nie chcesz się uwolnić. Takie historie zawsze źle się kończą, bo przemoc eskaluje. Odłóż wstyd i poczucie klęski, na bok i zacznij działać. To Twoje życie, nikt nie zrobi za Ciebie pierwszego kroku. Odzyskaj sprawczosc. Pozwól sobie na to. 

Sprostuje mamy jedno dziecko. 
i od samego początku staram się wytłumaczyć ze to nie jest takie proste się spakować i wyjechać. 
bo co z tego ze ucieknę ? 
To tak nie działa. 
cholernie się ciężko przyznać do porażki a życiowej to w ogóle. 
Chcesz zmienić, i przypominasz sobie przecież Ty sobie nie poradzisz. 
i tak w kółko. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Sprostuje mamy jedno dziecko. 
i od samego początku staram się wytłumaczyć ze to nie jest takie proste się spakować i wyjechać. 
bo co z tego ze ucieknę ? 
To tak nie działa. 
cholernie się ciężko przyznać do porażki a życiowej to w ogóle. 
Chcesz zmienić, i przypominasz sobie przecież Ty sobie nie poradzisz. 
i tak w kółko. 

No to nic nie rób.

Siedź, płacz i narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet uciekł w swój wyimaginowany świat, bo mu jęczysz..

Faceci nie cierpią roszczeniowych kobiet..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy błąd w związkach to traktowanie partnera, partnerki jako wibrator lub bankomat. Ewentualnie robot kuchenno sprzątający vs osiołek. Dobry sex i różowe okularki dla wielu są glownym argumentem do wchodzenia w poważny związek a kilka lat później ty ku/r/w/o szmat/o ewentualnie śmier/dz/ący dziadu. Sex jest ważny ale jeżeli poza nim nie będzie zwykłej podstawowej przyjaźni to prędzej czy później pójdą w ruch kur.. i hu.. I w du/p/i/e z tym dopóki chodzi tylko o dwie dorosłe osoby, ale jak pojawią się dzieci to psycho rodzice funduja im emocjonalną kolejkę górską na pełnym wypasie. 

Autorka będzie teraz w 15 tematach prosić o radę i to tylko po to żeby w pewnym momencie zrezygnować z rozstania bo szkoda dziecku odbierać ojca itp. Rezultat będzie taki ze tatuś od słów przejdzie w końcu do rekoczynów, a dziecko w momencie kiedy mamusia zmadrzeje będzie już miało styraną głowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli to co piszesz jest w 100% prawdą i koleś od tak zaczął się tak zachowywać to współczuję - uciekaj. Ale z doświadczenia wiem że opis jednej ze stron jest zawsze mocno subiektywny, odpisujesz sytuację na dziś ale coś do takiej sytuacji doprowadziło, niestety nie mamy możliwości wysłuchania drugiej strony.

Podejrzewam że koleś zawsze taki był a dopóki nie mieli dziecka to autorka patrzyła przez różowe okularki bo i finanse się zawsze zgadzały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli wprowadziła się i zaakceptowała takie zasady od początku to o co ma teraz pretensje?

Zasady mogły ulec zmianie wraz z narodzinami dziecka. Bo zrobić to każdy potrafi a utrzymać to już inna kwestia. Z drugiej strony jestem osobą myslacą w bardzo prosty ale sprawdzony sposób. Jeżeli byłoby mi z kimś źle to się rozstaje bez zbędnego tworzenia wymowek, bo życie jest dość proste to my sami je komplikujemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli wprowadziła się i zaakceptowała takie zasady od początku to o co ma teraz pretensje?

Od jakiego początku???

Jak zamieszkali razem to nie było dziecka!

Początek zawsze jest fajny bo oboje pracują, mają pieniądze i zadanych obowiązków - pojawia się dziecko i okazuje się że ona nie może pracować, dziecko, jego utrzymanie i opieka to jej obowiązek a on chce żeby wszystko było jak dawniej i nie przyjmuje do wiadomości że ona nie ma możliwości zarabiać tyle co przed dzieckiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Z drugiej strony jestem osobą myslacą w bardzo prosty ale sprawdzony sposób. Jeżeli byłoby mi z kimś źle to się rozstaje bez zbędnego tworzenia wymowek, bo życie jest dość proste to my sami je komplikujemy

Oczywiście rozstajesz się i jesteś wolny - a dziecko?

Nie bierzesz go ze sobą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Oczywiście rozstajesz się i jesteś wolny - a dziecko?

Nie bierzesz go ze sobą???

Biorę i nie tworzę do tego żadnych wymowek, chyba że sąd stwierdzi inaczej. Im dłużej się będą męczyć ze sobą tym bardziej ucierpi dziecko. Tu są tylko dwa rozwiazania pierwsze to pani zostaje i całkowicie się podporzadkuje panu i władcy a drugie to zwija kram i żyje z dzieckiem jak przystało na normalnych ludzi. Wszelkie tłumaczenie ze to nie takie proste to tylko proba wmówienia sobie ze może jednak się myle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja bym jemu zostawiła dziecko!

Niech sobie wielki pan weźmie 500+, dostanie 500 alimentów i niech teraz organizuje opiekunkę do dziecka żeby móc pracować.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli od początku płaciła połowę za mieszkanie i całość za jedzenie, trzeba nie mieć mózgu by się na takie coś zgodzić. 

Zapewne d początku każdy płacił za siebie lub składali się po równo - i było ok - ale kiedy rodzi się dziecko ten układ plus "dziecko to sprawa kobiety" już nie jest ok.

Dlaczego muszę ci tłumaczyć jak przedszkolakowi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zapewne d początku każdy płacił za siebie lub składali się po równo - i było ok - ale kiedy rodzi się dziecko ten układ plus "dziecko to sprawa kobiety" już nie jest ok.

Dlaczego muszę ci tłumaczyć jak przedszkolakowi? 

Początek był normalny, jedzenie ja on rachunki, na nic nie brakowało bo zarabiałam więcej 
a teraz nie jest już jak kiedyś... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie się nie nie godzi na ten durny podział finansowy więc facet każe jej się wynosić!

Czytałeś cały temat czy tylko wchodzisz żeby rzygnąć jadem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No właśnie się nie nie godzi na ten durny podział finansowy więc facet każe jej się wynosić!

Czytałeś cały temat czy tylko wchodzisz żeby rzygnąć jadem?

według prawa ma albo płacić połowę albo spi/erdalać.

 

art.45 kodeks rodzinny i opiekuńczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Art 45 KRiO dotyczy podziału majątku przy rozwodzie a nie regulowania nakładów na wydatki i zaspokajaniepodstawowych potrzeb małżonków i ich dziecka w trakcie trwania małżeństwa.

Żegnam.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×