O co chodzi z osobami, ktore nie maja dzieci ?

Właśnie przeglądałam fb i trafiłam na śmieszny post blog ojciec. Dotyczy prania itp. zawsze czytam komentarze, które mnie jeszcze bardziej rozbawiają. Trafiłam na chyba zbulwersowane osoby bezdzietne. Po co w ogóle obserwowac takie blogi, czytać to i jeszcze wypowiadać się w takiej sytuacji. Ja nie mam psa i nie przesiaduje na blogach czy artykułach o psach. Co one mnie obchodzą, nawet nie byłabym nimi zainteresowana. Takie zachowania są jakies takie przerazajace. Kiedys trafilam na forum na wypowiedz pewnej kobiety, ktora opowiadala, ze chodzi na zebrania szkolne nie majac dzieci. Co z takimi ludzmi... To obrzydliwe. Co mamy myslicie o takich sytuacjach ?

 

Właśnie przeglądałam fb i trafiłam na śmieszny post blog ojciec. Dotyczy prania itp. zawsze czytam komentarze, które mnie jeszcze bardziej rozbawiają. Trafiłam na chyba zbulwersowane osoby bezdzietne. Po co w ogóle obserwowac takie blogi, czytać to i jeszcze wypowiadać się w takiej sytuacji. Ja nie mam psa i nie przesiaduje na blogach czy artykułach o psach. Co one mnie obchodzą, nawet nie byłabym nimi zainteresowana. Takie zachowania są jakies takie przerazajace. Kiedys trafilam na forum na wypowiedz pewnej kobiety, ktora opowiadala, ze chodzi na zebrania szkolne nie majac dzieci. Co z takimi ludzmi... To obrzydliwe. Co mamy myslicie o takich sytuacjach ?

Nie rozumiem po co chcesz nad tym rozmyslac. Ludzi interesuja rozne rzeczy. To, ze nie masz ogrodu i umiesz zasuszyc nawet kaktusa nie znaczy, ze nie mozesz zagladac na forum o ogrodnictwie i czytac o tym jak hodowac roze, a nawet napisac komentarza o wyzszosci ozdobnej bialych kwiatow nad czerwonymi. Cos Cie ciekawi wiec czytasz, wypowiadasz sie, sledzisz forum. Czasem bo to zabawne, czasami bo starasz sie cos zrozumiec, a empirycznie nie masz mozliwosci zglebic tematu. 

No dla mnie to też jest dziwne. Co innego tylko czytać bo coś nas interesuje, a co innego publicznie się nad tematem rozwodzić i wykłócać nie mając o temacie żadnej merytorycznej wiedzy. To tak jakbym weszła na forum dotyczące astrofizyki i zaczęła tam procedować swoje teorie, nie mając o tym zupełnie pojęcia. No co tu dużo mówić. Takie osoby są po prostu irytujące. 

Jak ktoś nie ma swojego zycia, to musi w chodzic na takie blogi czy co tam. Do tego pewnie tez dochodzi jakas zazdrość czy zlosc, ze ktoś ma inaczej, byc może lepiej. Mnie tez bardzo dziwi, jak można np.  przesiadywać czy sledzic w mediach szczegoly z zycia jakichś pseudocelebrytow i podniecać się czyms takim. Tak jakby to nie byli normalni, zwykli ludzie.

 

Jak ktoś nie ma swojego zycia, to musi w chodzic na takie blogi czy co tam. Do tego pewnie tez dochodzi jakas zazdrość czy zlosc, ze ktoś ma inaczej, byc może lepiej. Mnie tez bardzo dziwi, jak można np.  przesiadywać czy sledzic w mediach szczegoly z zycia jakichś pseudocelebrytow i podniecać się czyms takim. Tak jakby to nie byli normalni, zwykli ludzie.

Czytalas kiedys tego bloga? Wiesz o czym jest?

Nie czytałam. Pisalam o tym, ze denerwują mnie osoby, które wypowiadają się w tematach, które z pozoru kompletnie ich nie dotycza, wlasnie np. osoby bezdzietne maja bardzo dużo do powiedzenia na temat wychowywania dzieci. I to jest głupie, moim zdaniem.

Nie, akurat ogólnie pisze. 

Ja dopóki nie miałam dziecka to też mi się wydawało, że wychowanie dziecka to żadna filozofia. Często zresztą zdarzało mi się z doskoku zajmować dziećmi brata. Ale uwierz mi, że co innego być rodzicem a co innego mieć tylko kontakt z cudzymi dziećmi. I owszem, można mieć swoje zdanie i coś zasugerować, ale gorzej jak ktoś przychodzi się stricte wykłócać i twierdzi, że ma monopol na racje. 

 

Nie czytałam. Pisalam o tym, ze denerwują mnie osoby, które wypowiadają się w tematach, które z pozoru kompletnie ich nie dotycza, wlasnie np. osoby bezdzietne maja bardzo dużo do powiedzenia na temat wychowywania dzieci. I to jest głupie, moim zdaniem.

A wypowiadasz sie o polityce? Nie denerwuja cie ludzie, ktorzy wypowiadaja sie o tym nie bedac politykami?

Edit666,wyobraz sobie, ze tez nie przepadam za wymądrzaniem się o polityce. I co?  

 

Nie, akurat ogólnie pisze. 

Ja dopóki nie miałam dziecka to też mi się wydawało, że wychowanie dziecka to żadna filozofia. Często zresztą zdarzało mi się z doskoku zajmować dziećmi brata. Ale uwierz mi, że co innego być rodzicem a co innego mieć tylko kontakt z cudzymi dziećmi. I owszem, można mieć swoje zdanie i coś zasugerować, ale gorzej jak ktoś przychodzi się stricte wykłócać i twierdzi, że ma monopol na racje. 

Wierzę Ci.

Nie wiem po co w ogóle ktoś się wykloca o te sprawy skoro każde dziecko jest inne. Nawet superniania nie umialacwychowac własnego   

 

Edit666,wyobraz sobie, ze tez nie przepadam za wymądrzaniem się o polityce. I co?  

Ale dajesz prawo do wypowiadania się o tym ludziom nie parajacym się polityką?

A czy ktoś kto nie ma psa może Twoim zdaniem wypowiedzieć się o tym co myśli na temat zanieczyszczania trawników przez psy ? Czy może zwrócić uwagę właścicielowi, żeby sprzedał po psie i to pilnował? Czy też nie powinien, bo skoro nie ma psa to się nie zna?

 

Wierzę Ci.

Nie wiem po co w ogóle ktoś się wykloca o te sprawy skoro każde dziecko jest inne. Nawet superniania nie umialacwychowac własnego   

Superniania, to akurat przeciętna absolwentka psychologii, celebrytka wylansowana przez TVN. 

Edit666, alez daję prawo, ale przykład jest nieadekwatny. Od politykow jestemy wszyscy zależni, wiec ich działania wplywaja na nasze zycie. Wiec to trochę co innego.

 

Edit666, alez daję prawo, ale przykład jest nieadekwatny. Od politykow jestemy wszyscy zależni, wiec ich działania wplywaja na nasze zycie. Wiec to trochę co innego.

Od tego jak dzietni wychowaja swoje dzieci tez jestesmy jakos zalezni. Zyjemy w spoleczenstwie w koncu i to jakie to społeczeństwo jest wpływa na nasze życie. 

Dla mnie to nie jest dziwne tylko żałosne. 

Chodzi o to że osoby bezdzietne bardzo się nudzą, nie mają co robić i chcą poczuć namiastkę macierzyństwa wchodząc na forum o dzieciach.