Gosciowka 69 Napisano Październik 1, 2020 1 godzinę temu, Kim napisał: Tak. Dzięki. Do ostatniej chwili nie będę wiedziała czy rodzę w tym terminie i w miejscu gdzie chcę, bo w nocy przed dniem cc otrzymam wynik na covid i to on zadecyduje o moich losach.. także ja się nie potrafię cieszyć w te ostatnie dni. Dla mnie to koszmar. Spokojnie będzie dobrze, musi być. Trzymam za to kciuki mocno. A kiedy robią ci wymaz? Czy tylko z krwi test? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 1, 2020 3 minuty temu, Gosciowka napisał: Spokojnie będzie dobrze, musi być. Trzymam za to kciuki mocno. A kiedy robią ci wymaz? Czy tylko z krwi test? Wymaz zrobia w pon. Wynik nast dnia wieczorem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 1, 2020 Dziewczyny kupujecie leżaczek Bujaczek jakiś? Bo ja byłam pewna że kupię już nawet zaczęłam szukać takiego który by mi najbardziej odpowiadal i gdzieś się natknęłam że to jednak nie do końca jest zdrowe dla dziecka no i teraz nie wiem. Bo bez sensu wydać kasę na coś co i tak prawie nie będzie używane a z drugiej strony co zrobić z dzieckiem jak będę sama a będę chciała coś w domu zrobić? W wózku trzymać? Też bez sensu. Myslalyscie nad tym? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 2, 2020 Hej,gbs wyszedł dodatni.mam brać globulki przez 6 dni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 2, 2020 2 godziny temu, Kim napisał: Hej,gbs wyszedł dodatni.mam brać globulki przez 6 dni Czyli do samego cięcia? Coś ci lekarz powiedział więcej? Co i jak teraz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 2, 2020 2 godziny temu, Gosciowka napisał: Czyli do samego cięcia? Coś ci lekarz powiedział więcej? Co i jak teraz? Tak. Do samej cc. Rozmawiałam z recepcjonistką tylko, więc nic więcej nie wiem. Czytam w necie, że podczas porodu dożylnie antybiotyk dadzą, żeby dzidzię chronić. Jeszcze mi tego trzeba. Trudno.trzeba swoje przecierpieć dla największej życiowej „ nagrody” jakim jest dziecko. Wczoraj był kryzys z bólem brzucha. No, ale nie urodziłam, więc to przepowiadające skurcze a nie porodowe. Strach mnie ogarnął.. hoho i wczoraj też ten ból czasem był kłujący. Dzieciaczek wczoraj szalał, może przez te skurcze, że mniej miejsca miał. Jak mi się dłużą te dni... a Ty jak z bólami itd? Ja bujaczka nie kupuję, będę w wózku trzymać przy sobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 2, 2020 1 godzinę temu, Kim napisał: Tak. Do samej cc. Rozmawiałam z recepcjonistką tylko, więc nic więcej nie wiem. Czytam w necie, że podczas porodu dożylnie antybiotyk dadzą, żeby dzidzię chronić. Jeszcze mi tego trzeba. Trudno.trzeba swoje przecierpieć dla największej życiowej „ nagrody” jakim jest dziecko. Wczoraj był kryzys z bólem brzucha. No, ale nie urodziłam, więc to przepowiadające skurcze a nie porodowe. Strach mnie ogarnął.. hoho i wczoraj też ten ból czasem był kłujący. Dzieciaczek wczoraj szalał, może przez te skurcze, że mniej miejsca miał. Jak mi się dłużą te dni... a Ty jak z bólami itd? Ja bujaczka nie kupuję, będę w wózku trzymać przy sobie. Pewnie że tak, dla dzieciatka musimy znieść wszystko byle by zdrowe było i się dobrze rozwijalo. Chociaż im bliżej porodu tym bardziej zaczynam bać się ludzi w sensie jak powiedzieć że nie życzę sobie żeby przebywali obok małej po paleniu fajek czy tego typu rzeczy bo wiem że będzie że przesadzam itd. ale to moje (no ok i męża ) dziecko i nie chce żeby wdychalo ten zapach. Kłucia mam tak raz na jakiś czas, takie nieregularne, parę razy na dzień, czasem dłuższe czasem pojedyncze. Od wczoraj 3razy miałam taki trochę silniejszy ból jak przed okresem, no dzisiaj rano to się totalnie czułam jak przed. Dzisiaj zaczęłam magiczny 37tydzien więc wcale bym się nie obraziła jakby mała już do nas przyszła aaa i jeszcze czasem jak leżę to mam takie uczucie że brzuch mnie ciągnie w dół tak jakbym za bardzo wyprostowaną była i skóra była za bardzo napięta, miała któraś coś takiego? A ogólnie jak się czujesz? Bardziej się cieszysz i nie możesz doczekać czy raczej dalej stres że zaczniesz rodzic przed środa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 Hej dziewczyny moja mała Julcia jest już ze mną od środy, wazyla 2800 i 51 cm, 10pkt. Mielismy dzis wyjas ale ja mam podwyższone Crp i niestety musimy zostac mam nadzieje ze do jutra bo jak zacznie spadac crp to puszcza nas. Tak jak podejrzewałam nie mam pokarmu mala ciągnęła az mnie sutki bolą ale nic nie lecialo wiec zjada mm. Kim ja tez mialam gbs dodatni ale lekarz nie dawal mi globulek bo powiedzial ze podczas porodu zostanie podany antybiotyk. Gorzej jest jak sie rodzi sn wtedy dziecko jest bardziej narażone ze sie zarazi 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 18 godzin temu, Gosciowka napisał: Pewnie że tak, dla dzieciatka musimy znieść wszystko byle by zdrowe było i się dobrze rozwijalo. Chociaż im bliżej porodu tym bardziej zaczynam bać się ludzi w sensie jak powiedzieć że nie życzę sobie żeby przebywali obok małej po paleniu fajek czy tego typu rzeczy bo wiem że będzie że przesadzam itd. ale to moje (no ok i męża ) dziecko i nie chce żeby wdychalo ten zapach. Kłucia mam tak raz na jakiś czas, takie nieregularne, parę razy na dzień, czasem dłuższe czasem pojedyncze. Od wczoraj 3razy miałam taki trochę silniejszy ból jak przed okresem, no dzisiaj rano to się totalnie czułam jak przed. Dzisiaj zaczęłam magiczny 37tydzien więc wcale bym się nie obraziła jakby mała już do nas przyszła aaa i jeszcze czasem jak leżę to mam takie uczucie że brzuch mnie ciągnie w dół tak jakbym za bardzo wyprostowaną była i skóra była za bardzo napięta, miała któraś coś takiego? A ogólnie jak się czujesz? Bardziej się cieszysz i nie możesz doczekać czy raczej dalej stres że zaczniesz rodzic przed środa? Gratuluję 37 tygodniaulga, co? W pon masz lekarza to się wszystkiego dowiesz. Daj znać. Ja czuję się nadal zestresowana.tak już zostanie.żebym miała już wynik covid i byłby neg. To pełny luz i ekscytacja.. a tak, lęk, strach.. wielka niepewność.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 1 godzinę temu, Kiki91 napisał: Hej dziewczyny moja mała Julcia jest już ze mną od środy, wazyla 2800 i 51 cm, 10pkt. Mielismy dzis wyjas ale ja mam podwyższone Crp i niestety musimy zostac mam nadzieje ze do jutra bo jak zacznie spadac crp to puszcza nas. Tak jak podejrzewałam nie mam pokarmu mala ciągnęła az mnie sutki bolą ale nic nie lecialo wiec zjada mm. Kim ja tez mialam gbs dodatni ale lekarz nie dawal mi globulek bo powiedzial ze podczas porodu zostanie podany antybiotyk. Gorzej jest jak sie rodzi sn wtedy dziecko jest bardziej narażone ze sie zarazi Hej, myślałam o Was 30 ego. Fajnie macie!gratuluję Czytałam, że po cesarce niełatwo o pokarm od razu. Pewnie niedługo się pojawi. Opowiadaj o porodzie i o malutkiej. Jak się to wszystko odbywało? Ile trwało itp? Po ilu minutach zobaczyłaś maleństwo? jaki antybiotyk Ci podano? Pamiętasz może? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 11 minut temu, Kim napisał: Hej, myślałam o Was 30 ego. Fajnie macie!gratuluję Czytałam, że po cesarce niełatwo o pokarm od razu. Pewnie niedługo się pojawi. Opowiadaj o porodzie i o malutkiej. Jak się to wszystko odbywało? Ile trwało itp? Po ilu minutach zobaczyłaś maleństwo? jaki antybiotyk Ci podano? Pamiętasz może? Dziękuję malutka grzeczna jak na razie tylko je i spi. Pojechalam do szpitala na 6 rano zrobili ktg i ogolnie wywiad po 11 wzięli mnie na stol, znieczulenie w kregoslup i po paru min wyjeli mała odrazu plakala pokazali mi ja odrazu i za parę min po tym jak ja zwazyli itd. A mnie jeszcze operowali z pol godziny po wyjęciu dziecka. Fajna polozna byla bo tel kazala zostawic i zrobila nim zdjęcia malej zaraz po urodzeniu. Potem lezalam 24 godziny zanim wstalam na nogi. Boli ale da sie wytrzymac no i jeszcze plecy bola mnie od znieczulenia. Nie pamietam nazwy antybiotyku nawet nie pamietam w ktorym momencie mi podali taka bylam zestresowana. A i jeszcze dosc nie przyjemnie uczucie jak zakładają cewnik ale tylko przez chwilę. To tak to mniej wiecej wyglądało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Październik 3, 2020 2 godziny temu, Kiki91 napisał: Hej dziewczyny moja mała Julcia jest już ze mną od środy, wazyla 2800 i 51 cm, 10pkt. Mielismy dzis wyjas ale ja mam podwyższone Crp i niestety musimy zostac mam nadzieje ze do jutra bo jak zacznie spadac crp to puszcza nas. Tak jak podejrzewałam nie mam pokarmu mala ciągnęła az mnie sutki bolą ale nic nie lecialo wiec i Gratuluje Kiki coreczki fajnie ze już jesteście razem.. to mało ważyła twoja malutka, moja ważyła 3200 i wydawało mi się ze jest taka malutka i drobna..a co dopiero twoja... przydadzą ci się ciuszki roz 50 Na początek ( moja uwaywala jakieś 2 tygodnie ) co do pokarmu nie przejmuj się, ja w szpitalu tez nie miałam, dostałam nawał w domu chyba na 4-5 dobę, ale i tak w dzień 2-3 razy Dostaje butelke bo ciagle głodna trafił mi się żarłocznek pozdrawiam pozostałe ciężarówki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 5 minut temu, Milkyway38 napisał: Gratuluje Kiki coreczki fajnie ze już jesteście razem.. to mało ważyła twoja malutka, moja ważyła 3200 i wydawało mi się ze jest taka malutka i drobna..a co dopiero twoja... przydadzą ci się ciuszki roz 50 Na początek ( moja uwaywala jakieś 2 tygodnie ) co do pokarmu nie przejmuj się, ja w szpitalu tez nie miałam, dostałam nawał w domu chyba na 4-5 dobę, ale i tak w dzień 2-3 razy Dostaje butelke bo ciagle głodna trafił mi się żarłocznek pozdrawiam pozostałe ciężarówki Dziękuję no bardzo malutka a myslalam ze bedzie wieksza bo brzuch mialam wiekszy niz w pierwszej ciazy a pierwsze dziecko wazylo 3100 a tu niespodzianka. Nie kupowalam rozm 50 tylko od 56 i wszystko za duze, zakladam skarpetki zeby np spiochy nie wisialy na niej. Ale jak ja ją dostawie jak mnie tak sutki bolą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 12 minut temu, Kiki91 napisał: Dziękuję malutka grzeczna jak na razie tylko je i spi. Pojechalam do szpitala na 6 rano zrobili ktg i ogolnie wywiad po 11 wzięli mnie na stol, znieczulenie w kregoslup i po paru min wyjeli mała odrazu plakala pokazali mi ja odrazu i za parę min po tym jak ja zwazyli itd. A mnie jeszcze operowali z pol godziny po wyjęciu dziecka. Fajna polozna byla bo tel kazala zostawic i zrobila nim zdjęcia malej zaraz po urodzeniu. Potem lezalam 24 godziny zanim wstalam na nogi. Boli ale da sie wytrzymac no i jeszcze plecy bola mnie od znieczulenia. Nie pamietam nazwy antybiotyku nawet nie pamietam w ktorym momencie mi podali taka bylam zestresowana. A i jeszcze dosc nie przyjemnie uczucie jak zakładają cewnik ale tylko przez chwilę. To tak to mniej wiecej wyglądało Super, że z Julci taki aniołek. Jak Ci ją pokazali to położyli na Tobie i pozwolili pocałować? Ciekawi mnie jak to wygląda- ten najpiękniejszy moment. Rozumiem, że cc nie bolało? Dzięki za opis. Test na covid robili? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 3, 2020 2 godziny temu, Kiki91 napisał: Hej dziewczyny moja mała Julcia jest już ze mną od środy, wazyla 2800 i 51 cm, 10pkt. Mielismy dzis wyjas ale ja mam podwyższone Crp i niestety musimy zostac mam nadzieje ze do jutra bo jak zacznie spadac crp to puszcza nas. Tak jak podejrzewałam nie mam pokarmu mala ciągnęła az mnie sutki bolą ale nic nie lecialo wiec zjada mm. Kim ja tez mialam gbs dodatni ale lekarz nie dawal mi globulek bo powiedzial ze podczas porodu zostanie podany antybiotyk. Gorzej jest jak sie rodzi sn wtedy dziecko jest bardziej narażone ze sie zarazi Gratulacje 🥳🥳 super że już masz córkę przy sobie. Teraz już żadnych stresów, tylko czekać aż będziecie w domku. 46 minut temu, Kim napisał: Gratuluję 37 tygodniaulga, co? W pon masz lekarza to się wszystkiego dowiesz. Daj znać. Ja czuję się nadal zestresowana.tak już zostanie.żebym miała już wynik covid i byłby neg. To pełny luz i ekscytacja.. a tak, lęk, strach.. wielka niepewność.. Ulga to prawda, teraz tylko czekać na ten dzień, chociaż ja i tak obstawiam że jeszcze tak ze 4tygodnie więc się jakoś nie nastawiam, chociaż mimo wszystko wyczekuje jakichś objawów czy to może już Bez sensu teraz z ta korona bo więcej stresu człowiek ma, jakby poród za mało stresujący był nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 4 minuty temu, Gosciowka napisał: Gratulacje 🥳🥳 super że już masz córkę przy sobie. Teraz już żadnych stresów, tylko czekać aż będziecie w domku. Ulga to prawda, teraz tylko czekać na ten dzień, chociaż ja i tak obstawiam że jeszcze tak ze 4tygodnie więc się jakoś nie nastawiam, chociaż mimo wszystko wyczekuje jakichś objawów czy to może już Bez sensu teraz z ta korona bo więcej stresu człowiek ma, jakby poród za mało stresujący był nie? O tak. Stresu co nie miara przez covid. Marzę, żeby być już w domu z synkiem.. a cały ten koszmar przede mną.. To życzę Ci, żeby córeczka wyruszyła na spotkanie Z Tobą wtedy kiedy będziesz na to gotowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 3, 2020 6 minut temu, Kim napisał: O tak. Stresu co nie miara przez covid. Marzę, żeby być już w domu z synkiem.. a cały ten koszmar przede mną.. To życzę Ci, żeby córeczka wyruszyła na spotkanie Z Tobą wtedy kiedy będziesz na to gotowa. Najgorsze jest to że ja to już bym sobie olala tego wirusa tylko strach teraz z ta służba zdrowia która sobie działa jak im się podoba i nie przyjmują pacjentów, to jest chore... Postaraj się tak nie stresować i myśl że w środę dzidzia już będzie z tobą i będziesz się śmiała z tych obaw 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 5 minut temu, Gosciowka napisał: Najgorsze jest to że ja to już bym sobie olala tego wirusa tylko strach teraz z ta służba zdrowia która sobie działa jak im się podoba i nie przyjmują pacjentów, to jest chore... Postaraj się tak nie stresować i myśl że w środę dzidzia już będzie z tobą i będziesz się śmiała z tych obaw Dokładnie. Strach co służba zdrowia zadecyduje.a scenariusze mogą być różne. Chciałabym wyluzować, ale wiem, że będę w stanie tylko wtedy jak będę miała wynik neg. W ręku. Dzięki za wsparcie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 1 godzinę temu, Kim napisał: Super, że z Julci taki aniołek. Jak Ci ją pokazali to położyli na Tobie i pozwolili pocałować? Ciekawi mnie jak to wygląda- ten najpiękniejszy moment. Rozumiem, że cc nie bolało? Dzięki za opis. Test na covid robili? Jak wyjeli z brzucha to tylko na moment pokazali ale za chwile po przebadaniu przyniesli owinieta w pieluchy i wtedy moglam ja pocalowac. Ale nie kladli na mnie jej tylko polozna ja trzymala przy mojej twarzy jej buzie. Cc nie bolalo nic, zaczyna bolec dopiero jak puszcza znieczulenie tak za 2 godz po ale daja leki przeciwbólowe i duzo kroplowek. Testu na covid nie mialam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 3, 2020 1 godzinę temu, Kiki91 napisał: Jak wyjeli z brzucha to tylko na moment pokazali ale za chwile po przebadaniu przyniesli owinieta w pieluchy i wtedy moglam ja pocalowac. Ale nie kladli na mnie jej tylko polozna ja trzymala przy mojej twarzy jej buzie. Cc nie bolalo nic, zaczyna bolec dopiero jak puszcza znieczulenie tak za 2 godz po ale daja leki przeciwbólowe i duzo kroplowek. Testu na covid nie mialam. A jak się czujesz? Brzuch boli? Czy wszystko się goi i jest dobrze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kim 42 Napisano Październik 3, 2020 2 godziny temu, Kiki91 napisał: Jak wyjeli z brzucha to tylko na moment pokazali ale za chwile po przebadaniu przyniesli owinieta w pieluchy i wtedy moglam ja pocalowac. Ale nie kladli na mnie jej tylko polozna ja trzymala przy mojej twarzy jej buzie. Cc nie bolalo nic, zaczyna bolec dopiero jak puszcza znieczulenie tak za 2 godz po ale daja leki przeciwbólowe i duzo kroplowek. Testu na covid nie mialam. Fajnie, że wszystko poszło gładko. I bez testu na covid! Szczęście masz też bym tak chciała Wzruszające, że położna trzymała Julcię przy Twojej twarzy. Jak ja marzę o takiej chwili z moim maleństwem. Zaraz się popłaczę... dzięki za relacje. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 1 godzinę temu, Gosciowka napisał: A jak się czujesz? Brzuch boli? Czy wszystko się goi i jest dobrze? Goi się dobrze ogolnie czuje sie ok tylko przy wstawaniu, przekrecaniu sie na bok to jeszcze boli dosc mocno z chodzeniem tez ciężko malymi kroczkami i nie da rady sie wyprostowac bo jest taki ciągnący bol . Tylko to Crp czyli stan zapalny mam ale mówią ze to normalne po cesarce i na jutro może spasc. Mam nadzieję ze spadnie bo juz tak bardzo chce byc w domu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 3, 2020 1 minutę temu, Kim napisał: Fajnie, że wszystko poszło gładko. I bez testu na covid! Szczęście masz też bym tak chciała Wzruszające, że położna trzymała Julcię przy Twojej twarzy. Jak ja marzę o takiej chwili z moim maleństwem. Zaraz się popłaczę... dzięki za relacje. Nie ma za co już nie dlugo i ty przezyjesz to samo, bedzie dobrze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosciowka 69 Napisano Październik 3, 2020 8 minut temu, Kiki91 napisał: Goi się dobrze ogolnie czuje sie ok tylko przy wstawaniu, przekrecaniu sie na bok to jeszcze boli dosc mocno z chodzeniem tez ciężko malymi kroczkami i nie da rady sie wyprostowac bo jest taki ciągnący bol . Tylko to Crp czyli stan zapalny mam ale mówią ze to normalne po cesarce i na jutro może spasc. Mam nadzieję ze spadnie bo juz tak bardzo chce byc w domu Trzymam kciuki żebyś jutro wróciła do domu i mogła tam sobie spokojnie dochodzić do siebie, zawsze się to przyjemniej w swoich kątach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janka franka 28 Napisano Październik 4, 2020 (edytowany) 21 godzin temu, Kiki91 napisał: Hej dziewczyny moja mała Julcia jest już ze mną od środy, wazyla 2800 i 51 cm, 10pkt. Mielismy dzis wyjas ale ja mam podwyższone Crp i niestety musimy zostac mam nadzieje ze do jutra bo jak zacznie spadac crp to puszcza nas. Tak jak podejrzewałam nie mam pokarmu mala ciągnęła az mnie sutki bolą ale nic nie lecialo wiec zjada mm. Kim ja tez mialam gbs dodatni ale lekarz nie dawal mi globulek bo powiedzial ze podczas porodu zostanie podany antybiotyk. Gorzej jest jak sie rodzi sn wtedy dziecko jest bardziej narażone ze sie zarazi Super gratuluję mi w szpitalu polecali famaltiker na laktacje, możesz spróbować może rozhula Ci laktacje. U mnie niestety pokarmu jest coraz mniej także jesteśmy skazani na mm. U nas problemy z brzuszkiem, dzisiejsza noc była ciężka, mała się prężyła i zasnąć nie mogła. Edytowano Październik 4, 2020 przez Janka franka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Październik 4, 2020 1 godzinę temu, Janka franka napisał: Super gratuluję mi w szpitalu polecali famaltiker na laktacje, możesz spróbować może rozhula Ci laktacje. U mnie niestety pokarmu jest coraz mniej także jesteśmy skazani na mm. U nas problemy z brzuszkiem, dzisiejsza noc była ciężka, mała się prężyła i zasnąć nie mogła. No ja pije te herbatki na laktację i ponoć picie majeranku tez pomaga( ja jeszcze nie próbowałam tej metody) ale ja tez muszę dokarmiać( w ciągu dnia), bo mała ciagle szukaA w nocy cycek jej wystarczy moja z brzuszkiem tez ma ten problem, podaje jej takie kropelki bigaia niemieckie i jutro kupię herbatkę z kopru, bo malutka pierdzi strasznie i ciezko jej kupkę zrobić... dzisiaj mała od 12 w nocy do 3 nie spała i padam na twarz dziewczyny... teraz maz ja ma a ja trochę odpoczywam, trafił nam się taki egzemplarz bo ze starsza tak nie mialam najgorzej jak widzisz ze dziecko cierpi i nie możesz pomoc... do 3-4 miesiąca może mieć z brzuszkiem te problemy- trzeba przetrwac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kiki91 19 Napisano Październik 4, 2020 Jestesmy juz w domu z malutką 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janka franka 28 Napisano Październik 4, 2020 (edytowany) 8 godzin temu, Milkyway38 napisał: No ja pije te herbatki na laktację i ponoć picie majeranku tez pomaga( ja jeszcze nie próbowałam tej metody) ale ja tez muszę dokarmiać( w ciągu dnia), bo mała ciagle szukaA w nocy cycek jej wystarczy moja z brzuszkiem tez ma ten problem, podaje jej takie kropelki bigaia niemieckie i jutro kupię herbatkę z kopru, bo malutka pierdzi strasznie i ciezko jej kupkę zrobić... dzisiaj mała od 12 w nocy do 3 nie spała i padam na twarz dziewczyny... teraz maz ja ma a ja trochę odpoczywam, trafił nam się taki egzemplarz bo ze starsza tak nie mialam najgorzej jak widzisz ze dziecko cierpi i nie możesz pomoc... do 3-4 miesiąca może mieć z brzuszkiem te problemy- trzeba przetrwac Ja właśnie już zgłupiałam czy można coś podawać na problemy z brzuchem takim maluchom w 1 miesiącu życia. Położna i wszyscy w szpitalu mówili żeby nie dawać nic prócz mleka a na kolke kazali masaż brzucha i ćwiczenia nóżkami. Co jaki czas Twoja mała robi kupkę? Edytowano Październik 4, 2020 przez Janka franka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janka franka 28 Napisano Październik 4, 2020 5 godzin temu, Kiki91 napisał: Jestesmy juz w domu z malutką Świetnie, w domu najlepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Październik 4, 2020 49 minut temu, Janka franka napisał: Ja właśnie już zgłupiałam czy można coś podawać na problemy z brzuchem takim maluchom w 1 miesiącu życia. Położna i wszyscy w szpitalu mówili żeby nie dawać nic prócz mleka a na kolke kazali masaż brzucha i ćwiczenia nóżkami. Co jaki czas Twoja mała robi kupkę? Są preparaty dla dzieci od pierwszego dnia zycia, herbatka z kopru i rumianku tez nie zaszkodzi takim maluchom... masaż tez robimy malutkiej takim olejkiem z migdałów, ale czy coś pomaga nie wiem, nosze są w ciągu dnia trochę w nosidełki- usypia w nim po chwili noszEnia, ponoć trzymanie „pionowo” pomaga na bóle brzuszka śpi tez czasami na brzuszku w ciągu dnia, jak jestem obok niej... Śpi wtedy spokojniej, bo na plecach budzi się czasami z krzykiem... ogólnie przerabiam powoli wszystko żeby jej pomoc Dużo pomogły jej te kropelki BiGaia, polozne tu polecaja, To jest probiotyk, kupilam Bez recepty... co do kupek wczesniej robiła tylko jedna dziennie lub nawet nie, a teraz 3-4 dziennie robi a twoja??? W sumie to nie mam porównania ile powinno być Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach