Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Witam.

Otóż chciałabym sie chyba wygadać bo już nie wiem co mam robić 

W moim domu od kiedy pamiętam zawsze przewijał sie alkohol. Najpierw pił ojciec pozniej sie wyprowadził. Mama zaczęła pic to miała tak, że np rok nie pila a jak zaskoczyła to tydzień lub dwa piła. My z bratem zawsze chodziliśmy ja szukać bo zawsze sie o nią baliśmy, że cos jej sie stanie. Pewnego razu ktoś z sąsiadów to zgłosił i trafiliśmy do domu dziecka na pół roku ( ja lat 14 brat lat 10 ) W tym czasie mama sie przejęła poszła na leczenie i nas odzyskała. Do brata 18 lat nie pila alkoholu bała sie żeby drugi raz się sytuacja nie powtórzyła. Teraz pije częściej cos pójdzie nie po jej myśli i od razu siega po alkohol, przy czym ma teraz więcej chorób przewlekłych na które bierze tabletki. Jestem zmeczona juz strasznie tym wszystkim mam 27 lat a musze pilnować mamy jak dziecka nie umiem zająć sie własnym życiem. Brat wyprowadził się z dziewczyną i zostałam sama z mamą w domu. Obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży mama wie, że wyprowadze się do chłopaka i to jest kolejny powód do picia " bo zostanie sama " i ja znowu mam wyrzuty sumienia, że pije przeze mnie bo chce układać swoje życie. Bierze swoje tabletki i pije. Zamykam ja w domu zeby nie wychodziła wylewam wszystko co tylko zobaczę i tak to nic nie działa zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Już mam dosyć szarpania się z nią z nerwów tez zaczyna boleć mnie brzuch. Dość że boje się ze mamie cos sie stanie przez te picie z tabletkami to jeszcze boje sie o własne malenstwo, że z tych nerwów cos sie stanie. Już nie wiem co mam robić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam.

Otóż chciałabym sie chyba wygadać bo już nie wiem co mam robić 

W moim domu od kiedy pamiętam zawsze przewijał sie alkohol. Najpierw pił ojciec pozniej sie wyprowadził. Mama zaczęła pic to miała tak, że np rok nie pila a jak zaskoczyła to tydzień lub dwa piła. My z bratem zawsze chodziliśmy ja szukać bo zawsze sie o nią baliśmy, że cos jej sie stanie. Pewnego razu ktoś z sąsiadów to zgłosił i trafiliśmy do domu dziecka na pół roku ( ja lat 14 brat lat 10 ) W tym czasie mama sie przejęła poszła na leczenie i nas odzyskała. Do brata 18 lat nie pila alkoholu bała sie żeby drugi raz się sytuacja nie powtórzyła. Teraz pije częściej cos pójdzie nie po jej myśli i od razu siega po alkohol, przy czym ma teraz więcej chorób przewlekłych na które bierze tabletki. Jestem zmeczona juz strasznie tym wszystkim mam 27 lat a musze pilnować mamy jak dziecka nie umiem zająć sie własnym życiem. Brat wyprowadził się z dziewczyną i zostałam sama z mamą w domu. Obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży mama wie, że wyprowadze się do chłopaka i to jest kolejny powód do picia " bo zostanie sama " i ja znowu mam wyrzuty sumienia, że pije przeze mnie bo chce układać swoje życie. Bierze swoje tabletki i pije. Zamykam ja w domu zeby nie wychodziła wylewam wszystko co tylko zobaczę i tak to nic nie działa zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Już mam dosyć szarpania się z nią z nerwów tez zaczyna boleć mnie brzuch. Dość że boje się ze mamie cos sie stanie przez te picie z tabletkami to jeszcze boje sie o własne malenstwo, że z tych nerwów cos sie stanie. Już nie wiem co mam robić... 

Choc zabrzmi to bezdusznie, to Twoja mama jest dorosla. Zrobi co zechce. Ty teraz masz sie martwic o siebie i swoje nienarodzone dziecko. Nie ponosisz odpowiedzialnosci za jej wybory, jej zycie i jej problemy. Musi zawalczyc sama o siebie. Nie ma sposobu bys powstrzymala ja przed piciem jezeli nie bedzie chciala z tym skonczyc. Uciekaj, uciekaj jak najdalej od tego bagna bo zniszczy Ci zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony chciałbym jej pomoc choć juz nie chce robić nic na siłę bo i tak ona tej pomocy nie chce a mnie to kosztuje dużo nerwów i stresów. Z drugiej strony mam ochotę juz sie spakować i jechać do chlopaka ale ta myśl, że ja zostawię i cos jej sie stanie bo zapewne tak bedzie, że albo wyląduje w szpitalu albo co gorszego bo zawsze tak jest, że przestaje pić dopiero jak cos sie dzieje. I ja bede miala to na sumieniu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz chłopaka, jesteś w ciąży a zajmujesz się matką jak dzieckiem??

Dziewczyno, twoja matka jakoś żyła gdy ciebie jeszcze na świecie nie było. Nie jesteś od matkowania jej. Wyprowadź się. Masz swoje życie. To co się dzieje teraz, jest toksyczne i nie rokuje poprawą. Może twoje wyprowadzenie się potrząśnie matką, a może będzie tak samo. Niech nie będzie gorzej tzn. że ty będziesz żyła życiem alkoholiczki, kosztem swojego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Witam.

Otóż chciałabym sie chyba wygadać bo już nie wiem co mam robić 

W moim domu od kiedy pamiętam zawsze przewijał sie alkohol. Najpierw pił ojciec pozniej sie wyprowadził. Mama zaczęła pic to miała tak, że np rok nie pila a jak zaskoczyła to tydzień lub dwa piła. My z bratem zawsze chodziliśmy ja szukać bo zawsze sie o nią baliśmy, że cos jej sie stanie. Pewnego razu ktoś z sąsiadów to zgłosił i trafiliśmy do domu dziecka na pół roku ( ja lat 14 brat lat 10 ) W tym czasie mama sie przejęła poszła na leczenie i nas odzyskała. Do brata 18 lat nie pila alkoholu bała sie żeby drugi raz się sytuacja nie powtórzyła. Teraz pije częściej cos pójdzie nie po jej myśli i od razu siega po alkohol, przy czym ma teraz więcej chorób przewlekłych na które bierze tabletki. Jestem zmeczona juz strasznie tym wszystkim mam 27 lat a musze pilnować mamy jak dziecka nie umiem zająć sie własnym życiem. Brat wyprowadził się z dziewczyną i zostałam sama z mamą w domu. Obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży mama wie, że wyprowadze się do chłopaka i to jest kolejny powód do picia " bo zostanie sama " i ja znowu mam wyrzuty sumienia, że pije przeze mnie bo chce układać swoje życie. Bierze swoje tabletki i pije. Zamykam ja w domu zeby nie wychodziła wylewam wszystko co tylko zobaczę i tak to nic nie działa zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Już mam dosyć szarpania się z nią z nerwów tez zaczyna boleć mnie brzuch. Dość że boje się ze mamie cos sie stanie przez te picie z tabletkami to jeszcze boje sie o własne malenstwo, że z tych nerwów cos sie stanie. Już nie wiem co mam robić... 

Jedyne wyjście jakie tu widzę to szukanie specjalisty ale na początek dla ciebie. Musisz zdać sobie sprawę że jesteś osobą współuzależnioną i zaliczasz się do grupy osób z DDA. A za pomoc mamie możesz się brać dopiero jak dojdziesz do ładu z sobą. Tymczasem wbij sobie do głowy że alkoholik to już nie człowiek. Można pomagać ale na podobnej zasadzie jak weterynarz z ograniczonym zaufaniem do niebezpiecznego zwierzęcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co na to ojciec twojego dziecka?

On na nie mieć rodziny, nie widzieć i wychowywać swojego dziecka bo pijaczka najważniejsza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×