brak usmiechu czy to autyzm?

Hej dziewczyny, bardzo sie martwie o mojego synka ma 10 tygodni i do tej pory sie do mnie nie usmiechnal.Nie patrzy na mnie jak go karmie piersia, czasami wrecz ucieka wzrokiem jak zaczynam go zaczepiac.jakie sa wasze doswiadczenia?Czytalam ze moga to byc symptomy autyzmu.Nie mieszkam w Polsce ale bylam prywatnie u pediatry i powiedziala mi ze dziecko potrzebuje wizyty u neurologa.Na panstwowa wizyte bede czekala cale wieki a prywatne gabinety sa pozamykane.

 

Hej dziewczyny, bardzo sie martwie o mojego synka ma 10 tygodni i do tej pory sie do mnie nie usmiechnal.Nie patrzy na mnie jak go karmie piersia, czasami wrecz ucieka wzrokiem jak zaczynam go zaczepiac.jakie sa wasze doswiadczenia?Czytalam ze moga to byc symptomy autyzmu.Nie mieszkam w Polsce ale bylam prywatnie u pediatry i powiedziala mi ze dziecko potrzebuje wizyty u neurologa.Na panstwowa wizyte bede czekala cale wieki a prywatne gabinety sa pozamykane.

A czemu pediatra powiedziała ci, że akurat neurolog? Coś ją zaniepokoiło i dlatego skierowanie do tego specjalisty?

Niemowle w tym wieku czyli 10 tygodni powinno juz odwzajemniac usmiech i utrzymywac kontakt wzrokowy a moj synek tego nie robi.

 

Niemowle w tym wieku czyli 10 tygodni powinno juz odwzajemniac usmiech i utrzymywac kontakt wzrokowy a moj synek tego nie robi.

Wiesz, neurolog nie stwierdzi czy twoje dziecko ma autyzm. Może jedynie sprawdzić czy pod względem neurologicznym wszystko jest w porządku u twojego synka

Ok rozumiem ale moze zasugeruje mi co robic moze jakas rehabilitacja cos czym bede mogla stymulowac jego rozwoj. 

 

Ok rozumiem ale moze zasugeruje mi co robic moze jakas rehabilitacja cos czym bede mogla stymulowac jego rozwoj. 

Nie mam pojęcia, poszukaj w necie coś na temat stymulowania rozwoju tak małego dziecka. Ze swojej strony polecam ci blog: autyzmwszkole.com Tam u góry jest zakładka: kontakt/o mnie. Można skontaktować się i dowiedzieć czegoś więcej

tylko dlaczego chcecie autyzm diagnozować u tak małego dziecka? to 10 tygodni, a nie 10 lat...

 

tylko dlaczego chcecie autyzm diagnozować u tak małego dziecka? to 10 tygodni, a nie 10 lat...

Dlaczego piszesz w liczbie mnogiej? Przecież nie diagnozuję. Dziewczyna ma problem, więc daję wskazówkę. Chcesz, żeby cały czas żyła w nerwach?

 

Dlaczego piszesz w liczbie mnogiej? Przecież nie diagnozuję. Dziewczyna ma problem, więc daję wskazówkę. Chcesz, żeby cały czas żyła w nerwach?

nie, tylko dlaczego pierwsza diagnoza w takich przypadkach to autyzm? czemu nie jakieś drobne zaburzenia neurologiczne, "usposobienie dziecka", tylko od razu z grubej rury.

Tak samo, jak wszyscy teraz mają HNB, ADHD, dys-funkcje (wszelkie -grafie, -kalkulie, itd.) i depresję...

Nie neguję tych schorzeń, ale z drugiej strony - czy nie za bardzo szasta się tymi pojęciami?

Kiedyś to dzieciaki śmigały po drzewach szalały biegały przychodziły z podwórka poobijane podrapane i nikt nie mówił że mają ADHD, inne dzieciaki siedziały w kącie grzecznie uczyły się nie wariowały i też nikt nie mówił że mają autyzm albo inne zaburzenia a teraz? to chyba wszyscy mają jakieś schorzenia według obecnych norm.

 

Hej dziewczyny, bardzo sie martwie o mojego synka ma 10 tygodni i do tej pory sie do mnie nie usmiechnal.Nie patrzy na mnie jak go karmie piersia, czasami wrecz ucieka wzrokiem jak zaczynam go zaczepiac.jakie sa wasze doswiadczenia?Czytalam ze moga to byc symptomy autyzmu.Nie mieszkam w Polsce ale bylam prywatnie u pediatry i powiedziala mi ze dziecko potrzebuje wizyty u neurologa.Na panstwowa wizyte bede czekala cale wieki a prywatne gabinety sa pozamykane.

A jeżeli Ci napiszę że syn ma stwierdzony autyzm, i ani w wieku 10 tygodni, ani w wieku 20, ani 30tyg się nie usmiechał i nie szukał kontaktu, to w czymś CI to pomoże? Poczytaj o autyzmie więcej, jest szereg innych oznak które widać już bardzo wcześnie, bo sam autyzm mozna stwierdzić dopiero w okolicach 18 miesiąca życia, wcześniej pewne braki nie są miarodajne. Mój syn miał np okropną fascynacje do butelek i okrągłych kształtów. Jakbyś mu dała butelkę i świecącą, brzęczącą zabawkę, to wybrałby butelkę, taka jakąś po napoju, po wodzie mineralnej( nie taka butelkę do karmienia z reszta był kp)

 

nie, tylko dlaczego pierwsza diagnoza w takich przypadkach to autyzm? czemu nie jakieś drobne zaburzenia neurologiczne, "usposobienie dziecka", tylko od razu z grubej rury.

Tak samo, jak wszyscy teraz mają HNB, ADHD, dys-funkcje (wszelkie -grafie, -kalkulie, itd.) i depresję...

Nie neguję tych schorzeń, ale z drugiej strony - czy nie za bardzo szasta się tymi pojęciami?

Rozumiem, że to pytanie do autorki, ale że przeczytałam to się wypowiem jak ja to widzę z perspektywy bycia mamą córki z ASD. Faktycznie pojęcie autyzmu jest nadużywane, ale to pewnie dlatego,że jest tak pojemne. W tym momencie możemy tylko ,,gdybać" co do może dolegać tak maleńkiemu dziecku. Być może to jest efekt urazów okołoporodowych. Żaden lekarz tego nie stwierdzi na sto procent, że tak było, ale pewnie coś wspomni na ten temat. Musiałaby być pogłębiona diagnostyka, już nie wnikam jaka, bo nie jestem lekarzem. Wbijam w wyszukiwarkę: zaburzenia neurologiczne u dzieci i co widzę:

Najczęstsze choroby neurologiczne:

Najczęściej wymienianymi w tym przypadku jednostkami są:

padaczki,

wodogłowie,

rozszczep kręgosłupa,

przepukliny oponowo-rdzeniowe czy oponowo-mózgowe,

mózgowe porażenie dziecięce,

stwardnienie rozsiane u dzieci,

zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,

zapalenie mózgu (mogące mieć etiologię zakaźną, jak i autoimmunologiczną),

malformacje naczyń ośrodkowego układu nerwowego,

adrenoleukodystrofia,

choroba Krabbego,

zespół Retta,

nowotwory ośrodkowego układu nerwowego (będące – zaraz po nowotworach układu krwiotwórczego – najczęściej występującą u dzieci grupą schorzeń nowotworowych).  (źródło: mjakmama24.pl)

Oprócz tego wspomniane jest: spektrum autyzmu i ADHD.

Tak więc nie są to ,,drobne zaburzenia neurologiczne" tylko po prostu choroby neurologiczne- jeśli zostaną stwierdzone przez lekarza specjalistę.

Według dzisiejszej wiedzy, spektrum autyzmu nie jest uważane za chorobę, tylko za inny proces rozwoju, co jednak większości ludziom (neurotypowym) będzie się kojarzyć jednak z zaburzeniami w rozwoju.

To nie tak że dziecko powinno. Każdy rozwija się w swoim tempie. Jedno zacznie chodzić jak będzie miało rok, inne jak będzie miało 10 miesięcy. Jedno będzie miało ząbki już w 6 miesiącu a inne po pierwszym roku życia. Jedno będzie unosiło główkę jak będzie miało 2 miesiące a inne później. To zależy od dziecko. To że ma 10 miesięcy i nie robi jakichś tam rzeczy to nie prowadzi od razu do autyzmu. Tym bardziej że w tych czasach dziecko zrobi krzywa kupę i od razu "O matko on ma autyzm".

Poczekaj. Może za nie długo zacznie się uśmiechać. A jak nie to idz do lekarzy i dopiero jak oni stwierdza na 100% że coś jest z nim nie tak to zacznij panikować. 

Ja bym sie u 10 tygodniowego niemowlaka autyzmu nie doszukiwala. Moja corka pierwszy raz odpowiedziala na usmiech usmiechem jak skonczyla 3 miesiace. Trudny z niej byl przypadek. Teraz ma 4 lata i jest najbardziej otwarta i ekspresyjna osobka na swiecie. Autyzmu nie ma na 100% moze jest nadpobudliwa, ale calkowicie typowa dla swojego wieku. Cudowna. Niektore dzieci pewne rzeczy zaczynaja robic pozniej, w innym tempie, nie sztampowo. Maja tez ogromne mozliwosci nadrabiania pewnych opoznien. Sa zdolne do wielkich skokow w swoim rozwoju. Jest tez mozliwosc, ze ze wzrokiem malenkiej jest nie wszystko ok. Nie ma sie co we wszystkim doszukiwac autyzmu a ostatnio wiele matek " diagnozuje" to u swoich dzieci. Nie pokazuje paluszkiem-autyzm, nie chodzi w wieku 12 miesiecy- autyzm, lubi ustawiac samochodziki w jednej linii- autyzm. Wystarczy jeden z powyzszych przykladow by niektore mamy juz dopatrywaly sie u swoich dzieci tego problemu. 

Twoje dziecko ma 10 tygodni. Tylko 10 tygodni. Podstawiaj mu ksiazeczki z kolorowymi obazkami, kontrasty by stymulowac wzrok, masuj cale cialko, skup sie na dloniach i stopkach. Dotyk wspaniale stymuluje. Kup juz na przyszlosc szeleszczace zabawki, pilki- jezyki, i inne sensoryczne pomoce. Tego jest bardzo wiele w zwyklych sklepach z zazabawkamiKazda firma stara sie produkowac sensoryczne zabawki.

Moj syn jak mial 9 miesiecy mial zalecone cwiczenia przez neurologopede. Stymulowalismy mu wszystkie zmysly by zaczal jesc. Podstawa zawsze jest dotyk. Oczywiscie On byl juz duzo wiekszy, jednak zasada pozostaje. Dziecku nie zaszkodzisz a dobrze mu zrobi masowanie i glaskanie. Cichy spiew. Tyle moge Ci poradzic. I nie martw sie na zapas. Pamietaj to tylko 10 tygodni. Czasu by zaczac sie martwic bedziesz miala duzo.

Dziekuje wszystkim za wyrazenie swojej opinii.Moj synek ma 10 tygodni i sie nie usmiecha, lezac na wznak patrzy do tylu, ma syndrom niespokojnych raczek w nocy tzn. wywija nimi przez caly czas na spiocha,musze mu je unieruchomic zeby mogl zapasc w glebszy sen ale jak tylko ma okazje je uwolnic znowu sie zaczyna.Nie reaguje na wolanie nie przekreca glowy w kierunku odglosow ktore wydajemy (nasze glosy, grzechotki).Caly czas staram sie stymulowac maluszka maluje usta na czerwono,zakladam nos klauna, smieszne czapki.Spiewam mu,robie masaz relaksacyjny bo znalazlam filmik na you tube, duzo do niego mowimy i gestykulujemy I NIC.Maz nie chce nawet slyszec ze cos moze byc nie tak.Ja rozumiem ze niemowlaczki sie roznie rozwijaja jedne szybciej drugie wolniej ale lekarz mi powiedziala ze maluch 10 tyg. powinien skupiac juz wzrok na zabawkach i twarzach i wodzic wzrokiem za np.grzechotka, no i ten usmiech powinien juz wystapic a tu nawet sie nie zapowiada.Ja nie jestem mama panikara ale pediatra  zasugerowala autyzm.

 

Dziekuje wszystkim za wyrazenie swojej opinii.Moj synek ma 10 tygodni i sie nie usmiecha, lezac na wznak patrzy do tylu, ma syndrom niespokojnych raczek w nocy tzn. wywija nimi przez caly czas na spiocha,musze mu je unieruchomic zeby mogl zapasc w glebszy sen ale jak tylko ma okazje je uwolnic znowu sie zaczyna.Nie reaguje na wolanie nie przekreca glowy w kierunku odglosow ktore wydajemy (nasze glosy, grzechotki).Caly czas staram sie stymulowac maluszka maluje usta na czerwono,zakladam nos klauna, smieszne czapki.Spiewam mu,robie masaz relaksacyjny bo znalazlam filmik na you tube, duzo do niego mowimy i gestykulujemy I NIC.Maz nie chce nawet slyszec ze cos moze byc nie tak.Ja rozumiem ze niemowlaczki sie roznie rozwijaja jedne szybciej drugie wolniej ale lekarz mi powiedziala ze maluch 10 tyg. powinien skupiac juz wzrok na zabawkach i twarzach i wodzic wzrokiem za np.grzechotka, no i ten usmiech powinien juz wystapic a tu nawet sie nie zapowiada.Ja nie jestem mama panikara ale pediatra  zasugerowala autyzm.

Boże mój i to dlatego tak się martwisz. Spokojnie, lekarka powinna nie sugerować a po prostu skierować do neurologa. Aktywizować dzieciaczka i tak trzeba. Powiedz mi synek słyszy i widzi, co do tego nie ma wątpliwości? Był szczepiony w szpitalu po porodzie? Poród siłami natury czy cesarka? Mocno wymęczony po porodzie? Nie musisz tu odpowiadać nam - odpowiedz sobie. Jest też coś takiego jak: metoda Vojty. Zapytaj się lekarki czy coś takiego pomogłoby

 

Tak więc nie są to ,,drobne zaburzenia neurologiczne" tylko po prostu choroby neurologiczne- jeśli zostaną stwierdzone przez lekarza specjalistę.

 

Te zdecydowanie nie są drobne. Chodziło mi o to, że przy diagnostyce lekarz może stwierdzić jakieś zaburzenia o wiele mniejszego kalibru - czyli takie, z których dziecko albo "samo wyrośnie", albo da się zaradzić odpowiednią stymulacją dziecka.

Kochana daj swojemu dziecku jeszcze czas. Moja córka zaczęła się uśmiechać chyba w 4mcu, teraz robi to naokraglo. Ma 7mcy, nie pełza. Przekręcać z plecow na brzuch zaczęła sie dopiero z miesiąc temu a to tylko dlatego, ze jej pokazałam jak, sama jest zbyt duzym leniem żeby na to wpaść  Z tyłu głowy juz sie wściekam ale tłumacze sobie ze rozwija sie w swoim tempie, nie ma co się stresować. 

Stymuluj dziecko tak jak do tej pory, nie zaszkodzi a pomoże. I dużo cierpliwości. 

 

W punkt;) stare dobre czasy. Teraz tylko piszą o tych chorobach, niektórzy czytają, są podobne symptomy, lekarz im wmawia ze może to być to, następnie oni w to wierzą i rzeczywiście stają się chorzy. Te choroby i wiara w te choroby to obsesja. Najpierw ( moim skromnym zdaniem) trzeba wyleczyć obsesje, a choroba sama minie... jak zeszłoroczny deszcz, czy tam śnieg. No ale cóż... biznes z tabletkami, lekarzami, psychoterapeutami się kręci, a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ...

Haha... Rozbawił mnie twój post. ADHD chorobą nie jest, wystarczy odstawić wszystko co zawiera cukier prosty i już jest o niebo lepiej.  Gratuluję zdrowia

 

Rozbawił mnie twój post. ADHD chorobą nie jest,

Ale wiesz, że nawet "wynalazca" tej choroby stwierdził, że ona nie istnieje? 

Skoro wspomniany został neurologopeda to znalazłam taką stronkę: www.papuga.com.pl/kontakt-wzrokowy-u-dziecka/ Tam jest to przystępnie opisane wraz z przykładami ćwiczeń dla takiego maluszka