Dziecko mojego partnera jest opóźnione w mowie

Ogólnie nie trawie tego dzieciaka, ale zastanawia mnie jedno czy to normalne u takich dzieci? Ma ponad pięć lat i mówi niewyraźnie, sepleni itd. ja np. mam problem ze zrozumieniem jego slów. Ogólnie gdy miał 2-3 lata ledwo mówił, a jego matka nie chodzi z nim do specjalisty. Czy to będzie miało konsekwencje w życiu dorosłym??? 

Dodam, że jego matka praktycznie się nim nie zajmuje jeżeli chodzi o jego rozwój. Nie czyta mu, nie robi z nim zadań domowych podczas kwarantanny, po prostu siedzi 24/7 na telefonie. 

17 minut temu, Lusilju napisał:

Dodam, że jego matka praktycznie się nim nie zajmuje jeżeli chodzi o jego rozwój. Nie czyta mu, nie robi z nim zadań domowych podczas kwarantanny, po prostu siedzi 24/7 na telefonie. 

To niech zacznie robić to tatuś!!!

Ma takie same obowiązki wobec dziecka jak matka.

42 minuty temu, Bimba napisał:

To niech zacznie robić to tatuś!!!

Ma takie same obowiązki wobec dziecka jak matka.

Dokładnie! Biedne te dzieci , które po rozstaniu rodziców zostają przerzucane jak rzeczy. Ich rodzice często zakładają nowe rodziny, a one pozostają same sobie. Smutne...

No na szczęście nie moje, bo bym się chyba załamała. A tak w ogóle jego mamusia nawet go nie uczula sikać na nocnik . Moczył się w pieluchy do czasu pójścia do przedszkola czyli gdy miał 3.5-4 lata. Porażka 

Im mniej widzę tego dzieciaka tym zdrowsza jestem i nie kłócę się z partnerem. To dziecko działa na mnie jak płachta na byka. Niby nic mi nie robi zlego, ale ja czasem nawet słowa do niego nie powiedziałam, no nie umiem się przełamać . Jeszcze widzę jak nieporadny jest to włącza się we mnie nerwówka. 

Unikam, na szczęście rzadko u nas bywa. 

Co z tego dziecka wyrośnie ?

21 minut temu, Lusilju napisał:

Co z tego dziecka wyrośnie ?

Zapewne mądrzejsza istota niż ty.

4 godziny temu, Zpaznokcilakier napisał:

Jeżeli ani matka, ani Twój partner, ani Ty nie będziecie sprawowali nad nim należytej opieki, to się zmarnuje. Chyba, że znajdzie sobie kogoś od kogo dostanie dużo wsparcia i czułości. To może być np jakas ciocia. Potrzeba tu kogoś kto się nad tym dzieckiem pochyli, przytuli i powie mu, że jest ważne. Bo kiedy dziecko z deficytem uwagi i miłości rusza "w świat" czyhają na niego  różne pułapki. Znieczulica nie ma płci. 

Dokładnie.  Nic tu więcej pisać nie muszę.  

Ale znieczulica. Co Ci ten dzieciak zrobił? Skoro matka taka straszna to podpowiedz swemu partnerowi żeby zabrał go do logopedy. Chyba jest ojcem. Kuź/wa co z tymi ludźmi?! 

Gdyby nie to, że podłość i głupota ludzka nie mają granic to węszyłabym świeży trolling.

Pocieszę cię: karma wraca i to jak podchodzisz do tego dziecka kiedyś do ciebie wróci. Bo wiążesz się z tatusiem, który to dziecko zaniedbuje. A ponieważ jesteś do tego ignorantką, której wszystko jedno jak nazwać problemy z wymową tego biednego dziecka to wróci tym bardziej,  Twój "partner" jak to nowocześnie nazwałaś ma zakichany obowiązek nie zaniedbywać wychowawczo swojego dziecka.  A ponieważ swoją postawą sprzyjasz takiemu jego postępowaniu to mam nadzieję, że dziecka nie będziecie mieli. Bo następne  miało by głupich rodziców.

I tak, to wszystko o czym piszesz jest normalne, jak się ma taką sytuację, jak to biedne dziecko. Poza tym w twoim interesie jest, aby twój jak się wyraziłaś "partner" kochał swoje własne dziecko. Jeśli masz odrobinę rozumu to się domyślisz, dlaczego to jest w twoim interesie.

przedszkole ma obowiązek zapewnić logopedę. Nawet jeśli dziecko się nie zakwalifikowało do terapii to w trakcie roku zwalniają się miejsca i można prosić o wciągnięcie na listę i badania.

Ten balast to nie moja sprawa. Mam własne problemy. Pytałam tylko czy to normalne że pięcioletni dzieciak nie mówi dobrze w tym wieku.