Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lenoidas

Rozstanie z była - co robić dalej.

Polecane posty

Cześć. Otóż 3 miesiące temu rzuciła mnie kobieta. Po około miesiącu czasu spotkaliśmy sie znowu, a ja przerobiłem swoje błędy i to co powininem zmienić. Zaczynało iść ku lepszemu gdy w pewnym momencie zacząłem naciskać na nią w kwestii zejścia się. Niestety efekt był odwrotny i znów stwierdziła że to nie ma sensu itd, przy tym zafundowała mi kilka mniejszych i większych przykrości. Finalnie stwierdziła że chce temu dać szanse, jednak mija kolejny tydzień i ja nie wiem na czym stoję. Przez te 3 miesiące poczyniłem również inne postępy ze swoim życiem i nie lamentuje dzien w dzien z powodu rozstania, jednak cały czas siedzi mi to w głowie. Właściwie przez cały okres tego naszego rozstania mieliśmy z sobą kontakt. Telefony, wiadomości. Od czasu do czasu spotkanie. Właściwie nie wiem co mam dalej robić. Czy urwać zupełnie kontakt i nie odzywać się nawet jak sie odezwie, czy co? Wiem że kobiety nie można przekonac logicznymi argumentami ale co niby mają przynieść kolejne miesiące stagnacji? Ktoś może mi powiedzieć co się może dziać w jej głowie?  Mamy po 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, lenoidas napisał:

Cześć. Otóż 3 miesiące temu rzuciła mnie kobieta. Po około miesiącu czasu spotkaliśmy sie znowu, a ja przerobiłem swoje błędy i to co powininem zmienić. Zaczynało iść ku lepszemu gdy w pewnym momencie zacząłem naciskać na nią w kwestii zejścia się. Niestety efekt był odwrotny i znów stwierdziła że to nie ma sensu itd, przy tym zafundowała mi kilka mniejszych i większych przykrości. Finalnie stwierdziła że chce temu dać szanse, jednak mija kolejny tydzień i ja nie wiem na czym stoję. Przez te 3 miesiące poczyniłem również inne postępy ze swoim życiem i nie lamentuje dzien w dzien z powodu rozstania, jednak cały czas siedzi mi to w głowie. Właściwie przez cały okres tego naszego rozstania mieliśmy z sobą kontakt. Telefony, wiadomości. Od czasu do czasu spotkanie. Właściwie nie wiem co mam dalej robić. Czy urwać zupełnie kontakt i nie odzywać się nawet jak sie odezwie, czy co? Wiem że kobiety nie można przekonac logicznymi argumentami ale co niby mają przynieść kolejne miesiące stagnacji? Ktoś może mi powiedzieć co się może dziać w jej głowie?  Mamy po 28 lat.

Musisz się starać i pokazać, że Ci zależy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kardulaki napisał:

Musisz się starać i pokazać, że Ci zależy 

no dzieki.. jakbym tego nie robił od 3 miesięcy 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lenoidas napisał:

no dzieki.. jakbym tego nie robił od 3 miesięcy 😛

Ale mieszkacie razem czy chcesz zamieszkać z nią? To porozmawiaj z nią o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, kardulaki napisał:

Ale mieszkacie razem czy chcesz zamieszkać z nią? To porozmawiaj z nią o tym..

Dzięki za odpowiedź ale takie oczywiste komentarze jak "porozmawiaj z nią o tym" cy tym bardziej "musisz sie starc i bla bla" nic nie wnoszą. JUż rozumiem czemu masz prawie 900 postów nastukane skoro takie powierzchowne komentarze piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, lenoidas napisał:

Dzięki za odpowiedź ale takie oczywiste komentarze jak "porozmawiaj z nią o tym" cy tym bardziej "musisz sie starc i bla bla" nic nie wnoszą. JUż rozumiem czemu masz prawie 900 postów nastukane skoro takie powierzchowne komentarze piszesz.

No bo to jest oczywiste żeby porozmawiać z nią skoro robisz dużo według siebie, a nie wiesz na czym stoisz? Jak masz zamiar się dowiedzieć co ona myśli? Skoro dała szansę to chyba chce kontynuować znajomość tak? A Ty się zastanawiasz czy nie odpisywać jak ona napiszę...To będziesz się bawić w kotka i myszkę i teraz Ty będziesz unikać kontaktu? To jest dziecinada.  Pytasz co na kobiety działa? Więc pisze działa staranie się czyli częste kontakty pomoc w czymś bo liczą się czyny ,  nie słowa.  Jednak przede wszystkim musicie porozmawiać bo Ty to masz takie podejście, że niby jest fajnie z nią ale bez niej też tragedii nie będzie,ja to tak widzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kardulaki napisał:

No bo to jest oczywiste żeby porozmawiać z nią skoro robisz dużo według siebie, a nie wiesz na czym stoisz? Jak masz zamiar się dowiedzieć co ona myśli? Skoro dała szansę to chyba chce kontynuować znajomość tak? A Ty się zastanawiasz czy nie odpisywać jak ona napiszę...To będziesz się bawić w kotka i myszkę i teraz Ty będziesz unikać kontaktu? To jest dziecinada.  Pytasz co na kobiety działa? Więc pisze działa staranie się czyli częste kontakty pomoc w czymś bo liczą się czyny ,  nie słowa.  Jednak przede wszystkim musicie porozmawiać bo Ty to masz takie podejście, że niby jest fajnie z nią ale bez niej też tragedii nie będzie,ja to tak widzę. 

Jedno wiem na pewno. Z punktu widzenia kobiety to wyglada inaczej więc tego typu rady, które sugeruejsz biorę z dystansem. Mam też swój rozum. Byłem wczesniej w kilku związkach i wiem że przesadne wchodzenie w dupe przynosi odrwotny skutek. Nie mniej dziękuję że poświeciłaś swój czas by przekazać opinię na ten temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, lenoidas napisał:

Jedno wiem na pewno. Z punktu widzenia kobiety to wyglada inaczej więc tego typu rady, które sugeruejsz biorę z dystansem. Mam też swój rozum. Byłem wczesniej w kilku związkach i wiem że przesadne wchodzenie w dupe przynosi odrwotny skutek. Nie mniej dziękuję że poświeciłaś swój czas by przekazać opinię na ten temat

Acha przeczytałam jeszcze raz i widzę, że kiedyś już naciskałeś, a ona odtrąciła Twoje zaloty,a później znowu dała szansę to chyba stara się być ostrożna i czeka ile będziesz się starać. Może daj sobie jeszcze miesiąc i jej powiedz, że skoro nie chce z Tobą być to to szanujesz.  Jeszcze pytanie z jakich powodów Cię rzuciła bo jak ostro przegiąłeś pałę to teraz  musisz sie pomęczyć jednak  bez przesady bo albo komuś dajemy szansę i budujemy coś na nowo albo koniec.  Przynajmniej ja tak bym postąpiła gdybym się z kimś zeszła zaczynamy od nowa, nie jestem zwolennikiem żeby druga osoba pokutowała całe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio spotykałam  się z kimś 3 miesiące  pisał codziennie od 5 rano ,naprawdę myślałam , że mu zależy nagle przez dwa dni nie odezwał się i już wiedziałam,że coś jest na rzeczy dlatego od razu zapytałam i się okazało, że jednak nie czuje motylków..Także widzisz  lepiej od razu poznać prawdę niż marnować czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kardulaki napisał:

Acha przeczytałam jeszcze raz i widzę, że kiedyś już naciskałeś, a ona odtrąciła Twoje zaloty,a później znowu dała szansę to chyba stara się być ostrożna i czeka ile będziesz się starać. Może daj sobie jeszcze miesiąc i jej powiedz, że skoro nie chce z Tobą być to to szanujesz.  Jeszcze pytanie z jakich powodów Cię rzuciła bo jak ostro przegiąłeś pałę to teraz  musisz sie pomęczyć jednak  bez przesady bo albo komuś dajemy szansę i budujemy coś na nowo albo koniec.  Przynajmniej ja tak bym postąpiła gdybym się z kimś zeszła zaczynamy od nowa, nie jestem zwolennikiem żeby druga osoba pokutowała całe życie. 

No własnie tak to wygląda. Niby wszystko zaczynało sie układać ale przez tego pieprzonego wirusa mieliśmy ograniczony kontakt na spotkania, wyszły tez problemy z pracą co też każdego jeszcze bardziej stresowało. Mówiłem jej właśnie żeby, dać sobie miesiąc czasu i spróbować od nowa. Ale z jakiś względów ona ciągle wodzi mnie za nos. Ogólnie spieprzyłem pod tym względem że nie dałem odczuć jej że jest kochana w bezpośredni sposób. Nie byłem do niej przekonany przez dość długi czas (ona tez ma swoej za uszami) Ogólnie to dobra dziewczyna i myślę że nie patrze prez różowe okulary. Nie mniej teraz zachowuje się jak nigdy dotąd. Mam wrażenie że im bardziej się staram tym bardziej ma mnie w dupie. I jak sama mówi "nie potrafi tego definitywnie zakończyć" Chociaż jeszcze jakis miesiac po rozstaniu wszystko wskazywało inaczej.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lenoidas napisał:

No własnie tak to wygląda. Niby wszystko zaczynało sie układać ale przez tego pieprzonego wirusa mieliśmy ograniczony kontakt na spotkania, wyszły tez problemy z pracą co też każdego jeszcze bardziej stresowało. Mówiłem jej właśnie żeby, dać sobie miesiąc czasu i spróbować od nowa. Ale z jakiś względów ona ciągle wodzi mnie za nos. Ogólnie spieprzyłem pod tym względem że nie dałem odczuć jej że jest kochana w bezpośredni sposób. Nie byłem do niej przekonany przez dość długi czas (ona tez ma swoej za uszami) Ogólnie to dobra dziewczyna i myślę że nie patrze prez różowe okulary. Nie mniej teraz zachowuje się jak nigdy dotąd. Mam wrażenie że im bardziej się staram tym bardziej ma mnie w dupie. I jak sama mówi "nie potrafi tego definitywnie zakończyć" Chociaż jeszcze jakis miesiac po rozstaniu wszystko wskazywało inaczej.  

Na wirus nie mamy wpływu zawsze może być kontakt sms, na kamerce itp. Skoro mówisz, że im bardziej się starasz tym bardziej Cię olewa to może ona kogis poznała i teraz trzyma Cię w rezerwie? Ja jak kogoś  kochałam to wybaczałam i dawalam drugą szansę bo nie chciałem go stracić, z tym ,że ja nie  jestem typem księżniczki,na którą nikt nie zasługuje także  staram się zachowywać dojrzale.  Piszesz,że jest dobra dziewczyną, a niestety pozory często mylą... Jeśli ją kochasz to porozmawiaj szczerze bo skoro ona Cię nie chce to po co tracić czas? A tak abstra...ąc od waszej sytuacji piszesz ,że nie byłeś do niej przekonany, a co się stało, że  jednak coś do niej poczułeś? I po jakim czasie ? Co was do jakiejś kobiety jednak przekonuje po czasie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kardulaki napisał:

Na wirus nie mamy wpływu zawsze może być kontakt sms, na kamerce itp. Skoro mówisz, że im bardziej się starasz tym bardziej Cię olewa to może ona kogis poznała i teraz trzyma Cię w rezerwie? Ja jak kogoś  kochałam to wybaczałam i dawalam drugą szansę bo nie chciałem go stracić, z tym ,że ja nie  jestem typem księżniczki,na którą nikt nie zasługuje także  staram się zachowywać dojrzale.  Piszesz,że jest dobra dziewczyną, a niestety pozory często mylą... Jeśli ją kochasz to porozmawiaj szczerze bo skoro ona Cię nie chce to po co tracić czas? A tak abstra...ąc od waszej sytuacji piszesz ,że nie byłeś do niej przekonany, a co się stało, że  jednak coś do niej poczułeś? I po jakim czasie ? Co was do jakiejś kobiety jednak przekonuje po czasie? 

Tak naprawdę kochałem ją od dawna. Być może to zdystansowanie do niej wynikało z poprzednich związków i obawy przed ponownym zranieniem. Myślę że potrzebowałem poczuć że chcę ją zdobywać. Ona bardzo długo zachowywała się zachowawczo. Wiedziała że ją kocham ale nie dawła mi bodzców typu "hej jestem zazdrosna" lub jakiś awantur o to że nie powinienem sie zachowywać w jakiś sposób (chodzi o potencjalne interakcje z innymi kobietami) Podobam się kobietą. Jakkolwiek nigdy nie potrafiłbym zdradzić swojej dziewczyny. Myślę że możemy określić się mianem inteligentych ludzi więc nie powinno tu być mowy o jakiś miałkich uczuciach między nami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, lenoidas napisał:

Tak naprawdę kochałem ją od dawna. Być może to zdystansowanie do niej wynikało z poprzednich związków i obawy przed ponownym zranieniem. Myślę że potrzebowałem poczuć że chcę ją zdobywać. Ona bardzo długo zachowywała się zachowawczo. Wiedziała że ją kocham ale nie dawła mi bodzców typu "hej jestem zazdrosna" lub jakiś awantur o to że nie powinienem sie zachowywać w jakiś sposób (chodzi o potencjalne interakcje z innymi kobietami) Podobam się kobietą. Jakkolwiek nigdy nie potrafiłbym zdradzić swojej dziewczyny. Myślę że możemy określić się mianem inteligentych ludzi więc nie powinno tu być mowy o jakiś miałkich uczuciach między nami. 

Hehe to teraz będziesz ją zdobywać tak jak chciałeś 😂.Wydaje się, ze jest potencjał w waszej relacji ale skoro kiedyś wiedziała, że ją kochasz,a Ty jak wcześniej pisałeś gdy juz byliście razem nie dawałeś  jej czułości itp to teraz już wątpi czy masz szczere zamiary zwłaszcza ,że podobasz się kobietom. A może ona myśli, że nie ma szans bo i tak masz powodzenie to prędzej czy później ją zostawisz? No bo generalnie jak się kocha to jest się zazdrosnym zwłaszcza kobiety! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kardulaki napisał:

Hehe to teraz będziesz ją zdobywać tak jak chciałeś 😂.Wydaje się, ze jest potencjał w waszej relacji ale skoro kiedyś wiedziała, że ją kochasz,a Ty jak wcześniej pisałeś gdy juz byliście razem nie dawałeś  jej czułości itp to teraz już wątpi czy masz szczere zamiary zwłaszcza ,że podobasz się kobietom. A może ona myśli, że nie ma szans bo i tak masz powodzenie to prędzej czy później ją zostawisz? No bo generalnie jak się kocha to jest się zazdrosnym zwłaszcza kobiety! 

Ona też jest ładną kobietą i podoba się facetom. Więc jesteśmy powiedzmy na tym samym poziomie. Chodzi o to że ona bywała zazdrosna ale trzymała to w sobie, zamiast zareagować i tym samym dać mi wyraźny znak "hej, koleś ogarnij się, tak nie może być!" Przez to ocena jej osoby spadała w moich oczach. Mimo że wciąż czułem do niej wiele. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, lenoidas napisał:

Ona też jest ładną kobietą i podoba się facetom. Więc jesteśmy powiedzmy na tym samym poziomie. Chodzi o to że ona bywała zazdrosna ale trzymała to w sobie, zamiast zareagować i tym samym dać mi wyraźny znak "hej, koleś ogarnij się, tak nie może być!" Przez to ocena jej osoby spadała w moich oczach. Mimo że wciąż czułem do niej wiele. 

Dobrze było co było,a teraz musicie ustalić co dalej skoro mówisz, że jesteście inteligentnymi ludźmi to rozmowa jest oczywista żeby ruszyć do przodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Leonidas Twoja dziewczyna po prostu ma Cię za kobieciarza i boi się ,że nie jesteś materiałem na stały związek.Musisz jej udowodnić ,że tak nie jest i myślę,ze jest wtedy szansa dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odeszła bo nie chciała ciebie takim jakim byłeś ,ale..czasem kobieta chce ulepić nas facetów wbrew nas samym ,a to na dłuższą metę jest zgubne .Co zrobić -odeszła ,to miała powód . Nie możesz być na jej skinienie ,bo stracisz w jej oczach jako facet . Zależy tobie ,a jej ? chyba nie . Daj jej przestrzeń ,sobie ją daj rozłąką ,bez spotykania się - tak jakby was nie  było . Tak ,to może skończyć się byciem osobno na zawsze ,ale teraz też jesteście osobno -chcesz się męczyć byciem/niebyciem ? Psyche siada ,jedno chce drugie niby też ,ale nie wiadomo itd . Daj wam miejsce na odpoczęcie od siebie ,ale nie na zasadzie ,że ustalicie przerwę ,po prostu koniec -grzecznie ,kultura i tyle . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2020 o 13:09, lenoidas napisał:

Chodzi o to że ona bywała zazdrosna ale trzymała to w sobie, zamiast zareagować i tym samym dać mi wyraźny znak "hej, koleś ogarnij się, tak nie może być!"

No to już wiadomo, o co chodzi.     Ona ci po prostu nie ufa.

Cos ty facet nawyprawiał, że sam o sobie piszesz :  "hej, koleś ogarnij się, tak nie może być!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama nie wie czego chce i co oczekuje, ma wymagania marzenia itp a skonczy pewnie z pierwszym byle jakim i będzie to jej książe . Ona NIE KOCHA Ciebie , nie pragnie, nie myśli o ciebie. Chcesz być w związku gdzie to tylko ty kochasz , wtenczas będą zuroczenia, zdrady. Po co Ci to , to nie tak kobieta. Masz się zmienic w co ??? ona ma ciebie kochać takim jakim  jesteś , Czy żona znanego aktora XXXX kocha rolę jaką on gra czy jego ??? A ona nie potrafi się zmienić ??? Tutaj nie ma nawet zalężku związku no może koleżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
11 godzin temu, normalnyjestem napisał:

Sama nie wie czego chce i co oczekuje, ma wymagania marzenia itp a skonczy pewnie z pierwszym byle jakim i będzie to jej książe . Ona NIE KOCHA Ciebie , nie pragnie, nie myśli o ciebie. Chcesz być w związku gdzie to tylko ty kochasz , wtenczas będą zuroczenia, zdrady. Po co Ci to , to nie tak kobieta. Masz się zmienic w co ??? ona ma ciebie kochać takim jakim  jesteś , Czy żona znanego aktora XXXX kocha rolę jaką on gra czy jego ??? A ona nie potrafi się zmienić ??? Tutaj nie ma nawet zalężku związku no może koleżeństwo.

On uważa, że za mało okazywała zazdrości względem niego. Baba ma latać za facetem? Co za wybujałe ego😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pari napisał:

Co za wybujałe ego😂

Trafione w punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ale tak jak on nie powinien żądać od niej zmian w inną osobę tak ona też, w końcu gdyby podchodzić do obowiązku zmian to bierzemy pierwszego /ą lepszą i niech się zmienia ! Tak jak ktoś wcześniej napisał chciała go ulepić na swoje wyobrażenie to dopiero ego i zarozumiałość. Jest powiedzenie : po ślubie kobiety myślą że zmienią mężczyznę a mężczyżni myślą że kobieta się nie zmieni. W życiu w ogóle się nie sprawdza. Nie można wpłynąć bezpośrednio na człowieka ale można swoim przykładem zainspirować do zmian inną. Przykład = małżonka zaczyna dbać o siebie wychodząc na spacery z mężem który do tej pory tak jak i ona był byle jaki. On w końcu zauważy że zaczyna nie pasować do niej , będzie chciał dorównać , też zaimponować tak sam od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2020 o 17:21, lenoidas napisał:

Niestety efekt był odwrotny i znów stwierdziła że to nie ma sensu itd, przy tym zafundowała mi kilka mniejszych i większych przykrości. Finalnie stwierdziła że chce temu dać szanse, jednak mija kolejny tydzień i ja nie wiem na czym stoję.

Jak na 28 lat, to dość niedojrzała postawa Twojej ex. Jeśli chce dać Wam szanse, to niech nie pogrywa z Tobą, a ona tak własnie robi. Może być tak, że cokolwiek zrobisz będzie źle.

 

Dnia 17.05.2020 o 12:44, lenoidas napisał:

Być może to zdystansowanie do niej wynikało z poprzednich związków i obawy przed ponownym zranieniem. Myślę że potrzebowałem poczuć że chcę ją zdobywać. Ona bardzo długo zachowywała się zachowawczo.

 Czyli obydwoje tak się zachowywaliście. Ty nie byłeś pewien uczuć, a ona nie wychylała się przed szereg. Czy w końcu Wasz związek się rozwinął, czy taj cały czas bawiliście się w ciuciubabkę?

Dnia 17.05.2020 o 12:44, lenoidas napisał:

Wiedziała że ją kocham ale nie dawła mi bodzców typu "hej jestem zazdrosna" lub jakiś awantur o to że nie powinienem sie zachowywać w jakiś sposób (chodzi o potencjalne interakcje z innymi kobietami) Podobam się kobietą.

He, he, no to okazuje się, że też nie grzeszysz dojrzałością. Po 1. skąd ona mogła wiedzieć, że ją kochasz, jeśli sam nie byłeś pewien uczuć do niej? Po 2. wzbudzałeś w niej zazdrość flirtując z innymi kobietami i miałeś pretensje, że nie robi Ci awantur? Człowieku dorośnij. Teraz zaczynam ją rozumieć. Gdyby mój facet zachowywał się w taki sposób, że miałabym być zazdrosna, to nie byłby moim facetem.

Podrywając inne kobiety w jej obecności, okazywałeś jej brak szacunku, jednocześnie oczekując, że ona będzie się poniżać i robić Ci jazdy, czyli walczyć o Ciebie. No to żeś sobie wymyślił 😄 

Skoro tak podobasz się kobietom, to korzystaj z tego, ale nie wchodź w związki i nie oczekuj od partnerki, że będzie walczyć o Ciebie, żebyś mógł sobie poprawić samopoczucie. Ktoś tu wcześniej zauważył, że być może uznała Cię za babiarza i ja też tak myślę. 

Dnia 17.05.2020 o 13:09, lenoidas napisał:

Ona też jest ładną kobietą i podoba się facetom. Więc jesteśmy powiedzmy na tym samym poziomie.

Nie sądzę, że prezentujecie ten sam poziom. Ona też flirtuje i podrywa facetów w Twojej obecności, czy może daje się podrywać? Nie sądzę, więc różnicie się poziomami. Na jej miejscu jednak nie dałabym się przekonać, za duże ryzyko. Takim zachowaniem nie dajesz kobiecie poczucia bezpieczeństwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kobieta stwierdza że to nie to i odchodzi to definitywnie (może za kilkanaście lat zatęskni wspominając ciebie). Współczesne media przekazują fałszywe obrazy nie mające z realnym zyciem nic wspólnego. Jest takie stare powiedzenie : kobieta mysli że zmieni mężczyznę a mężczyzna że ona się nie zmieni. Spytaj się wprost czego oczekuje od ciebie, jakich zmian, Tylko czy ty w tak nienaturalnym postępowaniu wytrzymasz długo ? Zwróć uwagę że dużo kobiet tak naprawdę same nie wiedzą czego chcą i może dlatego nie mówią otwarcie tylko = domyśl się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×