Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
igno.rance290

Niezaradny chłopak.

Polecane posty

Cześć wszystkim! 
Słuchajcie, mam 24 lata. Kilka miesięcy temu poznałam cudownego chłopaka (25l.). Rozumiemy się bez słów i tak dalej, strzała amora trafiła od razu - rozumiecie, wszystko jak z bajki. ALE... właśnie, tutaj zaczynają się schody. Oboje jesteśmy dość skryci i zamknięci w sobie. Tak jak w moim przypadku te cechy nie przeszkadzają w kontaktach z obcymi ludźmi, pracy, formalnych sytuacjach itp., tak u  mojego chłopaka introwertyczność i jakaś wrodzona wstydliwość bardzo go hamuje. Jest wycofany, niezaradny życiowo (sam to przyznał), mieszka z rodzicami (zebrałam dużą kwotę na własne), wczoraj nawet zwolnił się z pracy, by zacząć naukę czegoś kompletnie nowego (mam już stabilne stanowisko). Tutaj się różnimy, ale nigdy nie wypominałam mu niczego.

I wiecie? Człowiek jest zakochany, ale dochodzi do takiego momentu, gdy po prostu sobie zadałam pytanie "czy miłość w końcu wystarczy?". Dręczą mnie czarne scenariusze o tym, że ten związek się posypie ze względu na tę materialną stronę. Jesteśmy podobni i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie, ale obawiam się przyszłości. Boję się, że nie będzie w stanie zaopiekować się mną i rodziną, skoro nie umie zadbać o siebie samego. Co o tym sądzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, igno.rance290 napisał:

Co o tym sądzicie? 

Sądzę, że ma jeszcze czas, niemniej to ostatni moment. Jeśl się kochacie nie powinno to być problemem. Jeśli jest to się nie kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, kaspej napisał:

teraz kobiety robią kariery, niech autorka łapie etat w korpo a chłopak może zająć się dziećmi i ugotować obiad, w wolnych chwilach malować obrazy

Najlepiej abstrakcyjne. Dobrze się sprzedadzą do korpo i kancelarii prawnych. Może zostanie drugim Rothko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kaspej napisał:

kubeł farby na płótno, pobazgrać troche i gitara

Może też robić performanse i happenningi. W sobotnim wydaniu WO czytalam o artystce niezależnej, która performowala ze świecą w tyłku. Takie akcje dobrze się sprzedają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
40 minut temu, Onkosfera napisał:

Może też robić performanse i happenningi. W sobotnim wydaniu WO czytalam o artystce niezależnej, która performowala ze świecą w tyłku. Takie akcje dobrze się sprzedają.

Też czytałam😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z autopsji wiem (sam jestem introwertykiem), że można się wyrobić życiowo. Jesteście jeszcze młodzi, wchodzicie w życie, wiele ważnych decyzji przed wami więc póki co nie ma czym się specjalnie przejmować.

Najważniejsze, że są uczucia, emocje i zaufanie.

Natomiast Twoje podejście: "Boję się, że nie będzie w stanie zaopiekować się mną i rodziną, skoro nie umie zadbać o siebie samego". To typowa postawa roszczeniowa. W związku nad opieką nad rodziną każdy pracuje równo. Dzielicie się obowiązkami, zadaniami, budżetem. Jesteście oboje odpowiedzialni za związek i rodzinę więc nie zrzucaj odpowiedzialności tylko na niego. 

Co może pomóc introwertykowi? Musi sam wiele rzeczy przemyśleć, sam musi podejmować decyzje natomiast Ty musisz mu pomóc w tym utwierdzając w przekonaniu że to jest dobra i słuszna droga, że ma w Tobie wsparcie. 

Skoro nie kupił mieszkania to albo nie ma jeszcze takiej potrzeby, albo czuje się niepewnie w tym związku.

Ciekawe jakie jest jego zdanie na Twój temat. Jakie Ty masz wady w związku. Póki co chłopina zmienia pomysł na życie...w bardzo dobrym momencie. Czy coś z tego wyjdzie? Nie wiadomo i musisz się liczyć z tym, że nie wyjdzie. Sam fakt że podjął się tego zamiast tkwić sfrustrowanym na jakiejś marnej posadce dobrze o nim świadczy. Musisz mieć świadomość że i Tobie i jemu w życiu nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. I co wtedy? On musi liczyć na Ciebie a Ty na niego.

Robisz dramat z faktu, że chłopina rzucił pracę aby spróbować czegoś nowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, pari napisał:

Też czytałam😄

Muszę przewartościować swoje podejscie do życia. Ja też jestem niezaradna😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A przepraszam, dlaczego on ma sie w przyszlosci toba opiekowac? Nie widze w nim wielkich wad, tyle ze przypuszczasz, ze nie bedzie duzo zarabial.

ja zarabiam 3 razy Tyle co moj maz i nie nazwabym go niezaradnym. Ot ja wiecej zarabiam. 
moi znajomi sa podobna para - ona na stanowisku menedzerskim , on artysta.maja male dziecko - w tej chwili on wiecej z synkiem siedzi. Zgrzytow nie Ma.

skoro jestes silna I zaradna kobieta dlaczego szukasz opiekuna. 
moj maz jest dla mnie najlepszym przyjacielem, kochankiem i partnerem. Nianki to mi nie potrzeba.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Einefremde napisał:

A przepraszam, dlaczego on ma sie w przyszlosci toba opiekowac? Nie widze w nim wielkich wad, tyle ze przypuszczasz, ze nie bedzie duzo zarabial.

ja zarabiam 3 razy Tyle co moj maz i nie nazwabym go niezaradnym. Ot ja wiecej zarabiam. 
moi znajomi sa podobna para - ona na stanowisku menedzerskim , on artysta.maja male dziecko - w tej chwili on wiecej z synkiem siedzi. Zgrzytow nie Ma.

skoro jestes silna I zaradna kobieta dlaczego szukasz opiekuna. 
moj maz jest dla mnie najlepszym przyjacielem, kochankiem i partnerem. Nianki to mi nie potrzeba.

Baba w ciąży i w połogu może nie dać rady być tak sprawną, silną i wytrzymałą jak zwykle. Wtedy energia człowieka obraca się do wewnątrz, że tak to metaforycznie ujmę. W takim czasie przydałaby się jednak opieka i możliwość oparcia na twardym męskim ramieniu.

Oczywiście wspomniany czas biologicznej słabości jest specyficzny i krótki w stosunku do całego życia, tym niemniej, nieumiejętność mężczyzny stanięcia na wysokości zadania w tym względzie, pier.doli wiele związków permanentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem w ciazy wiec wiem doskonale o czym mowisz. Znosze moja ciaze dobrze wiec tu problemow nie Ma ale wiem o czym mowisz. Oczywiscie , bedzie slabszy okres ale jak wspomnialas to nie trwa dlugo. W zyciu roznie bywa I trzeba umiec byc dla siebie wsparciem. Zwalanie wszystkiego na barki faceta jest nie fair. Chodzi mi o to ze facet ma prawo mniej zarabiac. To nie bankomat. Jak mamy problemy to siadamy razem I je ogarniamy wspolnie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Onkosfera napisał:

Baba w ciąży i w połogu może nie dać rady być tak sprawną, silną i wytrzymałą jak zwykle. Wtedy energia człowieka obraca się do wewnątrz, że tak to metaforycznie ujmę. W takim czasie przydałaby się jednak opieka i możliwość oparcia na twardym męskim ramieniu.

Oczywiście wspomniany czas biologicznej słabości jest specyficzny i krótki w stosunku do całego życia, tym niemniej, nieumiejętność mężczyzny stanięcia na wysokości zadania w tym względzie, pier.doli wiele związków permanentnie.

Z postu autorki nie wynika, że w czasie ciąży i połogu będzie niezaradny.

Musi być na to przygotowany, jest młody jak i autorka i musi się tego sam nauczyć, ale też musi wiedzieć wcześniej z czym to się je, w czym może i musi pomóc.

Póki co to teza autorki opiera się tylko na tym, że chłop rzucił pracę dzień wcześniej i zajął się innym, nowym projektem.

To że odłożył jakąś kasę na mieszkanie świadczy o jego odpowiedzialności i zaradności. Nie przepił, nie przehulał, nie wydał na zachcianki księżniczki. I tu może jest problem, że wydaje za mało kasy na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×