Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mała Szyszatta

Była żona mojego partnera zaczęła dziwne jazdy że nie pozwali abym widywała się z ich dzieckiem

Polecane posty

 Moj partner ma syna w wieku 5 lat i czesto sie z nim widuje, chlopiec w weekendy nocuje w domu partnera. Rozwiedli się 3 lata temu, ja poznałam partnera 2 lata temu. Niestety jego eks ostatnio powiedziala mu ze absolutnie nie zgadza sie bym w tych spotkaniach uczestniczyla ja. Teraz sytuacja ma sie jednak diametralnie zmienić zmienic, bo od 10 lipca przeprowadzam sie do niego. Ona jak o tym uslyszala to powiedziala ze nie zgadza sie bym ja spotykala sie z jej dzieckiem i że nie będzie syna wysyłała do mieszkani byłego partnera. Dlaczego to nie mam pojecia. No, ale przeciez jak syn bedzie w weekendy to ja prezeciez nie znikne. Ona powiedziala, ze jezeli dziecko powie jej ze na spotkaniu bylam to zabroni mu kontaktow i pojdzie do sadu aby odebrac mu prawa, a przeciez logiczne jest, ze jesli bede tam mieszkac to bede tez mimo woli miala kontakt z chlopcem. Jak to rozwiazac? Czy ja powinnam z nia porozmawiac, bo moj facet sie wkurzyl i powiedzial ze nie bedzie z nia o tym rozmawiac, a jak zabroni mu kontaktu z synem to pojdzie do sadu. Troche glupio sie z tym czuje, wiem, ze to jej wina, ze ona ma zle podejscie, ale mimo tego czuje sie psychicznie zle. Co wiecej nigdy na oczy jej nie widziała. Z ich synem mysle ze mam dobry kontakt, wspolnie sie nawet bawimy. Czy z tej sytuacji jest wg was jakies wyjscie? A moze ja zle podchodze do tego i powinnam ja kompletnie olac i wspierac partnera jak dojdzie do rozprawy w sadzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jest zazdrosna o to że wam się uklada... Niech idzie Twój partner do sądu i ustali widzenia przez sąd bo tak będzie jeździć po Tobie i wami rządzić.. Nic złego dziecku nie robisz to jakim prawem ma takie żadania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie matka dziecka jest zazdrosna. I sie jej nie dziwie. Moim zdaniem powinnas szybko zajsc w ciaze i? Dac mu drugie dziecko, to wtedy nie bedzie munikogo az tak zalezalo na widzeniach z synem i.byla zona wam odpusci. Dziecko potrzebuje stabilizacji i spokoju a nie jezdzenia co 2 tygodnie po obcych chalupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Pewnie matka dziecka jest zazdrosna. I sie jej nie dziwie. Moim zdaniem powinnas szybko zajsc w ciaze i? Dac mu drugie dziecko, to wtedy nie bedzie munikogo az tak zalezalo na widzeniach z synem i.byla zona wam odpusci. Dziecko potrzebuje stabilizacji i spokoju a nie jezdzenia co 2 tygodnie po obcych chalupach.

Jaka Ty jesteś bezdennie głupia. Jakie nie będzie zależało na synu? To jest jego ojciec. Drugie dziecko nie może być zamiennikiem. Dziecko potrzebuje matki i ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Pewnie matka dziecka jest zazdrosna. I sie jej nie dziwie. Moim zdaniem powinnas szybko zajsc w ciaze i? Dac mu drugie dziecko, to wtedy nie bedzie munikogo az tak zalezalo na widzeniach z synem i.byla zona wam odpusci. Dziecko potrzebuje stabilizacji i spokoju a nie jezdzenia co 2 tygodnie po obcych chalupach.

Że co proszę? Czytam Twoje różne wpisy i uważam, że jesteś ...ką. Dziecko to nie jest przedmiot, który można wyrzucić i zastąpić go nowym. Więcej, najczęściej coś takiego kończy się źle i kobieta, ta druga, zostaje sama z dzieckiem. Bo skoro ojciec potrafi olać pierwsze dziecko to nie będzie miał żadnych skrupułów żeby olać drugie i jego matkę. 

Ale w sumie po kimś kto ma w nicku imiona dzieci i mama nie można spodziewać się żadnej mądrej odpowiedzi. Typowa maDka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BitchNaughty napisał:

Dziecko to nie jest przedmiot, który można wyrzucić i zastąpić go nowym.

Owszem. Wlasnie dlatego dziecko powinno zostac z matka, stalym opiekunem z ktorym ma wyjatkowa wiez. A ojciec tylko wydziera dziecko kochajacej matce na dwa weekendy w imie jakies zawisci czy czegos. Czy taki ojciec zadba o syna? Wykapie go? Pobawi sie? Opatrzy zdarte kolanka? Ugotuje zupe? No nie. Bo nie umie, nie.potrafi, nie jest do tego biologicznie przystosowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Owszem. Wlasnie dlatego dziecko powinno zostac z matka, stalym opiekunem z ktorym ma wyjatkowa wiez. A ojciec tylko wydziera dziecko kochajacej matce na dwa weekendy w imie jakies zawisci czy czegos. Czy taki ojciec zadba o syna? Wykapie go? Pobawi sie? Opatrzy zdarte kolanka? Ugotuje zupe? No nie. Bo nie umie, nie.potrafi, nie jest do tego biologicznie przystosowany.

Jesteś zdrowo jebnięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Saint_Carly napisał:

Jesteś zdrowo jebnięta

No tak,.lepiej dac dziecko mezczyznie na 2 dni i odpoczywac. Kij z tym, ze tatus kupi mrozona pizze, nie bedzie zwracal uwagi na dziecko bo bedzie gralw albo w pracy albo zajmowal sie nowa kobieta. Dziecko moze w tym czasie spasc ze schodow, najeść sie tabletek. Jesli sie zmoczy to kto go umyje, wypierze ubranka? Jak sie skaleczy to kto mu opatrzy rany? Ja bym nie chciala zeby moje dzieckobw wieku 5 lat było niemal samo w.domu, bez obecnosci opiekuna co POTRAFI sie nim zajac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Mama Julci i Antosia napisał:

No tak,.lepiej dac dziecko mezczyznie na 2 dni i odpoczywac. Kij z tym, ze tatus kupi mrozona pizze, nie bedzie zwracal uwagi na dziecko bo bedzie gralw albo w pracy albo zajmowal sie nowa kobieta. Dziecko moze w tym czasie spasc ze schodow, najeść sie tabletek. Jesli sie zmoczy to kto go umyje, wypierze ubranka? Jak sie skaleczy to kto mu opatrzy rany? Ja bym nie chciala zeby moje dzieckobw wieku 5 lat było niemal samo w.domu, bez obecnosci opiekuna co POTRAFI sie nim zajac. 

Jesteś zdrowo jebnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
25 minut temu, Mama Julci i Antosia napisał:

No tak,.lepiej dac dziecko mezczyznie na 2 dni i odpoczywac. Kij z tym, ze tatus kupi mrozona pizze, nie bedzie zwracal uwagi na dziecko bo bedzie gralw albo w pracy albo zajmowal sie nowa kobieta. Dziecko moze w tym czasie spasc ze schodow, najeść sie tabletek. Jesli sie zmoczy to kto go umyje, wypierze ubranka? Jak sie skaleczy to kto mu opatrzy rany? Ja bym nie chciala zeby moje dzieckobw wieku 5 lat było niemal samo w.domu, bez obecnosci opiekuna co POTRAFI sie nim zajac. 

Słusznie prawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mama Julci i Antosia napisał:

Owszem. Wlasnie dlatego dziecko powinno zostac z matka, stalym opiekunem z ktorym ma wyjatkowa wiez. A ojciec tylko wydziera dziecko kochajacej matce na dwa weekendy w imie jakies zawisci czy czegos. Czy taki ojciec zadba o syna? Wykapie go? Pobawi sie? Opatrzy zdarte kolanka? Ugotuje zupe? No nie. Bo nie umie, nie.potrafi, nie jest do tego biologicznie przystosowany.

To, że twój mąż czy partner nie potrafi nic przy dziecku zrobić nie oznacza, że każdy jest taką miękką fają jak twój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, BitchNaughty napisał:

że twój mąż czy partner nie potrafi nic przy dziecku zrobić nie oznacza, że każdy jest taką miękką fają jak twój. 

Moze ty lubisz gejowate mameje co lataja z mopem i obiadki gotuja. Dla mnie facet to ma byc facet, ma byc meski i odpowiedzialny za rodzine. Jakbym chciala druga babe w domu to bym zostala les. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś ostatnią osobą, która powinna cokolwiek w tej sytuacji robić. 

Trzymaj się jak najdalej od ich spraw. Facet ma rację, od takich rzeczy jest sąd. Ona nie ma żadnych szans na wygraną, on - niemal pewne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama jest zazdrosna albo najzwyczajniej w świecie po prostu cię nie lubi i nie chce. Ogólnie ma prawo nie chcec aby jej syn spotykał się z tobą ale to też już przesada. Niech twoj partner ustali spotkania sondowanie. Poza tym nawet jak matka dziecka chciałaby zabrać prawa rodzicielskie ojcu to też musiałaby mieć jakiś powód. A ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Saint_Carly napisał:

Jesteś zdrowo jebnięta

Osobiscie uwazam, ze to troll. Nie ma az tak ograniczonych umyslowo ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AgsAgsAgs napisał:

Osobiscie uwazam, ze to troll. Nie ma az tak ograniczonych umyslowo ludzi.

Dlatego właśnie kwituję ją takim tekstem a nie innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.06.2020 o 09:12, Mała Szyszatta napisał:

 Moj partner ma syna w wieku 5 lat i czesto sie z nim widuje, chlopiec w weekendy nocuje w domu partnera. Rozwiedli się 3 lata temu, ja poznałam partnera 2 lata temu. Niestety jego eks ostatnio powiedziala mu ze absolutnie nie zgadza sie bym w tych spotkaniach uczestniczyla ja. Teraz sytuacja ma sie jednak diametralnie zmienić zmienic, bo od 10 lipca przeprowadzam sie do niego. Ona jak o tym uslyszala to powiedziala ze nie zgadza sie bym ja spotykala sie z jej dzieckiem i że nie będzie syna wysyłała do mieszkani byłego partnera. Dlaczego to nie mam pojecia. No, ale przeciez jak syn bedzie w weekendy to ja prezeciez nie znikne. Ona powiedziala, ze jezeli dziecko powie jej ze na spotkaniu bylam to zabroni mu kontaktow i pojdzie do sadu aby odebrac mu prawa, a przeciez logiczne jest, ze jesli bede tam mieszkac to bede tez mimo woli miala kontakt z chlopcem. Jak to rozwiazac? Czy ja powinnam z nia porozmawiac, bo moj facet sie wkurzyl i powiedzial ze nie bedzie z nia o tym rozmawiac, a jak zabroni mu kontaktu z synem to pojdzie do sadu. Troche glupio sie z tym czuje, wiem, ze to jej wina, ze ona ma zle podejscie, ale mimo tego czuje sie psychicznie zle. Co wiecej nigdy na oczy jej nie widziała. Z ich synem mysle ze mam dobry kontakt, wspolnie sie nawet bawimy. Czy z tej sytuacji jest wg was jakies wyjscie? A moze ja zle podchodze do tego i powinnam ja kompletnie olac i wspierac partnera jak dojdzie do rozprawy w sadzie?

twój facet powinien na spokojnie pogadać z byłą o co jej naprawdę chodzi i jak oboje widzą dobro dziecka. Ty się nie wtrącaj w sprawy między nimi bo pogorszysz sytuację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×