Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kama7

Jak sobie poradzić z przyszłą teściową wymiękam

Polecane posty

Już kiedyś pisałam dostosowałam się do rad i prosto miała powiedziene że sami sobie zorganizujemy ślub a ona zachowuje się jakby nic nie dotarło . Wczoraj biliśmy na rodzinnej imprezie a ona chodziła i każdemu proponowała noclegi ,dojazdy itp wchodziła dosłownie fizycznie między nas i krzyczała przez wszystkich że mają spać w hotelu mimo tego że już było po rozmowie z zapraszanymi gośćmi. Narzuciła że impreza będzie do 4 bo po co dłużej a Wiśniewska na torcie to jej tekst "że ona się boi że jej się goście potopią" ! Mamy ślub nad jeziorem ,super miejsce. Nie dość że gada o śmierci na Naszym ślubie to mówi o naszych gościach że są jej . Żeby nie było płacimy sami za wszystko a ona się zachowuje jak gospodarz .. nie cierpię tej kobiety ,psuje mi cały nastrój... Od rana chodzę wściekała . Nie mam już pomysłów jak temu zaradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle dlaczego z nią rozmawiacie o waszych planach? Powiedz jej,że na ślub dostanie zaproszenie i tyle ja ma to interesować. Poza tym dlaxzego ty z nią walczysz,a nie twój narzeczony? To jego matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego że bardzo to przeżywa i też chce mieć w tym jakiś swój udział Ja bym przystała na to co mówi jednak zobaczysz jak będzie wyglądało wasze życie po ślubie czy nadal teściowa będzie się we wszystko wtrącała bo może to jest tylko chwilowe odnośnie ślubu.

U mnie odwrotnie.Moi i męża rodzice wcale nie ingerowali w nasze plany odnośnie ślubu i wesela. Płacilismy sami.Natomiast po ślubie teściowa pokazała swoje JA.We wszystko się wtrącała,codziennie do nas wpadała itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym że ja jej nie bronię się cieszyć Jednak chcemy sami to zorganizować. Narzeczony rozmawiał z nią ale jak widać grochem o ścianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To po co przy niej rozmawiacie o organizacji wesela?

Nic się nie mówi, a jak zapyta to się odpowiada "wszystko ok, panujemy nad wszystkim, dajemy radę, pomoc nam nie potrzebna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kama7 napisał:

Z tym że ja jej nie bronię się cieszyć Jednak chcemy sami to zorganizować. Narzeczony rozmawiał z nią ale jak widać grochem o ścianę

Jak nie dociera to nic nie poradzisz. Nie rozmawiajcie z nią ani przy niej na ten temat i tyle. Dużo wam czasu zostało do wesela? 
Myśle, ze powinnaś przeprowadzić poważna rozmowę z narzeczonym na temat waszej przyszłości z nią. Super, ze stoi teraz po twojej stronie, ale myśle, ze powinniście ustalić pewne rzeczy Np. Dom, mieszkanie, dzieci, kredyty, samochody przedszkola i wszelkie możliwe sporne punkty i jasno wyznaczyć granice, bo później może być różnie, w końcu to jego matka, on jest pod duża presją. Mam podobnie z moim ojcem i takie życie to jest dramat, chcesz wieść spokojne życie z mężem, ale rodzina wszystko niszczy. To nie jest takie proste się po prostu odciąć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może zapowiedzcie gościom, że to Wy jesteście wyłącznymi organizatorami imprezy i żadne ustalenia z mamusią nie są wiążące. Jeśli mają jakieś pytania lub wątpliwości, żeby kierowali je bezpośrednio do Was, a nie przez "pośredniczkę".

A pani matce nic już nie mówić, odciąć ją maksymalnie od przygotowań.

I niech z nią narzeczony jeszcze raz pogada, bo jak teraz się tak zachowuje, to po ślubie będzie za Ciebie wybierała firanki do mieszkania i regularnie sprzątała Ci w szafach (szuflady z Twoją bielizną nie pomijając)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×