Jak nazywała się wasza pierwsza miłość?

Proszę bez głupich komentarzy typu: "po co ci to".

Zobaczymy Może być śmiesznie - chciałam napisać, ale tak się składa, że TenX już potwierdził tezę.

4 minuty temu, Kulfon napisał:

Ale z nazwiska? To nie pamietam. Pamietam tylko, ze mial na imie Bartus, bawilismy sie w meza i zone i ze sie calowalismy. Mielismy wtedy z 5 lat 

Miłość? Chyba mam z tym ostatnio dylemat No ale nie ważna pierwsza, ważna ostatnia

8 minut temu, Solero napisał:

ostatnia, to tak łatwo się zako...esz?

Wręcz przeciwnie. 

8 minut temu, Solero napisał:

Lepiej kochać raz a szczerze niż mówić każdemu, każdej z osobna że się kocha.

Wiem o tym, nie jestem głupią trzpiotką.

Maria

6 minut temu, Solero napisał:

Takie wnioski po tym co napisałaś ale wychodzi na to, że źle zrozumiałem

Jeśli ktoś kochał dwa razy to jest pierwsza i jest ostatnia, nie musi być tego na pęczki. 

A ja? Mam mętlik. Nie wiem czy można kochać więcej niż raz, wszystko inne to chyba pomyłka. 

2 minuty temu, AmidaButsu napisał:

Maria

10 minut temu, Mazowszanin11 napisał:

Piwo

Jaki amant taki obiekt westchnien

Moja pierwsza miłość nazywa się tak jak ja po ślubie

2 minuty temu, Solero napisał:

Wszystko zależy od danej osoby ile razy niby będzie kochała. Osobiście nie nazwałbym miłością kogoś kto kochał raz, drugi czy nawet trzeci. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z miłością. Jednak w tych czasach miłość niby jest na każdym kroku a słowo kocham używane jak karta przetargowa. Jak mądrzy ludzie uważają że małżeństwo to biznes to czym dla nich jest miłość?

Reasumując to "Żenada"

Ale co napisałeś innego niż ja? Napisałam Ci, kochać można tylko raz, a reszta to chyba pomyłki. Wiem, że tak jest, ale niewygodnie mi z tym. Stąd chyba

4 minuty temu, Solero napisał:

kocham

Powiedziałam to jednej osobie, na palcach jednej ręki byś policzył ile razy i qrde pomyliłam się... Qrewsko pomyliłam się. 

Taka z dzieciństwa miała na imię Aleksandra. Kiedyś nadleciał helikopter, przelatywał po prostu wojskowy, a ona rzuciła mi sie na szyję i powiedziła, że nie chce umierać, to chyba wojna. A taką prawdziwą wirtualno-realną była tylko z mojej strony to miała na imie Wioletta. Nie wiedziałem wtedy, że lubiąc kogoś coraz bardziej tak sie dostaje na głowę, że jedzie się do tej osoby, żeby ją zobaczyć 500 km a potem zapomnieć nie może.

2 godziny temu, Szklany koralik napisał:

Proszę bez głupich komentarzy typu: "po co ci to".

A Twoja ?

5 minut temu, Solero napisał:

być szczerą

Ja nie kłamałam, po prostu byłam pewna tych słów, teraz z czasem myślę, że pomyliłam się. Nie ogarniam, nie wnikajmy

6 minut temu, Solero napisał:

Powodzenia!!

Dziękuję. Przyda się

29 minut temu, Solanka napisał:

Moja pierwsza miłość nazywa się tak jak ja po ślubie

Ale fajnie, czyli pierwsza i ostatnia. Idealny scenariusz, farciara

Hmmm. Nazywały się... TO nie ma imienia, ale mogę podać nazwę materialnych ciał, które bardzo szanuje. 

Pierwsze litery oraz końcówka:

M...z, P...a, J...a, J...a, M...a i M...a( córeczki J...a), V...a, K...a. 

To wszystko. Te osoby znam i darze je wielkim szacunkiem, za ich zachowanie, pomoc, dobre słowo i naukę. 

nie udzielam takich wrażliwych informacji na forum dla lewaków.

I jeszcze jedna, chciało ja podkreślić...namaste i dziękuje za naukę;) oraz poświęcony czas na to wszystko;) i pomoc ogółem.

J...k

2 godziny temu, Mazowszanin11 napisał:

No trudno, nie mam szczęścia w tych sprawach.

Gdybym topiła pecha w piwie to byłabym jak tank fermentacyjny