Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Doktor Siurek

Odnośnie równouprawnienia, molestowania, ruchów #meetoo i praw kobiet

Polecane posty

48 minut temu, *кєяi* napisał:

Palnij ty sie patelnią w łeb i napisz czy zadziałało. Jprdl co ty masz w głowie..nawet jak to prowo to oceniam je w skali od 1 / 10 na -1/10. Idź lepiej sie doucz, czym jest przyzwoitość.

Masakra, że takie tematy nie sa kasowane, a te jak najbardziej normalne i pasujace do działu - są do kosza. No ale forum prowokacjami musi się rozkręcać..

Ależ dlaczego takie tematy mają być kasowane, wszak "ludźmi jesteśmy i nic co ludzkie nie jest nam obce". 

A co do przyzwoitości, to proponuję wziąć głęboki wdech i policzyć do dwudziestu. W końcu ważne jest co człowiek robi, a nie co myśli ("o człowieku świadczą czyny, nie słowa). Ktoś może w myślach planować zagładę świata, ale dopóki nie wykracza to za przemyślenia w temacie to co mi do tego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, *кєяi* napisał:

Tak tylko już zaniedbany, z ginekomastia, z problemami ze wzodem, z małym 41 latek nie jest creme de la creme 😂 

Zawsze mnie śmieszyła ta naiwna, ze średniowiecza jeszcze wywodzącą się konstrukcja myślowa, według której fizjonomia koreluje z cechami charakteru, i osoby przyzwoite, cnotliwe i prawe są piękne, zgrabne i przystojne, natomiast te złe, niegodziwe i obłudne wyglądają groteskowo, są brzydkie, mają nos jak haczyk (ew. ginekomastię) 😛

 

Edytowano przez Doktor Siurek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2020 o 19:17, Doktor Siurek napisał:

No ale nie ma się co śmiać...

Jestem w takim wieku, że większość znajomych już sparowana i dzieciata. Mam znajome w moim wieku z którymi od czasu do czasu mam przyjacielski seks, ale zbliżam się pomału do czterdziestki, one zresztą też. Nie twierdzę, że kobieta w wieku 30+ i 40+ nie jest seksowna, ale nie da się ukryć, że takie młode, świeże, zmysłowe i czasem lekko wyuzdane z wyglądu dziewczyny to creme de la creme.

W sumie od dzieciaka miałem dość pragmatyczne podejście, zawsze miałem niewygórowane potrzeby finansowe, lubiłem za to mieć pieniądze odłożone na kupce.) Blaaaaaaaaaaaaaa Blaaaaaaaaaaaaaaaaaa Blablabla  Blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Blablabla Blaaaablalaa WTF

Jestes za rownouprawnieniem, ale w prawie kazdym zdaniu podkreslasz swoje seksistowskie podejscie. Uprawiasz seks z kobietami w swoim wieku, ale nie chcesz sie z taka zwiazac, bo jej cialo nie jest mlode, swieze i wyuzdane jak creme de la creme. A twoje jest?! Rownouprawnienie, stosunek do mniejszosci seksualnych, innej rasy czy religii nie jest kwestia przynaleznosci do lewicowej partii. To okreslona mentalnosc i stan umyslu/ducha. To takie spojrzenie na czlowieka z lotu ptaka, na caloksztalt, na to co soba reprezentuje. Ty szufladkujesz kobiety, dzielisz je na te mlode i aktrakcyjne i na te starsze, ktore juz swoja role w spoleczenstwie spelnily. I w kontekscie tego co napisales, tych pseudointelektualnych wywodow - czyta sie to jak satyre. Mysle, ze walisz ko..a w kiblu, bo zadna ciebie nie chce, a twoje studentki patrza z politowaniem na podstarzalego mamisynka, ktory slini sie na ich widok.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, zebra zebrzynska napisał:

Jestes za rownouprawnieniem, ale w prawie kazdym zdaniu podkreslasz swoje seksistowskie podejscie. Uprawiasz seks z kobietami w swoim wieku, ale nie chcesz sie z taka zwiazac, bo jej cialo nie jest mlode, swieze i wyuzdane jak creme de la creme. A twoje jest?! Rownouprawnienie, stosunek do mniejszosci seksualnych, innej rasy czy religii nie jest kwestia przynaleznosci do lewicowej partii. To okreslona mentalnosc i stan umyslu/ducha. To takie spojrzenie na czlowieka z lotu ptaka, na caloksztalt, na to co soba reprezentuje. Ty szufladkujesz kobiety, dzielisz je na te mlode i aktrakcyjne i na te starsze, ktore juz swoja role w spoleczenstwie spelnily. I w kontekscie tego co napisales, tych pseudointelektualnych wywodow - czyta sie to jak satyre. Mysle, ze walisz ko..a w kiblu, bo zadna ciebie nie chce, a twoje studentki patrza z politowaniem na podstarzalego mamisynka, ktory slini sie na ich widok.

Skąd pomysł że jestem maminsynkiem? 

I wyobraź sobie, że nie ślinię się na widok kobiet. 

Gdybyś mnie zobaczyła na ulicy, to byś pomyślała "o jaki sympatyczny i nawet przystojny gość po 30-stce, no może włos mu się lekko przerzedza" i na bank byś nie pomyślała, że jestem tą samą osobą która założyła ten temat. 

Z rodzicami o ironio mam bardzo słaby kontakt, który ograniczam do minimum 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, *кєяi* napisał:

😂

Nie no skądże, zaprzeczasz sam sobie. A do tego kibla zwalić po tym jak ślinka pociekła na widok studentek, to chodzi jednak kolegi kolega, nie?  😂 Idź lepiej spać bo wieczorynka się skończyła.

Dlaczego zaprzeczam sam sobie? 

Mam wrażenie że uroiłaś sobie mój obraz jako gnoma ze szpotawą stopą, skrzyżowanie Quasimoda i służącego Hrabiego Draculi 😄

Ty myślisz, że pilnując tego egzaminu charczę i się ślinię a w momencie gdy się kończy wypadam z sali jak niespełna rozumu z ręką w rozpiętym rozporku i pędzę do toalety. Jeśli tak to głęboko współczuję 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Doktor Siurek napisał:

Skąd pomysł że jestem maminsynkiem? 

I wyobraź sobie, że nie ślinię się na widok kobiet. 

 

Wiesz, nie trzeba slinic sie jak bulldog na kielbase. To metafora. Mozna tez posluzyc sie mowa ciala (np. poprzez intensywne wpatrywanie sie przez dluzsza chwile lub tzw. lustrowanie calego ciala z gory na dol, event. tylko okolicy biustu / nog itp.), by w ten sposob taka kobiete upokorzyc, zlekcewazyc i pokazac jej kto w danej chwili/sytuacji rzadzi. Kto nie jest kobieta i tego nie przezyl np. na konsultacjach u promotora albo w pracy, ten tego nigdy nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2020 o 23:14, zebra zebrzynska napisał:

Wiesz, nie trzeba slinic sie jak bulldog na kielbase. To metafora. Mozna tez posluzyc sie mowa ciala (np. poprzez intensywne wpatrywanie sie przez dluzsza chwile lub tzw. lustrowanie calego ciala z gory na dol, event. tylko okolicy biustu / nog itp.), by w ten sposob taka kobiete upokorzyc, zlekcewazyc i pokazac jej kto w danej chwili/sytuacji rzadzi. Kto nie jest kobieta i tego nie przezyl np. na konsultacjach u promotora albo w pracy, ten tego nigdy nie zrozumie.

Czy któraś z was pilnowała kiedyś egzaminu pisemnego na dużej sali/auli? No chyba raczej nie, skoro wypisujecie takie dyrdymały 😄

Z perspektywy pilnującego taki egzamin wygląda tak, że na początku usadza się studentów (albo oni sami się usadzają), rozdaje arkusze egzaminacyjne i już. Ludzie siedzą i piszą, prowadzący siedzi sobie za katedrą i co jakieś 15 min do pół godziny przechodzi się po auli, żeby zobaczyć, czy wszyscy piszą uczciwie. Nie muszę "intensywnie się wpatrywać", czy też "lustrować całego ciała z góry na dół", bo wszystko dokładnie widać. W dodatku mam to szczęście, że posiadam fotograficzną pamięć (co m. in. bardzo ułatwiało mi naukę w szkole i na studiach). Więc nie muszę się ani ślinić, ani nikogo obcinać od góry do dołu ani się wpatrywać 😉

Dodatkowo, jak ktoś kończy przed czasem, to podchodzi do katedry, żeby oddać pracę. W momencie podchodzenia też można sobie tą osobę dokładnie obejrzeć i to bez skojarzeń, bo to zazwyczaj naturalne, że patrzymy na kogoś, kto ku nam idzie 😛

A co do dziwnych wniosków, jakobym miał 41 lat, czyli był nie przed a po czterdziestce, wysnutych pewnie dlatego, że wspominałem o seksie z kobietami nie tylko 30-, ale też 40-letnimi: czy żadnej z Was, Drogie Panie, nie zdarzyło się uprawiać seksu z mężczyzną od siebie młodszym? 

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2020 o 23:14, zebra zebrzynska napisał:

Wiesz, nie trzeba slinic sie jak bulldog na kielbase. To metafora. Mozna tez posluzyc sie mowa ciala (np. poprzez intensywne wpatrywanie sie przez dluzsza chwile lub tzw. lustrowanie calego ciala z gory na dol, event. tylko okolicy biustu / nog itp.), by w ten sposob taka kobiete upokorzyc, zlekcewazyc i pokazac jej kto w danej chwili/sytuacji rzadzi. Kto nie jest kobieta i tego nie przezyl np. na konsultacjach u promotora albo w pracy, ten tego nigdy nie zrozumie.

Czy któraś z was pilnowała kiedyś egzaminu pisemnego na dużej sali/auli? No chyba raczej nie, skoro wypisujecie takie dyrdymały 😄

Z perspektywy pilnującego taki egzamin wygląda tak, że na początku usadza się studentów (albo oni sami się usadzają), rozdaje arkusze egzaminacyjne i już. Ludzie siedzą i piszą, prowadzący siedzi sobie za katedrą i co jakieś 15 min do pół godziny przechodzi się po auli, żeby zobaczyć, czy wszyscy piszą uczciwie. Nie muszę "intensywnie się wpatrywać", czy też "lustrować całego ciała z góry na dół", bo wszystko dokładnie widać. W dodatku mam to szczęście, że posiadam fotograficzną pamięć (co m. in. bardzo ułatwiało mi naukę w szkole i na studiach). Więc nie muszę się ani ślinić, ani nikogo obcinać od góry do dołu ani się wpatrywać 😉

Dodatkowo, jak ktoś kończy przed czasem, to podchodzi do katedry, żeby oddać pracę. W momencie podchodzenia też można sobie tą osobę dokładnie obejrzeć i to bez skojarzeń, bo to zazwyczaj naturalne, że patrzymy na kogoś, kto ku nam idzie 😛

A co do dziwnych wniosków, jakobym miał 41 lat, czyli był nie przed a po czterdziestce, wysnutych pewnie dlatego, że wspominałem o seksie z kobietami nie tylko 30-, ale też 40-letnimi: czy żadnej z Was, Drogie Panie, nie zdarzyło się uprawiać seksu z mężczyzną od siebie młodszym? 

Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.07.2020 o 21:16, zebra zebrzynska napisał:

Jestes za rownouprawnieniem, ale w prawie kazdym zdaniu podkreslasz swoje seksistowskie podejscie. Uprawiasz seks z kobietami w swoim wieku, ale nie chcesz sie z taka zwiazac, bo jej cialo nie jest mlode, swieze i wyuzdane jak creme de la creme. A twoje jest?! Rownouprawnienie, stosunek do mniejszosci seksualnych, innej rasy czy religii nie jest kwestia przynaleznosci do lewicowej partii. To okreslona mentalnosc i stan umyslu/ducha. To takie spojrzenie na czlowieka z lotu ptaka, na caloksztalt, na to co soba reprezentuje. Ty szufladkujesz kobiety, dzielisz je na te mlode i aktrakcyjne i na te starsze, ktore juz swoja role w spoleczenstwie spelnily. I w kontekscie tego co napisales, tych pseudointelektualnych wywodow - czyta sie to jak satyre. Mysle, ze walisz ko..a w kiblu, bo zadna ciebie nie chce, a twoje studentki patrza z politowaniem na podstarzalego mamisynka, ktory slini sie na ich widok.

Uprawiam seks z kobietami w moim wieku, starszymi i młodszymi. No cóż, nic nie poradzę, że czas nas wszystkich posuwa w latach. Nie twierdzę przy tym, że nie ma 30-tek a nawet 45-ek które wyglądają rewelacyjnie i zniszczonych 20-stek, ale niestety, czas nie działa na waszą korzyść Drogie Panie. Na moją też, ale punkt widzenia zależy do punktu siedzenia. 

Nie rozumiem tego stwierdzenia, że nie chcę się wiązać z kobietą w moim wieku. No nie chcę, ale z tymi młodszymi też nie mam zamiaru. To jest właśnie ważniejszy chyba nawet niż uroda powód dla którego, młode, 20-letnie dziewczyny są creme de la creme. Mianowicie, w okresie od bycia nastolatkiem, do powiedzmy 25 roku życia, seks traktuje się jak eksperyment, nieodkryty ląd, dobrą zabawę. Nie ma całej tej emocjonalno-uczuciowej otoczki, związanej z potrzebą bliskości, bycia kochanym, stabilizacji i tworzenia związków i rodzin. Jest gimnastyka dla samej gimnastyki - grzmocenie się dla samego grzmocenia. Myślenie o seksie i tylko o seksie. Człowiek się zastanawia głównie z kim by tu jeszcze, w jakiej jeszcze pozycji i w jakim miejscu spróbować. I czego jeszcze spróbować. Dziewczyny fantastycznie się wtedy ubierają i zachowują:

- żaden obcas nie jest za wysoki

- żadna ...enka/spódniczka nie jest za krótka 

- żaden dekolt nie jest za głęboki 

- nie ma pytań, czy to wypada iść na imprezę bez stanika i w kabaretkach, albo w ogóle bez bielizny

- nie ma oporów przed seksem po klatkach schodowych, ławkach w parku nocą, akademikach, samochodach, krzakach itp. 

I to jest właśnie to creme de la creme, to pożądanie, ta pierwotna chuć 😄

A potem są eleganckie bluzki i spodnie że sklepów z odzieżą dla eleganckich kobiet, w domu bezpłciowe legginsy i bluza od dresu w kolorze brudny pies, i ciepłe skarpety i wspólne przytulanie podczas oglądania Netflixa na kanapie z ciepłą kawą. Mam takich znajomych, stąd wiem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Doktor Siurek napisał:

Czy któraś z was pilnowała kiedyś egzaminu pisemnego na dużej sali/auli? No chyba raczej nie, skoro wypisujecie takie dyrdymały 😄

Z perspektywy pilnującego taki egzamin wygląda tak, że (...)

Pozdrawiam 🙂

Dzieki za wyjasnienie nam jak wyglada egzamin pisemny na wyzszej uczelni 😉 Ale ja mialam na mysli konkretny przyklad (konsultacje), bo wiadomo, ze w czasie egzaminu w auli ten kontakt miedzy studentem a wykladowca jest bardziej formalny. Oczywiscie to nie znaczy, ze kazdy prof to zbok, zdecydowana wiekszosc to spoko ludzie. Chodzilo mi generalnie o to, by zwrocic uwage na pewne bariery, ktore ciagle istnieja i ktore to swiadcza o tym, ze rownouprawnienie nie jest tak oczywiste, jakby moglo sie wydawac....Wiecej na ten temat nie bede sie rozpisywac, bo czuje, ze ten watek to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Doktor Siurek napisał:

Uprawiam seks z kobietami w moim wieku, starszymi i młodszymi. No cóż, nic nie poradzę, że czas nas wszystkich posuwa w latach. Nie twierdzę przy tym, że nie ma 30-tek a nawet 45-ek które wyglądają rewelacyjnie i zniszczonych 20-stek, ale niestety, czas nie działa na waszą korzyść Drogie Panie. Na moją też, ale punkt widzenia zależy do punktu siedzenia. 

Nie rozumiem tego stwierdzenia, że nie chcę się wiązać z kobietą w moim wieku. No nie chcę, ale z tymi młodszymi też nie mam zamiaru. To jest właśnie ważniejszy chyba nawet niż uroda powód dla którego, młode, 20-letnie dziewczyny są creme de la creme. Mianowicie, w okresie od bycia nastolatkiem, do powiedzmy 25 roku życia, seks traktuje się jak eksperyment, nieodkryty ląd, dobrą zabawę. Nie ma całej tej emocjonalno-uczuciowej otoczki, związanej z potrzebą bliskości, bycia kochanym, stabilizacji i tworzenia związków i rodzin. Jest gimnastyka dla samej gimnastyki - grzmocenie się dla samego grzmocenia. Myślenie o seksie i tylko o seksie. Człowiek się zastanawia głównie z kim by tu jeszcze, w jakiej jeszcze pozycji i w jakim miejscu spróbować. I czego jeszcze spróbować. Dziewczyny fantastycznie się wtedy ubierają i zachowują:

- żaden obcas nie jest za wysoki

- żadna ...enka/spódniczka nie jest za krótka 

- żaden dekolt nie jest za głęboki 

- nie ma pytań, czy to wypada iść na imprezę bez stanika i w kabaretkach, albo w ogóle bez bielizny

- nie ma oporów przed seksem po klatkach schodowych, ławkach w parku nocą, akademikach, samochodach, krzakach itp. 

I to jest właśnie to creme de la creme, to pożądanie, ta pierwotna chuć 😄

A potem są eleganckie bluzki i spodnie że sklepów z odzieżą dla eleganckich kobiet, w domu bezpłciowe legginsy i bluza od dresu w kolorze brudny pies, i ciepłe skarpety i wspólne przytulanie podczas oglądania Netflixa na kanapie z ciepłą kawą. Mam takich znajomych, stąd wiem... 

Stworzyles w swojej wyobrazni kobiete mutanta, maszyne, ktora seksi sie po klatkach schodowych, przychodzi na egzamin bez bielizny i nosi mini oraz dekolty do pepka 24/7 😂 ło bosze, cos mi sie wydaje, ze za duzo pornoli sie naogladales, a uczelnie z twoja grupa docelowa (czyli napalonymi, polnagimi studentkami - creme de la creme) to widziales tylko na filmach.

Na poczatku myslalam, ze masz cos w zanadrzu, jakiegos asa w rekawie i watek pojdzie w kierunku humorystycznym, moze nawet groteskowym. Ale ty tak na serio haha. No nic, rowniez pozdrawiam i zycze udanej niedzieli😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl

Nie chce mi się czytać do końca. Wystarczy, ze doczytałam do momentu 'adiunkt na wydziale chemii' i juz wszystko jasne. 

Drogie Panie, na wydziale chemii na 100 kobiet przypadalo 3 mezczyzn - 1 gej, 2- normalny przystojny, ożenił się zaraz pp studiach, 3- byle co - brzydki, ciipowaty, wiecznie niezadowolony, humorzasty, ksiezniczkujacy. Już wiadomo które z nich to autorów 😄

Na wydziale chemii baaaardzo małe prawdopodobieństwo spotkać normalnego fajnego faceta, który w tym wieku jeszcze byłby wolny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, AntyBazyl napisał:

Nie chce mi się czytać do końca. Wystarczy, ze doczytałam do momentu 'adiunkt na wydziale chemii' i juz wszystko jasne. 

Drogie Panie, na wydziale chemii na 100 kobiet przypadalo 3 mezczyzn - 1 gej, 2- normalny przystojny, ożenił się zaraz pp studiach, 3- byle co - brzydki, ciipowaty, wiecznie niezadowolony, humorzasty, ksiezniczkujacy. Już wiadomo które z nich to autorów 😄

Na wydziale chemii baaaardzo małe prawdopodobieństwo spotkać normalnego fajnego faceta, który w tym wieku jeszcze byłby wolny. 

Droga Pani, ale mówimy o proporcjach płci wśród studentów, czy kadry?

Bo z tego co Pani pisze, to wynika, że studiowała Pani chemię, zdobyła tytuł magistra i na tym zakończyła się Pani przygoda ze szkolnictwem wyższym. Proszę mi uwierzyć, że na etapie od magistra do doktora (doktorat) spojrzenie na stosunki panujące wśród kadry uniwersyteckiej zmienia się, i to znacznie, bo pracuje się z tymi ludźmi, z niektórymi przechodzi się na "ty" i widzi się to wszystko od kuchni. Zgodzę się, że wśród studentów przewaga płci pięknej jest miażdżąca, ale już na doktoracie, to w studium doktoranckim (patrząc przekrojowo, nie rocznikowo) , był w zasadzie parytet. Podobnie, o ironio, jest wśród kadry naukowej, ze względu na fakt, że przeważająca większość tej przygniatającej większości pań zaczynających studia nie myśli o karierze naukowej, tylko o zdobyciu dyplomu magistra, żeby mieć wyższe wykształcenie. Na tym kończy swoją edukację i spora część z nich nie pracuje nawet w zawodach związanych z chemią. Te które pracują, to głównie dziewczyny, które marzyły o byciu nauczycielkami chemii w szkołach (brrr... "obyś cudze dzieci uczył") i tymi nauczycielkami są. Nieduży procent z powyższych kontynuuje karierę naukową na doktoracie lub/i znajduje pracę w firmach typu B&R (np. jedna z bardziej znanych Selvita) lub zostaje na uczelni. 

Pozdrawiam serdecznie, 

Siurek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, zebra zebrzynska napisał:

Stworzyles w swojej wyobrazni kobiete mutanta, maszyne, ktora seksi sie po klatkach schodowych, przychodzi na egzamin bez bielizny i nosi mini oraz dekolty do pepka 24/7 😂 ło bosze, cos mi sie wydaje, ze za duzo pornoli sie naogladales, a uczelnie z twoja grupa docelowa (czyli napalonymi, polnagimi studentkami - creme de la creme) to widziales tylko na filmach.

Na poczatku myslalam, ze masz cos w zanadrzu, jakiegos asa w rekawie i watek pojdzie w kierunku humorystycznym, moze nawet groteskowym. Ale ty tak na serio haha. No nic, rowniez pozdrawiam i zycze udanej niedzieli😉

Celowo trochę przerysowałem i nie gdyby rzeczywiście zebrać te wszystkie cechy do kupy, to wyszłaby kobieta mutant. Po prostu w jednym miejscu zebrałem na raz cechy, które widziałem i doświadczałem u różnych dziewczyn. Ale chodziło mi raczej o pokazanie, że w tym szczeniackim wieku inaczej myśli się o seksie i do niego podchodzi. Pamiętam bardzo miłe imprezy w akademikach, tak samo pamiętam paczkę przeciętnie ładnych za to cudownie zdzirowatych koleżanek z Uniwersytetu Medycznego studiujących pielęgniarstwo. Przez jedną z nich musiałem się leczyć z Chlamydii (dwa razy 😛), ale i tak było warto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.08.2020 o 10:36, AntyBazyl napisał:

Nie chce mi się czytać do końca. Wystarczy, ze doczytałam do momentu 'adiunkt na wydziale chemii' i juz wszystko jasne. 

Drogie Panie, na wydziale chemii na 100 kobiet przypadalo 3 mezczyzn - 1 gej, 2- normalny przystojny, ożenił się zaraz pp studiach, 3- byle co - brzydki, ciipowaty, wiecznie niezadowolony, humorzasty, ksiezniczkujacy. Już wiadomo które z nich to autorów 😄

Na wydziale chemii baaaardzo małe prawdopodobieństwo spotkać normalnego fajnego faceta, który w tym wieku jeszcze byłby wolny. 

Tak jeszcze poza tym to porażająca jest droga Pani wnioskowania: "jak na uczelni gdzie studiowałam, na wydziale chemii w moim roczniku było tylko trzech facetów: przystojniak, gej i fochowiasty brzydal, to w każdej polskiej wyższej uczelni na wydziale chemii w każdym roczniku było tylko trzech meżczyzn: przystojniak, gej i fochowiasty brzydal" 😄

Nie świadczy to raczej najlepiej o Pani inteligencji i możliwościach intelektualnych. Przykro powiedzieć, ale taki sposób myślenia sugeruje raczej malomiasteczkowość, ograniczenie intelektualne, brak obycia w świecie i niekoniecznie największą bystrość 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×