Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

choraazy

Chłopak już nie chce się tyle widywać

Polecane posty

Jesteśmy razem 2 lata, on studiuje, ja właśnie skończyłam liceum (jest między nami rok różnicy). Tworzymy dosyć udany związek, rozumiemy się nawzajem, wspieramy i kierujemy tymi samymi wartościami jeśli chodzi o nas. Wcześniej - i nie mówię tu o samych początkach, ale jakimś roku/półtora związku on chciał się widywać niemal codziennie, zabiegał o to, ja w trakcie szkoły pracowałam na pół etatu w kawiarni, a mimo to próbował złapać nawet jakąś godzinkę w biegu, żebyśmy tylko mogli się zobaczyć. A teraz się to jakoś zmieniło... Z powodu pandemii ja już nie pracuję, on póki co właściwie też nie, jedynie pomaga czasem tacie w warsztacie, tak po 2 godzinki ze dwa razy w tygodniu. Ja za to robię teraz kurs na prawo jazdy, ale wiadomo też, że nie jeżdżę codziennie, może 2-3 razy w tygodniu po godzince/półtorej. Generalnie mamy teraz dużo czasu, prawie żadnych zobowiązań. Wcześniej marzył o takim okresie, mówił że spędzalibyśmy ze sobą mnóstwo czasu. W tamte wakacje udało mi się dostać wolne na nieco ponad 2 tygodnie i wtedy spotykaliśmy się z dnia na dzień, spędzając ze sobą cały dzień. Nie wiem, co się teraz stało. Oboje mamy czas, ale spotykamy się dużo rzadziej, wciąż ze 2 czy 3 razy na tydzień, ale spokojnie moglibyśmy więcej. On siedzi w domu, ja też, więc czemu by się nie spotkać. Tym bardziej, że on w domu nie czuje się najlepiej, bo ma 2-letniego brata, który nie daje nikomu spokoju (nie, nie musi zostawać, żeby się nim opiekować). Dodam, że zaczynam studia od października i mamy poważne plany na wspólną przeprowadzkę, mamy już odłożone na mieszkanie, wszystko gra. Tylko nie wiem co z tym czasem... Przykro mi, bo pamiętam jak jeszcze niedawno zabiegał o każdy dzień i jak już wypadł taki, w którym mieliśmy się nie widzieć, to narzekał na to. Poza tym jak się spotykamy to spędzamy czas na wiele różnych sposobów, raz kino, basen, jakaś knajpa, oglądanie filmu u mnie lub u niego, granie razem na konsoli, czasem jakiś sport - ogólnie, nigdy się nie nudzimy. Dlatego nie rozumiem go i nie wiem czy to zmierza w dobrym kierunku... Co innego gdyby był zajęty pracą, szkołą, czy nawet gdyby chciał powychodzić więcej z kolegami. Ale tak jak wspomniałam, on siedzi u siebie, a potem jak pytam jak mu minął dzień, to mówi, że było nudno... ale spotkania nie zaproponuje. Rozmawiałam z nim wcześniej o tym i zapewniał, że nic się nie zmieniło, że nadal chce spędzać tyle czasu ile się da, no i może przez kolejny tydzień cały czas faktycznie to pokazywał, a potem znowu to samo... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Po prostu cię odstawia.

Ale nie mam w ogóle pomysłu dlaczego. Wszystko się między nami układa, dobrze się razem bawimy, mamy te plany... Przeprowadzka to był jego pomysł, bo chciał żebyśmy byli cały czas blisko. Plan nadal aktualny, ale czy zamysł, to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, choraazy napisał:

Ale nie mam w ogóle pomysłu dlaczego.

Bo ma ochotę  na inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, choraazy napisał:

Plan nadal aktualny

Wątpię. To wygląda jak jego przygotowanie do zmiany planu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, choraazy napisał:

Przeprowadzka to był jego pomysł, bo chciał żebyśmy byli cały czas blisko. Plan nadal aktualny, ale czy zamysł, to nie wiem

Jeśli niebawem zacznie wątpić w słuszność decyzji o przeprowadzce, to bądź pewna, że Bimba i Nemetiisto mają rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Qwerty82 napisał:

Może się rozleniwił przez brak szkoły, pracy. Jest szansa że jak obowiązki wrócą to energia też mu wróci. Oby tak się stało. Może brak mu motywacji, sama mówisz że wszystko się dobrze układa, więc nie ma o co zabiegać. Wrócisz do szkoły, pracy, będziesz zabiegana to zacznie się znów starać

Może masz rację. Bo naprawdę nic nie wskazuje na to, że „chce mnie odstawić” czy ogląda się za inną, bo nie ma kontaktów z dziewczynami i nigdy nie było z tym najmniejszego problemu. Poza tym dzwoni do mnie żeby sobie pogadać, parę dni temu nalegał na to żebyśmy okazywali sobie więcej czułości, na co oczywiście przystałam.. to nie brzmi jak chęć zakończenia związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×