Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosis1508

Myślałam że po 5 latach znalazł miłość... Ale on ciągle wraca do tego co było przed nami

Polecane posty

Jesteśmy że sobą od prawie trzech miesięcy. Aż nie możliwe bo bardzo dużo rzeczy lubimy takich samych aż pojawił się strach... Gdzieś jest haczyk.

 Chcemy być razem i się zestarzeć i nie rozchodzić się z byle kłótni. Ale.... On już drugi raz po alkoholu wypomina mi co robiłam przed nim. A sam szuka porad u innych kobiet 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako wolna kobieta spotykałam się z mężczyzna gdzie na początku podjęta została decyzja,, bez zobowiązań,,. On nikogo nie szukał na stałe ale warunkiem było że tylko że sobą śpimy. Czyli sex umowa ta zwana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcecie być razem ale przeszłości nie wymarzesz. Może będziecie ale na jakieś głębsze uczucia to bym nie liczył. Warto więc zastanowić się czy to ma sens, mimo wszystko powodzenia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam z nim kontaktu od roku, on tylko od czasu do czasu skomentuje mój status. Nowy Partner nie umie zrozumieć że temat zamknięty. Powiem tylko że sam mi o sobie poopowiadał, i wstyd mówić jaki był. 

Jego przeszłości też nie wytniemy ale było minęło teraz jest ze mną. Nie wracam do tego. 

On jednak jest inny, obraził mnie nawet dziś że jestem taka sama jak jego byłe. Po trzech miesiącach znajomości. 

Jedyne co mi przyszło dziś do głowy to psycholog, zalety mi na nim i mogę mu pomóc uporać się z problemem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę powiedzieć że mnie nie kocha, mamy tyle wspólnego ze aż strach czasami ale podejście do życia chyba inne. Zazdrosny chorobliwie o coś czego nie ma. Nie dałam mu powodu ani jednego bo lojalność to podstawa a on szuka rad u innych kobiet. I sam mi to mówi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to co przed wami jest tylko Twoje, niepotrzebnie mu to wszystko opowiadalas, dla faceta jego wybranka to cud, a kiedy dowie sie ze tym cudem nie jest to faceta to boli. skoro on ma te wiedze to nie dziw mu sie ze to go trafia I musi to przetrawic, wyrzuca to z siebie po alko, bo w nim to siedzi, istnieje szansa ze on sie pogodzi z tym, ale potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A on to tez święty nie był.wczesniej z tego.co.piszesz? Pewnie.miał.jakieś przygody seksualne, seks nie tylko w zwiazkach? To powiedz mu czy byłoby mu miło jeśli bys mu to wypominała?.Uświadom go ze tez masz o co sie czepiac ale nie robisz tego bo uwazasz ze nie warto wracać do przeszłości, wiec dlaczego on Ci przeszłość wypomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Malutka92 napisał:

Uświadom go ze tez masz o co sie czepiac ale nie robisz tego bo uwazasz ze nie warto wracać do przeszłości, wiec dlaczego on Ci przeszłość wypomina?

Bo to facet chory psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już jestem zneczona był człowiek z innymi, no i co, byłam wolna, a co mam umrzeć w fotelu czekając na księcia? Czuje ze nie ma do mnie szacunku i tyle mówiąc że jestem rąk samo głupia jak jego byłe. Myślał że jestem mądrzejsza. Ale nie chce ze mną kończyć tylko oczekuje ode mnie ze pójdę z nim do byłego... Nie wiadomo po co i on chce z nim pogadać że jest chamem piszac mi,, w końcu znalazłaś partnera,,. Masakra, gdzie z byłym nie mam kontaktu od roku a na jego komentarze do statusu nie odpowiadam. Jestem już zmęczona. Nigdy z nim do byłego nie pójdę, to kompletny brak klasy i wstyd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czara się przelała. Zrobię przerwę na tydzień. Dziś chciałam być sama, jutro czeka mnie rozmowa. Albo się opamięta i zechce zmienić albo nie. Do psychologa też z nim pójdę bo nie powiem ze mi na nim nie zależy, trzeba spróbować uratować. A jak nie to trudno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×