Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Madlena_x

Facet nie chce się odczepić

Polecane posty

Witam,mam problem z facetem,który nie chce przyjąć do wiadomości,że nie jestem nim zainteresowana. Zaczęło się niewinnie. Poznaliśmy się na czacie,okazało się,że mieszkamy w sąsiednich miejscowościach więc zaczęliśmy spotykać się na żywo. Wydawało mi się,że mamy wiele wspólnych tematów do rozmowy,dziś jednak wiem,że on po prostu mówił to co chcę usłyszeć i udawał że interesuje się tym co ja. Właśnie te rzekomo wspólne tematy były ta przynętą i i sprawiły,że zaczął sobie zbyt wiele po naszej znajomości obiecywać. Facet bowiem delikatnie mówiąc nie jest atrakcyjny zarówno z wyglądu,jak i charakteru. Szczerze mówiąc pod tym względem jest po prostu tragicznie i myślę że on dobrze o tym wie. Trudno mi sobie wogole wyobrazić że jakakolwiek kobieta mogłaby dostrzec w nim faceta, podejrzewam,że nigdy kobiet nie miał. Cały czas próbuję mu okazać, że z mojej strony może liczyć tylko na kumpelstwo,ale on jakby nie chce tego zauważać i się z tym pogodzić. Ciągle dzwoni,wymusza kolejne spotkania. Nie mam problemu z asertywnoscią i w normalnej sytuacji potrafiłabym odmówić,jednak z nim jest inaczej. Potrafi prosić kilka dni,przysyła kwiaty,prezenty. Nie mówiąc już co wyprawia kiedy w końcu dla świętego spokoju zgadzam się z nim spotkać,zaznaczam oczywiście że tylko jako kumple. Skacze koło mnie tak,że nie wiem czy się śmiać czy płakać. Wstyd pokazać się z nim publicznie. Kiedyś byliśmy razem w sklepie obuwniczym.on nalegał bym usiadła i uparł się by przynosić mi buty które wskazałam i sam mi je zakładał. Co sobie sprzedawczyni mogła pomyśleć. Po każdym spotkaniu z nim dostaje niechciane ,,podziękowania". Potrafi dzwonić parę dni i ględzić jak było miło. Jest tak zdesperowany. Kiedy mówię ,że nie chce się spotkać argumentując to brakiem czasu on proponuje,że wpadnie do mnie,pogotuje,popiersie,posprząta. Kiedyś uparł się też na ręczne upranie mojej bielizny,co wydało mi się trochę niepokojące i niezręczne. Próbowałam jakoś obrócić to w żart,ale on był na serio wnerwiony dosłownie wydarł mi majtki z rąk. Parę razy zgodziłam się na to wyręczanie mnie w obowiązkach domowych,przyznam że było to dla mnie wygodne ale wiem że nie powinnam sobie tak zaciągać u niego długów. Nie wiem co robić z tą znajomością. Mam go serdecznie dość,z drugiej strony szkoda mi go tak zostawić. Za każdym razem gdy mówię że to koniec on wzbudza we mnie poczucie winy,że przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi,tylko rozmawiamy a ja nawet tego chcę mu odmówić. Im bardziej chcę z tym skończyć tym on podejmuje bardziej zdesperowane kroki. Poza tym po prostu mi go żal,jest taki nadwrażliwy,słaby psychicznie, no i nie ma szans na żadną relację z kobietą. Nie chwalę się tą relacją,dlatego chciałam podzielić się tym tutaj,poznać Wasze opinie,co o tym myślicie i jak Wy byście sobie z tym poradziły.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, BoniBluBambi napisał:

Prowo bo normalna kobieta nie jest z nikim z litości. 

Nie jestem z nim,to jest tylko kumpelstwo a reszte to on świruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałam wczoraj z Dawidem,chciałam to definitywnie zakończyć,ale on omal się nie rozpłakał i powiedział,że sobie coś zrobi jeśli go zostawię. Masakra, zaczynam się bać o niego bo nie wiem do czego jest zdolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żeby kogoś "zostawić", trzeba z nim być... Więc zapewne jeszcze nie wiesz, ale jesteś z nim w związku według niego 🙂

Na twoim miejscu bałabym się tego, że to może zajść za daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że już zaszło choć nie znamy się wcale dlugo i nie wiem jak teraz z tego wycofać. W życiu nie spotkałam się z taką desperacją. Że też musiałam na takiego typa trafić. Normalnie już chyba tego nie rozwiąże mówiąc mu wprost więc myślałam nad jakimiś sposobami żeby go do siebie zniechęcić. Raz już próbowałam ubierając się w ,,babcine" ubrania na spotkanie ale on na dzień dobry powiedział że pięknie wyglądam. Wiem że to może wydawać się śmieszne ale ja naprawdę mam problem. Może ktoś z Was podsunie mi jakieś sposoby jak go do siebie zniechęcić

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak na desperata całkiem nieźle gra na twoim poczuciu winy, skoro mówił, że coś sobie zrobi. To szantaż emocjonalny.

Tanie sposoby nie zadziałają u kogoś z taką desperacją, a jeszcze dajesz sprzeczne sygnały. Umawiasz się z nim, zapraszasz do siebie, pozwalasz na tak wiele, że znalazłaś się teraz w sytuacji, z której próbujesz desperacko uciec.

Moja rada? Stanowcze "nie" i prosty komunikat. Wyświadczysz mu przysługę, zamiast znowu bawić się w podchody i dziecinne zagrywki. Właściwie mówiąc wprost, że nic z tego nie będzie, nie podoba ci się, nie chcesz go widzieć ucinasz ze swojej strony tą znajomość, a jeżeli w tym momencie facet mówi ci, że coś sobie zrobi, to tak właściwie to nie jest już twój problem. To przypadek dla psychologa, a ty nim nie jesteś. To nie ty masz z nim problem, tylko on ze swoją głową.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaje że tylko stanowcze "nie" i definitywny brak kontaktu nawet przyjacielskiego. Autorko im dłużej to będziesz ciągnąć tym gorzej to się skończy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję jeszcze raz z nim pogadać i definitywnie to zakończyć, ale boję się co on znowu wymyśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2020 o 13:06, Madlena_x napisał:

Witam,mam problem z facetem,który nie chce przyjąć do wiadomości,że nie jestem nim zainteresowana. Zaczęło się niewinnie. Poznaliśmy się na czacie,okazało się,że mieszkamy w sąsiednich miejscowościach więc zaczęliśmy spotykać się na żywo. Wydawało mi się,że mamy wiele wspólnych tematów do rozmowy,dziś jednak wiem,że on po prostu mówił to co chcę usłyszeć i udawał że interesuje się tym co ja. Właśnie te rzekomo wspólne tematy były ta przynętą i i sprawiły,że zaczął sobie zbyt wiele po naszej znajomości obiecywać. Facet bowiem delikatnie mówiąc nie jest atrakcyjny zarówno z wyglądu,jak i charakteru. Szczerze mówiąc pod tym względem jest po prostu tragicznie i myślę że on dobrze o tym wie. Trudno mi sobie wogole wyobrazić że jakakolwiek kobieta mogłaby dostrzec w nim faceta, podejrzewam,że nigdy kobiet nie miał. Cały czas próbuję mu okazać, że z mojej strony może liczyć tylko na kumpelstwo,ale on jakby nie chce tego zauważać i się z tym pogodzić. Ciągle dzwoni,wymusza kolejne spotkania. Nie mam problemu z asertywnoscią i w normalnej sytuacji potrafiłabym odmówić,jednak z nim jest inaczej. Potrafi prosić kilka dni,przysyła kwiaty,prezenty. Nie mówiąc już co wyprawia kiedy w końcu dla świętego spokoju zgadzam się z nim spotkać,zaznaczam oczywiście że tylko jako kumple. Skacze koło mnie tak,że nie wiem czy się śmiać czy płakać. Wstyd pokazać się z nim publicznie. Kiedyś byliśmy razem w sklepie obuwniczym.on nalegał bym usiadła i uparł się by przynosić mi buty które wskazałam i sam mi je zakładał. Co sobie sprzedawczyni mogła pomyśleć. Po każdym spotkaniu z nim dostaje niechciane ,,podziękowania". Potrafi dzwonić parę dni i ględzić jak było miło. Jest tak zdesperowany. Kiedy mówię ,że nie chce się spotkać argumentując to brakiem czasu on proponuje,że wpadnie do mnie,pogotuje,popiersie,posprząta. Kiedyś uparł się też na ręczne upranie mojej bielizny,co wydało mi się trochę niepokojące i niezręczne. Próbowałam jakoś obrócić to w żart,ale on był na serio wnerwiony dosłownie wydarł mi majtki z rąk. Parę razy zgodziłam się na to wyręczanie mnie w obowiązkach domowych,przyznam że było to dla mnie wygodne ale wiem że nie powinnam sobie tak zaciągać u niego długów. Nie wiem co robić z tą znajomością. Mam go serdecznie dość,z drugiej strony szkoda mi go tak zostawić. Za każdym razem gdy mówię że to koniec on wzbudza we mnie poczucie winy,że przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi,tylko rozmawiamy a ja nawet tego chcę mu odmówić. Im bardziej chcę z tym skończyć tym on podejmuje bardziej zdesperowane kroki. Poza tym po prostu mi go żal,jest taki nadwrażliwy,słaby psychicznie, no i nie ma szans na żadną relację z kobietą. Nie chwalę się tą relacją,dlatego chciałam podzielić się tym tutaj,poznać Wasze opinie,co o tym myślicie i jak Wy byście sobie z tym poradziły.

🤣 To nie może być prawda. Z tą bielizną trochę spaliłaś 🤣

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lonelyman napisał:

🤣 To nie może być prawda. Z tą bielizną trochę spaliłaś 🤣

Dobre, haha,  zaciekawiłeś mnie swoja odpowiedzią i przeczytałam calutkie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Qwerty82 napisał:

No asertywność jak sie patrzy 😉

Człowiek całe życie sie uczy;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, lonelyman napisał:

Mam go serdecznie dość

Powiedz mu to wprost. Wykrzycz jeśli będzie trzeba. Powiedz, że jeśli będzie Cię nachodził, zgłosisz stalking na Policję. Reszta Cię nie powinna obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Poetka napisał:

A ja bym chciała takiego mysia pysia co by mi gotował, prał i przynosił zakupy, ja bym piekła, zmywała, odkurzała i byśmy sobie spijali z dziubków. Szkoda, że to prowo i takich facetów nie da się na czacie spotkać

A ja bym tak mógł ale bez podziału ról bo lubię też piec, gotować, zmywać i odkurzać. 😜 Każdy robiłby wszystko co się da. Zwyczajne partnerstwo. Jednak ten jej typ to jakiś psychopata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Qwerty82 napisał:

No asertywność jak sie patrzy 😉

Asertywnym można byc w relacjach z normalnymi ludźmi. Gdy ma się do czynienia z takim natrętem i manipulantem asertywność się nie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Poetka napisał:

A ja bym chciała takiego mysia pysia co by mi gotował, prał i przynosił zakupy, ja bym piekła, zmywała, odkurzała i byśmy sobie spijali z dziubków. Szkoda, że to prowo i takich facetów nie da się na czacie spotkać

Podsunęłaś mi nawet pewien pomysł,może spróbuję znaleźć mu dziewczynę i wtedy to już będzie jej problem. Tylko która by go chciała,ty go przecież nie widziałaś ani nie znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Madlena_x napisał:

Podsunęłaś mi nawet pewien pomysł,może spróbuję znaleźć mu dziewczynę i wtedy to już będzie jej problem. Tylko która by go chciała,ty go przecież nie widziałaś ani nie znasz

Nie baw się w gierki. To nic nie da. Tylko kawa na ławę. Jasno i bez skrupułów. Bezwzględnie. Nic innego się nie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Z jednej strony, nie nie nie.. A z drugiej Cie to kręci. Nie baw się nim.

Właśnie,właśnie i co ona robiła przed nim ze zdjętymi majtkami w rękach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Z jednej strony, nie nie nie.. A z drugiej Cie to kręci. Nie baw się nim.

Z pewnością nie ma w nim nic pociągającego co mogłoby mnie kręcić. Nigdy nie traktowałam go jako faceta.Po prostu na początku zanim zaczął świrować nawet fajnie się rozmawiało i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KermitZaba napisał:

Z tego co czytam kafeterię, to najlepszym sposobem na pozbycie się faceta jest odbycie z nim stosunku seksualnego. Sporo tutaj kobiet zakładało tematy, w których opisywały, że uprawiały seks z facetem i on przestał się nagle odzywać.

Jest jeszcze druga opcja. Pozwolić mu gotować, prac, robić zakupy i w ogóle wszystko ale d... nie dawać. Trochę dłużej to potrwa ale w końcu sam napisze nowy wątek na Kafeterii pt: "brak seksu w związku" i otrzyma rady: "zostaw tą leniwą babę". 😁

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, lonelyman napisał:

Właśnie,właśnie i co ona robiła przed nim ze zdjętymi majtkami w rękach 🙂

Majtki były w koszu do prania z innymi ubraniami a on je wyjął bo stwierdził że musi to wyprać ręcznie. Zabrałam mu je bo jak to tak i wtedy mi je wyrwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2020 o 22:37, Nemetiisto napisał:

Jest jeszcze druga opcja. Pozwolić mu gotować, prac, robić zakupy i w ogóle wszystko ale d... nie dawać. Trochę dłużej to potrwa ale w końcu sam napisze nowy wątek na Kafeterii pt: "brak seksu w związku" i otrzyma rady: "zostaw tą leniwą babę". 😁

No i chyba właśnie taką opcję wykorzystam bo z nim się nie da normalnie. Jestem po kolejnej rozmowie z Dawidem,chciałam to zakończyć ale wyszło jak zwykle. Tym razem wymyślił,że mnie skompromituje przed znajomymi,wiem że do tego jest zdolny bo już sama jego obecność byłaby kompromitacja. Obczail że wstydzę się tej relacji i to wykorzystuje. Mam tego dość,na razie nie podejmę kolejnych prób,,zerwania", za wiele mnie to kosztuje. Łatwiej mi go okiełznać kiedy niby się przyjaźnimy i czasem spotykamy,jest wtedy taki potulny,na wszystko się zgadza a kiedy próbuję zrywać znajomość to masakra. O seksie i tak nie ma mowy, to znaczy niby robi nieudolnie pewne aluzje w dosc żenujący sposób ale dopóki się do mnie fizycznie nie dobiera to jakoś to zniosę. Mam nadzieję że zmęczy się tym,, friendzone " i po dobroci za jakiś czas sam odejdzie. Postaram się żeby tak było. Na weekend zarządzilam u mnie generalne porządki a potem coś mi upiecze. A on oczywiście cały w skowronkach i od rana przysyła mi foty w rękawiczkach z płynem do mycia i fartuszku.

  • Haha 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Madlena_x napisał:

No i chyba właśnie taką opcję wykorzystam bo z nim się nie da normalnie. Jestem po kolejnej rozmowie z Dawidem,chciałam to zakończyć ale wyszło jak zwykle. Tym razem wymyślił,że mnie skompromituje przed znajomymi,wiem że do tego jest zdolny bo już sama jego obecność byłaby kompromitacja. Obczail że wstydzę się tej relacji i to wykorzystuje. Mam tego dość,na razie nie podejmę kolejnych prób,,zerwania", za wiele mnie to kosztuje. Łatwiej mi go okiełznać kiedy niby się przyjaźnimy i czasem spotykamy,jest wtedy taki potulny,na wszystko się zgadza a kiedy próbuję zrywać znajomość to masakra. O seksie i tak nie ma mowy, to znaczy niby robi nieudolnie pewne aluzje w dosc żenujący sposób ale dopóki się do mnie fizycznie nie dobiera to jakoś to zniosę. Mam nadzieję że zmęczy się tym,, friendzone " i po dobroci za jakiś czas sam odejdzie. Postaram się żeby tak było. Na weekend zarządzilam u mnie generalne porządki a potem coś mi upiecze. A on oczywiście cały w skowronkach i od rana przysyła mi foty w rękawiczkach z płynem do mycia i fartuszku.

Przytoczę cytat bo to mądre słowa...

Dnia 13.09.2020 o 22:39, Zpaznokcilakier napisał:

Nie baw się, nie rób mu nadziei. Jeśli Cie nie interesuje, to się z nim nie spotykaj. Żywy człowiek to nie maskotka. 

Chociaż autorko, możliwe że uda mu się Ciebie zdobyć. Jak nie to pewnie będziesz miała przez niego coraz większe kłopoty.

Edytowano przez Hellies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostką jest to, że w zasadzie on jako agresor, który nie che się odczepić jest broniony a Ona próbując szukać różnych metod wyjścia z tej sytuacji jest oskarżana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do zarzutu że ja go nie szanuję, to on sam siebie nie szanuje narzucając się i tym samym prowokuje mnie do traktowania siebie w taki sposób. Bo naprawdę mam go już dość. To nie ja się nim bawię tylko on manipuluje żeby przytrzymać mnie przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Madlena_x napisał:

Co do zarzutu że ja go nie szanuję, to on sam siebie nie szanuje narzucając się i tym samym prowokuje mnie do traktowania siebie w taki sposób. Bo naprawdę mam go już dość. To nie ja się nim bawię tylko on manipuluje żeby przytrzymać mnie przy sobie

Uważaj na czubków, niektórzy zawód miłosny biorą do sobie na psychikę i są psychiczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

NIgdy sie pani nie uwolni prawdopodobnie. Facet jest pewnie zakochany i psychiczny, takie połączenie jest bardzo niebezpieczne. Postara sie pani o nowego faceta, zeby was razem ten Dawid zobaczył. Jak nie odpuści to juz tylko policja.

Czy czuje sie pani w jego towarzystwie bezpieczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Amadeusz Szowin napisał:

NIgdy sie pani nie uwolni prawdopodobnie. Facet jest pewnie zakochany i psychiczny, takie połączenie jest bardzo niebezpieczne. Postara sie pani o nowego faceta, zeby was razem ten Dawid zobaczył. Jak nie odpuści to juz tylko policja.

Czy czuje sie pani w jego towarzystwie bezpieczna?

No z psychiką coś na pewno ma. Nikt normalny nie byłby tak natrętny. Znaleźć sobie nowego faceta tak na zawołanie to też nie takie proste i nie wiem czy szukanie tylko z takiego powodu jest rozsądne. No chyba że już lepiej z kimś się umówić żeby mojego faceta udawał. Czy się czuję bezpieczna? Hm,dopóki tkwię w tej relacji to jest taki potulny,raczej typ ciamajdy,nic by mi nie zrobil. A kiedy probuję zerwać to już trochę gorzej, ale bardziej bałbym się o niego niż że mógłby mi coś zrobić,jedyne czym zagroził w stosunku do mnie to kompromitacja przed znajomymi z samego faktu że chodzę z kimś takim a to nie nadaje się do zgłaszania na policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Madlena_x napisał:

Łatwiej mi go okiełznać kiedy niby się przyjaźnimy

Obejrzyj na YT: "O radzeniu sobie z trudnymi ludźmi - Ajahn Brahm". Szczególnie przypowieść o królu i demonie od 12:40. Myślę, że to się uda. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Madlena_x napisał:

No z psychiką coś na pewno ma. Nikt normalny nie byłby tak natrętny. Znaleźć sobie nowego faceta tak na zawołanie to też nie takie proste i nie wiem czy szukanie tylko z takiego powodu jest rozsądne. No chyba że już lepiej z kimś się umówić żeby mojego faceta udawał. Czy się czuję bezpieczna? Hm,dopóki tkwię w tej relacji to jest taki potulny,raczej typ ciamajdy,nic by mi nie zrobil. A kiedy probuję zerwać to już trochę gorzej, ale bardziej bałbym się o niego niż że mógłby mi coś zrobić,jedyne czym zagroził w stosunku do mnie to kompromitacja przed znajomymi z samego faktu że chodzę z kimś takim a to nie nadaje się do zgłaszania na policje

 

To chodzisz z gościem, czy nie? 😄

Facet skompromitowałby się sam, gdyby  nagle ogłosił, że jesteście razem, a ty temu zaprzeczysz. Kto wyjdzie na tym bardziej żenująco? On czy ty? Powie innym, że chodzicie razem? Niech mówi. Ty zaprzeczysz i jeszcze dodasz, że masz kogoś innego na oku. Sam sobie strzeli w kolano i problem rozwiązany.

 

A skoro facet tak się rwie do porządków, to daj na niego namiary! Chciałabym zrobić oczko wodne i potrzebuje kogoś do kopania 😉
 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×