Mayor 43 Napisano Wrzesień 27, 2020 Nie lubie takich zabaw.. chcialem.jak najszybciej uciec. Kazdy chyba mial mnie za sztywniaka bo podchodzili do mnie i do dziewczyny i chodz zabaw sie. Choć ja tanczylem z nia. Dodatkowo wkurzalo mnie wiele.innych rzeczy.. niecierpie 18nastek, imprez , wesel...czemu jestem takim dziwakiem Ktos tak ma ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Wrzesień 27, 2020 (edytowany) 1 godzinę temu, Mayor napisał: Ktos tak ma ? Nienawidzę tańczyć i nie ukrywam nie umiem, więc każda impreza, która opiera się na pląsach jest dla mnie katorgą. Jeśli miałabym iść na takie wydarzenie z facetem to pewnie bez marudzenia pójdę i będę bawić się, ale w duchu "byle do konca". Najgorsze jest to, że ja chyba jakieś fluidy niechęci do tańca wysyłam, bo jestem ciągle do niego proszona. Na ostatniej imprezie kumpel (niestety świetny tancerz) jak na złość zabrał mnie na środek kółeczka, uprzednio namierzając mnie do tańca poza salą. Z innymi splendami nie mam problemu. U mnie powodem niechęci jest taniec, a u Ciebie? Po prostu ludzie? Edytowano Wrzesień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mayor 43 Napisano Wrzesień 27, 2020 1 godzinę temu, Electra napisał: Nienawidzę tańczyć i nie ukrywam nie umiem, więc każda impreza, która opiera się na pląsach jest dla mnie katorgą. Jeśli miałabym iść na takie wydarzenie z facetem to pewnie bez marudzenia pójdę i będę bawić się, ale w duchu "byle do konca". Najgorsze jest to, że ja chyba jakieś fluidy niechęci do tańca wysyłam, bo jestem ciągle do niego proszona. Na ostatniej imprezie kumpel (niestety świetny tancerz) jak na złość zabrał mnie na środek kółeczka, uprzednio namierzając mnie do tańca poza salą. Z innymi splendami nie mam problemu. U mnie powodem niechęci jest taniec, a u Ciebie? Po prostu ludzie? U mnie Takze taniec ale tez i ludzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Wrzesień 27, 2020 (edytowany) 59 minut temu, Mayor napisał: U mnie Takze taniec ale tez i ludzie. To po prostu nie idziesz i już. Po co zmuszać się jeśli źle czujesz się na takich zlotach? Tylko to trochę przykre, że ktoś chce cieszyć się z Tobą, a Ty odmawiasz. Jeśli jesteś zaproszony to jednak komuś zależy na Twojej obecności, więc Twoja niechęć do ludzi jest jednostronna. I tu pojawia się pytanie dlaczego? Edytowano Wrzesień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Wrzesień 27, 2020 (edytowany) Masz ból dupy, bo boli Cię czyjeś szczęście? Edytowano Wrzesień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BennieAndTheJets1 Napisano Wrzesień 27, 2020 Ostatnio sąsiadka zaprosiła na swoje wesele wszystkich z domu oprócz mnie, szczerze mówiąc to dobrze xD Wesel nie znoszę inne imprezki całkiem lubię. Oczywiście te, które sam sobie wybiorę. Muzyka i towarzystwo to bardzo wazne aspekty. Czas osiemnastek tez był super, jedna mi się nie podobała, bo mnie chciał gość pobić i musiałem w środku nocy uciekać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BennieAndTheJets1 Napisano Wrzesień 27, 2020 3 godziny temu, Electra napisał: Nienawidzę tańczyć i nie ukrywam nie umiem, więc każda impreza, która opiera się na pląsach jest dla mnie katorgą. Jeśli miałabym iść na takie wydarzenie z facetem to pewnie bez marudzenia pójdę i będę bawić się, ale w duchu "byle do konca". Najgorsze jest to, że ja chyba jakieś fluidy niechęci do tańca wysyłam, bo jestem ciągle do niego proszona. Na ostatniej imprezie kumpel (niestety świetny tancerz) jak na złość zabrał mnie na środek kółeczka, uprzednio namierzając mnie do tańca poza salą. Z innymi splendami nie mam problemu. U mnie powodem niechęci jest taniec, a u Ciebie? Po prostu ludzie? Ludzie docenią nawet gdy będziesz tańczyła jak paralityk. Taniec to nie problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Wrzesień 27, 2020 (edytowany) 19 minut temu, BennieAndTheJets1 napisał: Ludzie docenią nawet gdy będziesz tańczyła jak paralityk. Taniec to nie problem. Nienawidzę, co Ci mam powiedzieć, ale jeśli np. moja przyjaciółka zaprosi mnie na weseli ho to pójdę i będę bawić się, bo wiem, że chce mnie w tym ważnym dniu obok i to jest najważniejsze. Ale taniec? Dramat Edytowano Wrzesień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BennieAndTheJets1 Napisano Wrzesień 27, 2020 Przed chwilą, Electra napisał: Nienawidzę, co Ci mam powiedzieć, ale jeśli np. moja przyjaciółka zaprosi mnie na weseli ho to pójdę i będę bawić się, bo wiem, że chce mnie w tym ważnym dniu życiu obok siebie i to jest najważniejsze. Ale taniec? Dramat Ja tam na wesela nie chodzę, w dodatku nawet nie mam na jakie Nie kręci Cię taniec z naje’banym wujem? No co Ty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Antak 114 Napisano Wrzesień 27, 2020 Autorze nie jesteś jedyny. Ja też wesela traktuje jak zło konieczne, a im jestem starsza to tym bardziej tego nienawidze, a najbardziej muzyki i tej specyficznej oprawy, a także to, że trzeba sie bawić z wujami, ciotkami i ludźmi z którymi nic mnie nie łączy a już na pewno nie na poziomie zabawy. Najgłupsze jest to, że jak sie chce załozyc rodzinę to para która chce zorganizowac z tego tytułu tylko obiad ma z tego powodu szereg problemów "no bo jak to tak" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Wrzesień 27, 2020 (edytowany) 9 minut temu, Antak napisał: zło konieczne Nie chciałabym takiego gościa na swoim weselu. 9 minut temu, Antak napisał: wujami, ciotkami i ludźmi z którymi nic mnie nie łączy a już na pewno nie na poziomie zabawy A ja potrafię rozmawiać i bawić się ze wszystkimi. Niezły oszołom z Ciebie. Co mnie to interesuje kogo młoda para zaprosiła, nawet jeśli wychodzę z założenia, że na swoje zaprosiłabym tylko najbliższych. Edytowano Wrzesień 27, 2020 przez Electra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach