Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kuu__kuu95

On jest niepewny

Polecane posty

Hej. Od roku spotykam się z kolesiem z pracy. Najpierw było to nic zobowiązującego ale ostatnie 3 miesiące zaczęło się poważniej. Niestety nie wiem co mam robić. On jest niepewny czego chce a ja coś do niego czuje. Spędzamy ze soba więcej czasu, wychodzimy razem na jedzenie wycieczki. Były między nami zgrzyty, bo, że ja za bardzo naciskałam więc później odpuscilam. Było lepiej, to później mi powiedział, że ma uczucia do mnie ale one nie rosną. Później mówił, że chce się ze mną spotykać i nie chce mnie stracić, że jestem dla niego ważna. Po kilku tygodniach zaproponował związek. Niestety po kilku dniach zauważyłam że  nie wyglądało to jak związek, bo dla mnie bycie w związku to coś więcej niż spotkanie się 2 razy w tygodniu i nara. Potrafił spędzić ze mną dzień lub noc a później przez 2 dni się nie odzywać. Nie wiedzialam co się z nim dzieje, nie byłam pewna czy powinnam napisać czy nie. Nawet byłam niepewna czy zaproponować spontaniczna kawę na mieście..więc postanowiłam mu o tym powiedzieć, że chciał związku a to w ogóle go nie przypomina i wtedy mi powiedział, że też to widzi, ale że coś z nim jest nie tak i nie może postawić kolejnego kroku, że naprawdę chciał i próbował ale nie potrafi, coś go blokuje ale nie wie co (dwa lata temu przeżył bardzo rozstanie ze swoją byłą, skończył z depresją na tabletkach). Postanowilismy zrobić sobie 1/2 tygodnie przerwy i po tym czasie spotkany się i zobaczymy co dalej. A ja nie mogę przestać o nim myslec, ciągle muszę się powstrzymywac, żeby do niego nie napisać. A co Wy o tym myślicie? Czy to ma sens ? Czy on może  mną manipuluje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeżył bardzo rozstanie 2 lata temu i ma obawy, może boi się zaangażować, ponieważ ta druga osoba go skrzywdziła. Daj mu czas nic na siłę. Wydaje mi się że nie jest jeszcze gotowy na związek.  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Przecież piszesz że koleś jest szczery, mówi ci co czuje i co myśli. Tu ci nikt nie powie czy coś z tego będzie. Może ma jakąś traumę tak jak piszesz. Idźcie do terapeuty czy coś.

No wiem, ale nachodzą mnie myśli takie, że jemu może taki układ pasuje? Że może mnie chce zatrzymać przy sobie ale związku nie chce? Nawet nie wiem czy powinnam do niego pisać czy nie. Nie chce się narzucać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Użyszkodnik napisał:

Oczywiscie, ze jemu taki uklad pasuje. Jest milo, przyjemnie, wygodnie. A jednoczesnie pelna wolnosc od obietnic, zobowiazan.

Akurat obiecaliśmy sobie lojalność. Nie wiem na ile mogę mu ufać, tak samo on nie jest pewny na ile może on mi zaufac. Chodzi tutaj też o morale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę czasu to już trwa, więc gdyby miał coś poczuć i się bardziej zaangażować, to raczej by tak już było.

Może ma faktycznie taką blokadę, może jest po prostu niezdecydowany, a może wygodny? Mimo wszystko chyba szkoda czasu żebyście oboje to tak ciągnęli trochę na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bolek napisał:

Masz go aż za takiego cwaniaka? No jest taka możliwość... ale dobry cwaniak wie że nie kombinuje się tak z kimś z pracy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde sama nie wiem. Niestety nie pomaga mi to, że razem pracujemy 😒 gdybym go nie widywała prawie codziennie to pewnie by się to już dawno zakończyło. Jak rozpoznać manipulatora? Skąd mam wiedzieć czy mówi szczerze? Nie chce go też skreślać bo coś podejrzewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Kuu... Pisałaś że byliście chwilę w związku ale nie wyglądało to na związek. Napisz jak ma wyglądać wg ciebie zwiazek, jak sobie to wyobrażasz.

Związek to budowanie czegoś razem. Spędzanie czasu razem. Nie chodzi mi o codzienne spotykanie się. Ale chodzi o spontan..wyjście na kawę na jedzenie, że mogę zadzwonić do niego kiedy chce bez obaw czy się narzucam czy nie. Poznanie jego rodziny. Napisanie jak minął dzien. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bolek napisał:

Byłem kiedyś w podobnym ukladzie i mogę ci napisać co wtedy myślałem. No świetna kobieta, nadawaliśmy na tych samych falach jako koledzy, potem przyjaciele, nigdy nie było oficjalnych deklaracji - jest jak jest. Nawet pomieszkiwała u mnie po kilka dni ... Na pewno były jakieś uczucia z obu stron ale... widziałem jak zachowuje gdy zaczyna być z kimś  w związku,  wiedziałem że by mnie to wkurzało i były by dymy. Wolałem tak jak jest... Potem każde z nas poszło w końcu w swoją strone. Może nie chce stracić cię takiej jaką jesteś, bo niestety kobiety potem się zmieniają i to zazwyczaj na gorsze gdy padną deklaracje

No tak masz rację. Ale sam przyznał mi rację, że wie, że coś z nim jest nie tak. Że powinien przedstawić mnie jego mamie, że powinien mi kupować kwiaty, dzwonić do mnie itd ale coś mu nie pozwala. Ale z drugiej strony nie chce mnie stracić bo jestem dla niego ważna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bolek napisał:

Ja myślę że doskonale wie co z nim nie tak, ale wprost ci tego nie powie. Jest po związku, ma doświadczenie i boi się że znowu będzie musiał żyć pod dyktando kobiety i rezygnować ze swoich planów, nie jest już naiwny.Tylko to się ładnie nazywa że razem idziecie przez życie, że planujecie przyszlosc. W rzeczywistości to jego plany idą na bok a ważniejsze są "wasze" czyli bardziej twoje.

Z tego co wiem to nie chciał kończyć tego zwiazku z była. Był zalamany po rozstaniu Więc nie wiem czy chodzi o to co napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kuu__kuu95 napisał:

[...] Postanowilismy zrobić sobie 1/2 tygodnie przerwy i po tym czasie spotkany się i zobaczymy co dalej. [...] Czy to ma sens ? [...]

Nie, robienie sobie przerw w relacji nie ma sensu, nie można sobie ot tak odstawić na bok osoby, na której zależy i do której żywi się jakieś uczucia. Albo jest rozmowa i jasne określenie kwestii problematycznych, po czym wspólna praca nad poprawą i budowaniem relacji, albo po prostu zakończenie znajomości. Samo nic się nie stanie, nie poprawi, "przerwa" jest zwyczajną ucieczką. 

15 minut temu, Kuu__kuu95 napisał:

[...] sam przyznał mi rację, że wie, że coś z nim jest nie tak. Że powinien [...] Ale z drugiej strony nie chce mnie stracić bo jestem dla niego ważna. 

Ważna dla komfortu samej obecności w jego życiu po traumatycznych przejściach. Jako plasterek na ranę. I to wtedy, kiedy mu akurat wygodnie. Ale nie na tyle ważna, by się bardziej zaangażować i postarać, by było z tego coś więcej. Nie na tyle, by się zmobilizował. Myślisz, że facet, któremu naprawdę zależy, siedziałby z założonymi rękoma, pozwalając na bylejakość relacji i narażając się na utratę Ciebie?

1 godzinę temu, Kuu__kuu95 napisał:

[...] przeżył bardzo rozstanie ze swoją byłą, skończył z depresją na tabletkach [...]

Trauma i złe doświadczenia mogą być wytłumaczeniem bierności i wycofania. Wytłumaczeniem mogą być także reperkusje depresyjne. Ale już nie ma wytłumaczenia dla zabawy Twoimi uczuciami i brakiem poszanowania Twojego czasu. Skoro facet wie, że nie jest w stanie sprostać relacji, nie powinien jej rozpoczynać, a już na pewno nie pogłębiać. Ostatecznie wyszło na zwyczajną manipulację, jakiekolwiek by jej źródło nie było. Przemyśl, czy chcesz w tym tkwić dłużej, czy warto. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kuu__kuu95 napisał:

co Wy o tym myślicie? 

Myślę, że tak naprawdę nie ma zwyczajnie ochoty się z Tobą spotkać i sztuka jedynie pretekstów.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Nenesh napisał:

Nie, robienie sobie przerw w relacji nie ma sensu, nie można sobie ot tak odstawić na bok osoby, na której zależy i do której żywi się jakieś uczucia. Albo jest rozmowa i jasne określenie kwestii problematycznych, po czym wspólna praca nad poprawą i budowaniem relacji, albo po prostu zakończenie znajomości. Samo nic się nie stanie, nie poprawi, "przerwa" jest zwyczajną ucieczką. 

Ważna dla komfortu samej obecności w jego życiu po traumatycznych przejściach. Jako plasterek na ranę. I to wtedy, kiedy mu akurat wygodnie. Ale nie na tyle ważna, by się bardziej zaangażować i postarać, by było z tego coś więcej. Nie na tyle, by się zmobilizował. Myślisz, że facet, któremu naprawdę zależy, siedziałby z założonymi rękoma, pozwalając na bylejakość relacji i narażając się na utratę Ciebie?

Trauma i złe doświadczenia mogą być wytłumaczeniem bierności i wycofania. Wytłumaczeniem mogą być także reperkusje depresyjne. Ale już nie ma wytłumaczenia dla zabawy Twoimi uczuciami i brakiem poszanowania Twojego czasu. Skoro facet wie, że nie jest w stanie sprostać relacji, nie powinien jej rozpoczynać, a już na pewno nie pogłębiać. Ostatecznie wyszło na zwyczajną manipulację, jakiekolwiek by jej źródło nie było. Przemyśl, czy chcesz w tym tkwić dłużej, czy warto. 

Chyba masz rację 😕 chociaż jest mi bardzo ciężko to zakończyć bo pracujemy razem. On do mnie rozmawia w pracy, pyta czy jestem w porządku itd. Dzis powiedział, że chce się ze mną zobaczyć za tydzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Anagss napisał:

Przeżył bardzo rozstanie 2 lata temu i ma obawy, może boi się zaangażować, ponieważ ta druga osoba go skrzywdziła. Daj mu czas nic na siłę. Wydaje mi się że nie jest jeszcze gotowy na związek.  

Taa, jaaasnee. Facet jeśli jest pewien danej kobiety to chce z nią być i nie bawi się w takie podchody. A jak coś zaczyna kręcić w stylu jak opisuje autorka to po prostu mu dobrze w układzie bez zobowiązań. Skoro mu tak dobrze, nie musi się deklarować to chce w tym zostać. Normalne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Użyszkodnik napisał:

Oczywiscie, ze jemu taki uklad pasuje. Jest milo, przyjemnie, wygodnie. A jednoczesnie pelna wolnosc od obietnic, zobowiazan.

Dokladnie, będzie Cie trzymał przy sobie, nazywał to ,,zwiazkiem" ale nie trakowal tego.powaznie, a do tego bardzo możliwe ze będzie pisał z innymi, szukał Tej Jedynej. W miarę mu pasujesz, podobasz mu sie ale nie ma zauroczenia czy zakochana dlatego tak to sie slimaczy...a ze nie ma teraz lepszych opcji to trzyma sie Ciebie. Jak w końcu pozna odpowiednia kobietę i sie zakocha to szybko dostaniesz kopa w d...e a z nią szybciutko sie zwiąże i nie będzie miał takich rozkmin w stylu ,,chce a nie mogę". To kwestia odpowiedniej kobiety. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Malutka92 napisał:

Dokladnie, będzie Cie trzymał przy sobie, nazywał to ,,zwiazkiem" ale nie trakowal tego.powaznie, a do tego bardzo możliwe ze będzie pisał z innymi, szukał Tej Jedynej. W miarę mu pasujesz, podobasz mu sie ale nie ma zauroczenia czy zakochana dlatego tak to sie slimaczy...a ze nie ma teraz lepszych opcji to trzyma sie Ciebie. Jak w końcu pozna odpowiednia kobietę i sie zakocha to szybko dostaniesz kopa w d...e a z nią szybciutko sie zwiąże i nie będzie miał takich rozkmin w stylu ,,chce a nie mogę". To kwestia odpowiedniej kobiety. 

Może i masz racje..po prostu w sposób jaki do mnie mówi jest bardzo przekonywujący. Może ja jestem po prostu naiwna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kuu__kuu95 napisał:

Może i masz racje..po prostu w sposób jaki do mnie mówi jest bardzo przekonywujący. Może ja jestem po prostu naiwna. 

 

13 minut temu, Malutka92 napisał:

Dokladnie, będzie Cie trzymał przy sobie, nazywał to ,,zwiazkiem" ale nie trakowal tego.powaznie, a do tego bardzo możliwe ze będzie pisał z innymi, szukał Tej Jedynej. W miarę mu pasujesz, podobasz mu sie ale nie ma zauroczenia czy zakochana dlatego tak to sie slimaczy...a ze nie ma teraz lepszych opcji to trzyma sie Ciebie. Jak w końcu pozna odpowiednia kobietę i sie zakocha to szybko dostaniesz kopa w d...e a z nią szybciutko sie zwiąże i nie będzie miał takich rozkmin w stylu ,,chce a nie mogę". To kwestia odpowiedniej kobiety. 

Ale to nie jest tak, że on mnie trzyma. Dwa dni temu chciał to zakonczyc, mówi, że mu jest trudno ale on mnie nie chce więcej ranić i dawać mi złudnych nadziejo, kiedy sam nie jest pewien czy może mi dać czego ja oczekuje. Ja jak głupia ...ka prosiłam żeby jeszcze tego nie kończyć i może zrobić sobie przerwę i on się zgodził. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

To jest bardzo, bardzo nie fair. 
Też jestem rok po rozstaniu (jak on wtedy, gdy się poznaliście) i też nie czuję się gotowy do związku. Więc do żadnego związku nie dążę. Dlaczego? Bo mógłbym kogoś bardzo zranić przez to, że nie potrafię zaufać, nie potrafię się otworzyć czy nie chcę poświęcić wystarczająco dużo swojego czasu i przestrzeni. Nikt nie zasługuje na to, by być planem B. 
Jesteś w rocznym związku, który się nie rozwija. I już się nie rozwinie. Kiedy rozwój związku zostaje zahamowany, on dalej usycha.

 

Racja. Tylko męczy mnie to, że widuje go codziennie w pracy 😒 a on jest dla mnie mily, uśmiecha się, pyta czy wszystko w porzadku. Robi mi mętlik w głowie. Powiedziałam mu, że jak już to zakończymy to nie chce żeby do mnie pisał a przez jakiś czas nie odzywał się w pracy to powiedział, że będzie bo chce wiedzieć co u mnie słychać i czy jesteś w porządku...ja już nie mam siły. Chciałabym zmienić pracę ale teraz w dobie korony nie jest to najlepszy pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Bolek napisał:

Przyprzyj go do muru może powie (albo i nie że względu na pracę) bo wie na pewno o co mu chodzi. To mogło być jedno twoje zdanie w przeszłości, wie że go nie zaakceptujesz. Ty się spotykasz raz na tydzień, nie znasz go. Być może jest mamisynkiem, a ty takich nienawidzisz,  być może ma jakiś fetysz, lubi nosić pończochy czy cuś  a ty to kiedyś wysmiałaś itd

Masz rację, spróbuję. Chociaż już w ogóle zastanawiam się czy to ma jakikolwiek sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Kuu__kuu95 napisał:

Racja. Tylko męczy mnie to, że widuje go codziennie w pracy 😒 a on jest dla mnie mily, uśmiecha się, pyta czy wszystko w porzadku. Robi mi mętlik w głowie. Powiedziałam mu, że jak już to zakończymy to nie chce żeby do mnie pisał a przez jakiś czas nie odzywał się w pracy to powiedział, że będzie bo chce wiedzieć co u mnie słychać i czy jesteś w porządku...ja już nie mam siły. Chciałabym zmienić pracę ale teraz w dobie korony nie jest to najlepszy pomysł.

Czyli chce Cie trzymać w rezerwie, jako kolo zapasowe. Nie zależy mu i nie niej złudzeń ze nie będzie się rozgladal za.innymi i szukał innej, bo będzie. Póki co chce Cie trzymać na emocjonalnej smyczy bo nie ma lepszych opcji na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Kuu__kuu95 napisał:

Ale to nie jest tak, że on mnie trzyma. Dwa dni temu chciał to zakonczyc, mówi, że mu jest trudno ale on mnie nie chce więcej ranić i dawać mi złudnych nadziejo, kiedy sam nie jest pewien czy może mi dać czego ja oczekuje. Ja jak głupia ...ka prosiłam żeby jeszcze tego nie kończyć i może zrobić sobie przerwę i on się zgodził. 

No i sprawa się wyjaśniła!

Facet spotyka się z tobą tylko z litości a spotkania skoro już są wykorzystuje na opróżnianie jajek.

Wprost mówi ci że nic z tego nie będzie a ty dalej się poniżasz żebrząc o spotkania.

Daj mu w końcu spokój i skończ się ośmieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×