Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brokentiger87

podpiszcie petycję

Polecane posty

6 minut temu, irukangi napisał:

Petycję ? Tu trzeba bejzbola i rozgonić to całe towarzystwo . Złodzieje zabierają pół pensji i opłacają osoby które udają lekarzy bo za nic mają przysięgę Hipokratesa! Ot komuniz w czystej formie!

wiesz, że ta sytuacja w służbie zdrowia nie jest przez kovida, tylko przez właśnie klikę lekarską, którzy ssą rządowi? 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, irukangi napisał:

Przecież o tym napisałem ! A klika powstała bo to nie my płacimy pseudo lekarzom tylko Złodziejski ZUS,NFZ a wszystkie rządy to akceptują. To komuna wymyśliła jak żyć kosztem uczciwych ludzi i dalej trzyma się znakomicie.

W krajach gdzie nigdy nie było tego czerwonego wynalazku sytuacja wygląda inaczej.

w tych krajach pewnie nie ma żadnej, nawet prawdziwej sramdemii tak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak chcecie wzmocnić odporność, tak ogólnie w sezonie jesienno-zimowym, to polecam cynk i wit.D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no lepiej nie mieć nic wspólnego z lekarzami z powodu przeziębień czy grypek

- herbatka imbirowa i w ogóle napoje cytrus+imbir

- wit. C z pietruszki, z soków 100%, łykam rutinoscorbin, wiem, ze złe, ale lekarz mi mówił, że od biedy może być

- nie rozkręcać za bardzo ogrzewania, ubierać się adekwatnie do pogody

- generalnie dużo pić

- wysypianko  pod kocykiem, też nie za gorąco w pokoju na noc

- wycierać się ostrym ręcznikiem szuru buru

x

takie rady tygrysie

x

gość 2 a co myślisz o tranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, brokentiger87 napisał:

no lepiej nie mieć nic wspólnego z lekarzami z powodu przeziębień czy grypek

- herbatka imbirowa i w ogóle napoje cytrus+imbir

- wit. C z pietruszki, z soków 100%, łykam rutinoscorbin, wiem, ze złe, ale lekarz mi mówił, że od biedy może być

- nie rozkręcać za bardzo ogrzewania, ubierać się adekwatnie do pogody

- generalnie dużo pić

- wysypianko  pod kocykiem, też nie za gorąco w pokoju na noc

- wycierać się ostrym ręcznikiem szuru buru

x

takie rady tygrysie

x

gość 2 a co myślisz o tranie?

Na odporność polecam codziennie picie mikstury z pyłku pszczelego kwiatowego z pierzgą i miodem. Zalewamy wodą i odstawiamy na noc. Pyłek i pierzga to prawdziwe bomby witaminowe, ktore charakteryzuje niezwykłą biodostępnośc/przyswajalność wszystkich związków w nich występujących. Tak bardzo w skrócie (bo pyłek zawiera 470 różnych substancji działających pozytywnie na ludzki organizm) substancje zawarte w pyłku pszczelim przenikają do wszystkich komórek organizmu, również do komórek nerwowych, niszcząc stare, uszkodzone i chore. Jedną z istotnych właściwości pyłku pszczelego jest to, że pobudza on organizm do rekonstrukcji, odbudowy wszystkich komórek całego układu odpornościowego. Niestrudzony propagatorem i  wielkim pasjonatem tych produktów pszczelich był prof. Ryszard Czarnecki – farmaceuta, farmakolog a także nauczyciel akademicki. Bardzo polecam jego wykład na yt poświęcony apiterapii, gdzie szeroko zostało omówione zastosowanie pyłku pszczelego. 

Poza tym, oleje zimnotłoczone (świeże) ze sprawdzonych olejarni. Ja i moja rodzina pijemy z czarnuszki, lniany i z wiesiołka. Dobrej jakości zakwasy warzywne (niepasteryzowane) Są to napoje probiotyczne bogate  w witaminy A, C, E, K i z grupy B, a także w żelazo, potas, magnez i kobalt. Oprócz tego naturalny zakwas zawiera żywe enzymy i kultury bakterii oraz cenne fitozwiązki, które regulują metabolizm, wspomagają procesy detoksykacji organizmu, wzmacniają odporność, poprawiają trawienie i stymulują wzrost zdrowego mikrobiomu.

Smacznego😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, brokentiger87 napisał:

gość 2 a co myślisz o tranie?

Zraziłam się kilka lat temu, ale jak ktoś lubi, nie mam nic przeciwko 😛

Ja jestem wielką fanką czosnku i imbiru. Wcześniej jeszcze kurkumy, ale potem poczytałam jak na tej przyprawie kantują i teraz podchodzę do tego proszku ze sporym dystansem.

Na uzupełnienie wit. C od cytrusów lepsza jest kapusta - zawiera jej o wiele więcej 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, brokentiger87 napisał:

kapustka ale kiszona naturalnie?

Tak. Dzięki niej np. marynarze na pełnym morzu szkorbutu nie dostawali 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, brokentiger87 napisał:

pikantne rzeczy musze sobie choc trochę podgrzać

pikantne to lepiej w połączeniu z tłuszczem, bo mniej pyszczek wypali, a przy pikantnym tłuszcze nie są efektywnie wchłaniane przez organizm, więc pojedzone, a w boczki tak nie pójdzie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Sansey napisał:

Na odporność polecam codziennie picie mikstury z pyłku pszczelego kwiatowego z pierzgą i miodem. Zalewamy wodą i odstawiamy na noc. Pyłek i pierzga to prawdziwe bomby witaminowe, ktore charakteryzuje niezwykłą biodostępnośc/przyswajalność wszystkich związków w nich występujących. Tak bardzo w skrócie (bo pyłek zawiera 470 różnych substancji działających pozytywnie na ludzki organizm) substancje zawarte w pyłku pszczelim przenikają do wszystkich komórek organizmu, również do komórek nerwowych, niszcząc stare, uszkodzone i chore. Jedną z istotnych właściwości pyłku pszczelego jest to, że pobudza on organizm do rekonstrukcji, odbudowy wszystkich komórek całego układu odpornościowego. Niestrudzony propagatorem i  wielkim pasjonatem tych produktów pszczelich był prof. Ryszard Czarnecki – farmaceuta, farmakolog a także nauczyciel akademicki. Bardzo polecam jego wykład na yt poświęcony apiterapii, gdzie szeroko zostało omówione zastosowanie pyłku pszczelego. 

Poza tym, oleje zimnotłoczone (świeże) ze sprawdzonych olejarni. Ja i moja rodzina pijemy z czarnuszki, lniany i z wiesiołka. Dobrej jakości zakwasy warzywne (niepasteryzowane) Są to napoje probiotyczne bogate  w witaminy A, C, E, K i z grupy B, a także w żelazo, potas, magnez i kobalt. Oprócz tego naturalny zakwas zawiera żywe enzymy i kultury bakterii oraz cenne fitozwiązki, które regulują metabolizm, wspomagają procesy detoksykacji organizmu, wzmacniają odporność, poprawiają trawienie i stymulują wzrost zdrowego mikrobiomu.

Smacznego😉

Też kiedyś myślałam, że pyłek kwiatowy jest super zdrowy do czasu bo teraz sama już nie wiem... przez przypadek trafiłam na program o tematyce przyrodniczej i tam ostrzegano przed jego spożywaniem z prostego powodu

Obecnie nasze łąki nie są już tak czyste... są pryskane pestycydami przez co pszczół jest coraz mniej... no i taka pszczoła razem z pyłkiem zbiera też to świństwo. Pyłek moze byc również odrobinę zagrzybiony...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, marawstala napisał:

Też kiedyś myślałam, że pyłek kwiatowy jest super zdrowy do czasu bo teraz sama już nie wiem... przez przypadek trafiłam na program o tematyce przyrodniczej i tam ostrzegano przed jego spożywaniem z prostego powodu

Obecnie nasze łąki nie są już tak czyste... są pryskane pestycydami przez co pszczół jest coraz mniej... no i taka pszczoła razem z pyłkiem zbiera też to świństwo. Pyłek moze byc również odrobinę zagrzybiony...

 

Też kiedyś o tym myślałam ale ja m. in. pyłek kupuje w sprawdzonych pasiekach gdzie jakość jest nieustannie badana i monitorowana w profesjonalnym laboratorium badania jakości produktów pszczelich (również na zawartość pestycydów, grzybów i innych drobnoustrojów ) Jest mnóstwo pasiek wyposażonych w tego typu labolatoria. Jak masz wątpliwości, wystarczy wejść na stronę internetową danej pasieki żeby zobaczyć z jakiego sprzętu korzystają i jakie certyfikaty mają. Jak sie bardzo boisz grzyba, to kupuj pyłek w miodzie-miod jest najlepszym konserwantem i nie ma możliwości żeby grzyb się w nim rozwinął 😉

Na pewno nie kupiłabym pyłku na allegro czy od przydrożnego handlarza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Sansey napisał:

Też kiedyś o tym myślałam ale ja m. in. pyłek kupuje w sprawdzonych pasiekach gdzie jakość jest nieustannie badana i monitorowana w profesjonalnym laboratorium badania jakości produktów pszczelich (również na zawartość pestycydów, grzybów i innych drobnoustrojów ) Jest mnóstwo pasiek wyposażonych w tego typu labolatoria. Jak masz wątpliwości, wystarczy wejść na stronę internetową danej pasieki żeby zobaczyć z jakiego sprzętu korzystają i jakie certyfikaty mają. Jak sie bardzo boisz grzyba, to kupuj pyłek w miodzie-miod jest najlepszym konserwantem i nie ma możliwości żeby grzyb się w nim rozwinął 😉

Na pewno nie kupiłabym pyłku na allegro czy od przydrożnego handlarza. 

ooo, warto wiedzieć. Nie myślałam, że miód też może być tak restrykcyjnie zaopiekowany.

Szkoda tylko, że przy alergii na pyłki mimo że miodek lubię, to mam ograniczone pole wyboru rodzajów 😕 a o innych specyfikach, typu właśnie pierzga, czy propolis mogę zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Gość_2 napisał:

ooo, warto wiedzieć. Nie myślałam, że miód też może być tak restrykcyjnie zaopiekowany.

Szkoda tylko, że przy alergii na pyłki mimo że miodek lubię, to mam ograniczone pole wyboru rodzajów 😕 a o innych specyfikach, typu właśnie pierzga, czy propolis mogę zapomnieć

Oj, szkoda. A może mleczko pszczele, które też ma wyjątkowe właściwości?

Powiem Ci, że mojej córce (prawie 5 lat) też podaje taki pyłek wymieszany z miodem i w tym roku jeszcze ani razu nie chorowała, a w przedszkolu w jej grupie w tej chwili jest tylko ośmioro zdrowych dzieci.

Jeszcze odnośnie pestycydów, to dopisze, że naprawdę nie ma się czego bać, bo tak naprawdę to pszczelarz decyduje gdzie postawi ule-pszczoły latają tylko na jakąś odległość od ula (nie pamiętam już dokładnie jaką😉) Są pasieki które wprost piszą, że nie stosują chemicznych oprysków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Sansey napisał:

Oj, szkoda. A może mleczko pszczele, które też ma wyjątkowe właściwości?

Powiem Ci, że mojej córce (prawie 5 lat) też podaje taki pyłek wymieszany z miodem i w tym roku jeszcze ani razu nie chorowała, a w przedszkolu w jej grupie w tej chwili jest tylko ośmioro zdrowych dzieci.

Jeszcze odnośnie pestycydów, to dopisze, że naprawdę nie ma się czego bać, bo tak naprawdę to pszczelarz decyduje gdzie postawi ule-pszczoły latają tylko na jakąś odległość od ula (nie pamiętam już dokładnie jaką😉) Są pasieki które wprost piszą, że nie stosują chemicznych oprysków. 

Muszę poszukać i poczytać o tym mleczku pszczelim, dzięki za podpowiedź 🙂

Ja za to lubię własne mieszanki przypraw, w tym sporo korzennych i czosnek, przy okazji gotowania. Takie własne marynaty super mi wychodzą. To też nieźle się sprawdza w sezonie grypowym.

Fajnie tak na jesienną aurę kakao też można zrobić z dodatkiem miodu i przypraw korzennych - imbir, cynamon, goździki, anyż (chilli jeśli ktoś lubi na ostro). Świetnie smakuje i jeszcze bardziej rozgrzewa. Przyprawy mieszam z kakao i dodaję do gotującego się mleka taką rozbełtaną mieszankę. A miód, żeby nie stracił właściwości, dodaję po rozlaniu w kubki, jak już trochę zejdzie temperatura napoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Sansey napisał:

Też kiedyś o tym myślałam ale ja m. in. pyłek kupuje w sprawdzonych pasiekach gdzie jakość jest nieustannie badana i monitorowana w profesjonalnym laboratorium badania jakości produktów pszczelich (również na zawartość pestycydów, grzybów i innych drobnoustrojów ) Jest mnóstwo pasiek wyposażonych w tego typu labolatoria. Jak masz wątpliwości, wystarczy wejść na stronę internetową danej pasieki żeby zobaczyć z jakiego sprzętu korzystają i jakie certyfikaty mają. Jak sie bardzo boisz grzyba, to kupuj pyłek w miodzie-miod jest najlepszym konserwantem i nie ma możliwości żeby grzyb się w nim rozwinął 😉

Na pewno nie kupiłabym pyłku na allegro czy od przydrożnego handlarza. 

Nie no u przydrożnego handlarza i na allegro go nie kupiłam... w normalnym sklepie ze zdrową żywnością też można go spotkać : )

nie wiem, poczytam : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Dobrosułka napisał:

Nie zapominajmy o tymianku- to rowniez naturlany antybiotyk.

Ale w sensie taki suszony też, czy mówimy o jakimś wyciągu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sansey napisał:

Oj, szkoda. A może mleczko pszczele, które też ma wyjątkowe właściwości?

Powiem Ci, że mojej córce (prawie 5 lat) też podaje taki pyłek wymieszany z miodem i w tym roku jeszcze ani razu nie chorowała, a w przedszkolu w jej grupie w tej chwili jest tylko ośmioro zdrowych dzieci.

Jeszcze odnośnie pestycydów, to dopisze, że naprawdę nie ma się czego bać, bo tak naprawdę to pszczelarz decyduje gdzie postawi ule-pszczoły latają tylko na jakąś odległość od ula (nie pamiętam już dokładnie jaką😉) Są pasieki które wprost piszą, że nie stosują chemicznych oprysków. 

Super, ze na Twoja corke dziala tak dobrze. Moja dostaje miod, propolis i mleczko pszczele i chora jest co chwile. Na jednych to dziala na innych nie. Podobnie tran, ktory zreszta tez corka dostaje. 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Super, ze na Twoja corke dziala tak dobrze. Moja dostaje miod, propolis i mleczko pszczele i chora jest co chwile. Na jednych to dziala na innych nie. Podobnie tran, ktory zreszta tez corka dostaje. 😀

Dołóż jeszcze czosnek i imbir 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Super, ze na Twoja corke dziala tak dobrze. Moja dostaje miod, propolis i mleczko pszczele i chora jest co chwile. Na jednych to dziala na innych nie. Podobnie tran, ktory zreszta tez corka dostaje. 😀

Fajnie, że podajesz to córce. Powiem Ci, że w produktach pszczelich ważna jest systematyczność i długość ich stosowania. Takie pierwsze efekty powinny być po 3-4 msc podawania. Ważne żeby się nie zniechęcać. Moja córka też był etap, że zdychała ciągle jak tylko poszła do przedszkola😉 Do sezonu jesienno-zimowego przygotowania zaczęłam już od czerwca. Codziennie podaje córce pyłek i jak widzę, że zaczyna być jakaś niewyrazna, to zwiększam jej ilość tego pyłku. Do tego daje jej olej z czarnuszki i lniany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Gość_2 napisał:

Dołóż jeszcze czosnek i imbir 😛 

Czosnek dostaje w jedzeniu, duzo go uzywam, staram sie jej tez podawac cynamon bo dziala antybakteryjnie jednak w naszym przypadku to nie pomaga. Na migdaly nie ma mocnych. Usunelismy trzeci, na chwile sie uspokoilo, ale mamy powtorke z historii. Za to moj mlodszy na tych samych specyfikach i owszem lapie od siostry, ale wszystko zwalcza sam w ciagu kilku dni, bez pomocy jakichkolwiek lekarstw. Moze wiec to i cos daje. Jednak nalezy pamietac, ze nie istnieje idealne panaceum i jezeli zyje sie w stresie, malo sie spi, lub przeszlo sie powazna chorobe to zazywanie tych srodkow nic nie da. 

Ja polecam jeszcze herbate z czystka. Nie znosze jego smaku ale dziala pozytywnie na organizm. Sama wole pokrzywe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Usunelismy trzeci, na chwile sie uspokoilo, ale mamy powtorke z historii.

Łapie jakieś konkretne rodzaje infekcji, czy wszystko jak leci? Bo czasami takie nagminne chorowanie jest objawem alergii wziewnej i warto iść zrobić testy alergologiczne. Siostra dzięki temu przestała tyle chorować, a u niej co chwila anginy były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość_2 napisał:

Łapie jakieś konkretne rodzaje infekcji, czy wszystko jak leci? Bo czasami takie nagminne chorowanie jest objawem alergii wziewnej i warto iść zrobić testy alergologiczne. Siostra dzięki temu przestała tyle chorować, a u niej co chwila anginy były

Bylam u alergologa. Zrobilismy badania. Na nic nie jest uczulona. Nic a nic. U Mlodej glownie mamy katar ktory wywoluje kaszel i to taki ktory nie chce przejsc. Tylko, ze katar nie rozwija sie tak jak zazwyczaj czyli woda z nosa, zageszczenie smarkow, znowu troche wody i koniec tylko siedzi gdzies gleboko, od razu gesty. No i wychodzenie z tego " zwyklego przeziebienia 2-3 tygodnie. Nawet przy tym nie goraczkuje- jak ma stan podgoraczkowy to jest i tak duzo. Tylko katar i kaszel. Niestety lapie to od niej cala rodzina.

Diagnoza zawsze brzmi zapalenie gornych drog oddechowych. Na szczescie, odpukac, na razie nie idzie to nizej. Wszelkie inhalacje tez nic nie pomagaja. Kicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AgsAgsAgs napisał:

Bylam u alergologa. Zrobilismy badania. Na nic nie jest uczulona. Nic a nic. U Mlodej glownie mamy katar ktory wywoluje kaszel i to taki ktory nie chce przejsc. Tylko, ze katar nie rozwija sie tak jak zazwyczaj czyli woda z nosa, zageszczenie smarkow, znowu troche wody i koniec tylko siedzi gdzies gleboko, od razu gesty. No i wychodzenie z tego " zwyklego przeziebienia 2-3 tygodnie. Nawet przy tym nie goraczkuje- jak ma stan podgoraczkowy to jest i tak duzo. Tylko katar i kaszel. Niestety lapie to od niej cala rodzina.

A inhalacje? Z takich domowych rozluźniaczy nosa to zalać wrzątkiem zioła prowansalskie i sobie pod ręcznikiem powdychać.  Albo inhalator z solą fizjologiczną (na lżejsze objawy) lub ectodose (bez recepty kupisz ampułki, pomagają przy infekcjach górnych dróg oddechowych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość_2 napisał:

A inhalacje? Z takich domowych rozluźniaczy nosa to zalać wrzątkiem zioła prowansalskie i sobie pod ręcznikiem powdychać.  Albo inhalator z solą fizjologiczną (na lżejsze objawy) lub ectodose (bez recepty kupisz ampułki, pomagają przy infekcjach górnych dróg oddechowych)

Inhalacje tez nic nie daja. Inhalowala sie calymi miesiacami. Sol fizjologiczna, mucosolwan, nawet nebbud przez jakis czas. 2 razy dziennie, gdy bylo gorzej 3. Nic nie pomagalo. Wszystko splywa jej gardlem. Czasem mam wrazenie, ze w jej wypadku walimy glowa w sciane. Usuniecie 3 migdala o tyle pomoglo, ze przestala chrapac, krztusic sie w trakcie snu i wpadac w bezdech. 

Teraz mialam nadzieje, ze ciagle choroby to wynik dlugiej izolacji i ze po prostu lapie wszystko jak leci z tego powodu. Sadzac jednak po objawach to niestety cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, AgsAgsAgs napisał:

Inhalacje tez nic nie daja. Inhalowala sie calymi miesiacami. Sol fizjologiczna, mucosolwan, nawet nebbud przez jakis czas. 2 razy dziennie, gdy bylo gorzej 3. Nic nie pomagalo. Wszystko splywa jej gardlem. Czasem mam wrazenie, ze w jej wypadku walimy glowa w sciane. Usuniecie 3 migdala o tyle pomoglo, ze przestala chrapac, krztusic sie w trakcie snu i wpadac w bezdech. 

Teraz mialam nadzieje, ze ciagle choroby to wynik dlugiej izolacji i ze po prostu lapie wszystko jak leci z tego powodu. Sadzac jednak po objawach to niestety cos innego.

A próbowaliście "szczepionki na odporność"? Zapytaj pediatry, jest coś takiego dla dzieci z obniżona odpornością, tylko musi się wykurować, żeby przyjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość_2 napisał:

A próbowaliście "szczepionki na odporność"? Zapytaj pediatry, jest coś takiego dla dzieci z obniżona odpornością, tylko musi się wykurować, żeby przyjąć

Dostala w zeszlym roku. Przez 3 misiace po 10 dni w kazdym. Odhaczylismy. Czasem mysle, ze przerobilismy juz wszystko co da sie wymyslic i w koncu bedzie musialo przejsc samo. Do tego czasu jednak wyleja nas z pracy za ciagle absencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×