10lat w związku nadal brak rozmowy o ślubie jestem załamana

16 minut temu, Bimba napisał:

Czyli szukasz nie męża ale tatusia, który będzie wychowywał dziewczynkę, uczył od podstaw i pokazywał świat?

Nie o to chodzi, chodzi o to żeby znaleźć mężczyznę który wie jak postępować z kobietą. Który wie czego chce, z którym bym mogłabym robić wszystko. 

najpierw zadaj sobie pytanie : Dlaczego w tym jeszcze tkwisz? Zerwanie nie oznacza konica swiata, ale rozpoczecie nowego rodzialu w zyciu. 

32 minuty temu, Landryneczka napisał:

Bardzo bym chciała w sumie sama w rodzinie zostałam i chyba zostanę starą panną. Chciałabym znaleźć faceta który by mnie poprowadził i pokazał jak powinnam żyć. W moim związku mi wszystko wolno. Nie ma u mnie sprzeciwów praktycznie w cale. 

Nie obraz sie, ale brzmisz jak desperatka. 

53 minuty temu, Nemetiisto napisał:

On jest w swojej strefie komfortu. Nie musi się starać bo Cię ma i myśli, że tak już będzie zawsze. W pewnym sensie na to mu pozwalałaś, więc korzysta. Nie jest to Twoja wina tylko zwyczajnie nie pasujecie do siebie. Nie inspirujecie się wzajemnie. Jesteście z przyzwyczajenia. Jedyny sposób na naprawę to szczere rozmowy, terapia i nieustanna praca nad związkiem ale obie strony muszą tego chcieć. Poza tym muszą wiedzieć w tym sens. Czy ciągła walka o związek, bez końca jest lepsza niż radykalna zmiana (rozstanie) i szukanie nowych szans? Musisz odpowiedzieć sobie sama. Ryzyko jest takie, że możesz zostać sama. Ja wolałbym być sam niż w byle jakim związku a Ty?

Tez moze tak byc, a moze poprostu dopadla ich rutyna. nudy wieje nudami jak dl;a mnie

52 minuty temu, Landryneczka napisał:

Bo przecież nie będę czekać do 50 na ślub, więc nie mam zamiaru się już nic do nie go odzywać na ten temat i chce żeby sobie znalazł inną dziewczynę. Nie raz mówię mu żeby sobie znalazł dziewczynę a mnie zostawił w spokoju to mówi że po co mu inna dziewczyna. Pomimo że mówiłam mu że między nami nie jest dobrze ze jest taki dla mnie, ale on twierdzi że jest normalnie i że nie widzi nic takiego. Mówi że nie chce z nim rozmawiać ze moje wypowiedzi są na zasadzie :acha, ok, dobrze. Rozmawia na temat polityki, na temat swojej pracy co Ania mówiła i Kasia i tak codziennie. Mówiłam mu że nie chce o tym rozmawiać znam to na pamięć, ale żeby chociaż powiedział coś czułego albo coś. Jeśli by mi mówił czule słówka czy się chociaż przytulał to pewnie chętnie bym go słuchała. 

Moim zdaniem ten Twój partner czy współlokator ma coś z głową. Jest oschły, bez jakichkolwiek uczuć i liczy się dla niego co tylko on chce.

Unikać takich ludzi a tym bardziej nie zakładać z takimi żadnych związków bo żyć z kimś aby żyć to czy nie lepiej żyć chociażby samemu. Każdy ma wolną wole ale ja w to nie wchodzę.

5 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

 

 

Miałaś dwa trudne związki,  udało ci się z tego wyjść a to duży sukces. Trzeci związek już był o niebo lepszy niż poprzednie. Jesteś na dobrej drodze. Rób to wszystko o czym napisałaś a na pewno poznasz ciekawych ludzi. Jak nie z facetem to może z koleżanką? 

A co jest złego w staropanienstwie? Rodzinę już masz, dzieci też,  po co ci tak naprawdę ślub? Nie dość że to jest droga impreza to jeszcze strasznie potrafi komplikować życie. Brak ślubu daje tą swobodę że można właśnie szybko i w miarę bezboleśnie jeśli chodzi o procedury zakończyć niesatysfakcjonujacy związek...

Niektórzy żenią się dla papierku, inni bo tak wypada a jeszcze inni by założyć ciepłą, kochającą rodzine która wspólnie się rozwija. Zdrowe relacje to i zdrowa rodzina!!

17 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Raczej faceta nadajacego się na przywódcę stada zwanego rodziną

Ooooooooo takkkkk dokładnie. 

4 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

No niestety z moich obserwacji wynika że większość par po ślubie prowadzi niezdrowe relacje, a ci z tymi najzdrowszymi ślubu jakoś nie biorą....

bo większość widzi w ślubie jakiś interes a to powinno być z chęci wspólnego życia i czystego uczucia. Wspólne dobro, lojalność, szacunek wtedy i życie jest o wiele przyjemniejsze, radośniejsze.

Moge poznać mężczyznę jak i kobietę jestem biseksualna więc mogę wejść w związek z kobietą również. Jestem chętna na wszystko, no prawie. Trochę mi się chomor polepszył. Mam 2 psiaki na utrzymaniu, syna 14letniego pałce za żywność wszystkich on się płaci za mieszkanie 1400zl itd nigdy nie wypominałam mu tego. Sama siebie zaniedbałam on siebie też, tyle że mam motywację i chudnę po to żeby być zdrowsza. Palę papierosy i staram co raz mniej palic. Chciałabym dużo rzeczy, ale przy nim wygasłam całkowicie prawie. Syn jest u rodziców ponieważ chodzi tam do szkoły bo ma blisko, po za tym mój dostaje wypłaty 3000tys tzn powinien dostawać a że ma komornika przez jego rodziców którzy zrobili dług na mieszkanie to dostaje 1920zł z tego płaci za wynajem 1400zł.

1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

No masz rację, nie tak to powinno wyglądać. Może mu kiedyś faktycznie zależało, ale tak już nie jest. A świat jest pełen fajnych facetów. Daj sobie i im szansę. To nie tak że człowiek zawsze trafi na kogoś fajnego, ale jak nie trafi to nie powinien siedzieć na siłę. Parę lat temu też miałam podobną sytuację. Po co siedzieć na siłę tam, gdzie nas nie chcą? Jaki to ma sens? 

Pełen fajnych facetów? To watpie ze w Polsce... Pełno to jest wokół doopkow, kłamców, kobieciarzy, prostakow. Bardzo malo jest fajnych facetów którzy byłyby chociaż średni z wyglądu, po prostu nie straszyliby wyglądem... 

Teraz chce żebym ja się dokładała do mieszkania 400zł.echhhhhhhh

Przed chwilą, Malutka92 napisał:

Pełen fajnych facetów? To watpie ze w Polsce... Pełno to jest wokół doopkow, kłamców, kobieciarzy, prostakow. Bardzo malo jest fajnych facetów którzy byłyby chociaż średni z wyglądu, po prostu nie straszyliby wyglądem... 

Dla mnie nie musi być przystojny na pokaz ale w miarę ważne jaki jest jakie ma serce podejście do życia i przede wszystkim do kobiet. 

1 minutę temu, Malutka92 napisał:

Pełen fajnych facetów? To watpie ze w Polsce... Pełno to jest wokół doopkow, kłamców, kobieciarzy, prostakow. Bardzo malo jest fajnych facetów którzy byłyby chociaż średni z wyglądu, po prostu nie straszyliby wyglądem... 

No wiemy, że jesteśmy najgorsi i ponosimy winę za twoje niepowodzenia, nie musisz ciągle przypominać.