Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

takiOnten

Problemy po zamieszkaniu razem

Polecane posty

Witam.

Chciałbym doradzic sie was jak rozwiazywaliscie problemy jakie pojawily sie po zamieszkaniu razem.
Moze zazne od tego, ze ze swojapartnerka zwiazany jestem od blisko 5 lat, zas jakies 4 lata temu mocno wzialem sie za siebie i postanowilem bardzo zmienic swoje zycie.
Jeszcze w szkole i na studiach uchodzilem za bardzo niesmialego i wycofanego. Zaczalem trenowac na silowni, nastepnie byly sztuki walki az skonczylo sie na tancu breakdance dzieki ktoremu trafilem w inne towarzystwo, stalem sie bardziej odwazny, smialy. Po ukonczeniu studiow podjalem prace jako...przedstawiciel handlowy i wtedy tez poznalem obecna partnerke.

Gdzies w swoim zyciu te zmiany zahamowalem i uswiadomilem sobie ze nie jestem szczesliwym czlowiekiem, glownie przez finanse. Dawalem z siebie duzo, zarowno prywatnie szlifujac swoj charakter i nawyki jak i w pracy a zarabialem grosze. Dodam ze wyprowadzilem sie od rodzicow i mieszkalem w innym miescie.
Zaczalem przeczesywac oferty pracy az pojawilo sie zaproszenie na rozmoqwe do firmy o slabej renomie ale na stanowisko specjalisty. Uznalem ze to mi otworzy droge gdzies dalej i tak tez bylo. Pozniej byla nastepna juz duza firma ale mi wciaz bylo malo. Pochodze z troche biedniejszego rejomu Polski ale nawet jak na nasze standardy nie zarabialem duzych pieniedzy

Mpja partnerka w tym czasie caly czas pracowala za najnizsza krajowa i zyla z dnia na dzien(i tu nadmienie ze skonczyla bardzo dobre, scisle studia). Gdzies po drodze pojawily sie pomysly aby zamieszkac razem, ale podchodzilem do tego w ten sposob, ze probowalem ja naklonic do zmiany pracy i wtedy pomyslimy konkretnie, niestety ekonomia jest bezlitosna a nie chcialem zwiazku w ktorym to ja bede do wszystkiego dokladal. Moja partnerka jednak i wtedy i dzis podchodzi do zycia bardzo luzacko i stanelo to na niczym.Obydwoje pochodzimy z wiejskiego srodowiska i wyprowadzilismy sie do miasta jednak ja za nic nie chce tam wracac. Ona chyba jednak tak. Kiedy zaczelo sie rozmawiac o tym mieszkaniu razem zaczalem ja troche namawiac tez na zmiany nie tylko pracy ale i osobiste. w pewnym momencie przestala o siebie dbac i mam wrazenie ze wczesniej bardziej dbala tylko ze wzgledu na mnie a teraz wydaje jej sie ze juz nie musi...

no i tak zaczely sie 1sze powazne spiecia. ja dawalem sygnaly w stylu `no moglabys isc do fryzjera` albo `chodz ze mna na silke, bedziemy na nas patrzeli z zazdroscia` ale jak glowa o mur. Z czasem sama zaczela czesto powtarzac ze jak sie roztyje to ją zostawie ale zawsze mowila to w swoim stylu- czyli na mega luzie.

mniej wiecej rok temu zaczalem myslec o emigracji za granice poniewaz nie widze siebie splacajacego 30letni kredyt hipoteczny. Kiedy ona to uslyszala wpadla w rozpacz ze chce ja zostawic. Ani myslala o wyjezdzie ze mną. ja jednak dopialem swego i obecnie ja od 10 miesiecy a ona ze mna od 5 mieszkamy za granica

Miesiac przed moim wyjazdem zrobila cos co doprowadzilo mnie na skraj wytezymalosci. Dzien po seksie zadzwonila do mnie i lamiacym sie glosem powiedziala ze od 2 tyg nie lyka tabletek anty. ja oczywiscie piorunem zalatwilem prywatna wizyte u lekarza, tabletke po no i wiecei jak to moze zepsuc klimat w zwiazku.

 

czy wy tez uwazacie ze chciala `zlapac mnie na dzieciaka?`

krotko po moim wyjezdzie zaczela sie pandemia i szczerze mowiac myslalem ze ten zwiazek umrze smiercia naturalna ale ona stracila prace i z dnia na dzien postanowila do mnie przyjechac.

no i tu jest roznie, ja mam ciagle stala i dobra prace, mieszkamy razem. najpierw ona dojezdzala ponad 30km, teraz oczywiscie JA znalazlem jej cos blizej. Lekka i luzna praca jednak 2 dni temu zrobila straszliwy błąd (obsluguje maszyne produkujaca male elementy z blachy nierdzewnej, nie kontrolowala jakosci zgodnie z procedura i maszyna prawie caly dzien produkowala wadliwe elementy) przez co zwolniono ją i teraz znowu to JA siedze i rozsylam jej CV. Ona oczywiscie ledwie co rozumie a prawie nie mowi po angielsku i kiedy miala rozmowy o prace przez telefon ja stalem obok i jej szeptalem co ma mowic. Bo do nauki jezyka tez jej nie moge zmusic

 

Bedac tu poznaje glownie `patologiczne` osoby ale kobiety sa zadbane i fajnie ubrane, wiadomo, zarabia sie zupelnie inne pieniadze niz w polsce

 

zaczalem duzo myslec o niej i tez o jej otoczeniu. Siostrze, kuzynkach, przyjaciolkach ktore realizuja podobny stereotyp co ona, czyli kobieta siedzi w domu i produkuje dzieci a facet zarabia na rodzine. Podsumowujac swoja wypowiedz, nie potrafie z niej pozbyc sie tej `wiejskosci` i malostkowego myslenia.

 

z drugiej strony ona jest bardzo czula i zapatrzona we mnie. Widze ze w ostatnim czasie bardzo mi sprzyja ale ja trace juz na nią sily. Zawsze to ja jestem za wszystko odpowiedzialny,ja zalatwiam. nawet nie moge jej zaufac jak idzie na zakupy bo wiem ze zawsze czegos zapomni. jakis miesiac temu dalem jej kluczyki do auta bo zostalem dluzej w pracy, to byl piatek a mielismy jechac zrobic zakupy na weekend. po powrocie zaparkowala moj samochod pod zakazem a niedawno przyszedl mi mandat za tamto przewinienie i zdazylismy sie juz poklocic bo kazalem jej ten mandat zaplacicMoglbym wymienic jeszcze kilka podobnych sytuacji ale szkoda czasu.

 

mam duze wyrzuty sumienia poniewaz wiem ,że to moja ambicja, moje zmiany spowodowaly ze ten zwiazek sie rozpada, a nie potrafie jej ,jakby to powiedziec, pociagnac za sobą. Ona akceptuje siebie, pasuje jej zycie na minimum, przybywajace kilogramy i imprezowanie , mamy w kolo sporo polakow i fajnych ludzi z ktorymi pracuje, wiec zawsze jest okazja zeby sie pobawic, ja jednak wole ograniczac takie okazje do 1 dnia w tygodniu bo chodze na silownie, jezdze duzo rowerem, ona do kiedy jej nie zastopowalem prawie codziennie pila piwko z naszymi wspollokatorami (bo mieszkamy w 4) albo sasiadami.

czasami czuje sie jakbym mial dziecko pod opieka a nie dziewczyne

czesto zadaje jej pytania jak widzi swoja przyszlosc, co bedzie robic jak wrocimy do Polski za pare lat a ona pol zartem potrafi mi odpowiedziec `no to co wczesniej, bedziemy bidowac albo ty cos wymyslisz`

przed wyjazdem za granice odlozone pieniadze zainwestowalem w maly punkt gastronomiczny ktory zdazyl mi sie zwrocic przed pandemia i ktory musial niestety zostac zamkniety, natomiast tu procz pracy kupuje i sprzedaje uzywane rzeczy- male RTV, rowery meble i inne podobne rzeczy w czym ona tez nie kwapi sie aby mi pomoc- powystawiac cos na aukcje, pojechac po cos czy zrobic cokolwiek bo jak mowi `mam swoja prace i nie bede po 12h na nogach`

 

napisalem dlugo i chaotycznie ale ciezko strescic 5 lat swojego zycia i zwiazku w paru zdaniach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

odnosnie wspomnianej sytuacji to ciagle mam ja w myslach i doszedlem do wniosku ze zabraklo jej odwagi i sama sie przestraszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

bylismy u lekarza i dostala recepte. Ludzie co wy wypisujecie.

nie wiem jak teraz po nowej ustawie ale w calej europie kazdy ginekolog taka wypisze w ciagu 72h po stosunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moze dopada mnie kryzys 30latka. w przyszlym roku koncze 30 lat a wieku 25 postanowilem sobie ze za 5 lat bede na tyle majetnym aby miec wlasny dach nad glowa, i caly czas jestem na tej drodze tylko  nie ide naprzod z kims ramie w ramie tylko ciagne za sobą;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale wiecie ze ja teraz bede ten najgorszy. Ona ma duza rodzine, poznalem jej braci kuzynow, przyjaciol...powiedzącos w tym stylu

` Zabral dziewczyne od nas a teraz kopnal w tylek bo sie dorobil`. Swoja drogą to juz tak pewnie mysla bo jakis czas temu zapytala czy polece jej brata u siebie w pracy bo chcialby przyjechac na jakies 2-3 miesiace. Istotny tu jest fakt ze stracil prawo jazdy za jazde pod wplywem a ze pracowal jako kierowca to zostal automatycznie zwolniony. Ja sie oczywiscie nie zgodzilem bo nie chce miec jeszcze na glowie tego ...a i ćpuna. po za tym do firmy gdzie pracuje szukaja ludzi do dluzszej wspolpracy a jak przyjdzie i sie zwolni za 2 meisiace to ja strace dobra opinie.

odbieglem od tematu. a jak wy w swoich zwiazkach godzicie pasje, zainteresowanie, prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestes konkretnym, ambitnym facetem, ktory ma plan na swoje zycie. Twoja kobieta natomiast siedzi na sankach, ktore ty ciagniesz, nawet jak nie ma sniegu. Wcale sie nie dziwie, ze powoli masz dosyc tej "zabawy". Problem jest w tym, ze ty jej nie zmienisz. Ona ciebie tez nie. Wiec albo sie spotkacie gdzies w polowie drogi albo wasze drogi sie calkowicie rozejda. Probowales jej juz nie raz uswiadomic to i owo. Ona jednak nie jest chetna na zadne zmiany. Dlaczego nie? Bo to nie jest jej wyobrazenie o zyciu. Wy po prostu w ogole do siebie nie pasujecie. I ty chyba nie pasujesz do calej jej rodziny. Nic sie nie da na sile. Mysle, ze to kwestia czasu i ten zwiazek sie rozleci. Tak naprawde, to po 2-3 latach podejmuje sie juz konkretne decyzje. Szkoda czasu bo latka leca a niezadowolonienie rosnie proporcjonalnie do czasu. Odwagi ci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja tez bylem wychowany na wsi i tez mi wpajano spokojne zycie bez wysilku. Moim pierwszym wzorem byl jednak brat ktory ma ogromny talent artystyczny i skonczyl elitarne studia. jest odemnie starszy i tak jak ja teraz swoja kobiete, tak samo on kiedys popychal mnie naprzodz ta roznica ze ja przeczytalem kilka ksiazek, znalazlem hobby, robie cos co pomaga mi wytwarac endorfiny w naturalny sposob. Mamy swietne relacje z bratem on juz jakis czas temu podpowiadał mi zebym w koncu sie ustatkowal i odpowiedzial sobie samemu czy ten zwiazek mi pasuje czy nie. Przyznaje sie do bledu ze sam wpadam we wlasne sidla bo nie rozmawiam z nim na jej temat i zawsze urywam szybko nasz watek mowiac ze jest super

niedawno bo w sierpniu takim punktem zapalnym byly chrzciny u mnie w rodzine na ktore pojechalismy przy okazji urlopu letniego.

po chrzcinach zadzownila moja mama i skomentowala w bardzo uszczypliwy sposob nas dwojga, mniej wiecej takimi slowami ` Ja jestem starą kobieta ze wsi a poszlam do fryzjera, kupilam ...enke, ojcu dopasowalismy garnitur a ta twoja panna nawet sie nie uczesala ani paznokci nie pomalowala`. i niestety moj brat tez troche poczekal i zaczal mnie bombardowac telefonami i dopytywac czy napewno miedzy nami w porzadku. nie uniknalem tez komentarza `o Boze ale ona przytyla` no bo niestety u niej w rodzinie prawie wszyscy maja nadwage a jej lakomstwo i czeste piwkowanie odkad jest tu ze mną nie pomaga

ja caly czas zyje nadzieja ze uda mi sie ją zmusic do dzialania. Niedawno np bylismy na zakupach i kupilem jej elegancki sexowny sweterek- i jeszcze ani razu jej w nim nie widzialem. to tylko przyklad zebyscie nie mysleli ze jestem jakims tyranem ktory rozkazuje swojej kobiecie co ma robic. Ja poprostu ciagle ją motywuje co nie przynosi zadnego efektu

jezcze do niedawna wydawalo mi sie ze to nie jest ta sama dziewczyna ktora ja poznalem, ale to lwasnie ja sie mocno zmienilem i jesli to skoncze to mocno ja skrzywdze. Wszak z innego punktu widzenia dziewczyna nic zlego nie robi a to ja zaczalem cos wymyslac

Cytat

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak samo jak te dotychczasowe przeciwnosci losy czy wyznaczone cele pokonywalem i osiagalem tak samo tutaj probuje wszelkich zabiegow. Pamietam wciaz jak sie poznalismy i to byl jeden z lepszych okresow mojego zycia. Bylo mi z nia wtedy dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, takiOnten napisał:

tak samo jak te dotychczasowe przeciwnosci losy czy wyznaczone cele pokonywalem i osiagalem tak samo tutaj probuje wszelkich zabiegow. Pamietam wciaz jak sie poznalismy i to byl jeden z lepszych okresow mojego zycia. Bylo mi z nia wtedy dobrze

To co byla prawda kiedys nie musi byc prawda dzis. Pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, takiOnten napisał:

caly czas zyje nadzieja ze uda mi sie ją zmusic do dzialania.

Nie da się nikogo do niczego zmusić. Tylko on sam, z własnej woli może się zmienić. Jeśli coś nie pasuje Ci w relacji to znaczy, że musisz w sobie szukać przyczyny i zmieniać siebie.

Podpowiem chociaż to już padło wcześniej. Wyręczasz ja we wszystkim, więc nieee musi się starać. Na początek porozmawiaj z Nią o tym i przestań to robić. Zupełnie w niczym jej nie wyręczaj. Tylko to może pomóc choć osobiście uważam, że już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze ona nastawila sie na przeczekanie.

Dlaczego nie uczy sie jezyka i nie szuka innej pracy? Moze czuje sie tam tymczasowo i uznala , ze nie warto sie wysilac.To zalezy od Twojego nastawienia i Waszych planow na przyszlosc. Czy zamierzales tylko zarobic na mieszkanie i wracac jak najszybciej? Nie musisz tutaj odpowiadac, ale to odgrywa chyba glowna role w jej nastawieniu do pobytu i angazowania sie w aktywnosci za granica. Moze tez po utracie pracy czuc sie niedowartosciowana, samotna i zapija smutki a ma z kim. Musicie odbyc powazna rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do niej tak naprawdę można się doczepić jedynie o te imprezy i alkohol. Zawiewa patola...

Do ciebie o dużo więcej możnaby się doczepić. Przede wszystkim mi jawisz się jako jęczącą i wiecznie stękająca pi'pa, nie facet. Poplynales totalnie w wyścigu szczurów. Masz 30 lat i nie myślisz o zakładaniu rodziny bo trzęsiesz gaciami, wciąż tylko wymagania stawiasz... Zostaw ją i daj jej poznać normalnego, rodzinnego faceta, który nie boi się być głową rodziny. Nie kochasz jej i to oczywiste! Tracicie ze sobą czas. Ale tacy jak ty potem i tak zawsze się budzą jako stare lysole z bebechem, wybujałym ego i dalej stękają jacy są biedni, pokrzywdzeni, a jacy dobrzy, no partie ze hoho, tylko żadna mnie nie chce nie wiedzieć czemu 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak jestem pipa bo chce zarobic pieniadze i nie byc zadluzonym do emerytury. z tego pipostwa zalozylem firemke w pl, zamknalem a teraz tutaj oprocz pracy krece drugi biznes

chyba sprobuje wrocic do PL, pojsc do pracy za 3000zl i zalozyc rodzine. wtedy naucze sie byc prawdziwym facetem , takie biedniejsze zycie mnie zahartuje. to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, takiOnten napisał:

ale wiecie ze ja teraz bede ten najgorszy. Ona ma duza rodzine, poznalem jej braci kuzynow, przyjaciol...powiedzącos w tym stylu

` Zabral dziewczyne od nas a teraz kopnal w tylek bo sie dorobil`. Swoja drogą to juz tak pewnie mysla bo jakis czas temu zapytala czy polece jej brata u siebie w pracy bo chcialby przyjechac na jakies 2-3 miesiace. Istotny tu jest fakt ze stracil prawo jazdy za jazde pod wplywem a ze pracowal jako kierowca to zostal automatycznie zwolniony. Ja sie oczywiscie nie zgodzilem bo nie chce miec jeszcze na glowie tego ...a i ćpuna. po za tym do firmy gdzie pracuje szukaja ludzi do dluzszej wspolpracy a jak przyjdzie i sie zwolni za 2 meisiace to ja strace dobra opinie.

odbieglem od tematu. a jak wy w swoich zwiazkach godzicie pasje, zainteresowanie, prace?

Związek to kompromis, bardzo trudno znaleźć kogoś kto w 100 procentach podziela twoje pasje, poglądy i styl życia. Wasz związek to pomyłka a miłości z tego co widzę brak. Więc lepiej powiedz jej to teraz a nie przeciągaj w nieskończoność, zanim oboje stracicie swoje szanse na ułożenie sobie życia z kimś bardziej odpowiednim dla was. Co Cię obchodzi opinia jej rodziny? Musisz żyć w zgodzie z sobą, a nie żeby ich zadowolić. Ty odejdziesz od niej i tak, a jak Cię w końcu wrobi w tego dzieciaka, którego teraz nie chcesz to dopiero będziesz miał jazdy 🤦‍♀️. Pomóż jej znaleźć pokój, czy sam sobie poszukaj czegoś innego, powiedz jej szczerze, że nie potrafisz tak żyć jak ona lubi i rozwijaj skrzydła dalej! Paradoksalnie może i ona znajdzie swoje szczęście u boku kogoś podobnego do niej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, takiOnten napisał:

tak jestem pipa bo chce zarobic pieniadze i nie byc zadluzonym do emerytury. z tego pipostwa zalozylem firemke w pl, zamknalem a teraz tutaj oprocz pracy krece drugi biznes

chyba sprobuje wrocic do PL, pojsc do pracy za 3000zl i zalozyc rodzine. wtedy naucze sie byc prawdziwym facetem , takie biedniejsze zycie mnie zahartuje. to prawda

No widzisz jak się rzucasz... Ciesz się że w ogóle jakaś baba z tobą wytrzymuje... Żadna nie chce wiecznie siedzącego w pracy nad papierami, wiecznie nieobecnego , w dodatku stękającego, roszczeniowego, zapatrzonego w siebie i trzęsącego gaciami przed ciąża po tylu latach związku. I wraca potem taki do domu i jeszcze wymogi, i panicz zarabiający zmęczony wielce i niezadowolony bo dziewczyna nie ma ochoty zapier'dzielwc na siłowni i biznesów kręcić. 

Nie chodzi o to że chcesz zarobić. Chodzi o to, że tobie kasa gały już zaślepiła, niczego innego nie widzisz poza kasa i swoją wspaniałością, a wszyscy inni to de'bile bez ambicji. Taki z cb czlowiek sukcesu, że aż rad musisz na kafe zasięgać 😆 

Mi żal dziewczyny bo jak ty ani dziecka ni ślubu, to jesteś bezużyteczny dla jakichś 90% kobiet. Proste. Taka natura i kolej rzeczy. W życiu liczy się zdrowie, rodzina, miłość i spokój, a potem dopiero status materialny. Nadal nie ogarniasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Wata napisał:

Do niej tak naprawdę można się doczepić jedynie o te imprezy i alkohol. Zawiewa patola...

Do ciebie o dużo więcej możnaby się doczepić. Przede wszystkim mi jawisz się jako jęczącą i wiecznie stękająca pi'pa, nie facet. Poplynales totalnie w wyścigu szczurów. Masz 30 lat i nie myślisz o zakładaniu rodziny bo trzęsiesz gaciami, wciąż tylko wymagania stawiasz... Zostaw ją i daj jej poznać normalnego, rodzinnego faceta, który nie boi się być głową rodziny. Nie kochasz jej i to oczywiste! Tracicie ze sobą czas. Ale tacy jak ty potem i tak zawsze się budzą jako stare lysole z bebechem, wybujałym ego i dalej stękają jacy są biedni, pokrzywdzeni, a jacy dobrzy, no partie ze hoho, tylko żadna mnie nie chce nie wiedzieć czemu 😆

Niezle polecialas po kancie 🙂 Ale bez przesady!!! Daj kazdemu zyc jak chce. Nie ma reguly kto kiedy ma zalozyc rodzine. Facet mysli powaznie i odpowiedzialnie. Dobrze, ze z ta kobieta tej rodziny nie zalozyl bo to nie ma, przy takiej konstelacji ich charakterow, zadnej szansy na przetrwanie. Co nagle to po diable.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, takiOnten napisał:

ja tez bylem wychowany na wsi i tez mi wpajano spokojne zycie bez wysilku. Moim pierwszym wzorem byl jednak brat ktory ma ogromny talent artystyczny i skonczyl elitarne studia. jest odemnie starszy i tak jak ja teraz swoja kobiete, tak samo on kiedys popychal mnie naprzodz ta roznica ze ja przeczytalem kilka ksiazek, znalazlem hobby, robie cos co pomaga mi wytwarac endorfiny w naturalny sposob. Mamy swietne relacje z bratem on juz jakis czas temu podpowiadał mi zebym w koncu sie ustatkowal i odpowiedzial sobie samemu czy ten zwiazek mi pasuje czy nie. Przyznaje sie do bledu ze sam wpadam we wlasne sidla bo nie rozmawiam z nim na jej temat i zawsze urywam szybko nasz watek mowiac ze jest super

niedawno bo w sierpniu takim punktem zapalnym byly chrzciny u mnie w rodzine na ktore pojechalismy przy okazji urlopu letniego.

po chrzcinach zadzownila moja mama i skomentowala w bardzo uszczypliwy sposob nas dwojga, mniej wiecej takimi slowami ` Ja jestem starą kobieta ze wsi a poszlam do fryzjera, kupilam ...enke, ojcu dopasowalismy garnitur a ta twoja panna nawet sie nie uczesala ani paznokci nie pomalowala`. i niestety moj brat tez troche poczekal i zaczal mnie bombardowac telefonami i dopytywac czy napewno miedzy nami w porzadku. nie uniknalem tez komentarza `o Boze ale ona przytyla` no bo niestety u niej w rodzinie prawie wszyscy maja nadwage a jej lakomstwo i czeste piwkowanie odkad jest tu ze mną nie pomaga

ja caly czas zyje nadzieja ze uda mi sie ją zmusic do dzialania. Niedawno np bylismy na zakupach i kupilem jej elegancki sexowny sweterek- i jeszcze ani razu jej w nim nie widzialem. to tylko przyklad zebyscie nie mysleli ze jestem jakims tyranem ktory rozkazuje swojej kobiecie co ma robic. Ja poprostu ciagle ją motywuje co nie przynosi zadnego efektu

jezcze do niedawna wydawalo mi sie ze to nie jest ta sama dziewczyna ktora ja poznalem, ale to lwasnie ja sie mocno zmienilem i jesli to skoncze to mocno ja skrzywdze. Wszak z innego punktu widzenia dziewczyna nic zlego nie robi a to ja zaczalem cos wymyslac

 

Ty już ją krzywdzisz (jakkolwiek to zabrzmi)Daj jej wolność, niech żyje tak jak chce, a ty żyj tak jak ty chcesz. Razem wam nie po drodze. To że się zmieniłeś to świadczy tylko dobrze o Tobie, masz prawo się rozwijać i zmieniać.Rozwój daje satysfakcję i radość życia. Jej satysfakcję daje co innego i to się raczej nie zmieni. Nie można jej oszukiwać, siebie i rodziny, że wszystko jest Ok! Zresztą masz mądrego brata, porozmawiaj z nim szczerze, ty nie musisz szukać rady u nas! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kulfon napisał:

Ona nie ma obowiazku malowac paznokci i ubierac sie tak, jak Tobie sie to podoba. Ma prawo zyc jak chce i te komentarze rodziny wydaja mi sie nie na miejscu.

Z drugiej strony Ty nie masz obowiazku z nia byc i sam fakt, ze nie chcesz jest wystarczajacym powodem do zerwania. Powinno sie byc tylko z kims, z kim sie chce byc i kogo sie kocha. Zwiazek nie powinien byc poswieceniem tylko radoscia. Wiadomo, niektore rzeczy trzeba zawsze dotrzec i w kazdym zwiazku ludzie sie kloca, ale dopoki chca razem byc to wiekszosc problemow da sie rozwiazac. Naprawde nie musisz sie meczyc ani nikomu tlumaczyc dlaczego zerwales, sam powod, ze nie jestes szczesliwy w zwiazku jest zupelnie wystarczajacy. Nie rozumiem dlaczego mialbys sie poswiecac, ja bym nie chciala byc z kims, komu sie nie podobam i kto sie ze mna meczy. 

Święte słowa 👋Nic dodać nic ująć! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Niezle polecialas po kancie 🙂 Ale bez przesady!!! Daj kazdemu zyc jak chce. Nie ma reguly kto kiedy ma zalozyc rodzine. Facet mysli powaznie i odpowiedzialnie. Dobrze, ze z ta kobieta tej rodziny nie zalozyl bo to nie ma, przy takiej konstelacji ich charakterow, zadnej szansy na przetrwanie. Co nagle to po diable.

Masz rację. 

Ale jak słyszę faceta, który po 5, czy nawet więcej latach związku, boi się własnego dziecka, to normalnie coś mi się robi! A jeszcze jak słyszę, że kobieta już nie taka bo utyła... 🤦‍♀️ No kurde, albo się kocha osobę, człowieka, albo nie, zyjąc w przekonaniu, że za 15 lat ta kobieta będzie nadal wyglądać jak nastolatka...

Dramat! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AZS56 napisał:

Wydaje mi sie, ze ona nastawila sie na przeczekanie.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Magda13 napisał:

 

Oczywiście, na przeczekanie życia! Ewentualnie po drodze rodząc dziecko. Wtedy już zupełnie przestanie dbać o siebie i będzie się czuła do końca życia zwolniona z obowiązku podjęcia pracy zawodowej , bo przecież będzie zajmowała się domem i dzieckiem. Ten typ tak ma 🤷‍♀️i może to nie jest złe, tylko pod warunkiem, że partner też tego chce. Wielu mężczyzn pewnie marzy o właśnie takiej kobiecie. Autor wątku niekoniecznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale nie jest tez normalne ze kobieta siega po alkohol 3 -4 razy w tyg .kiedy zamieszkalismy razem wyszlo na jaw wiele rzeczy ktore chciala w chytry sposob ukryc

za maks 4 lata chce wrocic do polski, kupic mieszkanie i wrzucic na luz. wyscig szczurow? zaslepiony przez kase??

pewnie jestem

zakladajcie sobie na rece niewidzialne kajdany, splacajcie kredyty ,niech waszym najwiekszym celem rocznym bedzie odlozenie na wakacje w Grecji allinclusiv! i oddawajcie prawie polowe zarobionych pieniedzy w podatkach, miejscie pozniej 1500zl emerytury a piekny swiat -morza, wyspy ,oceany czy wulkany ogladajcie tylko w telewizji. niech wasze dzieci zaczynaja pozniej od nowa to bledne kolo

 

ja za pare lat bede na swoim, nie bede placil zadnych odsetek bankom a moim dzieciom i sobie zapewnie dobry start

 

teraz wracam ponarzekac, zakladam krolewskie szaty (bo jestem paniczem) i przed snem potrenuje jeszcze swoj bebech, bo niedlugo mi go wywali razem z lysina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, takiOnten napisał:

ale nie jest tez normalne ze kobieta siega po alkohol 3 -4 razy w tyg .kiedy zamieszkalismy razem wyszlo na jaw wiele rzeczy ktore chciala w chytry sposob ukryc

za maks 4 lata chce wrocic do polski, kupic mieszkanie i wrzucic na luz. wyscig szczurow? zaslepiony przez kase??

pewnie jestem

zakladajcie sobie na rece niewidzialne kajdany, splacajcie kredyty ,niech waszym najwiekszym celem rocznym bedzie odlozenie na wakacje w Grecji allinclusiv! i oddawajcie prawie polowe zarobionych pieniedzy w podatkach, miejscie pozniej 1500zl emerytury a piekny swiat -morza, wyspy ,oceany czy wulkany ogladajcie tylko w telewizji. niech wasze dzieci zaczynaja pozniej od nowa to bledne kolo

 

ja za pare lat bede na swoim, nie bede placil zadnych odsetek bankom a moim dzieciom i sobie zapewnie dobry start

 

teraz wracam ponarzekac, zakladam krolewskie szaty (bo jestem paniczem) i przed snem potrenuje jeszcze swoj bebech, bo niedlugo mi go wywali razem z lysina

,, Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach na przyszłość " Woody Allen 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie jest normalne jesli ktos tak czesto siega po alkohol. I na ogol z czasem, bedzie jeszcze czesciej. Uciekaj jak najszybciej. Ona mysli tylko o sobie i swoich przyjemnosciach ... wiec ty tez wreszcie zacznij to robic. Nie czekaj dnia dluzej. Inaczej bedzie kazdy nastepny dzien dla ciebie stracony. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Proszę nie ukrywać moich komentów Władzo kafeteri! :)) 

Widocznie używasz zabronionego słownictwa i ukrywają się same 😉 

Tak na poważnie to ten ich algorytm automatycznego systemu filtracji i ukrywania wypowiedzi po analizie niektórych słów czasami działa beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×