Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tajemnicza96

Chłopak postawił mi ultimatum

Polecane posty

WITAM, od pol roku jestem z chłopakiem. Mam 23 lata. Nie jest z mojej miejscowości i 3 miesiące temu postanowił się przeprowadzić do mojej miejscowości. Na początku mieszkaliśmy ze mna i z moja babcia ale ze względu na babcie sie przeprowadziliśmy. Mam psa. Niestety pies ma bardzo duże problemy behawioralne i przez to nie raz byly kłótnie. W koncu na 8 listopada zamowilam behawiorystke. Jednak dzisiaj gdy pojechaliśmy do jego rodziców na noc napisał do nas wlasciciel mieszkania które wynajmujemy ze sąsiedzi sie skarżą na psa i mamy cos z tym zrobić wiec zebraliśmy się i jedziemy do domu. Jednak postawil mi ultimatum ze psa ma nie być albo mam z nim soe wyprowadzić. Serce mi peka. Powiedzial ze jego decyzja nie jest do dyskusji. Mowilam mu ze 8 listopada jest behawiorystka i to sie zmieni. Jestem po prostu załamana i nie wiem jak sobie z tym poradzić. A nie mam z kim o tym pogadac bo nie mam znajomych a rodzina tez jest przeciwna bym miala psa. Z jednej strony rozumiem go bo jego rodziców mielismy odwiedzić a nagle sie musieliśmy zbierać bo pies. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostawiłaś psa samego w domu na całą noc? Nie dziwię się, że ten pies ma problemy psychiczne. Serio! Ty jesteś winna, że pies cierpi na lęk separacyjny bo takie rzeczy są niedopuszczalne. Pies cie kocha i chce z tobą być zawsze i wszędzie. 

Nie bądź głupia i nie poświęcaj psa dla jakiegoś roszczeniowego, egoistycznego gnoja. Bedziesz tego żałować za jakiś czas jak z facetem i tak nie będziesz bo to widać, że bydle jest i jaki z niego śmieć. Psa zdradzisz dla jakiegoś lamusa? KTÓRY STAWIA CI WARUNKI JAKBYŚ BYŁA JEGO NIEWOLNICA! 

Moja przyjaciółka pożegnała kilku facetów bo nie akceptowali jej psa i to była najlepsza decyzja co pokazał czas. Jeden wyleciał na jej psa (yorka) z nożem i sam się zweryfikował jaki z niego psychol. Jak facetowi wadzi pies i jest to taki wielki problem, to już widzę te akcje jak pojawi się dziecko. Słyszałam już formułkę (przy mnie!) męża do żony o ich noworodku "zamknij jej te ryj"! To właśnie ten poziom facetów, typowo roszczeniowa patola, której wszystko wadzi. A co jak na przykład zachorujesz? Jak stracisz pracę? da ci kolejny warunek niepodlegający dyskusji? Jaka to w ogóle postawa jest z jego strony? 

Masz faceta pi'pe! Już traktuje cie jak bezwolne goowno, a będzie jeszcze gorzej. Pan poczuł władze i rządzi. A pies kocha cie bezwarunkowo!

Przeczytałam to rodzicom i powiedzieli, że jak jesteś głupia to musisz cierpieć, że teraz on chce się pozbyc psa, a zaraz ciebie wystawi za drzwi bo mu coś zacznie przeszkadzać i tego typu komentarze, więc się sama zastanów. 

Ja mialam wielu facetów, a w domu mam kilka psów i zawsze zwracałam uwagę na to jak traktują zwierzęta bo to jest wyznacznik człowieka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie te baby są głupie. Biorą sobie chama do związku i wszystko tolerują, byleby męskie gacie w domu były, a potem lament. Znam takich wiele. Jak se pościelisz tak się wyśpisz. Baby powinny się szanować. Facet nie jest od stawiania nam ulitimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Pies to obowiazki, nieustające. To nie rzecz, ani zabawka. Karmienie, higiena, wizyty u weterynarza, zabawki, smycze, oraz spacery, spacery, spacery. Pobudki w środku nocy, troska i uwaga. Jak przy małym  dziecku. 

Zamiast radzić sobie z kłopotem i stanąć na wysokości zadania to pozbywa się problemu. Dzisiaj psa wystawia z autorką za drzwi, za pięć lat zrobi to z nią i dzieckiem, a za 30lat z chorą matką. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Choojowa  sytuacja, facet cham, ale niestety jest też druga strona medalu - nie bierze się psa jeśli się nie ma dla niego czasu i warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Ale przecież ona jest dorosła, nikt jej nie będzie "meblował" życia. 

Są razem, mieszkają razem. Problemy, decyzje, zobowiązania i wybory w związku nie są moje i twoje. Jej pies, jej problem? Świetne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Tajemnicza96 napisał:

WITAM, od pol roku jestem z chłopakiem. Mam 23 lata. Nie jest z mojej miejscowości i 3 miesiące temu postanowił się przeprowadzić do mojej miejscowości. Na początku mieszkaliśmy ze mna i z moja babcia ale ze względu na babcie sie przeprowadziliśmy. Mam psa. Niestety pies ma bardzo duże problemy behawioralne i przez to nie raz byly kłótnie. W koncu na 8 listopada zamowilam behawiorystke. Jednak dzisiaj gdy pojechaliśmy do jego rodziców na noc napisał do nas wlasciciel mieszkania które wynajmujemy ze sąsiedzi sie skarżą na psa i mamy cos z tym zrobić wiec zebraliśmy się i jedziemy do domu. Jednak postawil mi ultimatum ze psa ma nie być albo mam z nim soe wyprowadzić. Serce mi peka. Powiedzial ze jego decyzja nie jest do dyskusji. Mowilam mu ze 8 listopada jest behawiorystka i to sie zmieni. Jestem po prostu załamana i nie wiem jak sobie z tym poradzić. A nie mam z kim o tym pogadac bo nie mam znajomych a rodzina tez jest przeciwna bym miala psa. Z jednej strony rozumiem go bo jego rodziców mielismy odwiedzić a nagle sie musieliśmy zbierać bo pies. 

 

Serio, zostawilas problematycznego psa samego na noc? Ty tez potrzebujesz behawiorysty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty ogarniesz tego psa? Problemy takiego psa moga zostac zlagodzone, ale pies, ktory ma bardzo duże problemy behawioralne moze pozostac na zawsze trudny. Zastanow sie dobrze, czy czujesz sie na silach prowadzic bardzo trudnego psa. To bedzie wymagalo poteznego nakladu pracy i uwagi a takze nakladow finansowych na szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Tajemnicza96 napisał:

WITAM, od pol roku jestem z chłopakiem. Mam 23 lata. Nie jest z mojej miejscowości i 3 miesiące temu postanowił się przeprowadzić do mojej miejscowości. Na początku mieszkaliśmy ze mna i z moja babcia ale ze względu na babcie sie przeprowadziliśmy. Mam psa. Niestety pies ma bardzo duże problemy behawioralne i przez to nie raz byly kłótnie. W koncu na 8 listopada zamowilam behawiorystke. Jednak dzisiaj gdy pojechaliśmy do jego rodziców na noc napisał do nas wlasciciel mieszkania które wynajmujemy ze sąsiedzi sie skarżą na psa i mamy cos z tym zrobić wiec zebraliśmy się i jedziemy do domu. Jednak postawil mi ultimatum ze psa ma nie być albo mam z nim soe wyprowadzić. Serce mi peka. Powiedzial ze jego decyzja nie jest do dyskusji. Mowilam mu ze 8 listopada jest behawiorystka i to sie zmieni. Jestem po prostu załamana i nie wiem jak sobie z tym poradzić. A nie mam z kim o tym pogadac bo nie mam znajomych a rodzina tez jest przeciwna bym miala psa. Z jednej strony rozumiem go bo jego rodziców mielismy odwiedzić a nagle sie musieliśmy zbierać bo pies. 

 

Też bym nie chciała partnera z garbem w postaci psa, który ma duże problemy behawioralne🙄

Patowa sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, oreoreo napisał:

kolejna imbecylka, porównująca psa do człowieka, i to jeszcze do dziecka. 

myślałem, że będziesz mądrzejsza, zwłaszcza jako matka, ale jednak nie. 

Stosunek do zwierząt przedkłada się na stosunek do ludzi. Jeśli jesteś w stanie skrzywdzić zwierzę i nie liczyć się z nim to samo będzie z drugim człowiekiem.

"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem".

Zauważ, że misio chce się pozbyć problemu razem z dziewczyną każąc jej się z nim zabierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, oreoreo napisał:

kolejna imb.ecylka, 

Ups... jaki nietakt z mojej strony. Nie zauważyłam komplementu. Podziękował 🤚 Taki epitet z ust kogoś takiego jak Ty to dla mnie zaszczyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Electra napisał:

Są razem, mieszkają razem. Problemy, decyzje, zobowiązania i wybory w związku nie są moje i twoje. Jej pies, jej problem? Świetne podejście.

Tak, dokładnie tak. To ona chciała tego psa czy on? Uzgodniła to z nim wcześniej? Nie. Także - jej pies, jej problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Electra napisał:

Stosunek do zwierząt przedkłada się na stosunek do ludzi. Jeśli jesteś w stanie skrzywdzić zwierzę i nie liczyć się z nim to samo będzie z drugim człowiekiem.

"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem".

I tu się grubo mylisz.

Znam parę osób które są podłym ludźmi, okropnymi rodzicami i partnerami natomiast kochają zwierzątka i stawiają je ponad własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Bimba napisał:

kochają zwierzątka

 

33 minuty temu, Electra napisał:

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt,

Jeśli jesteś w stanie skrzywdzić zwierzę to nie będziesz mieć skrupułów w stosunku do człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, BoniBluBuka napisał:

 góry nazywasz kogoś złym bo nie ma prdolca odzwierzęcego

Chodzi o sposób radzenia sobie z problemem. Najlepiej pozbyć się... Dziecko jak w nocy będzie za dużo płakać też będzie irytować. Powie jej, że ma się z nim brać?

32 minuty temu, gosc__ napisał:

Tak, dokładnie tak. To ona chciała tego psa czy on? Uzgodniła to z nim wcześniej? Nie. Także - jej pies, jej problem. 

Ona miała już tego psa, tak zrozumiałam.

1 godzinę temu, BoniBluBuka napisał:

psiarz

Nie jestem psiarą. Nie wpuszczam psa do łóżka, nie jem z nim z jednego talerza, wygonie z kuchni. Z psem jak z dzieckiem lub facetem- jeśli decydujesz się to znosisz gorsze chwile i nie odwracasz się, a akceptacja nie jest selektywna tylko całościowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Electra napisał:
1 godzinę temu, Electra napisał:

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt,

Jeśli jesteś w stanie skrzywdzić zwierzę to nie będziesz mieć skrupułów w stosunku do 

Nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bimba napisał:

Nie generalizuj.

W tym przypadku można i nie mam co do tego wątpliwości. Jeśli pastwisz się nad zwierzęciem będziesz zdolny do tego również w stosunku do człowieka. Mój piesio kiedy wiedział, że umrze przyszedł do mnie pożegnać się. Położył mi łeb na kolanie i patrzył mi w oczy🥺 Przywiążesz psa do drzewa? Wrzucisz go w worku do jeziora? Skatujesz? Prawo Mojżeszowe w ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Electra napisał:

tym przypadku można i nie mam co do tego wątpliwości. Jeśli pastwisz się nad zwierzęciem będziesz zdolny do tego również w stosunku do człowieka.

A kto tu się pastwi nad zwierzeciem????

Coś  ci dzisiaj zaszkodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem wielką miłośniczką kotów i do głowy by mi nie przyszło brać sobie kota kiedy nie miałam do tego warunków. 

Kot czy pies to ogromne wydatki (szczególnie w UK), poza tym nie kisiłabym kota w mieszkaniu tak żeby nie mógł wyjść i nigdy nie oddałabym kota do hotelu bo jedziemy na wakacje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Świata nie zbawisz. Nawet nie próbuj. 

Pozwól, że będę sobą, a Ty sobą, Oki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Zawsze

Zawsze odwracasz kota ogonem? 🐈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Nie, zawsze pisze to, co zaobserowalam. Wg mnie tak właśnie robisz. 

Nie wpływam na odbiór mojej osoby. Cóż pozostaje mi innego jak nie przyznać Ci racji👌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

A rób co chcesz, przyznawaj, nie przyznawaj, wszystko mi jedno. 

Grzeczna dziewczynka😚

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Niby normalny napisał:

 

CO to za głupie porównanie ?

Mądrzejsze niż myślisz. Toleruje dopóki nie sprawia problemów. I jaki tekst, że ma z tym psem zabierać się. Nie dokończyłby zdania, a byłabym spakowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niby normalny napisał:

czy zabierając kobiete pod swój dach  muszę przyjąć naraz pakiet ze zwierzętami,dziećmi,chorą matką itd. ?'

Tak. Tak to działa. Nikt nie wyrzeknie się relacji z kimś bliskim kosztem Twojego łaskawego przygarnięcia.

2 minuty temu, Niby normalny napisał:

tylko pies

To nie jest tylko pies. Psa kojarzysz z budą i łańcuchem, a dla wielu to niemalże członek rodziny.

3 minuty temu, Niby normalny napisał:

w końcu puszczają nerwy  

Jesteś po jednych pieniądzach z jej misaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niby normalny napisał:

Pewnien,wegetrian malarz uwielbiający psy.

Nazywał sie hitler

Nie odwracaj zasady. Umiesz skrzywdzić zwierzę, skrzywdzisz człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niby normalny napisał:

Tak mało masz rzeczy 🤣

Jestem szybka dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Niby normalny napisał:

powiedz to rzeźnikowi, sami z nich skurr

Trzeba mieć do tego predyspozycje.

 

8 minut temu, Niby normalny napisał:

weterynarze, bo często wmawiają drogie leczenie psiaka który tylko się męczy na tym świecie  zamiast uśpić .  

Mają ogromne serce. Wiedzą, że trzeba próbować za wszelką cenę ratować życie. Gdyby moj pies potrzebował leczenia za tysiąc dwa czy trzy zapewniłaby mu je. Moi bogaci znajomi uśpili rasowego psa, bo koszt leczenia przekraczał cenę nowego. Jakim trzeba być choojem... Odpowiadasz za jego zdrowie i życie, a nie uśpić bo leczenie za drogie. Mój piesio przeszedł bardzo kosztowne leczenie, nic nie pomogło. Weterynarz tylko powiedział do jakich objawów czekać z uśpieniem🥺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Niby normalny napisał:

A jakby facet miał uczulenie  ?

To oczywiste, że trzeba by poszukać nowego domku dla psiaka. Tego nie da pogodzić się. Stały kontakt z alergenem może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Zdrowie najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niby normalny napisał:

tylko na nich zarabiał. 

Niektórzy walczą do samego końca i nie podarowaliby sobie gdyby nie spróbowali. Wiedzą, że przegrali, ale zrobili wszystko co mogli zrobić. Tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×