Serniczek jeszcze wczoraj mieszkał w namiocie w lesie, jadł byle co i okazjonalnie chlał i jarał z żulami.

Teraz on dostał od angielskiego socjału mieszkanie i niedługo załatwią mu pracę.

I będzie zarabiać więcej niż 41 letni poważny starszy specjalista ds księgowości, który obronił pracę magisterską w 2003 roku z wynikiem bardzo dobrym a obecnie robi studia podyplomowe.

Życie jest nie fair. Ale nie ma, że zazdroszczę, Serniczek, gratulacje, nie s.p.i.e.r.d.o.l tego.

Z ta praca to sie okaze jak bedzie ;d

ale jakbym mogl gdzies pracowac gdzie mam duzo kontaktu z ludzmi a nie jak praca w fabryce typu robot to spoko

moja ostatnia robota to byla w sklepie odziezowym

Teraz jak jestem samotny zdany na siebie i nie ma zadnej rodziny dookola ni nikt mi doopy nie zawraca to w koncu moge sobie budowac swoja przyszlosc ;d

no i w ogole to dzieki za gratulacje ;d

ja tylko zadzwonilem do councila i powiedzialem jaka sytuacje mam

ale w sobote jak bylem w klubie gdzie daja jedzenie ludziom to mi anglicy wlasnie mowili ze namiot straszny i zebym emergency housing dostal

w piatek jade do siebi do leamington zabrac reszte rzeczy, kolega anglik najpierw do mnie przyjezdza a potem mi kupi bilet i jade na chwile i se wieczorem wroce ;d

mam niedaleko ze stacji kolejowej ;d bezposrednie polaczenie, bilet £8 jade z 30 minut

Niby jestem tutaj, ale ubezwlasnowolniony sie nie czuje

nie wiem jak by bylo jakbym chcial np do Polski leciec na 3-4 tygodni

o jepany xD  też bym chciał darmowe mieszkanko od państwa, ale mi nikt nie da  

2 godziny temu, Nymphette napisał:

Jezu, Tosziro Ja sama jestem zaskoczona, ale...Naprawdę się cieszę, widząc znajome "twarze" Czy raczej nicki Jaka synchroniczność, ciekawe, że Ty też zawitałeś tu akurat dzisiaj Co tam?

Jakos leci, a co tam to sie dopiero okaze ;d

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

W UK jest fajnie gry na płytach po 1£

tak to prawda, ale obecnie cexy i cash convertery chyba pozamykane przez lockdown

tak samo jak recykling centery

ale ja kupilem sobie przed lockdownem god of war 1 i 2 remastered na playstation 3 za £1 wlasnie XD

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

No właśnie nie ostatnio widziałem filmik z cexa pełno gier ps4/Xbox po 1-5£ w folli które u nas po średnio 100.

no tak

5 minut temu, Leżaczek napisał:

Po co siedzisz w Polsce, jeśli tu i tam chcesz robić to lepiej tam za 5x więcej. W pl to się siedzi i gra bo koszty życia niskie...

ale ja jestem pracownikiem umysłowym, nie wiem, czy Anglicy potrzebują księgowych

poza tym UK wyszło z UE, już tam nie tak łatwo wyjechać, o ile się orientuję

i trzeci powód, ja chcę dziewczynę Polkę i z nią założyć rodzinę w Polsce... nie wykluczam zagranicy z góry, ale nigdy o tym poważnie nie myślałem.. preferowałbym raczej wybudować domek, mięć żonę, trójkę, ewentualnie dwójkę dzieci, kupić dwa psy stróżujące i wieść spokojny żywot w Polsce

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

Ja jak byłem na wyspach to kupując 2 trzecia była gratis xd plan jest taki by wróć do zbierania płyt i już nigdy nie sprzedać całej kolekcji.

 

moj kolega Polak jak mieszkal kiedys w Londynie z 7 lat temu przez kilka lat to uzbieral kolekcje ponad 800 gier na playstation 2 z cash converterow itp.

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

Ja bym chciał kupować i odgrywać żeby coś z tego grania zostawało a nie tylko save (w playstation 5 podobno już nie można nawet save na pena sobie zgrać tylko ps+ w chmurze jest coraz gorzej). Ps2 fajnie wyglądają niebieskie i białe boki, taka cała ściana... ja bym zbierał ps4/5/Xbox

no on mial cala sterte pudelek i plyt ale z londynu musial uciekac i ma teraz w pudelkach plyty ogolnie wszystko w super stanie

na ps1 tez od cholery

Podobno to miejsce xo ja mam to jeszcze jedno podobno w calej anglii jest do councila.

I juz nie ma. Chyba mi sie fukslo

I tez bede musial licytowac council house jeden czeka juz 6 miesiecy... Ide tera do banku zmienic adres

No jak chcesz gry to ci moge kupic i wyslac do polski ale na razis chyba cexy zamkniete bo lockdown xd

21 minut temu, Nymphette napisał:

Dawaj znać i pisz jak najwięcej o Anglii Ty jesteś niedaleko Leamington Spa? Miasta Crowleya?

Tak miasto Crowleya.

Mieszkalem tam dlugo, teraz jestem w b'ham ale w Leamington mam duzo wspanialych przyjaciol i mam duzo wspomnien zwiazanych z tym miasteczkiem

9 minut temu, Amadeusz 2 napisał:

tak blisko, niestety to forum jest niedorobione i cenzuruje normalne słowa

25 minut pociagiem za £8

jutro chyba jade do Leamington zabrac reszte swoich rzeczy i spotkac sie z przyjaciolmi  

2 minuty temu, Nymphette napisał:

Właśnie widziałam Leamington na zdjęciach i mega mi się spodobało Taki kurortowy nastrój z nich emanuje, co jest moim zdaniem bardzo fajne Lubię te Twoje posty, bo sporo na nich piszesz o życiu w Anglii, a coraz więcej myślę o emigracji i chyba jakoś..odpoczywam od Polski, gdy czytam takie realne urywki z czyjegoś życia poza Pl

no do Anglii ciezko, bo wychodzi z EU pod koniec tego roku hehe

Mozna wpasc jesli ma sie kogos z rodziny tutaj na wyspie, ale tak to lipa  

nimfetka to jest jakis aniolek do jasnej Anielki ;D

Znam leamington na tyle zeby wiedziec, ze kiedys tam mieszkaly Wiedzmy a podczas wojny wiktorianskiej 200 lat temu zginelo duzo ludzi i aura pozostala....

Przed chwilą, Nymphette napisał:

Niestety Marzę już od lat o Kalifornii i chyba nawet moi bliscy powoli zaczynają traktować te moje plany poważnie, ale choć głęboko wierzę, że realnie uda mi się zdobyć ostatecznie na tę decyzję i przewrócić swoje życie o 180* , to jednocześnie zdaję sobie sprawę, że Stany to jednak jest już spore wyzwanie logistyczne i życiowe, takie trochę "klamka zapadła", małe poczucie bezpieczeństwa i tak dalej...Do Stanów nikt nie przyleci do Ciebie na weekend jak do Londynu czy Paryża...Europa to jest co innego, bilety samolotowe są już tak dostępne, że w każdej chwili możesz wsiąść i wrócić, nie ma dużej różnicy między emigracją na drugi koniec Polski a do np Anglii czy Francji, natomiast Stany to już wyzwanie, i właśnie może i ta Anglia byłaby lepsza na początek - szkoda, że ten Brexit...Wiesz może, jakie będą realne utrudnienia z tytułu Brexitu, w kontekście mieszkania tam? 

No jak sie skonczy ten rok, to do Anglii bedzie mozna sie dostac tylko na wize

A ja z racji ze mam zamiar zdobyc za 5 lat staly pobyt a potem angielskie obywatelstwo, bedzie mi latwiej dostac sie do Stanow. W koncu Anglia a Stany Zjednoczone sa jak bracia...

Szkoda, ze Polacy gineli za Anglie podczas 2 wojny swiatowej a teraz trzeba bedzie miec wize... No coz, ja pamietam o rodakach, ktorzy gineli za ten kraj, i niektorzy anglicy tez. Kiedys do mnie jeden angol w pubie skad jestem a ja ze z Polski a on do mnie ze jego rodzice zyli podczas 2 wojny swiatowej i duzo wie, i powiedzial mi ze gdyby nie Polacy to nie byloby nas dzisiaj tutaj, tak mi powiedzial Angol

Warto pamietac o Polakach ktorzy gineli za Anglie 80 lat temu a ten Kraj sie potem wypial na naszych Rodakow [*] Swiec Panie nad ich duszami.

Przed chwilą, Nymphette napisał:

W ogóle, @serniczek, jeśli tylko masz, wrzuć jakieś foty z Leamington Od dwóch lat zgłębiam Tarota, bardzo wiele nauczyłam się od Crowleya i jego interpretacji Tarota w postaci Thotha, więc coraz bardziej mnie tam ciągnie Może trzeba się wybrać, jak się skończy ta cała szopka z wirusem

Mialem duzo zdjec z Leamington i przyrody dookola. Ogolnie Leamington i Warwick mam w malym palcu. Jestem bardziej zzyty z Leamington i Warwick + Stratford upon Avon niz z Polska

Raz szedlem do stratford z buta, tam gdzie sie szekspir urodzil, w jedna strone szedlem 5 godzin... Wyszedlem o 13 wrocilem przed 2 w nocy ;d.

Przed chwilą, Nymphette napisał:

Właśnie, odczuwałeś to jakoś? Odnoszę wrażenie, że Ty chyba także jesteś osobą, która troszkę więcej widzi, niż przeciętny człowiek Pewnie wiesz, co mam na myśli.

Tak, odczuwalem

 Np. kilka tygodni temu jak szedlem do swojego namiotu, a tam sie blakaja dusze, ktore umarly tragicznie... Widzialem cien wiedzmy koorwa w nocy ja jeebie... Straszne okolice.. A jak patrzylem skad ten cien to widzialem tylko drzewa i liscie, a na ziemi widzialem cien wiedzmy... Kapelusz rece i spodnica... 3 trojkaty...

A Crowley stwierdzil, ze kazdy kto zyje w Leamington jest przeklety

1 minutę temu, Nymphette napisał:

Właśnie, odczuwałeś to jakoś? Odnoszę wrażenie, że Ty chyba także jesteś osobą, która troszkę więcej widzi, niż przeciętny człowiek Pewnie wiesz, co mam na myśli.

i nie tylko ja odczuwalem bo moi znajomi tez

Kiedys do mnie przyszla zmora we snie i kazala mi wypieerdalac jak spalem w namiocie, to byl straszny sen. Demon przyszedl do mnie.

Duzo wiem o tym i moi znajomi tez

Przed chwilą, Amadeusz 2 napisał:

I nie bałeś się? Ja bym się bał

Balem sie, ale przeciez musialem isc do swojego namiotu, haven't I.

Ale to byla masakra. Patrzylem na ziemie widzialem cien wiedzmy a potem przed siebie i tylko drzewa i liscie i myslalem ja pieerdole skad ten cien????

Sam się tym zajął żeby było mu lepiej... myślę że ma szansę na pobyt stały : )

Przed chwilą, Amadeusz 2 napisał:

I nie bałeś się? Ja bym się bał

Do tego chyba wtedy ksiezyc swiecil i bylo jasno dlatego widzialem cien wiedzmy

Bo jak ksiezyca nie ma to jest czarno

Przed chwilą, marawstala napisał:

Sam się tym zajął żeby było mu lepiej... myślę że ma szansę na pobyt stały : )

No raczej, bo teraz jestem w universal credit i w systemie, wiec za 5 lat beda mieli mnie w systemie. Tak mysle ;).

No i zzyty jestem z anglia i anglikami, a oni mi dali dach nad glowa bo bylem bezdomny. A ile jest bezdomnych w Anglii a akurat mnie dali pokoj

Bham tez jest spoko. A moj las i moj namiot czeka ciagle na mnie ;).

3 minuty temu, serniczek napisał:

No raczej, bo teraz jestem w universal credit i w systemie, wiec za 5 lat beda mieli mnie w systemie. Tak mysle ;).

No i zzyty jestem z anglia i anglikami, a oni mi dali dach nad glowa bo bylem bezdomny. A ile jest bezdomnych w Anglii a akurat mnie dali pokoj

Bham tez jest spoko. A moj las i moj namiot czeka ciagle na mnie ;).

Dokładnie, namiot nie ucieknie : ) ale fajnie, że powoli zaczyna Ci się układać tak jak chciałeś : )

Tutaj gdize teraz jestem w bham to nie spi mi sie dobrze

jak wcohjdzilem w swoj spiwor i namiot to jedyne co slyszalem to szum wody plynacej, slyszalem jak woda plynie. A rano jak sie budizlem, to dookola mnie spiewalo duzo ptakow

A teraz jakies koorwa pikanie slysze ja pieerdole... Masakra...

Musze sie jakos tutaj przemeczyc i tyle. W koncu moge dostac council house. Ale jak bede mial dosc, to mysle ze na kilka dni jak wypieerdole do namiotu to nic mi sie nie stanie. Powiem, ze tesknie za swoim domem i musze stad spieerdalac i wroce za kilka dni.

A jak komus to nie bedzie pasowac to niech mnie wypieerdola z tego domu albo z Anglii mam to w chooyu

Przed chwilą, marawstala napisał:

Dokładnie, namiot nie ucieknie : ) ale fajnie, że powoli zaczyna Ci się układać tak jak chciałeś : )

no tak, ale nie spi mi sie tu dobrze... Pewnie bede musial znowu stopery zakladac zeby spac...

Dobrez ze mam dobre slchawki douszne sony, one sa dobrymi stoperami

Przed chwilą, Nymphette napisał:

Niedobrze...Jej, jestem totalnie za i trzymam bardzo mocno kciuki - koniecznie idź w tę stronę Tu nie ma czego szukać, serio, można przyjechać zobaczyć rodzinkę do Polski, ale to tyle...Coś w tym jest Z tymi braćmi Właśnie słabo bardzo z tą Anglią, bo to jedyny anglojęzyczny kraj w Europie tak naprawdę...Serio tak powiedział o Polakach? Wow, zaimponował mi, serio - odnoszę wrażenie, że chyba nas tam wbrew pozorom lubią, moja przyjaciółka od lat się przyjaźni z facetem z tamtego kraju i jest niesamowicie sympatyczny, fajnie się zawsze wypowiada o Polakach...Masz rację Serniczku, wtedy to był inny świat, inni ludzie. Bardziej niezłomni duchem

tak, tutaj z angolami co mieszkam, to jeden ma 50 lat i tez mi mowi, ze spotkal polakow i to byli spoko ludzie

a mnie jest wtedy milo, gdy slysze anglika ktory sie pozytywnie wypowiada na temat Polakow . Mimo ze wielu to rasisci wobec Polakow, tak ja mysle ze ci ludzie to prymitywy