Nenesh 545 Napisano Listopad 22, 2020 13 godzin temu, Mirek2020 napisał: Co ze mna nie tak? Może po prostu obawiasz się zmian w swoim życiu i wyprowadzki z domu rodzinnego? Idziesz w nieznane, tak naprawdę nie znasz swojej żony, nie wiesz, jak będzie wyglądało wspólne zamieszkanie i codzienność. Podświadomie masz przed tym opory i stąd 'ucieczka', wycofanie uczuć, niechęć do nowego domu... Porozmawiaj o tym z żoną, szczególnie, że - jak twierdzisz - już zauważyła Twoją zmianę. I albo zdecydujecie się zawalczyć o związek, albo nie. Ale już dłużej unikać tematu po prostu nie warto. 13 godzin temu, Mirek2020 napisał: Witajcie. Pisze bo nie mam z kim porozmawiać, nie mam przyjaciół a znajomym nie opowiada sie takich rzeczy. Sorawa wyglada następująco: Jestem z zona [...] I to właśnie żona jest tą osobą, z którą powinieneś omawiać problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 Nie mogliście tego domu razem finansować? Czy od razu sobie zatrzegłeś że nie chcesz mieć z "żoną" nic wspólnego? I owszem, znam osoby które po ślubie dopisały małżonków do majątku (obu płci). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 4 minuty temu, Mirek2020 napisał: Pokaz mi jedna osobe, ktora dorobila sie i ktora przepisala cokolwiek na zone po slubie? Nie ma takiej opcji. I dlatego pewnie nie ma też dziecka. Żeby nie mieć nic wspólnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mirek2020 1 Napisano Listopad 22, 2020 7 minut temu, Bimba napisał: I dlatego pewnie nie ma też dziecka. Żeby nie mieć nic wspólnego. Nie. Dziecka nie mamy bo nie chce widziec potomka 15 dni w miesiacu. Planujemy ze jeszcze max rok bede rovil to co robie w niemczech a pozniej przenosze oddział do Polski i to bylo ustalone juz wczesniej. 9 minut temu, Bimba napisał: Nie mogliście tego domu razem finansować? Czy od razu sobie zatrzegłeś że nie chcesz mieć z "żoną" nic wspólnego? I owszem, znam osoby które po ślubie dopisały małżonków do majątku (obu płci). Niestety ale zona nie pochodzi z bogatego domu, ktory by dal jej w posagu 200 tys zl. Sama jest kierownikiem restauracji w jednej z sieci fastfood od roku dopiero. 12 minut temu, Nenesh napisał: Może po prostu obawiasz się zmian w swoim życiu i wyprowadzki z domu rodzinnego? Idziesz w nieznane, tak naprawdę nie znasz swojej żony, nie wiesz, jak będzie wyglądało wspólne zamieszkanie i codzienność. Podświadomie masz przed tym opory i stąd 'ucieczka', wycofanie uczuć, niechęć do nowego domu... Wiesz co, a moze to naprawdę taka wlasnie sytuacja. To nie jest tak ze nie mieszkalismy i sie nie znamy. Znamy sie doskonale bo czesto wyjeżdżamy i wtedy mieszkamy razem. Wakacje co roku min 4 tyg. Znam jej przyzwyczajenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 A stać ją było na wakacje z tobą? Czy musiała się później rozliczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 101 Napisano Listopad 22, 2020 Ja mysle, ze ty sie po prostu wypaliles wewnetrznie. Jak na 28 lat to juz bardzo duzo osiagnales. Moze tez wypalilo sie twoje uczucie do obecnej juz zony. Mlodosc jest tez po to, zeby sie wyszalec, wybawic, poznac rozne kobiety/facetow, miec jakies porownania. Przez to wszystko uczymy sie siebie i tego, czego w zyciu chcemy a czego nie. U ciebie calego tego okresu jakby kompletnie brakuje. Zona prawie z przedszkola a w glowie duze ambicje zawodowe i nie tylko. A teraz jakby juz wszystko masz ... ale odczuwasz pustke. Bo masz duze braki w innych kwestiach, ktore dopiero sa ci moze swiadome. Jak pokazuje zycie to rzadko sie zdarza, ze zwiazki od przedszkola przetrwaja. Na ogol przegrywaja one z czasem. I chyba dokladnie tak jest u was. Moze byc tez tak, ze przez ten ogolny stan ktory zaistnial wpadles w lekka depresje. Co bym ci radzila, zebys jak najszybciej i szczerze porozmawial o tym ze swoja zona. Powiedz jej to co tu napisales. I powiedz, ze sam nie rozumiesz co sie z toba dzieje. Wczesniej czy pozniej i tak musisz ja z tym skonfrontowac. Moze znajdziecie razem jakies rozwiazanie. Najwazniejsze pytanie jest, cz ty ja w ogole jeszcze kochasz. Bo jesli nie lubisz z nia spedzac czasu i ciagle jej uciekasz to raczej tak nie jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mirek2020 1 Napisano Listopad 22, 2020 6 minut temu, Bimba napisał: A stać ją było na wakacje z tobą? Czy musiała się później rozliczyć? Ale po co te uszczypliwości?? Nie, to ja organizuje zawsze wakacje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 Prawda zabolała? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 To nie uszczypliwość tylko normalne pytanie. Skoro wszystko jest osobno to pytanie o rozliczenie za wakacje jest oczywiste. Mam nadzieję że dziewczyna w końcu pozna normalnego faceta, czego jej szczerze życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 13 godzin temu, Mirek2020 napisał: Tak bardzo kochałem te nasze wymarzone 140m2, a teraz najchętniej bym go podpalil... Jakie "nasze"??? Twoje! Szkoda że tylko dom i kasę kochasz a nie żonę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mirek2020 1 Napisano Listopad 22, 2020 11 minut temu, Bimba napisał: Prawda zabolała? Nie, takie rzeczy komoletnie na mnie nie robia wrażenia. Musisz sie bardziej postarać. 6 minut temu, Bimba napisał: Szkoda że tylko dom i kasę kochasz a nie żonę. No wlasnie ani to, ani to... Znow nie trafilas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta_20 316 Napisano Listopad 22, 2020 Co skłoniło Ciebie/Was do wzięcia ślubu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 O co Ci w ogole chodzi? Czego oczekujesz po tym forum? Co chcesz uslyszec? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mirek2020 1 Napisano Listopad 22, 2020 13 minut temu, Judyta_20 napisał: Co skłoniło Ciebie/Was do wzięcia ślubu? Przeczytaj pierwszy post. Tam jest wyjaśnienie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Judyta_20 316 Napisano Listopad 22, 2020 6 minut temu, Mirek2020 napisał: Przeczytaj pierwszy post. Tam jest wyjaśnienie No właśnie nie ma. Piszesz o 14 latach związku i 5 miesiącach małżeństwa. Stąd moje pytanie. Być może odpowiedź na nie, pomoże Ci zrozumieć, co się dzieje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 Mamy Ci pogratulowac? Czy poklepac po pleckach, czy zazdroscic domu i pracy? czy czego potrzebujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cisza 70 Napisano Listopad 22, 2020 Dlaczego z żoną nie rozmawiasz, tylko tu nie wiadomo czego szukasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Listopad 22, 2020 8 minut temu, Niburdiama napisał: Mamy Ci pogratulowac? Czy poklepac po pleckach, czy zazdroscic domu i pracy? czy czego potrzebujesz? Przyszedł się dowartowaściować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 3 minuty temu, Bimba napisał: Przyszedł się dowartowaściować. Na to mi wyglada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 (edytowany) Dzieci nie chce, domu nie chce, zony tez nie chce, tylko na forum kafe chce rozmawiac jakos trudno mi w to wszystko uwierzyc. Wyartykuluj wprost czego chcesz? Edytowano Listopad 22, 2020 przez Niburdiama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mirek2020 1 Napisano Listopad 22, 2020 Eh... Same mądralińskie glowy widze... Nikt mi niczego nie musi zazdrościć, gratulować itd. Opinie o mnie oraz dobre rady wujków przez cale zycie mam gdzies i dlatego w wieku 28 lat mam to co mam. Napisałem post aby uzmyslowic sobie cos, moze skonfrontować doświadczenia innej osoby, które pozwola mi szerzej spojrzec na problem. Tym co odpisali normalne rzeczy, szczerze dziekuje, a pozostałym nieprzychylnie patrzącym, zycze wyrozumiałości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 Czego oczekujesz przeczytac to Ci napiszemy i problem zostanie rozwiazany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 Przed chwilą, Mirek2020 napisał: Eh... Same mądralińskie glowy widze... Nikt mi niczego nie musi zazdrościć, gratulować itd. Opinie o mnie oraz dobre rady wujków przez cale zycie mam gdzies i dlatego w wieku 28 lat mam to co mam. Napisałem post aby uzmyslowic sobie cos, moze skonfrontować doświadczenia innej osoby, które pozwola mi szerzej spojrzec na problem. Tym co odpisali normalne rzeczy, szczerze dziekuje, a pozostałym nieprzychylnie patrzącym, zycze wyrozumiałości. Aha. Interesujace Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 (edytowany) Ja tez zycze wyrozumialosci i szerszego spojrzenia, ze jest mnostwo madrych ludzi, ktorzy maja, co maja dzieki sobie w wieku 20- 22 lat i ktorzy chetnie Ci doradzaja Edytowano Listopad 22, 2020 przez Niburdiama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 15 godzin temu, Mirek2020 napisał: Witajcie. Pisze bo nie mam z kim porozmawiać, nie mam przyjaciół a znajomym nie opowiada sie takich rzeczy. Sorawa wyglada następująco: Jestem z zona w związku od 14 lat, od 5 miesięcy jestesmy po slubie. Nie mieszkamy razem gdyz wykanczamy na gotowo dom. Nie chcielismy sie pchac w cement wiec aktualnie jeszcze mieszkamy w rodzinnych domach. Piszę post gdyz mam problem a właściwie nie wiem co ze mna nie tak. Po ślubie wszystko bylo ok. Spotykaliśmy sie tak jak do tej pory, lecz im blizej wspolnego mieszkania zaczalem mieć jakies wątpliwości. Zwyczajnie odkładam w czasie ten moment, ciagle mowie ze czegos jeszcze brak i nie mozna a naprawdę to nie chce po prostu z nia mieszkac. Mam wrażenie jakby cos umarło, we mnie. Nie cieszy mnie kompletnie ten dom, ktorym tak jaralem sie jeszcze rok temu. Nie mamy dzieci, finansowo jestesmy niezależni, bez kredytow i dlugow, wszystko za gotowke. Seksu nie uprawiamy bo po prostu nie chce, calkowicie inaczej jak kiedys w czasie narzeczeństwa. Dzis jak sie widzimy to albo sie kłócimy albo ogladsmy filmy na netlix... Nie wiem co ze mna nie tak, lub jaki jest problem. Mam wrazenie jakby cos wygasło w moim uczuciu do zony. Ciagle szukam powodow aby z nią nie przebywać, na budowe też jezdze jak musze cos podpisac. Tak bardzo kochałem te nasze wymarzone 140m2, a teraz najchętniej bym go podpalil... Co ze mna nie tak? Jak mozesz nie miec przyjaciol i znajomych, skoro jestes taki bogaty? to w jaki sposob prowadzisz biznes? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Filifionka 17 Napisano Listopad 22, 2020 6 godzin temu, Nemetiisto napisał: To nie jest żadna miłość. To przyzwyczajenie. Do takiej relacji, dorywczej. Jeśli przez tyle czasu nie zamieszkaliście razem, to już nie zamieszkacie. Z szacunku do Niej, powinieneś się z nią rozstać. No. 14 lat to jest tak mega przechodzony związek, że hej! A jeszcze tyle czasu Cię nie ma w kraju. Nie widać, żeby Was coś łączyło w ogóle, brak seksu i Netflix - to koleżeńska relacja. Gdyby się ślub, to bym od razu powiedziała, że to śmierć związku. Ale jakoś się stało (trochę się dziwię jak), że wzięliście ten ślub - co Tobą kierowało? To było całkiem niedawno i jeszcze po ślubie piszesz, że było ok. A może Ty się po prostu przyzwyczaiłeś do swojej niezależności i takiego starokawalerskiego życia i wychodzi jakiś Twój lęk przed zmianą i zaangażowaniem się w pełni? Nie wyszło to przy ślubie, bo ślub niewiele między Wami zmienił. Zastanów się, czy faktycznie przestajesz kochać swoją żonę (tak nagle?) czy po prostu się obawiasz czegoś. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 Mysle, ze z Toba jak najbardziej wszystko w porzadku satysfakcjonuje Cie taka odpowiedz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 1 minutę temu, Filifionka napisał: No. 14 lat to jest tak mega przechodzony związek, że hej! A jeszcze tyle czasu Cię nie ma w kraju. Nie widać, żeby Was coś łączyło w ogóle, brak seksu i Netflix - to koleżeńska relacja. Gdyby się ślub, to bym od razu powiedziała, że to śmierć związku. Ale jakoś się stało (trochę się dziwię jak), że wzięliście ten ślub - co Tobą kierowało? To było całkiem niedawno i jeszcze po ślubie piszesz, że było ok. A może Ty się po prostu przyzwyczaiłeś do swojej niezależności i takiego starokawalerskiego życia i wychodzi jakiś Twój lęk przed zmianą i zaangażowaniem się w pełni? Nie wyszło to przy ślubie, bo ślub niewiele między Wami zmienił. Zastanów się, czy faktycznie przestajesz kochać swoją żonę (tak nagle?) czy po prostu się obawiasz czegoś. Tak nagle mozna wstac rano i podczas kąpieli pod prysznicem stwierdzić: nie chce tego wszystkiego, wole na kafe sobie pogadać z dziewczynami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niburdiama 668 Napisano Listopad 22, 2020 6 godzin temu, Mirek2020 napisał: Jestesmy ze soba od gimnazjum Po drugie, ja pracuje na codzien w Niemczech. Prowadze tam 2 firmy i praktycznie mieszkam tam 15 dni w miesiącu. Prowadzisz 2 firmy, oznajmiasz, ze nie pociaga Cie zona i jej nie chcesz i pytasz na kafe co masz zrobic? Seriously? Nie wiedzialam, ze ktos kto jest az tak zaradny pyta o zdanie kogos na kafe? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Listopad 22, 2020 2 godziny temu, Mirek2020 napisał: Pokaz mi jedna osobe, ktora dorobila sie i ktora przepisala cokolwiek na zone po slubie? Nie ma takiej opcji. Nawet Bezos ma rozdzielność Ale żona Bezosa jest zabezpieczona. A ty w zapisach o rozdzielności, też masz to ogarnięte. Np. jak udowodni ci zdradę to przy rozwodzie, połowa twojego majątku na nią przechodzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach