Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kkkaaasssiiiaaa

Romans, wejść czy nie wejść? Oto jest pytanie.

Polecane posty

Mam taki mały chaos w głowie, nie nie mały, ogromny, ale zacznę od początku. Jestem 3 lata w związku, jest ok, nic więcej, żadnych tutaj fajerwerków nie ma. Mamy jakiejś plany na przyszłość, jakieś rozmowy prowadzimy, znamy swoje rodziny, mieszkamy razem. Jednak on  nie  okazuje mi uczuć, żadnych. Seks uprawiany raz na 2 tyg, jak już się zdenerwuje i sama zadziałałam. Seks stulecia to też nie jest. Cóż w łóżku w ogóle jesteśmy niedopasowani. Mam ogromne libido, on ma mniejsze niż podejrzewałam, dodatkowo nawet mnie nie całuję. Przez niego myślę że jestem nieatrakcyjna itp. 

Poznałam w pracy kolegę i cóż od żartów się zaczęło, a nawet mnie już pocałował. Dobrze się z nim czuje. Ostatnio zaproponował romans, ale bez zobowiązań, bo ma kogoś, ale za granicą. Pisze tu, bo chce się poradzić. Boję się że będę tego żałowała, też nie wiem jaką on ma relacje z tą kobietą, bo nie chce o tym rozmawiać, a z drugiej strony jestem bardzo zła na mojego partnera, bo przez jego chłód i oziębłość, pozwalam na te sytuację. 

Pogubiłam się już sama. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla niego to jedynie zabwa, mysle, a dla ciebie zupelna zmiana perspektywy przyszlosciowej. Chyba nie da sie tego pogodzic bo ty jestes niedopasowana w swoim zwiazku, ale przez rozpoczecie romansu na boku nic nie zmienisz a jedynie jeszcze bardziej sie pogubisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

jestem bardzo zła na mojego partnera,

Zdrady nie tłumaczy gniew. Odejdź od faceta, bo nie kochasz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

Jestem 3 lata w związku, jest ok, nic więcej, żadnych tutaj fajerwerków nie ma. Mamy jakiejś plany na przyszłość, jakieś rozmowy prowadzimy, znamy swoje rodziny, mieszkamy razem. Jednak on  nie  okazuje mi uczuć, żadnych. Seks uprawiany raz na 2 tyg, jak już się zdenerwuje i sama zadziałałam. Seks stulecia to też nie jest. Cóż w łóżku w ogóle jesteśmy niedopasowani. Mam ogromne libido, on ma mniejsze niż podejrzewałam, dodatkowo nawet mnie nie całuję. Przez niego myślę że jestem nieatrakcyjna itp. 

A jesteście razem bo .. , po co planujecie przyszłość razem jeżeli najwyraźniej do siebie nie pasujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Margo napisał:

nie pasujecie?

Skąd wiesz, że nie pasują? Ona żali się tylko na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Skąd wiesz, że nie pasują? Ona żali się tylko na seks.

A to nie wstarczy? Pisze, ze ma duze libido wiec ciagle bedzie chodzic glodna 🙂 Na dluzej, zadna perspektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Electra napisał:

Skąd wiesz, że nie pasują? Ona żali się tylko na seks.

Brak dopasowanianie w łózku to nie jest tylko. Po za tym pisana też o braku okazywania uczuć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

Poznałam w pracy kolegę i cóż od żartów się zaczęło, a nawet mnie już pocałował. Dobrze się z nim czuje. Ostatnio zaproponował romans, ale bez zobowiązań, bo ma kogoś, ale za granicą. Pisze tu, bo chce się poradzić. Boję się że będę tego żałowała, też nie wiem jaką on ma relacje z tą kobietą, bo nie chce o tym rozmawiać, a z drugiej strony jestem bardzo zła na mojego partnera, bo przez jego chłód i oziębłość, pozwalam na te sytuację. 

"zaproponował romans, ale bez zobowiązań, bo ma kogoś, ale za granicą" ....Bardzo wygodny kolega jest 🙂

 zastanawiasz się czy być  darmowym workiem na spermę kolegi z pracy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jesteśmy dopasowani, wiadomo pewne jego cechy mnie wkurzają najbardziej na świecie. Ale już zaakceptowałam je, albo już się przyzwyczaiłam. Jednak do braku seksu i okazywania uczuć, nie potrafię się przyzwyczaić, nie potrafię zaakceptować, że ja go dotykam a on odpycha moją rękę. Mimo, że obraca to wszystko w żart to jednak mi przykro. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

A to nie wstarczy? Pisze, ze ma duze libido wiec ciagle bedzie chodzic glodna 🙂 Na dluzej, zadna perspektywa.

Wolę kochać się raz na dwa tygodnie niż mieć codziennie duupczenie.

13 minut temu, Margo napisał:

Brak dopasowanianie w łózku to nie jest tylko. Po za tym pisana też o braku okazywania uczuć. 

Maja inne temperamenty. On może jej raz na jakiś czas dogodzić nawet jak sam nie chce, a ona nie musi mieć codziennie.

Niektórzy nie są wylewni.  Niech z nim porozmawia, że jest to dla niej ważne. On szanując jej potrzebę powinien ją tulić częściej, a ona też sama może się przytulić. Mając ogromną potrzebę dotyku egoistycznie byłabym skłonna powiedzieć, że jak facet nie dąży do bliskości to nie kocha, bo tego nie rozumiem, ale znam faceta, który jest posr.any za swoją żoną, okazuje jej miłość na milion sposobów, ale nie jest wylewny. Każdy ma inaczej.

7 minut temu, kejtred napisał:

wygodny kolega

Oj tam, nie tak do końca. Jakie muszą mieć bliskie relacje, że zaproponował jej seks? Skąd wie, że ma go mało "w domu"? Jest wyczulony na potrzeby innych, bardzo empatyczny. Jedni robią zakupy ludziom w kwarantannie, a drudzy chcą przepchać pajęczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już z nim tysiące razy rozmawiałam, że potrzebuję sexy. Bardzo głośno i wyraźnie, bo jeżdżenie na ręcznymi na dłuższy okres czasu męczy. Tu nie o samo zaspokajanie idzie, a chęci. Z jego strony brak, pomimo, że chodzę pół naga i pachnąca. Przecież oszaleć idzie i też to jest troszkę poznizajace że wciąż się prosić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakie mamy reakcje, że zaproponował sex...chyba mam na czole napisane pieprz mnie. Nie no żartuje. Zaczęło się niewinnie od podtekstów, które powinnam zbywać od początku, ale gdzies mi się to podobało. Ktoś się mną zainteresował, prawił mi komplementy. Mówił że pięknie wyglądam, że ładnie się ubrałam itp. Taka troszkę próżność może, ale poczułam się atrakcyjnie i tak z dnia dzień doszło do tego, że padła ta propozycja. Też po moim pytaniu czego tak naprawdę ode mnie oczekuje i czego chce. A dodadal że go do mnie bardzo ciągnie. 

Korci mnie żeby wejść w to głębiej, ale nie mam sumienia ranić nikogo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

Korci mnie żeby wejść w to głębiej, 

to się kolega bardzo uciesz, że znalazł taką nawiną  co mu się będzie nadstawiać za firko 🙂 

dziewczyno, wiesz że seks to też konsekwencje ? Co zrobisz jak "zaciążysz" z kochankiem ? Gwarantuje, Ci że z problemem zostaniesz Ty a on się wywinie. Wiesz, że guma nie chroni przed HPV ? 

jprdll...dziewczyny SZANUJCIE SIE KOOORVA. 

już prostytutki się bardziej szanują bo stawiają sprawę krótko - kasa a potem usługa a nie za darmo. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

Maja inne temperamenty. On może jej raz na jakiś czas dogodzić nawet jak sam nie chce, a ona nie musi mieć codziennie.

I uważasz, że taki związek jest fajny? - jedno sfrustrowane z powodu braku seksu,  a drugie sfrustrowane bo ma dogadzać jak samemu nie ma ochoty na seks.  Tak się potem w takich związkach dzieje, że w końcu jedno ma romans.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

22 minuty temu, kejtred napisał:

 

dziewczyno, wiesz że seks to też konsekwencje ? Co zrobisz jak "zaciążysz" z kochankiem ? Gwarantuje, Ci że z problemem zostaniesz Ty a on się wywinie. Wiesz, że guma nie chroni przed HPV ? 

jprdll...dziewczyny SZANUJCIE SIE KOOORVA. 

już prostytutki się bardziej szanują bo stawiają sprawę krótko - kasa a potem usługa a nie za darmo. 

 

Jakoś przez 11 lat uprawiania sexu, nie zaciążyłam, więc nie wiem czemu miałabym zaciążyć. Wiedzę jakąś na ten temat posiadam. 

Porównanie tutaj do prostytutki jest nie na miejscu, ona klienta zna od 5min.Ja swojego' klienta ' znam od 2 lat i rozmawiam z nim na wszystkie tematy, chorób wenerycznych też... 

Równie dobrze, partner wieloletni może Cie zostawić z dzieckiem, bo nie dorósł, a zrozumiał to z czasem.. 

I się szanuje, gdyby tak nie było, już dawno bym w to weszła, jednak mam chwile słabości, gorszy czas, bo widzę że związek w którym jestem jest nie dla mnie. Dlatego też tu napisałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

Porównanie tutaj do prostytutki jest nie na miejscu, ona klienta zna od 5min.Ja swojego' klienta ' znam od 2 lat i rozmawiam z nim na wszystkie tematy, chorób wenerycznych też... 

to jak tak zayyebiście między wami to dlaczego po prostu się nie zejdziecie ?  Czemu nie stworzycie pary ? Ach zapomniałam, on ma kogoś a Ty masz mu służyć tylko do zaspokojenia się bo tamta jest gdzieś tam gdzieś tam za granicą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Margo napisał:

I uważasz, że taki związek jest fajny? - jedno sfrustrowane z powodu braku seksu,  a drugie sfrustrowane bo ma dogadzać jak samemu nie ma ochoty na seks.  Tak się potem w takich związkach dzieje, że w końcu jedno ma romans.  

Tak jest, ja czasami go nienawidzę, bo chce odrobiny czułości a jestem odpychana, ale mam się cieszyć jak dziecko na lizaka, gdy łaskawie zachce mu się mnie dotknąć... 

Ta rozmowa tutaj uświadamia mi że powinnam odejść. 

W ogóle ta sytuacja uświadomiła mi, że w tym związku coś jest nie tak, pomimo tego że partner jest dobrym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kejtred napisał:

to jak tak zayyebiście między wami to dlaczego po prostu się nie zejdziecie ?  Czemu nie stworzycie pary ? Ach zapomniałam, on ma kogoś a Ty masz mu służyć tylko do zaspokojenia się bo tamta jest gdzieś tam gdzieś tam za granicą.  

Nie napisałam że zajebiscie się znamy, tylko że rozmawiamy na wszystkie tematy. Czemu,ze strachu pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kkkaaasssiiiaaa napisał:

Nie napisałam że zajebiscie się znamy, tylko że rozmawiamy na wszystkie tematy. Czemu,ze strachu pewnie.

rób jak uważasz,

jestem przeciwna wszelkim układom  "FwB", romansom, itd. To ZAWSZE źle się kończy (przeważnie dla kobiety, która zaangażuje się emocjonalnie a facet nie zamierza wchodzić na z nią na żaden "wyższy level" relacji niż zamoczyć od czasu do czasu). Ale najwyraźniej sama musisz się sparzyć jak jak kiedyś by do tego dojść. Adios !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Margo napisał:

I uważasz, że taki związek jest fajny? - jedno sfrustrowane z powodu braku seksu,  a drugie sfrustrowane bo ma dogadzać jak samemu nie ma ochoty na seks.  Tak się potem w takich związkach dzieje, że w końcu jedno ma romans.  

Nie sądzę, że różnica temperamentów jest powodem by nie związać się z kimś kogo... Kochamy? Na kim nam zależy?

Jeśli ją odpycha w czułościach, zwykłej bliskości jak przytulenie czy dotyk (nie mówię o odmowie zbliżenia na które nie ma ochoty) to facet jest u mnie spalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem różnicę temperamentów. Natomiast jeśli nie ma seksu musi być bliskość, przytulanie, dotyk. Jeśli tego nie ma to jest to "związek", a nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Margo napisał:

I uważasz, że taki związek jest fajny? - jedno sfrustrowane z powodu braku seksu,  a drugie sfrustrowane bo ma dogadzać jak samemu nie ma ochoty na seks.  Tak się potem w takich związkach dzieje, że w końcu jedno ma romans.  

Faceci mają powiedzenie:

Jeśli dziewczę ma ochotę tylko w święta i sobotę, trzeba sprawdzić kto jej krocze obsługuje w dni robocze😎

Nie miałabym nic przeciwko zbliżeniom raz w tygodniu, chociaż trudno mi uwierzyć, że przy normalnym uczuciu i pożądaniu na stałe taka częstotliwość komuś odpowiada. Jeśli tak dostosowałabym się (jeśli związek byłby szczęśliwy i z miłości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Electra napisał:

Faceci mają powiedzenie:

Jeśli dziewczę ma ochotę tylko w święta i sobotę, trzeba sprawdzić kto jej krocze obsługuje w dni robocze😎

Nie miałabym nic przeciwko zbliżeniom raz w tygodniu, chociaż trudno mi uwierzyć, że przy normalnym uczuciu i pożądaniu na stałe taka częstotliwość komuś odpowiada. Jeśli tak dostosowałabym się (jeśli związek byłby szczęśliwy i z miłości).

😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, BrutalnaBoniBlu napisał:

Z cytowanego komentarza. Logiczne. 

Są różne potrzeby. Jeśli spotykasz kogoś ciekawego bez sensu puszczać relację z powodu rozbieżności co do czestotliwosci. Dla Ciebie śmieszne, dla mnie życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×