Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
odzerrie

Ja go kocham nad życie a on? PRZEZE MNIE chce się zabić.

Polecane posty

Jesteśmy razem 6 lat, szczęśliwych lat... za rok ślub a ja? Ja jestem jednego dnia najwspanialszą kobietą na świecie, piękna, mądra po prostu ideał...Gdy tylko przyjdzie jakaś sprzeczka, cichy dzień wtedy zaczyna się to czego nigdy w życiu nie życzę żadnej kobiecie. On wtedy jest NAJMĄDRZEJSZY, ja jestem ...ana, mam problem ze sobą, jestem po prostu głupia i do niczego się nie nadaje, jestem po prostu zwykłym śmieciem, który od tylu lat zatruwa mu życie swoimi WIECZNYMI problemam. Nie mam prawa się odezwać, pisnąć nawet słówka bo przecież to ja doprowadzam go do takiego stanu, to przeze mnie. „Jeszcze moment i wy...e te okno”, „jeszcze jedno słowo i skocze przez ten balkon PRZEZ CIEBIE”, szyba w drzwiach zbita pięścią tez poleciała przeze mnie. Przez to, ze czuję, kocham i cierpię. Pomóżcie mi proszę, co mam robić,  ja już nie mam siły sama. Mamie nie powiem, koleżankom tez nie. Jedyne co przychodzi mi do głowy to zadzwonić do jego starszej siostry, która jest dla niego autorytetem i gdyby nie ona to nie miałby wielu rzeczy które ma teraz. Powiedzieć jak to wszystko wyglada i może ona na niego jakoś wpłynie. Może. Gorzej jak znów, to ja będę wszystkiemu winna i już zawsze zostanę taka w jej oczach. Ja już nie mam siły, mam za sobą właśnie taki opisany wieczór, siedzę i wyje sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Siostra raczej nie pomoże. Po co za niego chcesz wyjść za mąż? Potem będzie Ci jeszcze trudniej odejść.

Bo jesteśmy razem tyle lat, bo go kocham, martwię się i troszczę, więcej jest dobrych dni niż złych. Ja po prostu chce mu uświadomić jak jego zachowanie mnie krzywdzi, w nerwach nie ma szans. Jak już wszystko przejdzie to zawsze jest przepraszanie i obiecywanie nigdy więcej. Wierze, ze mogę go w tej kwestii zmienić, nie wiem tylko jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, odzerrie napisał:

za rok ślub a ja?

Po co Ci ślub z kimś kto nie szanuje Cię?

Szantaz emocjonalny- wszystkiemu jesteś winna Ty, typowe przerzucenie winy na ofiarę. To on ma problem, to on jest niezrównoważony i to on przez zastraszenie chce, żebyś z nim została, bo wie, że nikt normalny nie zdecyduje się na takie jazdy z nim. Jeśli odejdziesz i coś sobie zrobi to będzie jego wybór i jego decyzja. Tysiące ludzi rozchodzi się i nikt z tego tytułu nie targa się na swoje życie.

13 minut temu, odzerrie napisał:

może ona na niego jakoś wpłynie

Jeśli jest kierownikiem oddziału patchiatrycznego to dzwoń.

Nie chciałby zacząć leczyć się?

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Po co Ci ślub z kimś kto nie szanuje Cię?

Szantaz emocjonalny- wszystkiemu jesteś winna Ty, typowe przerzucenie winy na ofiarę. To on ma problem, to on jest niezrównoważony i to on przez zastraszenie chce, żebyś z nim została, bo wie, że nikt normalny nie zdecyduje się na takie jazdy z nim. Jeśli odejdziesz i coś sobie zrobi to będzie jego wybór i jego decyzja. Tysiące ludzi rozchodzi się i nikt z tego tytułu nie targa się na seibe życie.

Jeśli jest kierownikiem oddziału patchiatrycznego to dzwoń.

Nie chciałby zacząć leczyć się?

Ja chyba nie potrafię odejść, mam za dobre serce i pewnie umarłabym ze strachu, ze on coś sobie zrobi. A później sama pewnie nie wytrzymałabym z wyrzutami sumienia. Myśle o tym, żeby zaproponować mu terapie po psychologa / psychiatry. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, odzerrie napisał:

Myśle o tym, żeby zaproponować mu terapie po psychologa / psychiatry.  

Dobry pomysł. Potem odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Znałem osobę, która zachowywała się tak, jak Twój partner i drugą osobę, która próbowała to zachowanie zmienić. Wiesz, jak długo?

Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, agent of Asgard napisał:

Niestety, ale mylisz się, ponieważ nie możesz zmienić innej osoby. To ta osoba musi tego chcieć. Jeśli nie chcesz odejść, pozostaje Ci zaakceptować tę sytuację i jego raniące słowa.

Lub działać..

zależy od okoliczności..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, odzerrie napisał:

Czyli ja naprawdę jestem taka głupia mając nadzieje, ze się zmieni? 

Raczej nieświadoma problemu, z którym się borykasz.

To NIE SĄ łatwe sprawy, które zalatwisz magicznym " niech się stanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kulfon napisał:

Jeśli będziesz się dawać tak traktować to w końcu sama siebie za to znienawidzisz. Twoja pewność siebie spadnie do 0 i skończysz jako jeszcze jedna ofiara przemocy domowej, która nie ma siły się wyrwać z chorej relacji.

Na siłę nikogo nie zmienisz ani to nie jest Twoim zadaniem w życiu.

Uzależnienia da się zaleczyć. Wyleczyć się nie da niestety. A tu ewidentnie ma taki przypadek miejsce, z tego co czytam.

Będzie heavy dla Autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Uzależnienia? Ja tu widzę chorobę psychiczną lub narcyzm.

To wiąze się z neuroprzekaźnikami, lub zaburzeniami w pracy mzgu w wyniku fizycznych urazów.

Nie wiem co jest na rzeczy, wnioskuję jedynie z opisu tu zamieszczonego, a ten wskazuje na pierwszą wersję.

To natur "narko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, odzerrie napisał:

[...] Wierze, ze mogę go w tej kwestii zmienić, nie wiem tylko jak.

Dystansując się, konsekwentnie stawiając granice oraz, jeśli trzeba, zrywając relację i znajomość. Tylko w taki sposób, jako osoba bliska, możesz pomóc mu coś zrozumieć i skłonić do zmian. A jeśli nie zechce, to jego osobisty wybór, do którego ma prawo. Ty musisz zadbać przede wszystkim o swoje dobro, a stawianie się w roli ofiary niczego nie ułatwi, płacze i żale są niepotrzebną stratą czasu i nerwów. Przed ślubem pomyśl raczej o terapii dla samej siebie, skoro nie radzisz sobie z sytuacją i toksycznym związkiem. Być może konsultacja z psychologiem pozwoli Ci uświadomić sobie więcej, niźli pojmie Twój partner kiedykolwiek...  Powodzenia. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Nenesh napisał:

Dystansując się, konsekwentnie stawiając granice oraz, jeśli trzeba, zrywając relację i znajomość. Tylko w taki sposób, jako osoba bliska, możesz pomóc mu coś zrozumieć i skłonić do zmian. A jeśli nie zechce, to jego osobisty wybór, do którego ma prawo. Ty musisz zadbać przede wszystkim o swoje dobro, a stawianie się w roli ofiary niczego nie ułatwi, płacze i żale są niepotrzebną stratą czasu i nerwów. Przed ślubem pomyśl raczej o terapii dla samej siebie, skoro nie radzisz sobie z sytuacją i toksycznym związkiem. Być może konsultacja z psychologiem pozwoli Ci uświadomić sobie więcej, niźli pojmie Twój partner kiedykolwiek...  Powodzenia. 

Dokładnie.

Sugerowałbym wizytę NATYCHMIAST u psy, by określić, o co kaman.

Autorka ma najwyraźniej problem z samooceną, a "partner" na tym żeruje, gdy ma deficyt jakiś ( egoi?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

 

to NIE JEST wymiernym argumentem Loki

To tylko interpretacja.

ZACHOWANIA wskazują na coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To MOŻE mieć związek, traumy różne są. Chodzi o WYNIK tychże.

A tu różnie może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę by tego typu rozważania były dobre tutaj, na ogólnym

To mocno osobiste zawsze.

A my tu nie jesteśmy kwalifikowanym zespołem psy, by to rozwlekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można bardziej zaszkodzić, niż pomóc..

tak że ten..

relax....

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Twoje dwa ostatnie posty są niesamowicie niekonkretne.

Edit: przedostatnie.

bo nie bawię sie w eksperta, nie mając podstawowych danych, i NIGDY nie robię tego na ogólnym, gdzie byle troll się wbije z hejtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to nie "rozbieralnia", gdy ktoś ma real problem. Tu można rzucić motyw, co zrobić. uzyskać poradę " idź tu albo tu"

Reszta to kwestia SPECJALISTÓW, nie randomów z neta.

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, agent of Asgard napisał:

 

Gdybyś nie wiedział..

Kontakt f&f w  1 wywiadzie to CO NAJMNIEJ 50% uzyskania WIARYGODNYCH info w temacie ( jeśli nie gra roli, pure natur.. )

 W wywiadzie "online live" spada to do ok 30%

Tu to jakie 5% max

Comprende?

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, agent of Asgard napisał:

Słucham? Jedyne wyście w toksycznej relacji to wyjście z relacji. Nie zmieniamy innych. Zmieniamy siebie.
Jeśli ktoś zadaje pytania na forum, powinien liczyć się z odpowiedziami niskiej jakości. Większość osób i tak podejmuje decyzje na podstawie własnych przeczuć lub rozważań. Cudze rady mogą tylko naprowadzić nas na nowy trop.

Owszem.

Tylko że gdy problem jest POWAŻNY, bierzesz na siebie ODPOWIEDIALNOŚĆ za dalsze losy pytającego.

Jesteś na to gotów?

Tak to działa Loki..

I to WRACA..

Zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

..WIEM to Loki..

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

..nazywa się to ODPOWIEDZIALNOŚĆ Loki...

po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

5.

Nie zabijaj

myślą

mową 

uczynkiem

zaniedbaniem

.........

NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Nie. Nie zamierzam brać odpowiedzialności za inne dorosłe i świadome osoby i ich wybory. 😈
Mogę być co najwyżej w pewnym stopniu odpowiedzialny za bliskich i za rodzinę.

więc zachowaj umiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Nie, to się nazywa syndrom ofiary i naruszanie cudzej wolnej woli. 👋 Dobranoc. 🌜

chyba się mijamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

 

5

nie zbijaj

dobrejTobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Raczej tak. 👋

No problema, my young Padavan..:)))

5.

Nie zabijaj

myślą

mową 

uczynkiem

zaniedbaniem

.........

NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

 

no i..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×