Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Zafira

Skomplikowana sytuacja z kolegą/przyjacielem/może przyszłym chłopakiem

Polecane posty

Poznałam go w pracy, gdy byłam jeszcze z moim narzeczonym. Gdy ze mną zerwał ówczesny narzeczony, bardzo zbliżyliśmy się do siebie, ale bardziej na gruncie przyjaźni. W pewnym momencie mówiłam mu wszystko, słuchałam go. Po tym zmieniłam pracę, wyjechałam za granicę, ale faktycznie co dwa dni rozmawialiśmy. Ponadto razem wyjeżdżaliśmy na wakacje itd. Coś ze mną próbował, ale ja cały czas przeżywałam rozstanie i byłam dla niego wtedy oschła. No i traf, on także zmienił pracę, przeprowadził się do Warszawy. Po pewnym czasie mój kontrakt się skończył i firma także zaproponowała mi pracę w Warszawie. Gdy tylko się o tym dowiedział, zaproponował wspólne mieszkanie. Nie chciałam z początku, ale zgodziłam się, miałam mieć osobny pokój. Wszystko przygotował pode mnie, szafę, łóżko itd. I dziś mieszkamy razem jak para, gotujemy sobie - co dwa dni każdy gotuje dla drugiego. Nawet zaproponował, żeby moi rodzice przyjechali na weekend, żeby zobaczyć, jak mieszkam. Zrobił na nich dobre wrażenie. Ale nie chce ode mnie kasy za mieszkanie, tłumaczy, że nie ma na nie kredytu, więc nie mam nic płacić. Głupio mi z tego powodu. Z jednej strony wydaje mi się, że jest we mnie zakochany, chyba chciałabym z nim być, ale z drugiej potrafi się umówić z kimś innym. A ja jestem w rozterce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Zafira napisał:

Ale nie chce ode mnie kasy za mieszkanie

Uzależnia Cię w ten sposób. Mentalnie zniewala. Nie pozwalaj na to. Dobrze Ci radzę. Powiedz, że albo płacisz za pokój albo się wprowadzasz.

Albo wiesz co? Nie słuchaj mnie. Ucz się na własnych błędach. To dużo skuteczniejsze. 😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Być może, mieszkanie kupił "sposobem", więc nie płaci żadnej raty, a czynsz ma dość niski, więc zaproponował po prostu, żeby "dbała" o alkohole w domu. Ale zawsze jak zabiera mnie na kolację czy chociaż na piwo, to on płaci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chętnie się z Tobą zamienię, mój już były zaproponował, że mam wziąć na siebie połowę kosztów + tysiąc zł, żeby pomagać mu spłacać kredyt, bo nie znajdę nic tańszego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, umawia się z innymi bo przecież oficjalnie nie jesteście parą... Podejrzewam, że on wolałby żebyście byli i tak się miota:-) Aż takich dobroczyńców to nie ma. A jeśli nie...to pomyśl jak poczułabyś się gdyby na wieczór przyprowadził do swojego mieszkania, w którym i Ty jesteś jakąś dziewczynę, teoretycznie czemu nie?..  Tak czy tak radziłabym się wyprowadzić. Może i będzie twoim chłopakiem ale na czystych zasadach. Jeśli nie chce kasy, to możesz mu kupić jakiś pożegnalny i drogi prezent do mieszkania, np. ekspres do kawy czy coś w tym stylu.

Edytowano przez mokilok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Zafira napisał:

. Z jednej strony wydaje mi się, że jest we mnie zakochany...

ewidentnie ma jakieś zamiary wobec Ciebie. Nie bądź naiwna, ŻADEN facet nie pozwoliłby jakiejś tam lasce za całkiem free mieszkać u siebie jakby nie miał w tym swojego interesu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kejtred napisał:

jakby nie miał w tym swojego interesu. 

Ale nie traktujmy dziewczyny przedmiotowo. Nie jest rzeczą aby nazywać ją: "tym".😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kejtred napisał:

ewidentnie ma jakieś zamiary wobec Ciebie. Nie bądź naiwna, ŻADEN facet nie pozwoliłby jakiejś tam lasce za całkiem free mieszkać u siebie jakby nie miał w tym swojego interesu. 

No przecież wiem, nie rób ze mnie głupiej. Tylko on jest dla mnie taki od 5 lat tzn. mogę na niego liczyć, pomaga mnie, wspiera itd. 

 

7 minut temu, mokilok napisał:

Hmm, umawia się z innymi bo przecież oficjalnie nie jesteście parą... Podejrzewam, że on wolałby żebyście byli i tak się miota:-) Aż takich dobroczyńców to nie ma. A jeśli nie...to pomyśl jak poczułabyś się gdyby na wieczór przyprowadził do swojego mieszkania, w którym i Ty jesteś jakąś dziewczynę, teoretycznie czemu nie?..  Tak czy tak radziłabym się wyprowadzić. Może i będzie twoim chłopakiem ale na czystych zasadach. Jeśli nie chce kasy, to możesz mu kupić jakiś pożegnalny i drogi prezent do mieszkania, np. ekspres do kawy czy coś w tym stylu.

Właśnie o to mi chodzi, jak to rozegrać, tylko czy aż tak drastycznie z wyprowadzką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zafira napisał:

No przecież wiem, nie rób ze mnie głupiej. Tylko on jest dla mnie taki od 5 lat tzn. mogę na niego liczyć, pomaga mnie, wspiera itd.

faceci potrafią latami tkwić w friendzonie udając kolegów i czekając na okazję. Już to padło tutaj ale ja też w takich bezinteresownych dobroczyńców to nie wierzę...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Zafira napisał:

No przecież wiem, nie rób ze mnie głupiej. Tylko on jest dla mnie taki od 5 lat tzn. mogę na niego liczyć, pomaga mnie, wspiera itd. 

 

Właśnie o to mi chodzi, jak to rozegrać, tylko czy aż tak drastycznie z wyprowadzką?

No można także całkiem odwrotnie, np. z wprowadzką do jego łoża;-) Ile ludzi tyle pomysłów.  Chodzi mi o to, żeby on nie pomyślał, że tak chcesz 'zapłacić" mu za czynsz, to może być dla was niezręczne...  Jeśli się wyprowadzisz i wtedy zostanie Twoim chłopakiem to sytuacja będzie czysta, wie, że poradzisz sobie bez niego i jesteś z nim bo chesz a nie dlatego, że musisz czy dlatego, że Ci się opłaca. Może być też tak, że faktycznie jest Twoim kumplem, np. gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kejtred napisał:

faceci potrafią latami tkwić w friendzonie udając kolegów i czekając na okazję. Już to padło tutaj ale ja też w takich bezinteresownych dobroczyńców to nie wierzę...

 

 

1 minutę temu, mokilok napisał:

No można także całkiem odwrotnie, np. z wprowadzką do jego łoża;-) Ile ludzi tyle pomysłów.  Chodzi mi o to, żeby on nie pomyślał, że tak chcesz 'zapłacić" mu za czynsz, to może być dla was niezręczne...  Jeśli się wyprowadzisz i wtedy zostanie Twoim chłopakiem to sytuacja będzie czysta, wie, że poradzisz sobie bez niego i jesteś z nim bo chesz a nie dlatego, że musisz czy dlatego, że Ci się opłaca. Może być też tak, że faktycznie jest Twoim kumplem, np. gejem.

Chyba wolałabym nawet bez wyprowadzki 🙂  Znam go na wylot, nie zrozumiałby tego jako "zapłatę" za dom. Gejem na pewno nie jest 😉 On też zna mnie na wylot, wie, że nie mogę mieć dzieci, ale sam chciał już ze mną być. Ale ma swoje zasady, wtedy go odtrąciłam, ale nie olał mnie tylko nadal wspierał. To ja byłam głupia, że wtedy byłam dla niego oschła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, mokilok napisał:

No można także całkiem odwrotnie, np. z wprowadzką do jego łoża;-) Ile ludzi tyle pomysłów.  Chodzi mi o to, żeby on nie pomyślał, że tak chcesz 'zapłacić" mu za czynsz, to może być dla was niezręczne...

a ja bym się nie zdziwiła gdyby to było to na co on właśnie liczy. 

Edytowano przez kejtred

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zafira napisał:

 

Chyba wolałabym nawet bez wyprowadzki 🙂  Znam go na wylot, nie zrozumiałby tego jako "zapłatę" za dom. Gejem na pewno nie jest 😉 On też zna mnie na wylot, wie, że nie mogę mieć dzieci, ale sam chciał już ze mną być. Ale ma swoje zasady, wtedy go odtrąciłam, ale nie olał mnie tylko nadal wspierał. To ja byłam głupia, że wtedy byłam dla niego oschła. 

Skoro tak, to proponuję dokładać się przynajmniej do czynszu, prądu itd. Nawet jeśli będziesz jego dziewczyną. A jeśli już pieniądze będzie wyrzucał i krzyczał nie nie, to prezent o mniej więcej równej wartości będzie ok. Inaczej to będzie taka sobie sytuacja, może zawsze wypłynąć w kłótni itd. Zależy czego chcesz, jeśli związku to stawiałabym na niezależność dwóch osób z takiej ekonomicznej zależności często wynikają duże problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, mokilok napisał:

Skoro tak, to proponuję dokładać się przynajmniej do czynszu, prądu itd. Nawet jeśli będziesz jego dziewczyną. A jeśli już pieniądze będzie wyrzucał i krzyczał nie nie, to prezent o mniej więcej równej wartości będzie ok. Inaczej to będzie taka sobie sytuacja, może zawsze wypłynąć w kłótni itd. Zależy czego chcesz, jeśli związku to stawiałabym na niezależność dwóch osób z takiej ekonomicznej zależności często wynikają duże problemy...

fakt, teraz jest miły bo próbuje Cie zdobyć...

zdobędzie Cie, kilka razy pociupcia, przestanie mu tak zależeć i z biegiem czasu, przy pierwszej kłótni pojawi sie zarzut, że się nie dokładasz 🙂 

Edytowano przez kejtred

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kejtred napisał:

fakt, teraz jest miły bo próbuje Cie zdobyć...

zdobędzie Cie, kilka razy pociupcia, i z biegiem czasu, przy pierwszej kłótni pojawi sie zarzut, że się nie dokładasz 🙂 

Macie rację, a pomysł z ekspresem jest idealny. Myślę jeszcze o wyjeździe na narty jak to wszystko minie albo do Szwajcarii, tam nie ma ograniczeń. Znalazłam fajną ofertę z skipassami za 5 tys., więc byłoby ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Zafira napisał:

Macie rację, a pomysł z ekspresem jest idealny. Myślę jeszcze o wyjeździe na narty jak to wszystko minie albo do Szwajcarii, tam nie ma ograniczeń. Znalazłam fajną ofertę z skipassami za 5 tys., więc byłoby ok. 

Fiu, fiu skipassy na 5 tys... drogie to mieszkanie jednak;-) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, mokilok napisał:

Fiu, fiu skipassy na 5 tys... drogie to mieszkanie jednak;-) 

Mieszkam z nim już 6 miesięcy. Popatrz ile wydałabym za prostą kawalerkę. Ale fakt, Szwajcarie wykorzystuje sytuację i jest droga 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zafira napisał:

Mieszkam z nim już 6 miesięcy. Popatrz ile wydałabym za prostą kawalerkę. Ale fakt, Szwajcarie wykorzystuje sytuację i jest droga 😞 

Można też go upić, wówczas dowiesz się co myśli i co w nim siedzi;-) trochę ryzykowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Zafira napisał:

Mieszkam z nim już 6 miesięcy. Popatrz ile wydałabym za prostą kawalerkę. Ale fakt, Szwajcarie wykorzystuje sytuację i jest droga 😞 

słuchaj, jak on Ci się podoba a Ty jemu to bzyknijcie się po prostu...wejdź mu do łózka i pójdzie, zobaczysz że mile go zaskoczysz. 

przynajmniej sytuacja będzie czysta a nie podchody jakieś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, kejtred napisał:

słuchaj, jak on Ci się podoba a Ty jemu to bzyknijcie się po prostu...wejdź mu do łózka i pójdzie, zobaczysz że mile go zaskoczysz. 

przynajmniej sytuacja będzie czysta a nie podchody jakieś. 

Chciałabym, ale chcę to zrobić "na poziomie" 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Zafira napisał:

Chciałabym, ale chcę to zrobić "na poziomie" 😉

Załóżmy, że tak się stanie, pewnie Cię nie wygoni z leża, ale nie padną żadne deklaracje itd. A następnie on sobie wyjdzie jak to wcześniej bywało na spotkanie z kimś...  Tak czy siak sama podejmiesz decyzję, radziłabym jednak nadać tej decyzji tempa. bo on może faktycznie kogoś spotkać i powiedzieć sorry, sytuacja się zmieniła, przykra sprawa,  jak do tego doszło nie wiem, mam dziewczynę w ciąży i musi sie tu wprowadzić...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, mokilok napisał:

Załóżmy, że tak się stanie, pewnie Cię nie wygoni z leża, ale nie padną żadne deklaracje itd. A następnie on sobie wyjdzie jak to wcześniej bywało na spotkanie z kimś...  Tak czy siak sama podejmiesz decyzję, radziłabym jednak nadać tej decyzji tempa. bo on może faktycznie kogoś spotkać i powiedzieć sorry, sytuacja się zmieniła, przykra sprawa,  jak do tego doszło nie wiem, mam dziewczynę w ciąży i musi sie tu wprowadzić...

No właśnie, ale jak zrobić do z klasą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Zafira napisał:

No właśnie, ale jak zrobić do z klasą?

Normalnie, jak poważni ludzie.

Usiąść, porozmawiać i ustalić na czym stoisz, czego on chce i co z tym wszystkim dalej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×