E-MIŚKA 149 Napisano Wrzesień 28, 2021 Milky krem jest faktycznie dobry. Dla kogos kto oczywiscie uwielbia czekolade chyba jak pojedziemy nastepnym razem do Rodzicow to zrobie Szwagrowi w prezencie bo zawozil nas na wesele o godzinie 23:30 a to bylo 25 km w jedna strone przez lasy i male wioski. Majax hop hop?!?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Wrzesień 28, 2021 5 minut temu, E-MIŚKA napisał: Milky krem jest faktycznie dobry. Dla kogos kto oczywiscie uwielbia czekolade chyba jak pojedziemy nastepnym razem do Rodzicow to zrobie Szwagrowi w prezencie bo zawozil nas na wesele o godzinie 23:30 a to bylo 25 km w jedna strone przez lasy i male wioski. Majax hop hop?!?! No właśnie Majax czemu milczysz....Hmmmm do tej pory bylo na ogół tak ze jak nie pisałaś to nie było z dietą za dobrze.... Hehe a ja piszę i też z dietą jest u mnie na bakier Mamawsieci a co tam u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 29, 2021 (edytowany) Oj, jak ja kocham torty i serniki oraz wszelkie ciasta czekoladowe. Nie umiałabym się opanować Poczytałam troszkę on moich lekach hormonalnych i jeden z nich hydrokortyzon (hormony steroidowe czyli sterydy), piszą że pobudzają łaknienie, dochodzi do utraty masy mięśniowej (szczególnie kończyn) oraz do rozwoju tkanki tłuszczowej Na szczęście był taki okres w moim życiu że nie jadlam nic słodkiego, jadłam dużo warzyw i naprawdę schudłam. Ładnie zniknęła tkanka tłuszczowa z brzucha. A to że pobudza łaknienie to prawda. Zwłaszcza na słodycze mam wieczorem ochotę. Wtedy jem kisiel - dobrze działa na żołądek. Mimo że jest słodki ale to już nie jest czekolada albo baton Edytowano Wrzesień 29, 2021 przez Molly010 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Wrzesień 29, 2021 (edytowany) Hej, Zmuliła mnie dzisiaj praca przed kompem. W sumie rozgrzebałam kilka tematów i żadnego nie skończyłam, normalnie taka twórcza byłam Nawet zrobiłam sobie przerwę żeby pocwiczyc przez 20 minut, ale nic to nie dało, chodzę dalej nieprzytomna. No cóż lepiej wezmę się za robienie obiadu, bo po 16 moi wrócą do domu. Potem może pójdę z dziećmi na spacer korzystając że jest jeszcze ładna pogoda. Edytowano Wrzesień 29, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 29, 2021 A ja zainstalowałam aplikacje która liczy kcal. Wyliczyła ze powinnam jesc 1700 kcal.. Dziś już zjadłam 1200 kcal to tylko małą kolacje zjem. Rano zjadłam garść słonecznika... No może dwie garście i to było 466 kcal więc jedząc 1000-1200kcal trzeba jesc rozsądnie bo bułka pszenna ma 200 kcal. Ale ja planuje jesc jakieś 1500-1600 kcal. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Wrzesień 29, 2021 1 godzinę temu, Molly010 napisał: A ja zainstalowałam aplikacje która liczy kcal. Wyliczyła ze powinnam jesc 1700 kcal.. Dziś już zjadłam 1200 kcal to tylko małą kolacje zjem. Rano zjadłam garść słonecznika... No może dwie garście i to było 466 kcal więc jedząc 1000-1200kcal trzeba jesc rozsądnie bo bułka pszenna ma 200 kcal. Ale ja planuje jesc jakieś 1500-1600 kcal. Super, przynajmniej teraz będziesz miała świadomość ile kcal zjadasz w ciągu dnia i ile maja poszczególne produkty. To dobrze rokuje na przyszłość. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Wrzesień 30, 2021 Jeju ale u mnie ohydna pogoda, leje, zimno i ciemno. Na szczęście nie muszę wychodzić dzisiaj z domu, mąż odbierze dzieci więc o tyle dobrze. O aktywności na powietrzu też powinnam zapomnieć, bo w takich warunkach na bank skończyłoby się to przeziębieniem. Wolę nie ryzykować. Mam w planach podobnie jak wczoraj poćwiczyć w domu przez 20 min., wczoraj były taneczne ćwiczenia więc dziś może joga? E-miś a jak twoje zdrówko, wyszłaś już na prostą. Ciacho wygląda super, robiłaś z ciemnym czy jasnym kremem. Ciasto takie "na bogato", idealne na imprezy, dla gości...Jak długo Ci nad nim zeszło? Mnie znowu boli glowa, na szczęście tylko tak ćmi, obstawiam że na te dzisiajszą pogodę. Majax od piątku Cię tu nie ma hop hop, chyba walczysz dalej co? To już w tę sobotę macie to wesele??? Mamawsieci, Jasminka też czekamy na Wasze meldunki. Pozdrowionka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Wrzesień 30, 2021 Czesc , czesc!!! A widzicie, u mnie dzisiaj słonecznie, troszkę chlodno ale pogodnie. Ja juz sie dobrze czuje, wiadomo, nie kozacze ale jest juz ok. Tylko pod nosem zimno mi wychodzi, organizm sie oslabil. Mlodszy synek nadal w domu z katarem, bylo już lepiej, we wtorek byl w przedszkolu bo mieli wycieczke i wtedy chyba zmarzl i katar z gardelkiem od nowa. A ja siedze i szukam jakiegos logopedy dla starszaka (z mlodszym pewnie tez bede musiala chodzic). Przegladam neta, pytam tez rodzicow z przedszkola o doświadczenia. Bo ceny sa rozne, od 80 zl do 150 za wizyte. Na kilku wizytach (a na pewno beda raz w tygodniu przez pare tygodni) moze nazbierac sie ladna sumka. A wiadomo ze jakos nie zawsze idzie w parze z cena. Dlatego tak sobie przegladam i patrze. Obiad mam z wczoraj, zrobilam dla gosci Carska uczte (oczywiscie znalezione jakis czas temu w necie i probowane juz duuuzo razy bo z mezem lubimy) tylko troszke odchudzona bo bez boczku i z mniejsza iloscia smietanki. Ciasto zrobilam z kakaowego biszkoptu. Dosc szybko sie robi, nawet bylam zaskoczona. Milego dnia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Wrzesień 30, 2021 24 min. ćwiczeń za mną, jednak taneczne, joga za spokojna byłaby przy tej aurze pogodowej, musiałam się rozbudzić i rozruszać bo siedząc nad pracą przy laptopie prawie odjechałam. Kcal policzone, do tej pory zjadłam 970 kcal, zostaje tylko obiadokolacja. Obymsię tylko nie skusiła na nic dozwolonego. Wieczorem zdam pełny raport. O matko, E-mis jakie pyszności zaserwowałaś. Jak bez śmietanki to tylko sos musztardowy???? Z jakiej musztardy, bo w necie jest figowa (nigdy nie kupowałam takiej, szczerze nie wiedziałam ze taka jest), a te ziemniaki nie robią się zbyt papkowate od dolu z powodu sosu? I robiłaś z łopatki? Ale mnie ostatnio inspirujesz. Twoje ciacho zrobię na Boże Narodzenie, hehe widziałam nawet wersję bez pieczenia, ale ta z biszkoptem pójdzie na pierwszy rzut. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 30, 2021 5 godzin temu, MamaMai napisał: Jeju ale u mnie ohydna pogoda, leje, zimno i ciemno. Na szczęście nie muszę wychodzić dzisiaj z domu, mąż odbierze dzieci więc o tyle dobrze. O aktywności na powietrzu też powinnam zapomnieć, bo w takich warunkach na bank skończyłoby się to przeziębieniem. Wolę nie ryzykować. Mam w planach podobnie jak wczoraj poćwiczyć w domu przez 20 min., wczoraj były taneczne ćwiczenia więc dziś może joga? E-miś a jak twoje zdrówko, wyszłaś już na prostą. Ciacho wygląda super, robiłaś z ciemnym czy jasnym kremem. Ciasto takie "na bogato", idealne na imprezy, dla gości...Jak długo Ci nad nim zeszło? Mnie znowu boli glowa, na szczęście tylko tak ćmi, obstawiam że na te dzisiajszą pogodę. Majax od piątku Cię tu nie ma hop hop, chyba walczysz dalej co? To już w tę sobotę macie to wesele??? Mamawsieci, Jasminka też czekamy na Wasze meldunki. Pozdrowionka. Jestem przed miesiączką więc nie idzie za dobrze z wagą 69.5 Nawet ćwiczyć się nie chce 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 30, 2021 1 godzinę temu, Majax123 napisał: Jestem przed miesiączką więc nie idzie za dobrze z wagą 69.5 Nawet ćwiczyć się nie chce Byle do niedzieli, już bym chciała żeby było po tym weselu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Wrzesień 30, 2021 MamaMai dalam troszke smietanki, tyle co kot naplakal ale jednak smak podkrecony, na masle tez oszczedzalam musztarde daje zwykla, jaka mam w domu ziemniaki wcale nie są papkowate, po zrobieniu nadal sa fajne plasterki. Cebule daje zawsze kolo mieska zeby sie lepiej upiekla, cukinia sie troche zawsze rozciapcia bo to miekkie warzywo ale i tak jest smaczne. No i ladnie sie prezentuje, zawsze jest wow Teraz robilam ze schabu i z lopatki. Oszczedzalam na tluszczyku jak moglam nam to smakuje Majax widzisz, waga sie stabilizuje i juz nie przekracza 70 kg 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 30, 2021 1 godzinę temu, E-MIŚKA napisał: MamaMai dalam troszke smietanki, tyle co kot naplakal ale jednak smak podkrecony, na masle tez oszczedzalam musztarde daje zwykla, jaka mam w domu ziemniaki wcale nie są papkowate, po zrobieniu nadal sa fajne plasterki. Cebule daje zawsze kolo mieska zeby sie lepiej upiekla, cukinia sie troche zawsze rozciapcia bo to miekkie warzywo ale i tak jest smaczne. No i ladnie sie prezentuje, zawsze jest wow Teraz robilam ze schabu i z lopatki. Oszczedzalam na tluszczyku jak moglam nam to smakuje Majax widzisz, waga sie stabilizuje i juz nie przekracza 70 kg No tak stabilizuje. Ale ciężko jest z tym odchudzaniem,a wogole ćwiczenia których nie chce mi się robić. Będę się pilnować żeby nie przytyć więcej i utrzymać te wagę , ale powiem wam że jakoś nie chce mi się juz dalej starać żeby niżej spadło, może się uda może i nie nie będę już się tak katować jak dotychczas. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 (edytowany) Hej, Dziewczyny ale akcja, nie wiem co myśleć, na wadze rano bylo 59,1 kg, 3 pomiar z rzedu, pomyślałam okey zastoj, ale to az niewiarygodne żeby nic się nie zmienilo nic a nic, myślę co jest?, zaczęłam sie zastanawiać czy waga nie jest zepsuta i po minucie zważyłam się w innym miejscu i było jeszcze gorzej, bo wtedy waga pokazała 59,9 kg, zawsze ważyłam się w łazience na tej samej płytce podlogowej a dziś jeszcze na korytarzu, mamy tam też płytki. Co sądzicie o tej akcji?????Zarówno jeden jak i drugi pomiar mi nie odpowiada, jestem załamana i wściekła! Zagubiona, nic nie rozumiem z tego. Majax skoro jesteś przed @, to ja zaraz mam po tobie, zresztą brzuch tak charakterystyczne mnie pobolewa, więc jak nic zaraz bedzie. Nie lubię jak przed okresem wypada weekend, bo ogólnie weekendy są ciężkie do trzymania diety, a z głupawką przed miesiączką to już w ogóle może być porażka. Spadam pogrążyć się w swojej rozpaczy Edytowano Październik 1, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Październik 1, 2021 @mamamai Rozumiem cie. Ja właśnie dziś mam drugi dzień @ ale mimo to się zwazylam i moja waga 60.8 może za tydzień będzie lepiej. Wczoraj się zmieściłam w tych kaloriach 1700 - bo zjadłam 1367 kcal i tylko 1 Michałek. Więc jest dobrze. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Październik 1, 2021 (edytowany) 2 godziny temu, MamaMai napisał: Hej, Dziewczyny ale akcja, nie wiem co myśleć, na wadze rano bylo 59,1 kg, 3 pomiar z rzedu, pomyślałam okey zastoj, ale to az niewiarygodne żeby nic się nie zmienilo nic a nic, myślę co jest?, zaczęłam sie zastanawiać czy waga nie jest zepsuta i po minucie zważyłam się w innym miejscu i było jeszcze gorzej, bo wtedy waga pokazała 59,9 kg, zawsze ważyłam się w łazience na tej samej płytce podlogowej a dziś jeszcze na korytarzu, mamy tam też płytki. Co sądzicie o tej akcji?????Zarówno jeden jak i drugi pomiar mi nie odpowiada, jestem załamana i wściekła! Zagubiona, nic nie rozumiem z tego. Majax skoro jesteś przed @, to ja zaraz mam po tobie, zresztą brzuch tak charakterystyczne mnie pobolewa, więc jak nic zaraz bedzie. Nie lubię jak przed okresem wypada weekend, bo ogólnie weekendy są ciężkie do trzymania diety, a z głupawką przed miesiączką to już w ogóle może być porażka. Spadam pogrążyć się w swojej rozpaczy U mnie z wagą też tak jest wystarczy postawić ją w innym miejscu i różnica w pomiarach potrafi być nawet 2kg, wszystko zależy czy waga stoi prosto ,czy jest trochę nie równa podłoga i już inaczej pokazuję . Ja też zawsze ważę się na tej samej płytce w łazience a czasami nawet dla pewności stawiam przed ważeniem siebie 6litrowa butelkę wody nie gazowanej Primavera. Wtedy z butelką musi pokazać 6.2 kg To wiem że dobrze waży i wtedy ważę się Ja. A dziś mam 70.3 no ale WC jeszcze nie było. A poza tym już nie liczę na mniejszą wagę żeby mieć znów 68, to musiałabym znowu przez 2-3dni pościć, ale wiadomo to tylko woda. Więc krótko podsumowując ja już nie chudnę I jak już pisałam wcześniej nawet mi się juz nie chcę dalej o to walczyć, to nie ma sensu,za dużo wyrzeczeń a efekty i tak są marne podsumowując ile mnie to kosztuje. Edytowano Październik 1, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Październik 1, 2021 (edytowany) 2 godziny temu, MamaMai napisał: Hej, Dziewczyny ale akcja, nie wiem co myśleć, na wadze rano bylo 59,1 kg, 3 pomiar z rzedu, pomyślałam okey zastoj, ale to az niewiarygodne żeby nic się nie zmienilo nic a nic, myślę co jest?, zaczęłam sie zastanawiać czy waga nie jest zepsuta i po minucie zważyłam się w innym miejscu i było jeszcze gorzej, bo wtedy waga pokazała 59,9 kg, zawsze ważyłam się w łazience na tej samej płytce podlogowej a dziś jeszcze na korytarzu, mamy tam też płytki. Co sądzicie o tej akcji?????Zarówno jeden jak i drugi pomiar mi nie odpowiada, jestem załamana i wściekła! Zagubiona, nic nie rozumiem z tego. Majax skoro jesteś przed @, to ja zaraz mam po tobie, zresztą brzuch tak charakterystyczne mnie pobolewa, więc jak nic zaraz bedzie. Nie lubię jak przed okresem wypada weekend, bo ogólnie weekendy są ciężkie do trzymania diety, a z głupawką przed miesiączką to już w ogóle może być porażka. Spadam pogrążyć się w swojej rozpaczy A co ja mam powiedzieć, na niedzielę mam miesiączkę ale kto wie czy nie dostanę jej dziś , może jutro a może najlepiej jeszcze na weselu ja to mam zawsze okres jak są jakieś większe imprezy Tak że dziś i jutro mam dzień głodowy żeby choć trochę ten brzuch był mniejszy a nie jakiś wydęty w ...ence a później w trakcie imprezy jak coś zjem niech se tam wywali oby mnie tylko miesiączką nie dopadła, oby przyszła najwcześniej w niedzielę Edytowano Październik 1, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Październik 1, 2021 Witam, U mnie na wadze 65,8 kg, jest spadek bo ostatnio bylo 66. Ja zawsze waze sie w tym samym miejscu w lazience. MamaMai wiec trzymaj sie wagi tej 59,1 kg. Czasem tez tak mialam ze waga byla idealnie taka sama jak wczesniej. Ja okres zawsze mam na weekend, na wakacje, na wyjazd, na impreze, na jakies wieksze wyjscie. ZAWSZE a gdy mam okres moj żołądek wariuje, nawet jesli sie powstrzymuje i jem normalnie to moje jelita strasznie buzuja i czasem nawet 2 x dziennie musze skorzystać z toalety. Moze to jest powodem tego, ze w trakcie okresu nie zauwazam wzrostu wagi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 3 godziny temu, E-MIŚKA napisał: Ja zawsze waze sie w tym samym miejscu w lazience. MamaMai wiec trzymaj sie wagi tej 59,1 kg. Czasem tez tak mialam ze waga byla idealnie taka sama jak wczesniej. Dzięki, masz rację zostanę przy tej wadze, nie będę się czepiac i bede dalej ważyć się na tej samej płytce podłogowej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 3 godziny temu, E-MIŚKA napisał: Ja okres zawsze mam na weekend, na wakacje, na wyjazd, na impreze, na jakies wieksze wyjscie. ZAWSZE Jeju mam tak samo, potrafi się wtedy opóźnić lub przyspieszyć, ale zawsze idąc na wesele, komunie, jakieś rodzinne spotkanie imprezę, czy wyjeżdżając na urlop zawsze mam okres, a w pakiecie rozdrażnienie, wilczy apetyt i wzdymany jak balon brzuch. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 3 godziny temu, E-MIŚKA napisał: a gdy mam okres moj żołądek wariuje, nawet jesli sie powstrzymuje i jem normalnie to moje jelita strasznie buzuja i czasem nawet 2 x dziennie musze skorzystać z toalety. Moze to jest powodem tego, ze w trakcie okresu nie zauwazam wzrostu wagi. Szczęściara Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 21 godzin temu, Majax123 napisał: Byle do niedzieli, już bym chciała żeby było po tym weselu A jaką masz ...enkę na wesele? Robisz sobie jakąś fajną fryzurke i pazurki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Październik 1, 2021 (edytowany) 23 minuty temu, MamaMai napisał: A jaką masz ...enkę na wesele? Robisz sobie jakąś fajną fryzurke i pazurki? ...enkę mam taką łososiowa z dekoltem na szpic ,i z tyłu trochę gołe plecy, długość do kolan i rozporek trochę wyżej kolana. Jest na niej trochę cekinek i zmarszczeń . Szkoda że nie można wysyłać tutaj zdjęć. Kiedyś jak byłam w pierwszej ciąży to pisałam z takimi mamusiami Maluszek na wrzesień 2012 ,i miałyśmy utworzone swoją pocztę na którą wysyłaliśmy zdjęcia żeby nikt inny nie oglądał. Chociaż na forum też można było wstawiać zdjęcia , szkoda że kafeteria nie ma tej możliwości. Do fryzjera ma bardzo wcześnie na 8 rano, a paznokci nie robię nie mam z kim dzieci zostawić Edytowano Październik 1, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 1, 2021 (edytowany) 2 godziny temu, Majax123 napisał: ...enkę mam taką łososiowa z dekoltem na szpic ,i z tyłu trochę gołe plecy, długość do kolan i rozporek trochę wyżej kolana. Jest na niej trochę cekinek i zmarszczeń . Szkoda że nie można wysyłać tutaj zdjęć. Kiedyś jak byłam w pierwszej ciąży to pisałam z takimi mamusiami Maluszek na wrzesień 2012 ,i miałyśmy utworzone swoją pocztę na którą wysyłaliśmy zdjęcia żeby nikt inny nie oglądał. Chociaż na forum też można było wstawiać zdjęcia , szkoda że kafeteria nie ma tej możliwości. Do fryzjera ma bardzo wcześnie na 8 rano, a paznokci nie robię nie mam z kim dzieci zostawić No i super, najważniejsze żebyś czuła się pięknie, wiesz pierś do przodu plus uśmiech, fryzura i ...enka, może szpilki na pewno dopełnią dzieła. Trzymam kciuki za udaną zabawę i aby dzieci nie dały Ci za bardzo w kość. Edytowano Październik 1, 2021 przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Październik 1, 2021 Majax no i super. Tez życzę udanej imprezy. Ile Twoje dzieciaki maja? 9, 5 i 1, dobrze kojarze? Z tym najmniejszym bedzie wiecej problemu. Moimi chlopcami na weselu wcale nie musialam sie zajmowac no tylko do toalety trzeba bylo z nimi isc bo po schodach bylo, przy stole tylko nalozyc to co chcieli. A na sali sami biegali dookola stolow, tanczyli, chodzili po ciasta itd. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Październik 1, 2021 Ja tez paznokci nie robilam u kogos, sama pomalowalam na czerwono i bylo super, kolor pod szpilki 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Październik 1, 2021 5 godzin temu, E-MIŚKA napisał: Majax no i super. Tez życzę udanej imprezy. Ile Twoje dzieciaki maja? 9, 5 i 1, dobrze kojarze? Z tym najmniejszym bedzie wiecej problemu. Moimi chlopcami na weselu wcale nie musialam sie zajmowac no tylko do toalety trzeba bylo z nimi isc bo po schodach bylo, przy stole tylko nalozyc to co chcieli. A na sali sami biegali dookola stolow, tanczyli, chodzili po ciasta itd. 9,3 i 1 . Idę tam nie chętnie powiem szczerze, Idę bo muszę. Z dziećmi będziemy pewnie tak do 21 potem wracamy do domu i przyjeździe mój brat z szwagierka dzieciaki jak zasną to wracamy z najstarszym synem na wesele. Będę miała z nimi pewnie niezłą gonitwę , o ile córka się nie przestraszy hałasu. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Październik 2, 2021 Hej dziewczyny U mnie strasznie dużo się dzieje. Wczoraj miałam zabieg usunięcia gradowki. Średnio przyjemny temat ale mam już z głowy i tydzień zwolnienia do zdjęcia szwów. Tata wyszedł ze szpitala. Wymaga całodobowej opieki bo jest leżący w pieluchach. Demencja daje znać bo czasem mówi od rzeczy nie kojarzy realnego czasu itd... Wczoraj sąsiadka pielęgniarka nauczyła mnie robić zastrzyki przeciwzakrzepowe no i pokazała jak się zajmować żeby uniknąć odlezyn itd. Czeka nas ciężka walka o powrót do jako takiego funkcjonowania chociaż rehabilitantka w szpitalu powiedziała że nie widzi szans na chodzenie. Udało nam się jednak wczoraj posadzić go na brzegu łóżka ale szybko się zmęczył. Razem z rodzeństwem mamy ustalić jakiś grafik kto kiedy się zajmuje zwłaszcza rano . Ileonka nie mierzyłam dawno cukru, w sumie to na nockach w pracy ciężko stwierdzić kiedy mierzyć na czczo. Wczoraj w szpitalu mnie zwazyli w ciuchach i butach było 72,5 a przed kolacją 71,5 więc coś tam spadło ale to raczej przez stres niż dietę. Nie śpię od 5 ale to jedyny czas kiedy mam chwilę dla siebie... Włosy farbuje już od miesiąca może dzisiaj uda się położyć farbę bo mam ombre z siwizny z odrostów. Zaraz będę gotować ryż na mleku dla taty na śniadanie a potem toaleta karmienie i trochę go rozruszam Trzymajcie sie cieplutko. Czytam na bieżąco tylko czasu brak na pisanie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 2, 2021 (edytowany) 3 godziny temu, Jasminka napisał: Hej dziewczyny U mnie strasznie dużo się dzieje. Wczoraj miałam zabieg usunięcia gradowki. Średnio przyjemny temat ale mam już z głowy i tydzień zwolnienia do zdjęcia szwów. Tata wyszedł ze szpitala. Wymaga całodobowej opieki bo jest leżący w pieluchach. Demencja daje znać bo czasem mówi od rzeczy nie kojarzy realnego czasu itd... Wczoraj sąsiadka pielęgniarka nauczyła mnie robić zastrzyki przeciwzakrzepowe no i pokazała jak się zajmować żeby uniknąć odlezyn itd. Czeka nas ciężka walka o powrót do jako takiego funkcjonowania chociaż rehabilitantka w szpitalu powiedziała że nie widzi szans na chodzenie. Udało nam się jednak wczoraj posadzić go na brzegu łóżka ale szybko się zmęczył. Razem z rodzeństwem mamy ustalić jakiś grafik kto kiedy się zajmuje zwłaszcza rano . Ileonka nie mierzyłam dawno cukru, w sumie to na nockach w pracy ciężko stwierdzić kiedy mierzyć na czczo. Wczoraj w szpitalu mnie zwazyli w ciuchach i butach było 72,5 a przed kolacją 71,5 więc coś tam spadło ale to raczej przez stres niż dietę. Nie śpię od 5 ale to jedyny czas kiedy mam chwilę dla siebie... Włosy farbuje już od miesiąca może dzisiaj uda się położyć farbę bo mam ombre z siwizny z odrostów. Zaraz będę gotować ryż na mleku dla taty na śniadanie a potem toaleta karmienie i trochę go rozruszam Trzymajcie sie cieplutko. Czytam na bieżąco tylko czasu brak na pisanie Jeju Jasminka nie wiedziałam że aż tak źle jest z twoim tatą. Najgorsze ze nie chodzi i konsekwencje tego, czyli pieluchy, podnoszenie, rety! mycie i nakarmienie to też pewnie katorga. Gorzej jak z małym dzieckiem ponieważ on swoje waży. Przypomnij ile ma lat? Dobrze ze masz rodzeństwo do pomocy, ile Was było, pamiętam wspominałas o bracie. Kiedyś też pisałaś o przeprowadzce, ale teraz to pewnie nieprędko, co? Wlaśnie najbardziej boję się tego że kiedyś moja mama może być leżąca, chyba by mnie to przeroslo, obawiam się że wtedy byłaby jeszcze nieznośna. Kiedyś jak miała rękę złamaną całą kość ramieniowa, była wprawdzie na chodzie, ja ją myłam, pomagałam ubrac, robiliśmy z mezem zakupy, psa wyprowadzalismy, ale i tak potrafiła chyba z bólu czy co walnąć taki tekst mi lub mężowi ze człowiek się popłakać potrafił tzn ja bo maz choć spokojny wtedy chodził wkur...... Trochę wzięłam opieki, ale na szybko szukaliśmy też żłobka dla Majci, czyli emocje bo nowe miejsce, gdzie po tygodniu złapała grypę typu C, i wylądowaliśmy w szpitalu, miałam wiec po opiece na mamę zaraz opiekę na córkę, nerwy bo grypa typu C może niesc powikłania na serducho, na mamę mogłam bodajże tylko 14 dni opieki, do pracy chodziłam z przerwami ale musiałam trochę żeby już krzywo nie patrzyli, tak czy siak łatwo nie było z obowiązkami w domu i opieka nad mama, mąż gdy bylam w szpitalu, po pracy do domu pruł napalić w piecu, psa mamy wyprowadzić, obiad zrobić mojej mamie i sobie, potem do mnie do szpitala, a jak wyszłam to ogarnęłam wizyty u ortopedy, następnie rehabilitację a mama jeszcze potrafiła mi wyrzucić ze przed pracą nie trzymam jej za rękę naprawdę tak mi mowila, tylko zaglądam na chwilę i wio do pracy, gdzie wtedy wstawiłam po 4 żeby wszystko rano ogarnąc. Nie wiem czy depresje jakaś wtedy miała czy co, ale naprawdę było ciezko. Mój brat raz tylko przyjechal, ograniczał sie do telefonow a i tak był lepszy niz ja, i mój maz. Ile ja wtedy się nadenerwowalam i napłakałam. Jeszcze uslyszalam ze moja bratowa czyli synowa mojej mamy swoja matkę potrafiła się godnie zajmować jak tamta była przed śmiercią, tyle że bratowa nie pracuje zawodowo, dodatkowo jej brat w przeciwieństwie do mojego przejął czesc obowiazkow, ale dla mojej mamy nie było w tym zadniej różnicy. Dlatego Jasminka strasznie ci współczuję, stresu, dodatkowych obowiazkow, latania po lekarzach, i tego wszystkiego co ci teraz doszlo choć może twój tata jest bardziej nośny w zachowaniu. Trzymaj się, pozdrawiam Cię i otaczam myślami. Edytowano Październik 2, 2021 przez MamaMai 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 871 Napisano Październik 2, 2021 A i pochwalę się że przed śniadaniem zaliczyłam już kijki (45 minut). 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach