Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Nati128

Ślub nie ma znaczenia

Polecane posty

Witajcie kochani, 

Proszę o poradę, przedstawienie swojego zdania. 

Jesteśmy z narzeczonym kilka miesięcy przed ślubem. Nigdy nie chciałam wesela, nie lubię wielkich imprez, małe kameralne przyjęcie z najbliższymi, tym bardziej że liczbę osób z mojej rodziny mogę policzyć na ręce u jednej ręki. Ustaliliśmy z narzeczonym że zrobimy uroczysty obiad z muzyką tle, zaprosimy najbliższe osoby z rodziny z którymi mamy kontakt i przyjaciół. 

I tutaj zaczęły się schody. Rodzice narzeczonego nie przyjdą bo wesela z sąsiadami nie będzie, świadek narzeczonego nie przyjdzie bo nie liczymy się z jego rodzicami. Długie rozmowy, przestawienie argumentów, to wszystko na nic. Są na tyle zawzięci że zdania nie zmienia i ciągnie się to takim sznurem, że cała rodzina narzeczonego nie przyjdzie bo nie będzie wesela albo ktoś nie przyjdzie więc ta osoba też nie. 

Ja najchętniej bym wszystko odwołała bo ostatni okres zamiast być dla nas szczęśliwy stał się piekłem. Nie widzę rozwiązania w postaci wesela bo wiem że będę się męczyć, mieć do każdego żal że nas do tego zmusił. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. 

Ślub z samymi świadkami nam nie odpowiada, nie wyobrażam sobie ślubu bez mojej mamy. Z resztą to i tak nie będzie zadawalajace dla jego rodziców, więc i tak nie przyjdą. 

Lokal mamy zamówiony na obiad, suknia, garnitur, obrączki... Wszystko jest. 

I nie ma znaczenia że pandemia, lokale zamknięte. Wesele ma być...

I jak wybrnąć jak nie ma żadnego półśrodka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Nati128 napisał:

Witajcie kochani, 

Proszę o poradę, przedstawienie swojego zdania. 

Jesteśmy z narzeczonym kilka miesięcy przed ślubem. Nigdy nie chciałam wesela, nie lubię wielkich imprez, małe kameralne przyjęcie z najbliższymi, tym bardziej że liczbę osób z mojej rodziny mogę policzyć na ręce u jednej ręki. Ustaliliśmy z narzeczonym że zrobimy uroczysty obiad z muzyką tle, zaprosimy najbliższe osoby z rodziny z którymi mamy kontakt i przyjaciół. 

I tutaj zaczęły się schody. Rodzice narzeczonego nie przyjdą bo wesela z sąsiadami nie będzie, świadek narzeczonego nie przyjdzie bo nie liczymy się z jego rodzicami. Długie rozmowy, przestawienie argumentów, to wszystko na nic. Są na tyle zawzięci że zdania nie zmienia i ciągnie się to takim sznurem, że cała rodzina narzeczonego nie przyjdzie bo nie będzie wesela albo ktoś nie przyjdzie więc ta osoba też nie. 

Ja najchętniej bym wszystko odwołała bo ostatni okres zamiast być dla nas szczęśliwy stał się piekłem. Nie widzę rozwiązania w postaci wesela bo wiem że będę się męczyć, mieć do każdego żal że nas do tego zmusił. Po prostu sobie tego nie wyobrażam. 

Ślub z samymi świadkami nam nie odpowiada, nie wyobrażam sobie ślubu bez mojej mamy. Z resztą to i tak nie będzie zadawalajace dla jego rodziców, więc i tak nie przyjdą. 

Lokal mamy zamówiony na obiad, suknia, garnitur, obrączki... Wszystko jest. 

I nie ma znaczenia że pandemia, lokale zamknięte. Wesele ma być...

I jak wybrnąć jak nie ma żadnego półśrodka? 

Ciekawe jak będzie po ślubie skoro już teraz jest temat nie do przeskoczenia i nie do obejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sytuacja, no przecież to Wasza decyzja jaki chcecie mieć ślub i powinno być jak chcecie Wy. Ja na Twoim miejscu i narzeczonego zrobiłabym i tak po swojemu. To z ich strony brak kultury jeśli nie przyjdą i brak szacunku do Was i do Waszych decyzji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ślub nie ma znaczenia, czy wesele nie ma znaczenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świadków mieć musicie i tu przyda się pewność, że ktoś będzie. Różnie w życiu się plecie i byłam też na ślubie gdzie starszy był z "łapanki" 😉 

Resztę zapraszanie i koniec - nie przyjdą? Ich strata.

We wszystkim najważniejsze jest to, jak Wy do tego podchodzicie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak oni was szantażem to wy ich też:

"Dobrze, niech mama nie przychodzi. Zaprosimy babcię i waszą  rodzinę i przy zapraszaniu uprzedzimy ich, że was nie będzie"

Takiego wstydu nie przełkną! To jest tylko głupie gadanie i tak przyjdą. Musicie być asertywni. You go girl!

Z resztą  oni sobie najwyraźniej nie zdają sprawy ile kosztuje "talerzyk" i że sala też ma ograniczenia. Argument, że trzeba się przygotować, że mogą być rządowe ograniczenia, też nie działa? 

Nie ma nadziei dla ludzkości 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest wasz ślub i wasze przyjęcie - róbcie jak chcecie i zapraszajcie kogo chcecie, a jak nie przyjdą to znaczy, że nie zależy im na świętowaniu z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×