Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
18karat

Tak trzeba żyć

Polecane posty

Jest piątek, 12 marca - pierdo.lę klepanie kodu i jadę na miasto trochę się odstresować.

Zdejmuje ciasny garnitur i wkładam outfit wyjęty żywcem z kultowego już "Drive" . Pikowana kurteczka ze skorpionem na plecach i aviatorki Raybany. Kropie swój tors Aventusem i uruchamiam zdalnie silnik w mojej M8. Odpalam tindera i szukam gorących sarenek w promieniu kilometra. Kilka sekund i jest para. Anetka, lat 21, studentka prawa. Parę minut później jestem już w niej i sprawdzam jak bardzo jest głęboka. Moja ośmiocalowa buława, aż unosi jej brzuch… Trzepię jej młode dupsko i pompuje w nią swój życiodajny nabiał. Ta upada na podłogę i trzęsą się jej uda. Patrzy na mnie maślanymi oczkami wiec zostawiam jej na stoliku 50 złotych. Wychodzę, a laska pyta mnie kiedy znów ją odwiedzę…
Wracam do auta, a pała nadal stoi. Podbijam pod Złote Tarasy i macham do kolejnego szlaufa. Oliwia, lat 17 – bluza balenciagi, Vansy i czarne legginsy. Wesoło tupta do auta skuszona perspektywą posiadania nowej torebki. Po wykonanym fellatio, każe jej połknąć i wykopuje z samochodu jak psa. Uchylam szybę i rzucam na chodnik 200 złotych..
Ciśnienie trochę zeszło więc wypadałoby coś wrzucić na ruszt. Jadę do Orlenu i już w drzwiach grilluje dwie świnki. Kładę na lade pięcsetke i pisze na niej mój numer telefonu. Ekspedientki rumienią się równie mocno jak ich pusie… Tankuje Verve i zamawiam dwa hotdogi… Koło bawary kręcą się kolejne płodne Julki, które skojrzały moja furę z Instagrama. Nie protestuje i pozwalam im wejść do środka. Ja zajmuję się swoimi parówami, a one moją. Za mocno jeżdżą zębami po kuta.sie, więc dyplomatycznie każe im wypierd.alać.
Dzwonie do ziomka, z którym miałem się pościgać. „Jestem na Wisłostradzie, spotkamy się w tunelu”. Ruszamy z piskiem opon i kręcę swoją lochę do 7 tysięcy. Patrzę w środkowe lusterko i widzę światła policyjnej syreny. Na szczęście to jakieś stare trepy - 400 złotych w dowodzie rejestracyjnym rozwiązuje wszystko. Salutuje na odchodne i wbijam się od razu na lewy pas. Po drodze łapie się jeszcze z gó.wniarzami w CBR-ach. Zapinam piątkę i cisnę 240, po kilku kilometrach goście zmieniają pampersa. Skręcam na Pragę odebrać pewną ważną paczkę. Wsiada ziomek i od razu posypuje koks. Po kilku ścieżkach mój buzdygan znów jakby drygnął. Zwijamy mataks i jedziemy do klubu. Wciskam jakiejś striptizerce 300 złotych w stanik, a ta dupą masuje mi prącie przez spodnie. Jestem jednak zbyt zmęczony by znów strzelać ejakulatem.
Kompletnie wypompowany wracam do domu. Wbijam na podziemny parking osiedla deweloperskiego i parkuje moje oczko w głowie. Ostrożnie, co by nie uszkodzić stojącego obok GTR. Wjeżdżam windą na penthouse i idę do sypialni. Pod kołdrą moja gorąca siostra. Ściąga mi buty i kładzie mnie spać. Zasypiam w objęciach najukochańszej kobiety świata. Rano ta sama słodka istota budzi mnie całusem i szykuje proteinowego gajnera. Głaszcząc po włosach szepce do ucha: „Braciszku, pora już wstać”. Dzień świstaka zaczyna się na nowo. Tak żyją młode wilki, tak się ruc.ha w Warszawie…😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×