Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
la_manzana

Po czym poznać, że facet traktuje kobietę tylko jak przyjaciółkę?

Polecane posty

1 minutę temu, marinero napisał:

 Trzeba tylko byc cierpliwym To gra w numerki.Ktorys tam okaze sie trafieniem 🙂 

Florentino Ariza był tylko u Marqueza 🙂 Kobiety są w nieco lepszej sytuacji, bo to one są zazwyczaj zdobywane, mało która wyłamuje się ze schematu, więc u nich tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marinero napisał:

Warto nauczyc sie zyc wlasnym zyciem.Masz cel w zyciu i go realizujesz ! a faceci sa na "omaste" 🙂 W ten sposob zawsze bedziesz soba i nie ma takiej sily ktora by cie zniszczyla.

A tego kwiatu pol swiatu .Dzis ten ..jutro nastepny! 🙂 Trzeba tylko byc cierpliwym To gra w numerki.Ktorys tam okaze sie trafieniem 🙂 

Ja tam nie umiem traktować facetów jak numerki. Być może to źle, ale cóż poradzić. Jednak moje życie nie kręci się wokół nich więc spoko 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bartek94 napisał:

Zrywanie kontaktu tylko dlatego, że ktoś nie odwzajemnia moich uczuć wydawałoby mi się creepy i cięższe do zniesienia niż zachowywanie się jak kumpel, mimo że pierwotnie chciałem być dla niej kimś więcej. Wyjaśniłem jej, że myślałem o nawiązaniu bliższej relacji, ale po poznaniu się osobiście i stwierdzeniu, czy w realu przypadniemy sobie do gustu czy nie (do czego, po jej pierwotnym zainteresowaniu, nie doszło; stwierdziłem, że nie będę już nalegał i to jej wybór, czy zechce się ze mną spotkać, czy nie). Nie mogę jej winić za to, że mnie nie chce, zawsze może liczyć na moją pomoc, a czy skorzysta czy nie - jej wybór. Na razie zastanawiam się, czy nie ruszając się z domu i nadal nie mogąc poznać nikogo w realu, próbować dalej przez internet kogoś poznać, czy na razie sobie odpuścić - w listopadzie skończę 27 lat, więc już latka lecą, doskonale wiem, jak niektóre kobiety patrzą na starych kawalerów, z drugiej strony póki co raczej nie widzę równie interesujących osób, jak ona. 

Tu nie chodzi o obwinianie winą kogoś za to. Czasem po prostu jest lepiej, dla obu stron, zdystansować się. Na dłuższą metę, taka znajomość, może okazać się być trudna. Zwłaszcza, jeśli uczucia nie wygasają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Sprawiedliwy napisał:

A  od kiedy namioty trzyma się w szafie? 

To w garażu, czy tam w komórce, czy nie wiem gdzie. Wielkie mi rzeczy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, la_manzana napisał:

Tu nie chodzi o obwinianie winą kogoś za to. Czasem po prostu jest lepiej, dla obu stron, zdystansować się. Na dłuższą metę, taka znajomość, może okazać się być trudna. Zwłaszcza, jeśli uczucia nie wygasają.

Trudna - owszem, ale to mój, nie jej problem. To ja wpadłem, ona nie. Nie znoszę kwasów powstałych z mojej winy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, la_manzana napisał:

To w garażu, czy tam w komórce, czy nie wiem gdzie. Wielkie mi rzeczy 😄

Nie no bez przesady żeby trzymać go w garażu, aż taki wielki to on nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marinero napisał:

Osobiscie uwazam ze nalezy sie uczyc panowac nad swoimi emocjami jak nauczylas  sie mowic czy plywac 🙂 .Trzeba poznac ich wlasciwisci i trenowac 🙂 

Jesli chcesz o nim zapomniec trzeba sie rzucic w wir pracy i absorbujacych zajec ! to podstawa.

Zapomina sie tez szybko gdy sie wykonuje codziennie dluga i ciezka prace zwiazana z wysilkiem fizycznym , najlepije wyciskajacym poty w sensie fizycznym 🙂 

Tylko właśnie jak rzucam się w wir pracy i  jestem zmęczona, czy pojawiają się jakieś problemy, to wtedy myślę, że rozmowa z nim mi pomaga. I to takie błędne koło 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bartek94 napisał:

Trudna - owszem, ale to mój, nie jej problem. To ja wpadłem, ona nie. Nie znoszę kwasów powstałych z mojej winy. 

A ja się nauczyłam w końcu, że trzeba myśleć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Sprawiedliwy napisał:

Nie no bez przesady żeby trzymać go w garażu, aż taki wielki to on nie jest. 

Zależy jaki kto ma namiot. Jak malutki to faktycznie 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, la_manzana napisał:

Zależy jaki kto ma namiot. Jak malutki to faktycznie 😄 

Większy od samochodu nie jest więc po co go tam pchać, jak by zresztą nie było gdzie xd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, la_manzana napisał:

A ja się nauczyłam w końcu, że trzeba myśleć o sobie.

O sobie - owszem, ale ile można, będąc zamkniętym w domu przez kwarantannę [do 25 kwietnia] oraz troskę o rodziców, którzy są w grupie ryzyka [tata zakażony obecnie, pewnie przełożą mu szczepienie, mama negatywna, ale nieszczepiona - tak jakby miała pierwsze objawy, ja też póki co negatywny] myśleć o tym, w jakiej jest się d..ie? Gdy próbuję skupić się na pracy, raz wychodzi, raz nie - to zależy jak trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, la_manzana napisał:

Zależy jaki kto ma namiot. Jak malutki to faktycznie 😄 

Uważaj na śledzie! 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Sprawiedliwy napisał:

Większy od samochodu nie jest więc po co go tam pchać, jak by zresztą nie było gdzie xd. 

No ja tam nie wiem, każdy pcha gdzie lubi 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, marinero napisał:

Widzisz sama  ze takie myslenie zyczeniowe  ze nie pomaga.... a czas powoli , czasem szybko, leczy wszytsko:) 

Masz jeszcze opcje ze wez sprawy w swoje rece i zaloz ze skoro tak dlugo chodzicie to on jednak czegos chce i sprowokuj go zapraszjac na jakis wieczor ze swiecami , muzyka, przyklej sie do niego   w tancu, nie ma sily aby przyklejona kobieta nie osmielila faceta.Zrob tak ze 2-3 razy i obserwuj.Jak nie idzie smialo w wyznaczonym kierunku to znaczy on chce przyjaznic sie.:)

To zupełnie nie w moim stylu, nawet nie wiem czy mam tyle odwagi 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bartek94 napisał:

O sobie - owszem, ale ile można, będąc zamkniętym w domu przez kwarantannę [do 25 kwietnia] oraz troskę o rodziców, którzy są w grupie ryzyka [tata zakażony obecnie, pewnie przełożą mu szczepienie, mama negatywna, ale nieszczepiona - tak jakby miała pierwsze objawy, ja też póki co negatywny] myśleć o tym, w jakiej jest się d..ie? Gdy próbuję skupić się na pracy, raz wychodzi, raz nie - to zależy jak trafi.

Sytuacja z kwarantanną faktycznie nie jest za ciekawa. Byłam w podobnej sytuacji jakiś czas temu więc Cię rozumiem. Z tymże u mnie wynik był pozytywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, la_manzana napisał:

No ja tam nie wiem, każdy pcha gdzie lubi 😅

Zdecydowanie wolę pchać tam gdzie jego miejsce, niż w nieznane dziuple xd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Sprawiedliwy napisał:

Zdecydowanie wolę pchać tam gdzie jego miejsce, niż w nieznane dziuple xd. 

Dziupla z szerszeniami, mmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×