Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Olaaa9009

Jak odzyskałyście faceta który was zostawił i ile to trwało ?

Polecane posty

Nigdy o nikogo nie walczyłam. Zostawił to zostawił, nic na siłę. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Nigdy o nikogo nie walczyłam. Zostawił to zostawił, nic na siłę. 

Masz rację. Trzeba mieć swoją godność.

Jedyna możliwość jest taka że sam się opamięta i będzie walczył o powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Hellies napisał:

walczył o powrót.

Walczył? Jak byłam młodziutka dziewczyną imponowało mi takie zabieganie. Uważałam, że późniejsze zaangażowanie pójdzie w parze z upartoscia z jaką mnie zdobywał. Nic z tych rzeczy, ale też byłam nastolatką. Nikomu nie kazałabym się dla mnie poniżać, płaszczyć, błagać. 

Naprawdę mam serce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
7 minut temu, Electra napisał:

Nigdy o nikogo nie walczyłam. Zostawił to zostawił, nic na siłę. 

Jak nie zaczniesz walczyć o swoje, to zawsze przegrasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 minuty temu, Druhu napisał:

Jak nie zaczniesz walczyć o swoje, to zawsze przegrasz. 

Jak odchodzi to nie jest moje i nigdy nie było. 

Nigdy nie będę walczyć o kogoś. Nic za dwóch. Nie zmusze do siebie. Przez szacunek do siebie i drugiej osoby. Wolny wybór. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
Przed chwilą, Electra napisał:

Jak odchodzi to nie jest moje i nigdy nie było. 

Zawsze są jakieś powody, nic nigdy nie robiłaś w kierunku tych powodów żeby wektor im zmienić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Walczył? Jak byłam młodziutka dziewczyną imponowało mi takie zabieganie. Uważałam, że późniejsze zaangażowanie pójdzie w parze z upartoscia z jaką mnie zdobywał. Nic z tych rzeczy, ale też byłam nastolatką. Nikomu nie kazałabym się dla mnie poniżać, płaszczyć, błagać. 

Naprawdę mam serce. 

No tak, ale jak ktoś zrobi głupotę to niech się przynajmniej postara o powrót. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 minuty temu, Hellies napisał:

No tak, ale jak ktoś zrobi głupotę to niech się przynajmniej postara o powrót. 😉 

Na zasadzie kary i przeczolgania? Absolutnie. Jeśli mówię, że koniec to koniec i choćby chuuj na chuuju stawał tak będzie. W rozstaniu dla mnie "nie" jest święte. Nigdy nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Hellies napisał:

No tak, ale jak ktoś zrobi głupotę to niech się przynajmniej postara o powrót. 😉 

Jeśli mnie ktoś chce przeczołgać to nie warto szarpać się ze staraniami. To działa w dwie strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, malinka 123 napisał:

Miłość nie jest walką.

Między sobą na pewno nie. Z sobą samym pewnie nieraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
Przed chwilą, malinka 123 napisał:

Miłość nie jest walką.

Jest nieustanną walką z przeciwnościami, a teraz wymień  kilka przeciwności, możesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

Na zasadzie kary i przeczolgania? Absolutnie. Jeśli mówię, że koniec to koniec i choćby chuuj na chuuju stawał tak będzie. W rozstaniu dla mnie "nie" jest święte. Nigdy nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki. 

Nikt nie pisze o przeczołganiu. Jednak widzę twarde zasady.
 

4 minuty temu, Electra napisał:

Jeśli mnie ktoś chce przeczołgać to nie warto szarpać się ze staraniami. To działa w dwie strony. 

Gdy np od tego kogoś odeszłaś to nic dziwnego że nie zechce od razu wracać do tego co było by żywi urazę. Lecz może z czasem zmięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu
Przed chwilą, malinka 123 napisał:

Przeciwności zwalcza się razem A nie w walce przeciw sobie.

To oczywiste. Ale nie odniosłaś się do tego, tylko do samego pojęcia miłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś odchodzi, to albo nie kocha, albo coś zawaliliśmy. Jeśli zawaliliśmy - robimy wszystko, by to naprawić, pracujemy nad sobą. Powroty z innych powodów nie udają się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Hellies napisał:

wracać

Niezależnie od okoliczności u mnie nie ma tego pojęcia w słowniku. Ciężko mi zebrać się czasem na decyzję, ale jeśli ją podejmuję  to jest niepodważalna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malinka 123 napisał:

Mógl nie zostawiać, prawda?

 

Nie. Nie twierdzę, że człowiek nie zasłużył. Nie rób ze mnie kret.ynki, która nie popełnia błędów, nie zawala na całej linii, nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny, nie widzi swojej winy. Potrafię być obiektywna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Niezależnie od okoliczności u mnie nie ma tego pojęcia w słowniku. Ciężko mi zebrać się czasem na decyzję, ale jeśli ją podejmuję  to jest niepodważalna. 

Aha, czyli jak ktoś odejdzie od Ciebie to na powrót już nie ma żadnych szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Nie. Nie twierdzę, że człowiek nie zasłużył. Nie rób ze mnie kret.ynki, która nie popełnia błędów, nie zawala na całej linii, nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny, nie widzi swojej winy. Potrafię być obiektywna. 

Electra, chcialaś wczoraj panów w sondzie. Wejdź na temat: no i usunęli temat o paniach 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, malinka 123 napisał:

Popieram

Żeby mieć dojrzałe podejacie trzeba nie mieć ślubu, dzieci i kredytu 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, Hellies napisał:

Aha, czyli jak ktoś odejdzie od Ciebie to na powrót już nie ma żadnych szans?

Każdy koniec (niezależnie kto podjął decyzję) to koniec. 

Nic dwa razy się nie zda­rza
i nie zda­rzy. Z tej przy­czy­ny
zro­dzi­li­śmy się bez wpra­wy
i po­mrze­my bez ru­ty­ny.

Choć­by­śmy ucznia­mi byli
naj­tęp­szy­mi w szko­le świa­ta,
nie bę­dzie­my re­pe­to­wać
żad­nej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie po­wtó­rzy,
nie ma dwóch po­dob­nych nocy,
dwóch tych sa­mych po­ca­łun­ków,
dwóch jed­na­kich spoj­rzeń w oczy.

Wczo­raj, kie­dy two­je imię
ktoś wy­mó­wił przy mnie gło­śno,
tak mi było, jak­by róża
przez otwar­te wpa­dła okno.

Dziś, kie­dy je­ste­śmy ra­zem,
od­wró­ci­łam twarz ku ścia­nie.
Róża? Jak wy­glą­da róża?
Czy to kwiat? A może ka­mień?

Cze­mu ty się, zła go­dzi­no,
z nie­po­trzeb­nym mie­szasz lę­kiem?
Je­steś - a więc mu­sisz mi­nąć.
Mi­niesz - a więc to jest pięk­ne.

Uśmiech­nię­ci, współ­o­bję­ci
spró­bu­je­my szu­kać zgo­dy,
choć róż­ni­my się od sie­bie
jak dwie kro­ple czy­stej wody.

W. Szymborska

Może kiedys z kimś doczytam wiersz do końca. 

Edytowano przez Electra
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu

Niezły wierszyk. Myślałem, że autorką jest czepek madafaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Każdy koniec (niezależnie kto podjął decyzję) to koniec. 

Nic dwa razy się nie zda­rza
i nie zda­rzy. Z tej przy­czy­ny
zro­dzi­li­śmy się bez wpra­wy
i po­mrze­my bez ru­ty­ny.
 

....

Fajny wierszyk. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Olaaa9009 napisał:

Proszę napiszcie swoje doświadczenia...

Nie mam takich doswiadczen. Po co wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×