Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monikapp25

Jakie są wyzwania w byciu pracującą mamą?

Polecane posty

Gość monikapp25

Czy można to z sobą pogodzić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiele osob godzi i nie ma wyjścia. Największe wyzwanie to organizacją opieki dla dziecka na codzień lub w przypadku choroby lub wakacji szkolnych. A poza tym jak w cyrku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można, ale jest ciężko. Np. po ciężkiej nocce idziesz nieprzytomna do pracy i bardzo łatwo się pomylić. Nie ma kiedy się dokształcać, chyba, że masz dużą pomoc w rodzinie (ale wtedy praktycznie nie spędzasz czasu z dzieckiem), często cię nie ma w pracy jak dziecko choruje (bo zwykle to mama bierze zwolnienie). Nadgodziny, dyżury, delegacje, itd - raczej odpadają chyba że znów - kosztem czasu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpilka913

Mozna to pogodzić o ile się chce. Ja z 3 msc córka kończyłam studia i na ostatnia sesje zabrałam ja na uczelnie ( dalej ze mną jeździ, tym razem już na doktorat). Wróciłam do pracy po 11 msc macierzyńskiego. Wtedy na 1/2 etatu, po pół roku na cały. Moja córka poszła do żłobka, który od razy polubiła. Mało chorowała- praktycznie drobne infekcje. Dodam, ze mój mąż poleciał do pracy w Norwegii, gdy córka skończyła rok- wiec wszystko ogarniam sama. Teraz ma 7 lat, a ja już swój biznes ( co oznacza prace 24/7). Jest przyzwyczajona i nauczona dużej samodzielności.

 

czy jest łatwo. Nie jest. Wracasz zmęczona po pracy i robisz to co inne matki bez pracy ( dom/ gotowanie/ nauka/ zabawa z dzieckiem/ pewnie etc). Ale ja nie wyobrażam sobie bycia z dzieckiem 24/7 przez ileś lat. Byłam 10 dni na kwarantannie i obie z córka doszłyśmy do wniosku , ze to zbyt długie bycie razem dla nas 😁

 

Plus przeważający to niezależność finansowa i rozwój osobisty. Minus - dni uciekają przez palce a dzieci rosną. Osobiście jednak uważam, ze dzieci rodziców pracujących są dojrzalsze emocjonalnie i bardziej samodzielnie. Znają również wartość pieniądza i wiedza ile ciężkiej pracy kosztuje ich zdobycie. To tylko moje zdanie.

Jezeli chcesz to pogodzić to przede wszystkim dla siebie- nie zaś dla otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpilka913
Przed chwilą, Szpilka913 napisał:

Mozna to pogodzić o ile się chce. Ja z 3 msc córka kończyłam studia i na ostatnia sesje zabrałam ja na uczelnie ( dalej ze mną jeździ, tym razem już na doktorat). Wróciłam do pracy po 11 msc macierzyńskiego. Wtedy na 1/2 etatu, po pół roku na cały. Moja córka poszła do żłobka, który od razy polubiła. Mało chorowała- praktycznie drobne infekcje. Dodam, ze mój mąż poleciał do pracy w Norwegii, gdy córka skończyła rok- wiec wszystko ogarniam sama. Teraz ma 7 lat, a ja już swój biznes ( co oznacza prace 24/7). Jest przyzwyczajona i nauczona dużej samodzielności.

 

czy jest łatwo. Nie jest. Wracasz zmęczona po pracy i robisz to co inne matki bez pracy ( dom/ gotowanie/ nauka/ zabawa z dzieckiem/ pewnie etc). Ale ja nie wyobrażam sobie bycia z dzieckiem 24/7 przez ileś lat. Byłam 10 dni na kwarantannie i obie z córka doszłyśmy do wniosku , ze to zbyt długie bycie razem dla nas 😁

 

Plus przeważający to niezależność finansowa i rozwój osobisty. Minus - dni uciekają przez palce a dzieci rosną. Osobiście jednak uważam, ze dzieci rodziców pracujących są dojrzalsze emocjonalnie i bardziej samodzielnie. Znają również wartość pieniądza i wiedza ile ciężkiej pracy kosztuje ich zdobycie. To tylko moje zdanie.

Jezeli chcesz to pogodzić to przede wszystkim dla siebie- nie zaś dla otoczenia.

* pranie 😃😃😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakie są wyzwania?

1. Walka z brakiem czasu (8 godzin pracy, dojazd, ogarnięcie domu, dziecka)

2. Walka z opinią ludzi (pracuje - zła matka myśli tylko o kasie i karierze, nie pracuje - pasożyt, leń, cwaniara)

3. Walka o czas dla siebie (fryzjer, kosmetyczka, spotkania ze znajomymi)

4. Walka o podział obowiązków domowych (on po pracy jest zmęczony)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doswiadczenia najwiekszym problemem jest organizowanie opieki dla dziecka i jego choroby. Jak dzieci Ci wciaz choruja- tak jak moje, to w pracy jestes na cenzurowanym. Nagle wszyscy zapominaja jak to bylo jak sami mieli dzieci i maja Ci za zle nieobecnosci. Rozumiem ich pretensje, jednoczesnie jednak jestem bezradna. Z mezem dzielimy sie opieka nad chorymi dziecmi ale i tak jest zawsze zle. Zmeczenie i brak czasu mi akurat nie przeszkadzaja. Chcialabym wiekszej tolerancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1.Niewyspanie. Wróciłam do pracy, gdy córka miała 8,5 miesiąca. Oboje z byłym mężem wstawaliśmy na zmianę do córki, mimo to funkcjonowaliśmy jak zombie, bo choć jedno nosiło na rękach to drugie i tak nie spało, skoro córka płakała. A zawsze miała donośny głos.

2. To, co wyżej, czyli zwolnienia lekarskie. Córka poszła do żłobka i zaczęły się choroby. W pracy patrzyli na to nieprzychylnym okiem, w końcu nie przedłużono mi umowy, bo co 2 miesiące byłam na L4 na córkę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze do powyższego: Wieczne wyrzuty sumienia że się nie dość czasu poświęca albo dziecku albo pracy. Do tej pory pamiętam jak spóźniłam się na występ w przedszkolu i niestety dziecko zauważyło mnie jak wpadam zziajana PO występie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×