Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Anonim153

Podoba mi się moja pracownica

Polecane posty

Jestem przed 40stką, mam swoją firmę, która co roku zatrudnia studentów do różnych projektów. W tym roku również...jest prawna studentka, która pracowała już u mnie rok temu, jednak nie  zwróciłem na nią totalnie uwagi. Potrzebowałem kogoś jednorazowo do pomocy, więc zapytałem jej czy by mi nie pomogła, było to po godzinach pracy. Zgodziła się. Naprawde nie miałem wobec niej żadnych myśli, po prostu musiał mi ktoś pomoc, a uznałem, ze ona jest odpowiednia. Po pracy zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, to studentka psychologii - bardzo inteligentna jak na swój wiek. Ma 22 lata. Jest bardzo subtelna i delikatna, skromna w tym co mówi. Przy tym oczywiście bardzo atrakcyjna...Podczas tej rozmowy coś  we mnie zaiskrzyło...nie wiem co, bo przecież tylko rozmawialiśmy, ale jest tak cholernie czarująca, ze mógłbym jej słuchać non stop. Dosyć późno skończyliśmy prace, więc odwiozłem ją do domu i na koniec powiedziałem, ze fajnie się rozmawialo, na co ona odpowiedziała „mi tez”. 
Nie ma mnie w firmie codziennie, poza tym ona jest w innym pokoju. Czasem mijamy się na korytarzu. Zawsze się uśmiechnie i powie do mnie hej, na co ja jej chętnie odpowiem i przy okazji zapytam „jak tam?”. Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji, nie chce jej zwalniać, bo pracuje bardzo dobrze, nie bez powodu jest u mnie 2 rok, ale tez nie wiem co dalej. Nie chciałbym jej proponować zostawania po godzinach, bo w końcu pomysli, ze mam zle zamiary i sama się zwolni. Co w takiej sytuacji? Dodam, ze ja nikogo nie mam, ona nie wiem, bo nie pytałem o tak prywatne rzeczy. 

Edytowano przez Anonim153
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może zostać źle odebrane jako wykorzystywanie swojej pozycji do uzyskania czegoś co nie jest częścią jej obowiązków (?) jako podwładnej... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pewnej firmie w moim mieście zatrudniła się dziewczyna w wieku 20+. Była wyjątkowej urody, po prostu śliczna. Pracowała w dziale księgowości. Jej szef oszalał na jej punkcie. Był w wieku ok. 40 lat. Miał żonę i dzieci. Dziewczyna miała chłopaka, ale jej szefa to nie zniechęcało. Ona szybko poczuła się osaczona przez właściciela firmy. Jedynym wyjściem pozbycia się nachalnego adoratora było zwolnienie się z pracy. Gdy złożyła wniosek o rozwiązanie stosunku pracy, szef nie chciał o tym słyszeć. Ona była jednak  nieugięta. Odeszła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem co robić. W godzinach pracy ciężko mi z nią pogadać, bo ona swoje inne zadania do zrobienia. Po godzinach również ciężko, ponieważ ma teraz sesje i wiem, ze sporo się uczy. 
Sam nie wiem czego od niej chce. Po prostu pociąga mnie intelektualnie. Fizycznie oczywiście tez. 
Wiem, ze często się słyszy o dziwnych propozycjach szefa do studentek...ja bym tak nie chciał. Nie chce żeby się zwolniła, bo chciałbym zeby po skończeniu studiów była u mnie starym pracownikiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie 22 latki to pustaki. Gdyby nie była inteligentna, to by nie pracowała w mojej firmie. Ma wiedzę wiekszą niż nie jedna 40 latka. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 100%Poka_wHontaz napisał:

hehe

PRzestać się czaić.. masz na nia ochotę i wyobrażasz sobie dzikie scenariusze z nią w roli głównej, skończ pie.. o jej intelekcie. Laska 22latka- rekin intelektu, na pewno 😄

Po prostu zaporoponuj kawe, albo bedziesz skazany na codzinne walenie konia przed pracą żeby jakoś wytrzymać. 

Małe szanse na to aby 20 latka chciała umówić się na randkę z 40 latkiem i stworzyć związek z tymże. Prawdopodobieństwo sukcesu wynosi jakieś 300 do 1. Aczkolwiek przyznaję, że znam takie przypadki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Bolek napisał:

Po co kombinujesz? Zaproś ja na randkę, na RANDKE nie na kawę, jak się zgodzi to zainteresowana też tobą. Jakieś pomoce, zostawanie po godzinach to wykorzystywanie swojej sytuacji. A randka to randka.

Sugerujesz akcję va banque. A co będzie gdy autor dostanie kosza co jest pewne na 99,9 %. Przecież atmosfera pomiędzy nimi stanie się nieznośna. Dziewczyna odejdzie z pracy na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 100%Poka_wHontaz napisał:

Jak mnie zawsze żenuje,, jak ludzie nie potrafia odpuścic sobie romasu w pracy 😄

Ku.. ludzie, czy wy serio nie jesteście w stanie zorganizowac sobie bzykania poza miejscem pracy, to takie trudne? 😂

 

w pracy też mi się rpzewijaa przystoni faceci co jakiś czas i tez widze jak na mnie patrza, probuja zagadac. NIGDY, powtarzam - nigdy: nie wchodze w gadki prywatne z nimi, TYLKO praca. Czysto zadaniowe podejście.

Wiem, ze za plecami narzekają na to.

Nic mnie to nie obchodzi.

A ludzie SAMI sobie generuja problemy z d.., nie potrafiąc odpuścić sobie.

To moim zdaniem świadczy o desperacji, bo ktoś kto nie cierpi na brak zain teresowania, nie chwyta sie pazurami pierwszej lepszej "szansy" w miejscu pracy.

A jak już musisz, bo cie pili, to zapytaj i zakończ tę farse, bo zostanioesz na pewno potraktowany odpowiednio tzn. olany, a laska bedzie sie smiala z ciebie wśród wspolpracownikow, co nie dziwota w sumie: stary napalił sie na młodą d.. i nie potrafi zachowac sie jak dorosły, tlyko musi jej wsadzić, bo nie spocznie.

Beka 

To jest chyba prowo, bo autor taki sam temat założył na dziale erotycznym, gdzie mu odpisałem.

Możesz mnie zjechać, bo jednak u mnie były tam zdrady, ale ogólnie nie polecam jakichkolwiek romansów w pracy.

Cytat

Ja kiedyś po rozstaniu z dziewczyną wdałem się w romans z koleżanką z pracy, ona była w związku, więc dla mnie to był tylko seks. Spotykaliśmy się w mojej kawalerce, był sam seks, dawała na każdy możliwy sposób. Po jakimś czasie poznałem moją obecną żonę i uciąłem relacje. Jakiś czas później awansowałem na kierownika sekcji, wtedy ta koleżanka dostała jakiejś wścieklizny. Zawsze była dobrym pracownikiem, efektywność zawsze powyżej normy, a nagle zaczęła się obijać i mnie prosić abym jej w rozliczeniach naciągał wyniki. Z czasem szantażować zaczęła. Mogłem olać, ale z tym ucięciem relacji to było tak, że po prostu przestaliśmy się bzykać regularnie, ale czasem się zapomnieliśmy mimo że byłem w nowym związku. Szantażowała mnie, że o wszystkim powie mojej kobiecie, a ja musiałem świecić oczami przed swoimi przełożonymi. Zdarzało się że potrafiła przyjść do pracy pod wpływem alkoholu i też oczekiwała że ją jakoś "przykryje". Ostatecznie sprawa się rozwiązała, gdy byłem na urlopie na wakacjach, ona przyszła wstawiona, a dziewczyna co zastępowała mnie od razu poszła z tym do dyrektora i laska wyleciała z dyscyplinarką. Dlatego nie polecam jakichkolwiek romansów w pracy. Na początku może i są emocje i podniecenie, ale kariera różnie może się potoczyć i nie wiadomo jak potem osoby z którymi się sypiało będą chcieli to wykorzystać. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 100%Poka_wHontaz napisał:

Hehe, a nie mówiłam odrazu, o co typowi chodzi?

Na erotycznym zapytał mowisz.... a to ci niespodzianka 😄

A co mnie Twój związek ?

Chcesz to rozwalaj go. Dziewczyna jak mądra to nie będzie tego tolerowała.

Albo facet tam nie uzyskał odpowiedzi i przyszedł tu, albo szuka pretekstu do pisania fantazji.

Po prostu opisałem jak to było u mnie, gdy uwikłałem się w romans w pracy, a potem awansowałem i dziewczyna zaczęła to wykorzystywać. Chciała abym usprawiedliwiał jej spóźnienia albo tuszował że prawie nic nie robi. Ogólnie nie polecam wdawać się w romans w pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, 100%Poka_wHontaz napisał:

No ja o tym zawsze wiedziałam, no..odkąd skonczylam 26 lat powiedzmy 😛

I od tamtej pory nie ma bata na romansowanie w pracy.

Choć nie raz chemie można kroic siekierą.. 

Po prostu człowiek dorosły potrafi myślic głową, a nie tylko emocjami. 

Ja się musiałem niestety sparzyć na własnej skórze. Teraz mam też mnóstwo okazji, choćby z racji stanowiska, ale łapy trzymam przy sobie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, lex napisał:

kobieta na taki romans patrzy technicznie, czyli co bedzie z tego miała, a facet zaczyna sobie wyobrażać wspólne weekendy na kocu pod gołym niebem. 

Nic z takich rzeczy. Byłem po rozstaniu z kobietą z którą byłem jeszcze od szkolnych czasów.  Z tamtą dziewczyną się też długo znałem, podobaliśmy się sobie i to że wylądowaliśmy w łóżku, to było w wyniku tego że sie sobie właśnie podobaliśmy. Jej dopiero odwaliło jak awansowałem. Np. wcześniej zawsze miała wyniki powyżej normy, a potem całe dnie zamiast pracować w internecie siedziała a na koniec miesiąca z tekstami żebym jej poprawił w rozliczeniach. Nikomu nie życze takich przepraw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, lex napisał:

wiem coś o tym, każdy musi się sparzyć bo zrozumieć, że to tylko biznes.

Niestety. Gdyby nie to że sobie zbyt pozwoliła i zaczęła przychodzić do pracy podpita, to do dziś pewnie miałbym problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Anonim153 napisał:

Jestem przed 40stką, mam swoją firmę, która co roku zatrudnia studentów do różnych projektów. W tym roku również...jest prawna studentka, która pracowała już u mnie rok temu, jednak nie  zwróciłem na nią totalnie uwagi. Potrzebowałem kogoś jednorazowo do pomocy, więc zapytałem jej czy by mi nie pomogła, było to po godzinach pracy. Zgodziła się. Naprawde nie miałem wobec niej żadnych myśli, po prostu musiał mi ktoś pomoc, a uznałem, ze ona jest odpowiednia. Po pracy zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, to studentka psychologii - bardzo inteligentna jak na swój wiek. Ma 22 lata. Jest bardzo subtelna i delikatna, skromna w tym co mówi. Przy tym oczywiście bardzo atrakcyjna...Podczas tej rozmowy coś  we mnie zaiskrzyło...nie wiem co, bo przecież tylko rozmawialiśmy, ale jest tak cholernie czarująca, ze mógłbym jej słuchać non stop. Dosyć późno skończyliśmy prace, więc odwiozłem ją do domu i na koniec powiedziałem, ze fajnie się rozmawialo, na co ona odpowiedziała „mi tez”. 
Nie ma mnie w firmie codziennie, poza tym ona jest w innym pokoju. Czasem mijamy się na korytarzu. Zawsze się uśmiechnie i powie do mnie hej, na co ja jej chętnie odpowiem i przy okazji zapytam „jak tam?”. Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji, nie chce jej zwalniać, bo pracuje bardzo dobrze, nie bez powodu jest u mnie 2 rok, ale tez nie wiem co dalej. Nie chciałbym jej proponować zostawania po godzinach, bo w końcu pomysli, ze mam zle zamiary i sama się zwolni. Co w takiej sytuacji? Dodam, ze ja nikogo nie mam, ona nie wiem, bo nie pytałem o tak prywatne rzeczy. 

Jesteś ustawiony i boisz się zagadać do pracownicy ? 😄

Człowieku, zachowujesz się jak nastolatek i to nieśmiały pisząc o tym na forum.

Uderzaj śmiało, tylko nie mów jej, że się zakochałeś, bo Cię wyśmieje 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, lex napisał:

No właśnie do tego dąże. Czyli nie jest to jakiś pospolity przypadek że laski 20 letnie mają romanse z szefami 2 krotnie starszymi. Takie rzeczy się nie zdarzają, zatem to co ona robi to ewidentnie biznes lub zabawa facetem. Nawet gdyby facet był milionerem to i tak sie nie zakocha bo zbyt duża przepaść wiekowa i bedzie chodziło o hajs czy bywanie na salonach. A propos poczucia że leci nie jeden to takie dla was ważne? po co to robicie? przecież wiecie że faceci na was lecą i bez takich zagrywek.

Tu się mylisz, bo jak przyszedłem do pracy gdzie pracuje, to jednym z współpracowników był ponad 40-letni koleś, taki z urody trochę Krzysztof Bosak, trochę Brat Pitt i uwierz, wszystkie laski za nim sikały. Po prostu im się wizualnie podobał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, lex napisał:

dokładnie  nigdy nie mów że się zakochałeś, nawet jak się zakochałeś. a najlepiej się nie zakochiwać to dobre dla nastolatków 🙂

Dojrzały facet będzie wiedział jak się zachować, jak pociągnie znajomość dalej, to wtedy może marzyć o miłości 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorze zajmij się lepiej kobietami zbliżonymi do swojego wieku. Co ty jej chcesz dać? Czy tylko sie nią zabawić? Dajmy na to, że jesteście w związku i ona za 10 lat będzie chciała dziecko. Dziewczyna nie jest dla ciebie czy ci się to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Anonim153 napisał:

przecież tylko rozmawialiśmy, ale jest tak cholernie czarująca, ze mógłbym jej słuchać non stop. Dosyć późno skończyliśmy prace, więc odwiozłem ją do domu i na koniec powiedziałem, ze fajnie się rozmawialo, na co ona odpowiedziała „mi tez”. 

Nie lepiej poprzestać na miłej rozmowie i nie kompromitować się???
Było miło i pozwól, żeby dziewczyna zachowała po tej rozmowie miłe wspomnienia. Zaproponujesz randkę, to popsujesz relację i stracisz pracownika, a do tego możesz sobie popsuć opinię wśród pracowników.

Przecież przy tak dużej różnicy wieku ona musiała by polecieć nie na Ciebie, ale na Twoją kasę i to za zgodą rodziców.
Mam córkę w jej wieku i nie dałbym zgody żeby się spotykała z facetem 18 lat starszym, nawet gdyby był milionerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znam kilka przypadków romansu pomiędzy szefem, a jego podwladną młodszą od szefa o ok.20 lat. We wszystkich przypadkach ona miała ok.20 lat, on ok.40 lat. 1. Facet zajmował się handlem. Miał swój stragan. Zatrudnił dziewczynę lat 19 do pomocy. Po krótkim czasie zaproponował jej spotkania na seks. Zgodziła się. Dziewczyna była atrakcyjna. Nie miała chłopaka. Po roku poznała swojego partnera w związku z czym przestala spotykać się z szefem. Nadmieniam, że jej szef wyróżniał się wyglądem. Z wyglądu to był typ gitarzysty/solisty z kapeli rockowej- miał bardzo długie włosy.2. Dziewczyna pracowała w sklepie w dużym mieście. Sklep należał do znanego i wpływowego działacza samorzadowego w tym mieście- z wygladu facet był bardzo przystojny. To trzeba przyznać. Dziewczyna została jego kochanką. Zaszła w ciążę. Facet miał żonę i dzieci więc nie chciał wiązać się z tą młoda. Zachował się jednak przyzwoicie. Kupił jej ładne mieszkanie i przez lata nie skąpił grosza na dziecko, które ona wychowywała nie muszac pracować.  3. Panstwowa instytucja. Dziewczyna bardzo atrakcyjna. Jej szef również. On miał ogromne powodzenie u 20 to latek i 30 to latek. Korzystał z tego powodzenia garściami mimo tego, że miał żonę i dzieci. Po roku on zakończył romans i stał się grzecznym mężem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym szła na całość tzn umówiła się z nia. A może to miłość życia? Pytanie czy lubi starszych facetów bo u niektórych to bariera nie do pokonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×