Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kasiakasia111

Wakacje z teściami i dziećmi pomocy

Polecane posty

9 godzin temu, kasiakasia111 napisał:

Ciezko cieszyc sie pobytem w knajpie i jesc cos z lokalnej kuchni z sama 10letnia corka w barze gdy wokolo rozesmiane pary rodziny grupy itp... 

A my same dwie? 

Taaaaaaaak!!! Mamy XXI wiek i tak się robi. Mogłyście być dwie na babskiej wycieczce i tyle.

Córka się przejmuje, bo widzi, jak ty jęczysz i cierpisz. Pokaż jej, że kobieta nie musi podlizywać się mężowi i teściom. A jeśli pojadą na sami wycieczkę promem, cóż, wybierz jakąś inną wycieczkę i tyle. Przeważnie na miejscu jest tego multum. Możesz rano zapytać jakie plany i jeśli jadą to się dołączyć z córką.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam ten wątek i wiesz co ci autorko powiem? Że masz męża wazeliniarza. Tak się boi, co inni o nim pomyślą i tak im w 4 litery włazi, że poświęca własną żonę. Nic dziwnego, że jesteś tą najgorszą, skoro on się zgadza na wszystko na co wasi towarzysze na wczasach wpadną i jeszcze ich popiera. On się zgodzi na wszystko, byleby tylko być "lubianym" przez osoby trzecie. A ty się możesz wściekać ile wlezie, a on i tak zrobi swoje, bo ma złudne poczucie akceptacji ze strony tej drugiej rodziny. Ma bardzo niskie poczucie własnej wartości i dlatego się podlizuje innym, żeby sobie je podbudować. Z tego samego powodu nie ma do ciebie żadnego szacunku. Bo w domu to on musi pokazać, że jest ważniejszy. Szczerze powiedziawszy on jest po prostu żałosny. 

Edytowano przez Unlan
  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, EvaPur napisał:

Mysle ze maz ma Autorkę za przysłowiowego ciula. Nic nie wie na niczym sie nie zna co moze zaproponowac. Być moze tu jest pies pogrzebany. Mozna ja co najwyzej zabrac na doczepke, ale ona i tak nei wie gdzie jedzie, po co jedzie czym jedzie i skąd. 

Tak. Nawet nie przysłowiowego. Mieć kogoś za ciula, to mieć go za kre,tyna, idi,otę. A musi ją mieć za głupszą od siebie, bo musi sobie jakoś leczyć swoje kompleksy i budować swoje ego. Tak jest najprościej. Nie pracować nad sobą, ale poniżyć tą swoją drugą połówkę. Może nie na doczepkę. Jeździ z nią na te wakacje z pełną premedytacją, bo jak po niej wszyscy jadą, a jego głaszczą, to on się czuje lepszy i akceptowany. To ona jest fochata, jej nic nie pasuje i to ona jest najwyraźniej jeb,nięta. A jemu wszyscy biedaku, jak ty z nią wytrzymujesz. I on tak będzie robił zawsze. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, kasiakasia111 napisał:

Ciezko cieszyc sie pobytem w knajpie i jesc cos z lokalnej kuchni z sama 10letnia corka w barze gdy wokolo rozesmiane pary rodziny grupy itp... 

A my same dwie? 

To jest problem tylko w twojej głowie. Często gęsto chodzę sama do restauracji nie mam z tym najmniejszego problemu.

Na marginesie to ja najczęściej widzę jazgoczące i warczące na siebie rodziny… takiej sielanki to raczej nie obserwuję na masową skalę, więc nie czuj się przesadnie pokrzywdzona przez los

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Unlan napisał:

Tak czytam ten wątek i wiesz co ci autorko powiem? Że masz męża wazeliniarza. Tak się boi, co inni o nim pomyślą i tak im w 4 litery włazi, że poświęca własną żonę. Nic dziwnego, że jesteś tą najgorszą, skoro on się zgadza na wszystko na co wasi towarzysze na wczasach wpadną i jeszcze ich popiera. On się zgodzi na wszystko, byleby tylko być "lubianym" przez osoby trzecie. A ty się możesz wściekać ile wlezie, a on i tak zrobi swoje, bo ma złudne poczucie akceptacji ze strony tej drugiej rodziny. Ma bardzo niskie poczucie własnej wartości i dlatego się podlizuje innym, żeby sobie je podbudować. Z tego samego powodu nie ma do ciebie żadnego szacunku. Bo w domu to on musi pokazać, że jest ważniejszy. Szczerze powiedziawszy on jest po prostu żałosny. 

Lepiej bym tego nie ujęła. Pewnie to ten typ człowieka co dla obcych jest lepszy niż dla swojej rodziny. Znam takie osoby co żonę wyzywają, nie liczą się z nią, wyliczają co do grosza, a znajomym wchodzą w tyłek,  grileczki (które organizuje oczywiście żona), stawianie kolejek i w ogóle przed znajomymi do rany przyłóż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość888 napisał:

Lepiej bym tego nie ujęła. Pewnie to ten typ człowieka co dla obcych jest lepszy niż dla swojej rodziny. Znam takie osoby co żonę wyzywają, nie liczą się z nią, wyliczają co do grosza, a znajomym wchodzą w tyłek,  grileczki (które organizuje oczywiście żona), stawianie kolejek i w ogóle przed znajomymi do rany przyłóż. 

To tak jak u mnie 

Wlasnie dokładnie tak 

Przed znajomymi aniol 

Ale przy znajomych na wakacjach wsttetny 

Tylko tak to obraca ze wychodzi na dobrego bo sie innym Podlizuje a mnie i dzisci ma za nic. 

Dzis syn powiedział ze wieczorem idzie ze mna i corka bo w tym medjugorje poszedl z grzecznosci z nimi a chcial z nami bo z nami ma wiecej atrakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieliście racje, ze tak mnie oczernil przed rodzicami ze oni juz sie do mnie dzis nawet na plazy nie odzywali. Tesciowa z jakims zalem patrzyła na mnie. 

Obserwowala ze maz siw wogole do mnie nadal nie odzywa. 

Tesc nawet nie odpowiedzial,, czesc''. Nic

Uznali pewnie ze ich nie lubiw czy cos takiego. A maz wyszedl na ich kochanego synka ktory lata kolo nich jak piesek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I faktycznie tu wyzej macie racje bo maz kiedyś wiele razy mi powiedzial, ze sie sam sobie nie podobaa, ma niska samoocene. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urbanlegend
1 godzinę temu, kasiakasia111 napisał:

Mieliście racje, ze tak mnie oczernil przed rodzicami ze oni juz sie do mnie dzis nawet na plazy nie odzywali. Tesciowa z jakims zalem patrzyła na mnie. 

Obserwowala ze maz siw wogole do mnie nadal nie odzywa. 

Tesc nawet nie odpowiedzial,, czesc''. Nic

Uznali pewnie ze ich nie lubiw czy cos takiego. A maz wyszedl na ich kochanego synka ktory lata kolo nich jak piesek 

Nie martw się, to świadczy tylko o nich. Normalny człowiek nawet jak kogoś nie lubi to potrafi odpowiedzieć na "cześć" bo to podstawy kultury osobistej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, EvaPur napisał:

No to szkoda bo wyglada na to ze "padliny" ciąg dalszy, trochę jednak miałąm nadzieję że ten gorąc i przywieziona wódka ich zmieni. 

Byliście na wycieczce? W jakiej jestescie miejscowosci jesli moge wiedziec?

Riwiera makarska 

Nie chce podswac dokładnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, kasiakasia111 napisał:

Riwiera makarska 

Nie chce podswac dokładnie 

Jedz do Omisia, a stamtąd wycieczka statkiem na Złoty Róg... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że już jej się odechciało jeździć gdziekolwiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Bimba napisał:

Podejrzewam że już jej się odechciało jeździć gdziekolwiek. 

Myślę, że dla dobra dzieci warto by wybrać się na taką wycieczkę. Tym bardziej, że odległość pewnie nie jest zbyt duża. Lepsze jest to niż stanie na plaży i zastanawianie się kiedy znów coś dowalą... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

Podejrzewam że już jej się odechciało jeździć gdziekolwiek. 

Dokladnie 

Odechcialo

Bylam dzis caly dzien na plazy 

A pozniej wieczorem z dziecmi na miescie na sushi i ja pizzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, EvaPur napisał:

tez tak sądzę chociaz chodzilo mi po glowie zeby rzuciłą im taki tekst w którym jest garść konkretów i lokalnych nazw miejsc o których nie mają pojecia. Ale chyba to już jest kwestia po prostu wytrzymania do końca. 

Trzymaj sie Kasiu.

Tak kwestia wytrzymania do konca 

Piwiem wwam ze juz w pracy bardziej odpoczywam niz tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o atrakcje to syn poleci parolotnia a corka mowi ze sie boi ale sobie kupila plecak fajny i bizuterie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak mąż autorki się czuje, widząc, że syn już nawet z nim nie chce być. Ciekawe czy w ogóle się tym przejął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, EvaPur napisał:

Tak wiec rzeczywiscie róznie to wyglada. Warto pare rzeczy przemyslec przed wyjazdem, bo moze czasem lepiej  NIE  jechać. 

A może właśnie warto jechać żeby zobaczyć jaka jest naprawdę twoja "druga połówka "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, EvaPur napisał:

No bo wakacje to akurat trudny sprawdzian (wbrew pozorom). Rodzina jest na siebie skazana cała dobę podczas gdy w ciągu roku znacznie krócej sie widują. Do tego gorąco, duszno, i puszczają nerwy. Raz spotkałąm na wakacjach w niezłym resorcie dwie pary z których jedna sie przechwalała tym ze wraca do Polski wcześniej niż ta druga, i ci drudzy im tego strasznie zazdrościli. Tak wiec rzeczywiscie róznie to wyglada. Warto pare rzeczy przemyslec przed wyjazdem, bo moze czasem lepiej  NIE  jechać. 

Nie wiem czy śmiać się czy płakać.... Zatem na co dzień rodzina żyje w zupełnej izolacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, EvaPur napisał:

Nie w izolacji - ale nie 24 h na dobe razem. Wychodza do pracy, szkoly itp. 

Nawet w sobotę i niedzielę oraz inne wolne dni... Jeżeli życie razem jest tak niewygodne to na wakacjach też można żyć osobno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2021 o 12:58, Bimba napisał:

A może właśnie warto jechać żeby zobaczyć jaka jest naprawdę twoja "druga połówka "

No ja odkrylam wlasnie, ze maz chyba nie jest tym samym jakiego poznalam. 

Powiem wam, ze za to wszystko czuje lekka nienawisc, pretensje ciezko az określić co. Ciesze sie ze wrocimy do Polski i bedzie siedzial w pracy a ja w swojwj i malo sie wtedy widzimy. 

Tu na wakacjaxh widze jak bardzo sid od siebie roznimy ood wieloma względami. Praaie wszystkimi

Inne poglady na zycie, na wychowywanie dzieci, dom, spedzanie czasu, wygląd... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzis na plazy znowu probowalam zagadyeac do tescioe bezskutecznie. 

Nie wytrzymakam i napisalam tesciowej smssa.nie odpisała. 

Napisalam jej, ze klotnia dotyczyla mnie i jej syna. A nie ich. Ze di nich nic nie mialam. Swiadomie chcialam z nimi jechac itd. 

Nie pomoglo. 

Jutro ostatni dzien tu. Jak ja sie ciesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2021 o 13:04, Skb napisał:

Nie wiem czy śmiać się czy płakać.... Zatem na co dzień rodzina żyje w zupełnej izolacji...

To my chyba jesteśmy takim przykładem 

 

Czesto po kazdych nieudanych wakacjach mialam myśli o rozwodzie. 

Widzialam jak duzo nas dzieli i ze nie jestem dla niego ważna. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, kasiakasia111 napisał:

To my chyba jesteśmy takim przykładem 

 

Czesto po kazdych nieudanych wakacjach mialam myśli o rozwodzie. 

Widzialam jak duzo nas dzieli i ze nie jestem dla niego ważna. 

 

Czyli mąż sobie,  żona sobie,  pierwsze dziecko sobie,  drugie dziecko sobie. ... każdy sobie rzepke skrobie.  To po co w takim razie wspólne wakacje?  Jedne nieudane,  drugie nieudane,  na trzecie się już nie jedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Czyli mąż sobie,  żona sobie,  pierwsze dziecko sobie,  drugie dziecko sobie. ... każdy sobie rzepke skrobie.  To po co w takim razie wspólne wakacje?  Jedne nieudane,  drugie nieudane,  na trzecie się już nie jedzie!

Masz racje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, kasiakasia111 napisał:

Masz racje 

Co z tego,  że przyznasz mi rację.  Lepiej zrób cokolwiek by zmienić ten stan rzeczy.  To wyglada jak parodia rodziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Skb napisał:

Co z tego,  że przyznasz mi rację.  Lepiej zrób cokolwiek by zmienić ten stan rzeczy.  To wyglada jak parodia rodziny. 

A co mam zrobic? 

Nic nie zrobie 

Poprostu wiem ze maz mnie nie kocha widocznie i nie szanuje skoro zdanie innych liczy sie najbardziej. 

A odejscie to nie taka prosta sprawa i odchodzić tylko bo wakacje sa nieudane? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wakacje to tylko kawałek problemu.  Mąż Cię nie szanuje bo sama siebie nie szanujesz.  Ale to naprawdę jest niewielki problem bo jesteś osobą dorosłą.  Problem jest to , że wasze dzieci uczą się patologicznych zachowań i pewnie je będą powielaly w swoim dorosłym życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Wakacje to tylko kawałek problemu.  Mąż Cię nie szanuje bo sama siebie nie szanujesz.  Ale to naprawdę jest niewielki problem bo jesteś osobą dorosłą.  Problem jest to , że wasze dzieci uczą się patologicznych zachowań i pewnie je będą powielaly w swoim dorosłym życiu. 

 To jak mam sie szanowac? Jak mam sprawic by inni mnie szanowali?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×