Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kasiakasia111

Wakacje z teściami i dziećmi pomocy

Polecane posty

Gość Urbanlegend
1 minutę temu, kasiakasia111 napisał:

Bo naprawde chodzi mi o to zeby tesciowie nie pomysleli ze ja ich unikam, nie lubie itp. 

Chociaz mam żal do nich ze mnie o wszystko obwiniaja ale nie chxe by mysleli i wiedzieli zd to tylko ich syn ma ze mna konflikt a nie ja z nimi... Jak im to wyjasnic 

Wiesz co, już może lepiej nic nie tłumacz tylko odpuść i udawaj, że nie było tematu. Wydaje mi się, że im dłużej będziesz to męczyć tym gorzej. Jak do nich pójdziesz i będziesz nadawać o tym jaki ich syn jest niedobry itp to nie spodziewaj się, że staną po twojej stronie. Po prostu odpuść. A Twój mąż to widzę, że niezły gagatek.. na codzien też potrafi bluzgać w twoją stronę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

 

Nie wjasnisz.

Twój mąż już pogrążył cię na zawsze w ich oczach.

Teraz każde tłumaczenie będzie przez nich brane za kłamstwo i chęć wybielenia się i podlizania.

Skoro publicznie, przy nich oskarżył cię o fochy i niechęć do nich to już nic nie możesz zrobić. 

Swoją drogą w doope kopnęłabym takiego podłego chama. 

No ja sobie nie wyobrazam do moich rodziców powiedziec kiedykolwiwk 

Słuchajcie moj maz ...a cos do was ma 

No poprostu tragedia. 

Nawet jakby cos do nich mial to staralabym sie to zalagodzic cos zrobix 

Ale ja do jego rodzixow nic noe mam 

Sa ok

Tylko do nisgo mam żal 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Urbanlegend napisał:

Wiesz co, już może lepiej nic nie tłumacz tylko odpuść i udawaj, że nie było tematu. Wydaje mi się, że im dłużej będziesz to męczyć tym gorzej. Jak do nich pójdziesz i będziesz nadawać o tym jaki ich syn jest niedobry itp to nie spodziewaj się, że staną po twojej stronie. Po prostu odpuść. A Twój mąż to widzę, że niezły gagatek.. na codzien też potrafi bluzgać w twoją stronę? 

Zdarza sie

Ale robi to najczęściej przy innych 

W domu na codzisn jest ok

Gdyby byl taki zawszs to nie wytrzymalabym z nim tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Urbanlegend napisał:

Wiesz co, już może lepiej nic nie tłumacz tylko odpuść i udawaj, że nie było tematu. Wydaje mi się, że im dłużej będziesz to męczyć tym gorzej. Jak do nich pójdziesz i będziesz nadawać o tym jaki ich syn jest niedobry itp to nie spodziewaj się, że staną po twojej stronie. Po prostu odpuść. A Twój mąż to widzę, że niezły gagatek.. na codzien też potrafi bluzgać w twoją stronę? 

No dokładnie jeszcze moze pogorsze bo tesc znow zacznie bronic synka ze święty i najlepszy

I jakim prawem ja mu życie uprzykrzam. 

To lepiej nic nie tlumaczyc

Ale glupio mi bo chcialabym zeby nie mysleli ze ja cos do nich mam. Bo tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ostatnie juz pytanie

Wroca z Medjugorje i oczywiście pijda sie wykapac, odpocząć i pozniej maz pojdzie np na gore do nich na balkon... 

To co ja mam nagle przemowic mimo ze mnie oczernil przy nich i powiedziec,, poczekaj, bo ide z toba''??? Tak mam zrobić??? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Książe płaci za wakacje i to on decyduje co, kiedy i jak. Tak jakby teściów zabrał na wakacje a Ty masz się dostosować. W życiu bym już na takie coś nie pojechał, można poromawiac z mężem ale nie sądzę żeby to coś dało po tym co piszesz, bo tam chyba w głowie coś nie gra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, kasiakasia111 napisał:

To co ja mam nagle przemowic mimo ze mnie oczernil przy nich i powiedziec,, poczekaj, bo ide z toba''??? Tak mam zrobić??? 

Nic masz nie robić.

A na pewno nie iść tam i nie łasić się jak bezpański kundel bo i tak dostaniesz kopa, jak nie od męża to od teściów.

Doczekać powrotu do domu i zrobić z tym porządek - albo koniec z poniżaniem i dosrywkami albo...

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Bimba napisał:

Nic masz nie robić.

A na pewno nie iść tam i nie łasić się jak bezpański kundel bo i tak dostaniesz kopa, jak nie od męża to od teściów.

Doczekać powrotu do domu i zrobić z tym porządek - albo koniec z poniżaniem i dosrywkami albo...

To co mam zawziecie izolowac siw dalej i z corka chodzix a oni sami? To dalej pomysla ze ja do nich mam fochy pretensje a nie do MężA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie każę ci się izolowac, po prostu doradzam żebyś to przetrzymała. 

Daleko do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kasia, ja rozumiem, że nie jesteś osobą, która chce i umie postawic na swoim, ale… co jeszcze musi się wydarzyć, żebyś zobaczyła, że nikt oprócz dzieci (teź trochę pogubionych w tych przepychankach „gdzie iść”) Cię nie szanuje?!

Pojechaliście razem, jest 3:1, oni są zgodni, tylko Ty jedna chcesz odwrotnie. 
I JA CIĘ ROZUMIEM, ale to sytuacja przegrana. Ten urlop spędzisz na ich zasadach, bo chyba widzisz, że sama nic nie zdziałasz.

Dostosuj się, bo zmarnujesz resztę wyjazdu na zastanawianie się co zrobić, jak powiedzieć, kiedy wejść na piętro…. by nikogo nie obrazić, a i tak nie dogodzisz.

Odpuść. 
Do powrotu jesteś skazana na taką wspólną sytuację albo tę samą wspólną sytuację tylko z awanturą co 2 godziny.

NATOMIAST: nie wyobrażam sobie spędzać wakacji w taki sposób, w takim towarzystwie i z takim facetem, który przy rodzicach robi z Ciebie sama widzisz kogo.

Sytuacja jest toksyczna i do naprostowania po powrocie. Pracujesz i tak samo czekasz na urlop, wypoczynek należy Ci się tak samo jak wszystkim. A Ty zamiast się relaksować, martwisz się jak nie podpaść. To także Twoje wakacje i masz prawo czuć się rozczarowana spędzaniem ich tylko pod dyktando jednej strony.

Twój Mąż musi poznać granice, bo wygląda na to, że zachowuje się wobec Ciebie nie w porządku. Delikatnie mówiąc.

Teściowie na wakacjach nie są Wam do niczego potrzebni. 

 

 

Edytowano przez Kafej
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, kasiakasia111 napisał:

Zalozylam tu ten temat nie po to by sie żalić ale po to by ktos cos mi doradzil czy 

-czy mamPoprostu z córką te koeljne dni spedzax osobno? 

-co robic? 

Tesciowie na mnie zli bo to oczywiscie wszystko moja wina. 

Spędzaj czas po swojemu i nie marnuj sobie wakacji. Nie trzeba byc przyspawanym do siebie. 
 

niczego nie tłumacz bo nie ma powodu. W szczególności teściom. Wystarczy powiedzieć to co wyżej - Każdy ma inne preferencje pomysł na spędzanie czasu wolnego i tyle. To nie kołchoz ze trzeba wszystko razem robić. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Bimba napisał:

Nie każę ci się izolowac, po prostu doradzam żebyś to przetrzymała. 

Daleko do końca?

Zebym to przetrzymala? Tzn co masz na mysli? W jaki sposob przetrzymac?? Jeszcze kilka dni dokladnie 5 jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, campania napisał:

Spędzaj czas po swojemu i nie marnuj sobie wakacji. Nie trzeba byc przyspawanym do siebie. 
 

niczego nie tłumacz bo nie ma powodu. W szczególności teściom. Wystarczy powiedzieć to co wyżej - Każdy ma inne preferencje pomysł na spędzanie czasu wolnego i tyle. To nie kołchoz ze trzeba wszystko razem robić. 

Ale wlasnie to nie chodzi o to ze ja nie chce z tesciami. 

Ja swiadomiw tu z nimi przyjechalam. 

Ale z mezem rozmawialam ze ma nie dostosowywac sie kolejny raz do innych, lecz tez do mnie do nas... I mowil ze sie tak postara ze raz bedzie jak tesciowie chxa a raz jak ja. 

I nici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale jak tu ktos wyzej napisal to chyba wypada jedynie robić to co inni chcą. 

Ja nie mam tu znowu nic do gadania. 

Nauczka na przyszlosc''z takim mezem wyjazdy z innymi ludzmi nie wypalaja' 'i jechac samemu albo wcale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale dalej mam metlik w glowie co robic. 

Mam tak poorostu do nich przyjsc na balkon gdy siedza tam lub powiedzieć nagle ze ide z nimi na miasto? Przeciez maz mnie z nimi skłócił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kasiakasia111 napisał:

Nauczka na przyszlosc''z takim mezem wyjazdy z innymi ludzmi nie wypalaja' 'i jechac samemu albo wcale. 

I dopiero teraz to do ciebie dotarło???

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże jak to czytam, to się zastanawiam dlaczego te kobiety się tak poniżają i nie maja swojej godności, a później faceci ich nie szanują… nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.. i wyjazdu z teściami na wakacje… sorry ale Wy jesteście dorośli ludzie a nie dzieciaki, które trzeba pilnować … zastanów się nad swoim małżeństwem czy chcesz w życiu być takim popychadłem i jeszcze zeby dzieciaki na to patrzyły … 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, kasiakasia111 napisał:Mam tak poorostu do nich przyjsc na balkon gdy siedza tam lub powiedzieć nagle ze ide z nimi na miasto? Przeciez maz mnie z nimi skłócił 

Nie, po prostu rób to na co masz ochotę nie kombinując przesadnie. Zamiast rozkminiać po prostu wyjdź jeśli masz taką ochotę. 

masz iść na miasto nie zawracając sobie d…y tym co robią inni . zostaw mężowi kartkę że poszłaś na spacer i tyle, reszcie nie musisz się tłumaczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo bardzo ci współczuję takich wakacji. Myślę, że teraz dopytałabym się córki, co chce robić i dopasowała do jej życzeń nawet gdybym musiała zaciskać zęby. Ile w ogóle ona ma lat?

Według mnie za bardzo działasz jako biedna, skrzywdzona przez tych złych teściów, a za mało jako pewna siebie kobieta 😄 Wiem, że głupio brzmi, więc wyjaśnię.
Przykładowo, żarcie od teściowej. Cudownie, że mama tyle zrobiła, chętnie zjem mamy najlepszy na świecie bigosik, ale chcemy też spróbować lokalnej kuchni, więc co drugi dzień będę jadła na mieście. A nie, że "no czemu ona tyle zrobiła, teraz muszę to jeść, a nie chcę" - jesteś dorosłą osobą, nie musisz. Teściowa miała prawo zrobić te weki, ty masz prawo ich nie jeść. I idziesz co drugi dzień do knajpy, jak ktoś chce do ciebie dołączyć to super, jak nie to stroisz się pięknie i idziesz, a potem pijesz koktajl i patrzysz na morze. Bez żalu, bez poczucia winy, bez "zemsty", po prostu takie miałaś plany, powiedziałaś o nich i je realizujesz.

Pytanie też, co chcą robić dzieci. Jeśli syn chce tylko pisać z tą dziewczyną, to nic nie poradzisz. Ma prawo spędzić wakacje na balkonie, jeśli o tym marzy. Ale to nie znaczy, że tak samo masz je spędzać ty.

Straszna chała z tym kluczem, ale może da się jeszcze zdobyć drugi? A jak nie to może coś mimo tego wykombinujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zmądrzeli 

Przynajmniej mąz nie zmądrzał 

Wiem od syna ze ledwo weszli bo byl upal 39 stopni. 

Poszli na dodatek w klapkach. 

Nakupowali alkoholi tam i jakis dewocjonalii. 

Ja przed chwila wrocilam do domu z corka i patrze a maz bez slowa poprostu wstał i poszedl do tesciow na górę na balkon.

I tyle. 

Nikt mnie nie zapytal czy dobrze mi samej siedziec. 

Poprostu mąż wybral ich. 

Ja wam powiem ze nie moge tego pojąć. Teho zachowania. 

I to podkreślam nie chodzi o tesciow. Bo maz tak robil ze wszystkimi nie tylko z tesciami. Mogl to byc jego brat z zona lub kolega z zona i bylo to samo. 

Tamte zony lub faceci zawsze ustalali plan dnia a maz mi go narzucał. 

Gdy dawalam propozycje byly olewane i poprostu nie chcieli ale ja musialam sie dostosowywac zawsze do nich i zagryzalam zeby i robilam to ale ile mozna

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak jest o roku to powinniscie przedyskutować to już w domu. Poszukać atrakcji w pobliżu miejsca gdzie jedziecie i zaplanować co chcecie zobaczyć itp.... Zaplanować 3-4dni reszta żywioł co wam będzie pasować w końcu to wakacje. Też bym niemiała ochoty do 12 stej czekać na tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, monika1908 napisał:

Bardzo bardzo ci współczuję takich wakacji. Myślę, że teraz dopytałabym się córki, co chce robić i dopasowała do jej życzeń nawet gdybym musiała zaciskać zęby. Ile w ogóle ona ma lat?

Według mnie za bardzo działasz jako biedna, skrzywdzona przez tych złych teściów, a za mało jako pewna siebie kobieta 😄 Wiem, że głupio brzmi, więc wyjaśnię.
Przykładowo, żarcie od teściowej. Cudownie, że mama tyle zrobiła, chętnie zjem mamy najlepszy na świecie bigosik, ale chcemy też spróbować lokalnej kuchni, więc co drugi dzień będę jadła na mieście. A nie, że "no czemu ona tyle zrobiła, teraz muszę to jeść, a nie chcę" - jesteś dorosłą osobą, nie musisz. Teściowa miała prawo zrobić te weki, ty masz prawo ich nie jeść. I idziesz co drugi dzień do knajpy, jak ktoś chce do ciebie dołączyć to super, jak nie to stroisz się pięknie i idziesz, a potem pijesz koktajl i patrzysz na morze. Bez żalu, bez poczucia winy, bez "zemsty", po prostu takie miałaś plany, powiedziałaś o nich i je realizujesz.

Pytanie też, co chcą robić dzieci. Jeśli syn chce tylko pisać z tą dziewczyną, to nic nie poradzisz. Ma prawo spędzić wakacje na balkonie, jeśli o tym marzy. Ale to nie znaczy, że tak samo masz je spędzać ty.

Straszna chała z tym kluczem, ale może da się jeszcze zdobyć drugi? A jak nie to może coś mimo tego wykombinujesz?

Ciezko cieszyc sie pobytem w knajpie i jesc cos z lokalnej kuchni z sama 10letnia corka w barze gdy wokolo rozesmiane pary rodziny grupy itp... 

A my same dwie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kasiakasia111 napisał:

Ciezko cieszyc sie pobytem w knajpie i jesc cos z lokalnej kuchni z sama 10letnia corka w barze gdy wokolo rozesmiane pary rodziny grupy itp... 

A my same dwie? 

Corka mowi ze wolalaby jechac do domu, 

Staje na glowie by było okej ale ona i tak mowi ze sie stresuje tym ze tato wybral babcie i dziadka (tak powiedzial a) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, IgaA napisał:

Skoro tak jest o roku to powinniscie przedyskutować to już w domu. Poszukać atrakcji w pobliżu miejsca gdzie jedziecie i zaplanować co chcecie zobaczyć itp.... Zaplanować 3-4dni reszta żywioł co wam będzie pasować w końcu to wakacje. Też bym niemiała ochoty do 12 stej czekać na tesciow

Tak zrobilismy 

Dyskutowaliśmy o tym. Od miesiąca 

Mowilam. Mezowi ze go prosze, blagam zeby przemyslal i uczyl sie na bledach. 

Mowil i zapewnial ze bedzie okej i ze kazdy bedzie zadowolony 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, monika1908 napisał:

Bardzo bardzo ci współczuję takich wakacji. Myślę, że teraz dopytałabym się córki, co chce robić i dopasowała do jej życzeń nawet gdybym musiała zaciskać zęby. Ile w ogóle ona ma lat?

Według mnie za bardzo działasz jako biedna, skrzywdzona przez tych złych teściów, a za mało jako pewna siebie kobieta 😄 Wiem, że głupio brzmi, więc wyjaśnię.
Przykładowo, żarcie od teściowej. Cudownie, że mama tyle zrobiła, chętnie zjem mamy najlepszy na świecie bigosik, ale chcemy też spróbować lokalnej kuchni, więc co drugi dzień będę jadła na mieście. A nie, że "no czemu ona tyle zrobiła, teraz muszę to jeść, a nie chcę" - jesteś dorosłą osobą, nie musisz. Teściowa miała prawo zrobić te weki, ty masz prawo ich nie jeść. I idziesz co drugi dzień do knajpy, jak ktoś chce do ciebie dołączyć to super, jak nie to stroisz się pięknie i idziesz, a potem pijesz koktajl i patrzysz na morze. Bez żalu, bez poczucia winy, bez "zemsty", po prostu takie miałaś plany, powiedziałaś o nich i je realizujesz.

Pytanie też, co chcą robić dzieci. Jeśli syn chce tylko pisać z tą dziewczyną, to nic nie poradzisz. Ma prawo spędzić wakacje na balkonie, jeśli o tym marzy. Ale to nie znaczy, że tak samo masz je spędzać ty.

Straszna chała z tym kluczem, ale może da się jeszcze zdobyć drugi? A jak nie to może coś mimo tego wykombinujesz?

Pewnie ze mam prawo nie jesc wekow 

Tym bardziej ze mowilam tesciowej ze ja biore weki na max 2 dni a nie na wszystkie dni. Mowilam wczesniej ze chcemy do knajp. 

Tesciowie nie sa biedni zaznacze. To chyba o ich przyzwyczajenia chodzu bardziej bo potrafili jechac nad polskie morze i tam gotować rosół pomodorowke kotlety schabowe ziemniaki itd... 

Siedzisli wtedy pol dnia w domu bo pogoda nie taka bo cos tam cos taam... 

 

Maz powinien jako jej syn powiedziex,, mamo my sie przeciez umawialismy ze bedzie wiecej na miescie wiec dziekujemy ci ale chxwmy wyjsc gdzies bo tez dzieci chca i my. 

Ale on tego wlasnie niw zrobi tylko powie,, idziemy do rodzixow jesx weki bo musimy bo to bo tamto...''

Edytowano przez kasiakasia111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kasiakasia111 napisał:

Pewnie ze mam prawo nie jesc wekow 

Tym bardziej ze mowilam tesciowej ze ja biore weki na max 2 dni a nie na wszystkie dni. Mowilam wczesniej ze chcemy do knajp. 

Tesciowie nie sa biedni zaznacze. To chyba o ich przyzwyczajenia chodzu bardziej bo potrafili jechac nad polskie morze i tam gotować rosół pomodorowke kotlety schabowe ziemniaki itd... 

Siedzisli wtedy pol dnia w domu bo pogoda nie taka bo cos tam cos taam... 

 

Maz powinien jako jej syn powiedziex,, mamo my sie przeciez umawialismy ze bedzie wiecej na miescie wiec dziekujemy ci ale chxwmy wyjsc gdzies bo tez dzieci chca i my. 

Ale on tego wlasnie niw zrobi tylko powie,, idziemy do rodzixow jesx weki bo musimy bo to bo tamto...''

A on mnie stawia w zlym swietle bo mimo ze ustalal ze mna inaczej to przed nimi sie boi powiedziec.mowi ze to moj wymysl. I podkreslam jest taki wobec wszystkich nie tylko wobec tesciow 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na koniec dnia powiem tak:

Ide zaraz spac. 

Nie wiem dalej jak jutrzejszy dzien bedzie przebiegał. 

Nie wiem jak normalnie stac kolo tesciow czy cokolwiek z nimi robic po tym co odwalil maz i w jakim swietle mnie przedstawił. 

Nie wiem jaki plan na jutro szykowac... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Slyszalam od syna ze jak byli w medjugorje to planowali wycieczkę na wyspe hvar promem. 

Ale mmie oczywiscie nikt nie pytal czy chce jutro czy kiedy. 

Wiec jak pojde jutro np o 10 na plaze to mi zarzucą ze poszłam i nie zdarzyli mi Powiedziec ze jada na wycieczke i uznają ze ja nie chciałam. Mimo. Ze chce

 

Ale uwazam ze takie plany mowi sie wieczorem albo z samego rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzilam dzis z corka gdzie sie tylko dalo. Kupilysmy jakies tez pamiatki i drinki bezalkoholowe na plazy ale corka mowila wkolko,, mamo patrz ci ludzie ida tacy szczesliwi a tato wybral babcie dziadka a nie nas 'ja chce do domu itp

Bylo jej smutno ze u nas nie ma tak rodzinnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, kasiakasia111 napisał:Np gdy wyjme ksiazke i czytam na plazy on mowi ze nie rozmawiam  z tesciami i co oni pomysla. 

 

Ja bym z miejsca odpowiedziała,  że jestem do diabla ciężkiego na wakacjach i nie zamierzam tracić czasu na zastanawianie się co inni pomyślą. 

A tak w ogóle to zachodzę w głowę że nie wpadło ci do głowy zaprotestować przeciwko wspólnemu wyjazdowi skoro mówisz że tak jest za każdym razem niezależnie od tego kto wam towarzyszy.  Skoro dziecko ma 15 lat to był czas żeby albo przywyknąć albo postawić granice.

 

A ty marnujesz sobie dokładnie ten sam sposób ente wakacje. Masochistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×