alixja111 0 Napisano Wrzesień 10, 2021 Witam, napisze po krotce. Mieszkamy z moimi rodzicami. 3 tygodnie temu urodziłam dziecko, 2 tygodnie minęło od wyjścia ze szpitala. Mój partner przebywa obecnie na urlopie aby pomóc mi z dzieckiem. Sytuacja wygląda tak że dopadło mnie straszne zmęczenie, partner stara się mnie odciążyć na tyle ile może jak i również przyzwyczajamy się do życia z tą mała istotka. Problemem jest moja mama. Twierdzi że to przesada żebym była tak zmęczona, że ciągle tylko spędzałabym czas w pokoju z dzieckiem, że nie pomagam jej w porządkach (gdzie pomagam na tyle ile moge i mała pozwoli) że coś mi się z głową dzieje, że nie myślę w ogóle że wszystkiego ciągle zapominam. Nie wiem już co mam zrobić. Powiedziała to po kryjomu do mojego partnera ze to będzie tragedia jak on wróci do pracy bo ja sobie sama nie poradzę. Nie wiem już co mam robić. Chce mi się z nerwów płakać. Co byście zrobiły na moim miejscu? Niestety w ciągu najbliższych 3 miesięcy wyprowadzka nie jest możliwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malwina334 24 Napisano Wrzesień 11, 2021 Połóg to trudny czas ja rodze juz nie dlugo 3 dziecko. I szczerze mam w nosie jakieś porzadki, sprzątamy systematycznie a przy naszych 2 chłopcach i tak malo widac ze jest posprzatane wiecznie porozrzucane klocki i auta. Ty teraz powinnas tylko maluchem sie zająć, czy naprawdę macie taką sodome ze mama tego nie ogarnie? Tak czy siak to uroki życia z rodzicami albo teściami pod jednym dachem. Jesli nie możecie sie wyprowadzić musisz narazie zagryźć zęby i to zniesc albo na spokojnie porozmawiać z mamą. Powiedz jej , że w miarę jak sie czujesz to robisz to na ile ci starcza sił ale nie będziesz szaleć. Spokojnie z czasem ogarnesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MłodaMama 51 Napisano Wrzesień 15, 2021 Połóg dla jednych kobiet mija jak pstryknięcie palcami. Przykładem jestem ja. Pierwsza ciąża: wyszłam ze szpitala po 6h. Na drugi dzień sprzątałam w domu. Spacer. Zakupy. Drugi połóg (obecnie) to samo plus latanie za dwulatką. Dla innych jednak jest to bardzo ciężki okres. Moja koleżanka po porodzie przez ponad 6 tygodni leżała w łóżku z córką i mama koło niej skakała bo dziewczyna nie była w stanie się podnieść. 0 sił. Omdlewała. Podczas tych 6 tygodniu powinnaś skupić się na dziecku i sobie. Nie patrz i nie słuchaj matki. Bardzo dobrze że mąż ci pomaga, brawa dla niego. Takich teraz to ze świecą szukać. Niestety, jeśli nie macie opcji się wyprowadzić to po prostu ignoruj co matka mówi albo po prostu powiedz jej że pewnie że sobie poradzisz ale dopiero co urodziłaś. I jeśli ona latała na miotle i mopie po porodzie to dobrze dla niej. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campania 173 Napisano Wrzesień 18, 2021 (edytowany) Wiesz co twoja matka jest po prostu zwykłą zołzą jeśli w takim momencie nie jest stanie wykrzesać z siebie minimum wsparcia; niezależnie od tego co sądzi mogłby po prostu się zamknąć. Naprawdę nic jej się nie stanie jak sobie sprzątnie sama (bo rozumiem że swoją przestrzeń ogarniacie we własnym zakresie). W Normalnej rodzinie jest oczywiste że to młodej matce trzeba pomagać przez pierwsze tygodnie. Ja mimo tego że nie potrzebowałam byłam zaopiekowania przez mamę i teściową na zmianę nie musiałam palcem kiwnąć. Pomysł żeby kobieta w połogu miała pomagać matce w sprzątaniu to jest jakiś kosmos. Edytowano Wrzesień 18, 2021 przez campania 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach