Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Mr T -  reaktywacja

Dziecko z poprzedniego zwiazku, a nowa partnerka

Polecane posty

2 minuty temu, marawstala napisał:

No mogą przygarnąć syna na tygodniu podrzucając go matce co weekend albo 3 weekendy bo przecież to i tak kupa czasu : )

Wiesz, to zależy też od ustaleń między nimi, czy mają opiekę naprzemienną czy nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo nawet w małżeństwach nie zawsze dzieci spędzają z obojgiem rodziców tyle samo czasu, a Ty mówisz o związku po rozpadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, inaccessible89 napisał:

Wiesz, to zależy też od ustaleń między nimi, czy mają opiekę naprzemienną czy nie. 

Niech się cieszy, że są to tylko weekendy a nie 24h opieka bo tego jego nowa pani mogłaby już nie zdzierżyć... 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, inaccessible89 napisał:

Bo nawet w małżeństwach nie zawsze dzieci spędzają z obojgiem rodziców tyle samo czasu, a Ty mówisz o związku po rozpadzie.

Owszem, ale skoro widywał je co weekend to chyba tak się podzielili... Związek się rozpadł ale dziecko nie jest temu winne więc po tyłku nie powinno dostawać za nie swoje błędy.

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Owszem, ale skoro widywał je co weekend to chyba tak się podzielili... Związek się rozpadł ale dziecko nie jest temu winne więc po tyłku nie powinno dostawać za nie swoje błędy.

Uważasz, że nie można zmieniać ustaleń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, inaccessible89 napisał:

Matka moim zdaniem XD.

Nie chodzi o to jak długo siedzi się fizycznie z dzieckiem, tylko ile rzeczywiście mu się czasu poświęca a to duża różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, inaccessible89 napisał:

Uważasz, że nie można zmieniać ustaleń?

Można wszystko... może nawet poprzestać na płaceniu alimentów, zależy jakie się ma priorytety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marawstala napisał:

Można wszystko... może nawet poprzestać na płaceniu alimentów, zależy jakie się ma priorytety. 

Dlaczego idziesz w jakieś skrajne przykłady? Ani Autor nie chce zaniedbywać dziecka ani jego partnerka, by przestał się z nim widywać. Chce tylko, by w chwili, gdy dziecko jest prawie nastolatkiem, po 5 latach poświęceń, mieć możliwość spędzenia jednego weekendu w miesiącu tylko z partnerem. Wg Ciebie to źle? 
Nie ma mowy ani o nie płaceniu na dziecko, ani zaniedbywaniu, ani o żadnych innych wymysłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Nie chodzi o to jak długo siedzi się fizycznie z dzieckiem, tylko ile rzeczywiście mu się czasu poświęca a to duża różnica.

Akurat w tym wypadku żartobliwie nawiązuję do mobilności czy łatwości w znalezieniu partnera. Nie do jakości czasu spędzonego z dzieckiem, bo tu można różnie mówić, zależy co dla kogo jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, inaccessible89 napisał:

Akurat w tym wypadku żartobliwie nawiązuję do mobilności czy łatwości w znalezieniu partnera. Nie do jakości czasu spędzonego z dzieckiem, bo tu można różnie mówić, zależy co dla kogo jest ważne.

Wiesz jak patrzę teraz na model rodzinny wielu znajomych gdzie salon jest pusty i każdy siedzi w swoim pokoju to aż smutno się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, inaccessible89 napisał:

Dlaczego idziesz w jakieś skrajne przykłady? Ani Autor nie chce zaniedbywać dziecka ani jego partnerka, by przestał się z nim widywać. Chce tylko, by w chwili, gdy dziecko jest prawie nastolatkiem, po 5 latach poświęceń, mieć możliwość spędzenia jednego weekendu w miesiącu tylko z partnerem. Wg Ciebie to źle? 
Nie ma mowy ani o nie płaceniu na dziecko, ani zaniedbywaniu, ani o żadnych innych wymysłach.

Jesli to się nie odbije na relacjach z jego dzieckiem to nie, ale i tak tego czasu nie spędzają zbyt dużo... I też nie wierzę, że dorośli na tygodniu nie mogą wygospodarować chwili dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Wiesz jak patrzę teraz na model rodzinny wielu znajomych gdzie salon jest pusty i każdy siedzi w swoim pokoju to aż smutno się robi.

Czytałem ostatnio artykuł o samotności w świecie Internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marawstala napisał:

Jesli to się nie odbije na relacjach z jego dzieckiem to nie, ale i tak tego czasu nie spędzają zbyt dużo... I też nie wierzę, że dorośli na tygodniu nie mogą wygospodarować chwili dla siebie...

Ale co złego w tym, by raz dla odmiany spotkać się z dzieckiem w tygodniu, odebrać ze szkoły, zamiast weekendu? Abstra...ąc od postawy ex Autora, bo tej jakbyś wybiórczo nie zauważała, nie sądzisz, że normalna matka chciałaby spędzić też weekend ze swoim dzieckiem, może pokazać mu coś, na co w tygodniu nie ma czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, inaccessible89 napisał:

Czytałem ostatnio artykuł o samotności w świecie Internetu.

 

2 minuty temu, marawstala napisał:

Jeśli tak jest to taki związek też im klapnie. Nie z winy dziecka.

Ludzie tak żyją latami, nie wiem jak to może funkcjonować. Nic nie wiedzą o swoich dzieciach.

Edytowano przez robięjaklubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, inaccessible89 napisał:

normalna matka chciałaby spędzić też weekend ze swoim dzieckiem, może pokazać mu coś, na co w tygodniu nie ma czasu?

Właśnie ja tego nie rozumiem, bo w tygodniu ciężko coś zaplanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, inaccessible89 napisał:

Ale co złego w tym, by raz dla odmiany spotkać się z dzieckiem w tygodniu, odebrać ze szkoły, zamiast weekendu? Abstra...ąc od postawy ex Autora, bo tej jakbyś wybiórczo nie zauważała, nie sądzisz, że normalna matka chciałaby spędzić też weekend ze swoim dzieckiem, może pokazać mu coś, na co w tygodniu nie ma czasu?

Może ex też ma swoje plany/życie... szkole (?) i stąd się wziął taki podział... Tego nie wiem ale sami ustalili, sami się podzielili chyba sprawiedliwie... I gdyby nie ultimatum to nadal by to funkcjonowało, w tej sprawie musi pogadać z matką dziecka i z samym dzieckiem... 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, robięjaklubię napisał:

Ludzie tak żyją latami, nie wiem jak to może funkcjonować. Nic nie wiedzą o swoich dzieciach.

Moja eks sąsiadka preferuje taki sposób wychowywania dzieci. Ma ich trójkę, od czasu pojawienia się pierwszego czyli od jakichś  12 lat siedzi non stop w domu i nie pracuje.

Kiedy byłem na pracy zdalnej mogłem zauważyć (usłyszeć), że młodsze dzieci są puszczane praktycznie samopas (bo starsze jest już w wieku szkolnym). Latem nigdy z nimi nie wyszła na spacer ani choćby na plac zabaw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, robięjaklubię napisał:

 

Ludzie tak żyją latami, nie wiem jak to może funkcjonować. Nic nie wiedzą o swoich dziecich.

Chyba nie bardzo im się układa... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, marawstala napisał:

Może ex też ma swoje plany/życie... szkole (?) i stąd się wziął taki podział... Tego nie wiem ale sami ustalili, sami się podzielili chyba sprawiedliwie... I gdyby nie ultimatum to nadal by to funkcjonowało, w tej sprawie musi pogadać z matką dziecka i z samym dzieckiem... 

Tak, uważam, że powinien porozmawiać z ex (szkoły weekendowe nie są co weekend) i z dzieckiem, ale też wziąć pod uwagę potrzeby trzeciej strony, czyli partnerki. Zachowujesz się tak, jakby ona nie była kimś, czyje zdanie i potrzeby mają jakąkolwiek wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, marawstala napisał:

Chyba nie bardzo im się układa... 

Przepraszam, czy Ty masz jakiś ciężki uraz do drugich partnerek / drugich żon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, inaccessible89 napisał:

Moja eks sąsiadka preferuje taki sposób wychowywania dzieci. Ma ich trójkę, od czasu pojawienia się pierwszego czyli od jakichś  12 lat

Dlatego nie długość czasu a jego jakość się liczy. Są telefony, kamerki, gry on-line. Można codzinnie pogadać, pograć razem. 

Dzieci są ważne i nie można o nich zapominać, ale dorośli też mają swoje potrzeby i nie można zatracać się w jednym. Postawić wszystko na jedna kartę, bo coś się straci. 

Skoro go o to prosiła to ma przesyt. Nie chodzi o to by zniechęciła się do tego dziecka.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, inaccessible89 napisał:

Tak, uważam, że powinien porozmawiać z ex (szkoły weekendowe nie są co weekend) i z dzieckiem, ale też wziąć pod uwagę potrzeby trzeciej strony, czyli partnerki. Zachowujesz się tak, jakby ona nie była kimś, czyje zdanie i potrzeby mają jakąkolwiek wartość.

Jeśli w życiu ex pojawi się partner też może mieć swoje wymagania i będą tak zonglowali dzieckiem... jak jakaś kukłą : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marawstala napisał:

Chyba nie bardzo im się układa... 

Nie wiem, ludzie tak latami funkcjonują a razem można ich zobaczyć na fejsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, inaccessible89 napisał:

Przepraszam, czy Ty masz jakiś ciężki uraz do drugich partnerek / drugich żon?

Nie musisz przepraszać, nie nie mam... ale świętej bym z niej nie robiła bo 'poświęciła' się : ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, marawstala napisał:

Jeśli w życiu ex pojawi się partner też może mieć swoje wymagania i będą tak zonglowali dzieckiem... jak jakaś kukłą : )

Po to są związki - dla spełniania potrzeb i wzajemnej pomocy. Jeśli sytuacja się zmienia, można zmienić swoje zachowania, tryb życia. Tu nie ma sztywno ustalonych norm.

Czy Ty aby nie przesadzasz? Sugerujesz, że zmiana terminów widzeń z dzieckiem na inny dzień to jakaś traumatyczna krzywda. 
Nie przenoś swoich prywatnych traum i uprzedzeń ze złych relacji na innych ludzi. Bo Twoje argumenty są wymyślane bardzo „na siłę”. Całe życie jest zmianą. W poniedziałek inne lekcje niż w piątek, w weekend wcale.

Edytowano przez inaccessible89

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marawstala napisał:

Nie musisz przepraszać, nie nie mam... ale świętej bym z niej nie robiła bo 'poświęciła' się : ) 

A czy ja robię z tej babki świętą? Ja ją rozumiem, że chciałaby spędzić z partnerem trochę czasu sam na sam, może wyjechać na weekend. Tobie wydaje się to nienormalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, inaccessible89 napisał:

Po to są związki - dla spełniania potrzeb i wzajemnej pomocy. Jeśli sytuacja się zmienia, można zmienić swoje zachowania, tryb życia. Tu nie ma sztywno ustalonych norm.

Czy Ty aby nie przesadzasz? Sugerujesz, że zmiana terminów widzeń z dzieckiem na innych dzień to jakaś traumatyczna krzywda. 
Nie przenoś swoich prywatnych traum i uprzedzeń ze złych relacji na innych ludzi. Bo Twoje argumenty są wymyślane bardzo „na siłę”. Całe życie jest zmianą. W poniedziałek inne lekcje niż w piątek, w weekend wcale.

Nie projektuj na mnie bo to żaden argument : ) uważam że zarówno on jak i jego ex mają prawo do budowania życia na nowo... nie tylko on i jego nowa kobieta bo jakby druga strona nie jest tu w ogóle brana pod uwagę tylko powinna się dostosować... być w pełni elastyczna a ciekawe czy w drugą stronę tak samo by to działało : )

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, inaccessible89 napisał:

A czy ja robię z tej babki świętą? Ja ją rozumiem, że chciałaby spędzić z partnerem trochę czasu sam na sam, może wyjechać na weekend. Tobie wydaje się to nienormalne?

Ma go na chodzien chyba przez 7 dni w tygodniu : ) a dziecko bywa tylko gościem... Bez przesady z tym obciążeniem : ) już pisałam, że z wolnym weekendem raz na jakiś czas z pewnością nie byłoby problemu... 

 

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, marawstala napisał:

Ma go na chodzien chyba przez 7 dni w tygodniu : ) a dziecko bywa tylko gościem... Bez przesady z tym obciążeniem : ) już pisałam, że z wolnym weekendem raz na jakiś czas z pewnością nie byłoby problemu...  

Sam na sam przez cały dzień? No raczej nie. A taki gość to już domownik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×