Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Witam anonimowo.

Czy są tutaj kobiety, które dokonały aborcji? Chcę się podzielić moją historią, wygadać, wypluć swoje przemyślenia z siebie...

Mam już dwoje dzieci, z partnerem (celowo nie mamy ślubu) nie chcieliśmy mieć więcej dzieci, młodsze dziecko ma dwa i pół roku, nie mogłam stosować antykoncepcji hormonalnej ze względu na problemy zdrowotne, niedoczynność tarczycy, wykryta jakiś czas temu cukrzyca typu 1. Musiałam wyregulować cały organizm i dopiero brać się za antykoncepcję, bazowaliśmy na prezerwatywach. W styczniu okazało się, że mam fatalne wyniki cytologii, przeszłam jedno badanie, następnie będzie wykonana histopatologia pod kątem komórek rakowych, teraz biorę bardzo silne tabletki dopochwowe aby wyleczyć wszelkie możliwe infekcje i wówczas się okaże z ilu miejsc trzeba wycinki pobrać. 

Kilka dni po wizycie i braniu tych tabletek zorientowałam się, że nie mam okresu, zrzucałam to na stres w związku z cytologią, ale w końcu zrobiłam ten cholerny test i stało się, jestem w ciąży. Pierwsza myśl? Aborcja. Czemu? Po pierwsze, mój stan zdrowia jest fatalny, ledwie wyregulowana cukrzyca, tarczyca, no i te leki absolutnie zakazane w ciąży! A do tego byłam na imprezie karnawałowej i sporo drinków wpłynęło do krwiobiegu. Miałam dwie cesarki. Oprócz tego jesteśmy na etapie kompletowania dokumentów do budowy domu, za pół roku będziemy dopiero wnosić o kredyt bo gotówki mamy na wkład i wykończenia, ale postawić mury trzeba na kredyt. Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, w którym nie ma warunków na kolejne dziecko, urodziłabym w momencie w którym ma ruszać budowa, wyprowadzamy się daleko od rodzinnego miasta i będziemy zdani na siebie a ja nie mogę pozwolić sobie na brak pracy i siedzenie na dupie w domu. Poza tym sytuacja nasza jest póki co totalnie niestabilna tzn. oboje mamy stałą pracę, nieźle zarabiamy etc. ale no nie mamy pojęcia co będzie z kredytem, rzekomo jak twierdzi analityk my nie mamy o co się martwić, ale patrząc na to co się dzieje na świecie to nie jesteśmy takimi optymistami jednak. Tam gdzie się mamy wynieść nie ma nawet żłobka w pobliżu...a jak nie pyknie z tym domem to co wtedy? Na większy wynajem iść bo tutaj brakuje pokoju dla malucha. Przeprowadzając się musimy zmienić starszakowi szkołę, maluchowi przedszkole, które zaczyna we wrześniu a ja będę zmieniać pracę i mam jeszcze szukać żłobka!? Bo akurat kończyłabym macierzyński lada chwila po przeprowadzce tam. Bo jeśli budowa wypali to w przyszłym roku podczas wakacji już będziemy się przeprowadzać choćby na chwilowy wynajem aby doglądać budowy.

Boże to jest najmniej odpowiedni moment na tę ciążę, żeby to było pół roku później...partner nie był ani zachwycony pozytywnym testem ani nie był niezadowolony, stwierdził że jesteśmy razem i wychowalibyśmy i kolejne dziecko, ale to ja muszę nosić tę ciążę więc ja muszę wiedzieć czy tego chcę i tak oto mam umówiony termin w przyszłym tygodniu w klinice w Czechach. Liczyłam i łudziłam się, że przecież i tak poronię zapewne, ale nic z tego...zanim pojawił się młodszy bobas dwie ciąże straciłam w 6 i w 7 tygodniu a ta z której mamy dziecko była podtrzymywana tabletkami od początku niemal do połowy. Czemu wtedy roniłam ciąże choć pragnęliśmy dziecka a teraz trzyma się kurczowo a beta rośnie jak złoto...jestem w rozpaczy, z jednej strony jestem pewna decyzji z drugiej jest mi cholernie przykro, nie wiem czy sobie z tym poradzę...patrzę na tego 2 letniego szkraba i sobie przypominam jak to było jak był malutki i, że muszę pielęgnować te wspomnienia bo już nigdy to do mnie nie wróci. 

Darujcie sobie lincz, mam to gdzieś. Osoby, które przeszły przez to proszę o odpowiedź, może wsparcie, nie wiem czego oczekuje po tym forum, może i niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W Czechach się klinika aborcyjna. Legalna. Załatwiają tez chyba dojazd. Cena tez jest w miarę ok. Na internecie znajdziesz kontakt. Nikt nie może Cię oceniać. To Twoje życie i Twoje ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Migotka95 napisał:

W Czechach się klinika aborcyjna. Legalna. Załatwiają tez chyba dojazd. Cena tez jest w miarę ok. Na internecie znajdziesz kontakt. Nikt nie może Cię oceniać. To Twoje życie i Twoje ciało.

Wiem wiem, jak wspomniałam mam już ustalony termin w przyszłym tygodniu. Jedziemy we dwoje, nie chcę być sama, kosztuje 2000 zł i płaci się w złotówkach 🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, _Donia_ napisał:

Wiem wiem, jak wspomniałam mam już ustalony termin w przyszłym tygodniu. Jedziemy we dwoje, nie chcę być sama, kosztuje 2000 zł i płaci się w złotówkach 🙃

Jeśli tak czujesz to to zrób. Jak pisałam wcześniej to Twoje życie i Twoje ciało. Nikt nie ma prawa Cię oceniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Migotka95 napisał:

Jeśli tak czujesz to to zrób. Jak pisałam wcześniej to Twoje życie i Twoje ciało. Nikt nie ma prawa Cię oceniać. 

💚

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie ma prawa Cie oceniac. Nikt nie jest na Twoim miejscu. Powinnas zrobic to co dla Ciebie najlepsze. Moim zdaniem Twoj stan zdrowia  mowi wszystko. Zycie masz jedno i dwoje dzieci do odchowania. Dbaj o siebie. To trudna decyzja ale nalezy do Ciebie. Cokolwiek ostatecznie zrobisz bedzie sluszne. Przykro mi tylko, ze musialas stanac przed takim wyborem.

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, expresis verbis napisał:

Poradzilas sobie z dwoma naturalnymi poronieniami, aborcja to rowniez poronienie, jedyna roznica w tym, ze sztuczne.

Tak o tym nie myslalam, ale w sumie... jest w tym trochę racji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doniu a dlaczego nie skorzystalas z aborcji farmakologicznej ? ktory to byl tydzien powiedz jak sie teraz czujesz, wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym spojrzała na sprawę pod kątem całej rodziny. Rzeczywiście Twój stan zdrowia nie jest najlepszy a masz już dzieci którym matka jest potrzebna. Kwestia domu czy mieszkania moim zdaniem jest drugorzędna. Pomimo iż może rzeczywiście ciąża nie w czas to brzmisz jak osoba która na warunki mieszkaniowe akurat szybko coś by poradziła. Zdrowie natomiast to już loteria. Na to wpływu nie masz. Zrób tak jak uważasz za słuszne i niedręcz się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×