Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Kurcze. Zastanawiam się czy to dobry znak, że dziś już nic nie krwawię ...nawet nie plamie ...śluz jest zupełnie przezroczysty. Krwawienie trwało 7 dni- było obficie i jeszcze wczoraj wylatywały ze mnie spore skrzepy plus nitki krwi..dziś w zasadzie nic 🤔.  To nie za krotko?? Trzymajcie kciuki - czekam dziś na kolejną betę 🙈 oby była jak najniższa 🙏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest ! Mam betę!

Beta  z dziś - 627 . To chyba ok  spadek jak na 6 dzień od poronienia. 3 dni temu 2355. 6 dni temu powyżej 50 000!

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Strusio85 napisał:

Jest ! Mam betę!

Beta  z dziś - 627 . To chyba ok  spadek jak na 6 dzień od poronienia. 3 dni temu 2355. 6 dni temu powyżej 50 000!

Bardzo dobre wieści ❤️

Co do krwawienia - może to chwilowy przestój, za parę godzin może zaczniesz jeszcze krwawić. Jak w przypadku połogu. Albo bardzo ładnie już zeszło z Ciebie. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Izuu07 napisał:

Bardzo dobre wieści ❤️

Co do krwawienia - może to chwilowy przestój, za parę godzin może zaczniesz jeszcze krwawić. Jak w przypadku połogu. Albo bardzo ładnie już zeszło z Ciebie. 

Właśnie odpisał mi mój lekarz. Powiedział, że spadek bardzo ładny. Powinno być ok❤️ ryzyko zaśniadu też już małe.  Kontrolnie zrobić betę za 2 tyg i dopiero z wynikiem histopatologicznym na USG po 21 kwietnia ( wtedy będę mieć wynik)... Trochę czuję ulgę. Choć jest we mnie takie dziwne nieswoje uczucie ....jeszcze miesiąc temu byłam w ciąży, pełna nadziei modliłam się o wzrosty....teraz o spadki. Jaki ten los jest przewrotny 😔

Edytowano przez Strusio85
  • Like 2
  • Sad 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Strusio85 napisał:

Jest ! Mam betę!

Beta  z dziś - 627 . To chyba ok  spadek jak na 6 dzień od poronienia. 3 dni temu 2355. 6 dni temu powyżej 50 000!

Strusio, wiem, ze to naprawdę przykra sytuacja ale jest się z czego cieszyć…. Beta spada ci przepięknie … pamietam po moim drugim poronieniu miałam ogromny problem ze spadkiem bety 😞 spadała od 26.01  do 12.04 ( aż sprawdziłam dla przypomnienia w papierach ) …. Dopiero 12.04 była zerowa. Zapewne z winy lekarza, który złe oszacował ciąże i uznał ze oczyszcze się sama ( bez tabletek, bez łyżeczkowania)  … ale co ja się namęczyłam… co tydzień badanie bety, tak bardzo chciałam zamknąć ten rozdział a nie mogłam  …

  • Sad 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Maddalena napisał:

Strusio, wiem, ze to naprawdę przykra sytuacja ale jest się z czego cieszyć…. Beta spada ci przepięknie … pamietam po moim drugim poronieniu miałam ogromny problem ze spadkiem bety 😞 spadała od 26.01  do 12.04 ( aż sprawdziłam dla przypomnienia w papierach ) …. Dopiero 12.04 była zerowa. Zapewne z winy lekarza, który złe oszacował ciąże i uznał ze oczyszcze się sama ( bez tabletek, bez łyżeczkowania)  … ale co ja się namęczyłam… co tydzień badanie bety, tak bardzo chciałam zamknąć ten rozdział a nie mogłam  …

Na ten moment spada bardzo dobrze.  jednak Przy mniejszych wartościach spada ponoć coraz wolniej więc liczę się z tym, że zanim się wyzeruje to minie trochę czasu 🙈.... Oj ..biedna😔 doskonale wiem co oznacza ta chęć zamknięcia rozdziału. U mnie odetchnę tak na prawdę jak otrzymam wynik histopatologiczny i będzie on prawidłowy ( tzn. bez zaśniadu 😬).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Jennn napisał:

MamaAnioła rozumiem Twoją decyzję o nieinformowaniu części rodziny w jaki sposób poczęły się Wasze dzieci. My też nie mówimy wszystkim, że jesteśmy w trakcie procedury. U mnie wie moja mama, babcia i jedna kuzynka. Część osób nie wie, bo nie chcemy robić jakiejś sensacji.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie rodzina Twojego męża myśli, że Wasze dzieci są tylko dzięki bożemu błogosławieństwu a invitro to pomiot szatana i sztuczne wytwarzanie ludzi. Niestety dalej w tym kraju nie ma odpowiedniego klimatu dla tej procedury i wiele ludzi musi się z tym ukrywać dla dobra dzieci. 

Jennn, nawet nie wiesz jak bardzo masz rację 😀

Powiem Ci, że nie miałam nigdy potrzeby informowania otoczenia o ivf - w końcu jak ktoś zachodzi w ciążę naturalnie to też nie opowiada szczegółów poczęcia 😀 to nie ma większego znaczenia, przynajmniej dla mnie. Natomiast nasz proces staran o maluszka trwał latami, naturalne jest ze ci najbliżsi, którzy wiedzieli, że chcemy miec dzieci, zaczynali się martwić i naturalnym tez dla mnie było powiedzenie, że jest problem i jakie rozwiązania problemu na ten moment rozpatrujemy. Od mojej rodziny otrzymaliśmy ogromne wsparcie. Moja mama to była dla mnie niczym najlepszy terapeuta, mnie ta cała sytuacja bardzo dobijała... U mnie w rodzinie to jest naturalne, że się wspieramy. Jakie było moje zaskoczenie jak na taką samą informacje rodzina meza zareagowała inaczej, jak okropnie nas potraktowała. Musieliśmy postawić jasne granice, powiedziałam, że od dzisiaj nie dzielimy się z nimi swoimi problemami. Zamknęłam się bardzo przez to wszystko i tygodniami przeżywałam to co uslyszalam. I z troski o przyszłe dzieci odcięłam ich od tematu, jakbym chociaz raz poczuła, że traktują je gorzej, bo pojawiły się na świecie dzięki ivf albo, nie daj Boże, powiedzieli coś obraźliwego to po prostu bym się od nich odcięła. Siebie i swoje dzieci. Sama dziadkow nie miałam, więc nie chciałam moim dzieciom tego odbierać i uznałam, że tak będzie lepiej. Fatalna to sytuacja, bo takie niedomówienia oddalają strasznie. Rodzina nie powinna być tylko od żartowania i rozmawiania o pogodzie, ale też od wspierania w tych trudniejszych chwilach. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaAniola napisał:

Jennn, nawet nie wiesz jak bardzo masz rację 😀

Powiem Ci, że nie miałam nigdy potrzeby informowania otoczenia o ivf - w końcu jak ktoś zachodzi w ciążę naturalnie to też nie opowiada szczegółów poczęcia 😀 to nie ma większego znaczenia, przynajmniej dla mnie. Natomiast nasz proces staran o maluszka trwał latami, naturalne jest ze ci najbliżsi, którzy wiedzieli, że chcemy miec dzieci, zaczynali się martwić i naturalnym tez dla mnie było powiedzenie, że jest problem i jakie rozwiązania problemu na ten moment rozpatrujemy. Od mojej rodziny otrzymaliśmy ogromne wsparcie. Moja mama to była dla mnie niczym najlepszy terapeuta, mnie ta cała sytuacja bardzo dobijała... U mnie w rodzinie to jest naturalne, że się wspieramy. Jakie było moje zaskoczenie jak na taką samą informacje rodzina meza zareagowała inaczej, jak okropnie nas potraktowała. Musieliśmy postawić jasne granice, powiedziałam, że od dzisiaj nie dzielimy się z nimi swoimi problemami. Zamknęłam się bardzo przez to wszystko i tygodniami przeżywałam to co uslyszalam. I z troski o przyszłe dzieci odcięłam ich od tematu, jakbym chociaz raz poczuła, że traktują je gorzej, bo pojawiły się na świecie dzięki ivf albo, nie daj Boże, powiedzieli coś obraźliwego to po prostu bym się od nich odcięła. Siebie i swoje dzieci. Sama dziadkow nie miałam, więc nie chciałam moim dzieciom tego odbierać i uznałam, że tak będzie lepiej. Fatalna to sytuacja, bo takie niedomówienia oddalają strasznie. Rodzina nie powinna być tylko od żartowania i rozmawiania o pogodzie, ale też od wspierania w tych trudniejszych chwilach. 

Bardzo pieknie i jakże trafnie powiedziane😊 zgadzam się w 100% 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To była dziewczynka... Właśnie dostałam wynik płci.😭😭😭😭 Zawsze marzyłam o córce i kolejna pod rząd tracę 😔 Jedyny plus taki, że mogę się ubiegać o skrócony macierzyński ...

  • Sad 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Strusio85 napisał:

To była dziewczynka... Właśnie dostałam wynik płci.😭😭😭😭 Zawsze marzyłam o córce i kolejna pod rząd tracę 😔 Jedyny plus taki, że mogę się ubiegać o skrócony macierzyński ...

Bardzo mi przykro, Strusio... Niech Twój aniołek czuwa teraz nad Tobą i wspiera w dalszych staraniach... Czy to znaczy, że genetycznie wszystko ok? 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MamaAniola napisał:

Bardzo mi przykro, Strusio... Niech Twój aniołek czuwa teraz nad Tobą i wspiera w dalszych staraniach... Czy to znaczy, że genetycznie wszystko ok? 

Nie badałam genetycznie pod kątem wad. W test dna badają tylko kilka chromosomów ( więc i tak odpowiedzi bym nie dostała). Szczerze to miałam spore wątpliwości czy w ogóle da się zbadac płeć w przypadku pustego jaja ( ale jak widać da się ) że o wadach nie wspomnę.  Coś na pewno było nie tak - czy genetycznie czy immunologicznie... Ale chyba nie mam siły już tego dochodzić. Jedyny powód do radości jest taki, że beta spad, i dostanę 8 tyg pełnopłatnego macierzyńskiego - który chce dobrze wykorzystać  ( jak już uda mi się dojść do siebie). Wystąpię też o roczny urlop na podratowanie. Potrzebuje czasu żeby zaopiekować się sobą. Chyba teraz pora by stać się egoistką i postawić siebie na 1 miejscu. Za długo wszystko robiłam dla " dziecka" które jak widać i tak nie ma ochoty przyjść. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Strusio85 napisał:

Nie badałam genetycznie pod kątem wad. W test dna badają tylko kilka chromosomów ( więc i tak odpowiedzi bym nie dostała). Szczerze to miałam spore wątpliwości czy w ogóle da się zbadac płeć w przypadku pustego jaja ( ale jak widać da się ) że o wadach nie wspomnę.  Coś na pewno było nie tak - czy genetycznie czy immunologicznie... Ale chyba nie mam siły już tego dochodzić. Jedyny powód do radości jest taki, że beta spad, i dostanę 8 tyg pełnopłatnego macierzyńskiego - który chce dobrze wykorzystać  ( jak już uda mi się dojść do siebie). Wystąpię też o roczny urlop na podratowanie. Potrzebuje czasu żeby zaopiekować się sobą. Chyba teraz pora by stać się egoistką i postawić siebie na 1 miejscu. Za długo wszystko robiłam dla " dziecka" które jak widać i tak nie ma ochoty przyjść. 

Rozumiem. Ja też nie sądziłam, że określenie płci jest możliwe... Jeśli masz ubezpieczenie na życie to pamiętaj, że przysługuje Ci świadczenie z tytułu urodzenia martwego maluszka. Myślę, że wolne to dobry pomysł. W tym całym pędzie, przy wszystkich problemach łatwo zapomnieć o samej sobie. Trzymaj się 🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Strusio85 napisał:

Nie badałam genetycznie pod kątem wad. W test dna badają tylko kilka chromosomów ( więc i tak odpowiedzi bym nie dostała). Szczerze to miałam spore wątpliwości czy w ogóle da się zbadac płeć w przypadku pustego jaja ( ale jak widać da się ) że o wadach nie wspomnę.  Coś na pewno było nie tak - czy genetycznie czy immunologicznie... Ale chyba nie mam siły już tego dochodzić. Jedyny powód do radości jest taki, że beta spad, i dostanę 8 tyg pełnopłatnego macierzyńskiego - który chce dobrze wykorzystać  ( jak już uda mi się dojść do siebie). Wystąpię też o roczny urlop na podratowanie. Potrzebuje czasu żeby zaopiekować się sobą. Chyba teraz pora by stać się egoistką i postawić siebie na 1 miejscu. Za długo wszystko robiłam dla " dziecka" które jak widać i tak nie ma ochoty przyjść. 

Strasznie mi przykro 😔 mnie zawsze na duchu podtrzymuje historia mojej kuzynki...rok młodsza ode mnie..jej pierwsza córeczka zmarła zanim sie urodziła z powodu  strasznych wad genetycznych to bylo ponad 10 lat temu..potem mieli 6 lat starań i urodziła  zdrową  dziewczynkę..potem kolejną  ciążę straciła ale chwilę potem znów zaszła w ciążę i teraz ma 2 cudowne dziewczynki 😊

Wierzę ze i u was i u nas tak będzie 😉🥰

Ja dzis miałam kolejne badania i czekam na wiadomość z kliniki czy w piatek mam znów  przyjechać czy w poniedziałek juz na "egg collection" 🤞przepraszam ze po angielsku ale nie znam odpowiedników polskich tych określeń i nie chcę czegoś pokrecic🤭 to wszystko takie nowe dla mnie...nawet za bardzo nie wiem co i jak..ale to chyba lepiej bo nie analizuje za dużo.  Po prostu robie co mi każą 🤣

Bedzie dobrze dziewczyny 😊musi być 🤞

  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, MamaAniola napisał:

Rozumiem. Ja też nie sądziłam, że określenie płci jest możliwe... Jeśli masz ubezpieczenie na życie to pamiętaj, że przysługuje Ci świadczenie z tytułu urodzenia martwego maluszka. Myślę, że wolne to dobry pomysł. W tym całym pędzie, przy wszystkich problemach łatwo zapomnieć o samej sobie. Trzymaj się 🤗

Wiesz co. Jak się okazuje jest. Puste jajo nie oznacza, że tak na serio zarodka nie ma. Najprawdopodobniej obumarł zanim zdążył się wytworzyć. Co ciekawe puste jaja zdarzają się ( i to wcale nie rzadko) w przebadanych genetycznie zarodkach po ivf .. I mają swoją płeć od początku tylko po drodze coś dzieje się złego i się nie rozwijają.  Tak mu tłumaczyła to kobitka w test dna. Jak widać nie myliła się bo płeć w moim pustym jaju wyszła bez problemu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

To była dziewczynka... Właśnie dostałam wynik płci.😭😭😭😭 Zawsze marzyłam o córce i kolejna pod rząd tracę 😔 Jedyny plus taki, że mogę się ubiegać o skrócony macierzyński ...

Strusio tak mi przykro 😔 odpocznij i nabierz sił. A przede wszystkim pomyśl teraz o sobie. Jak to zawsze mawiano w zdrowym ciele zdrowy duch. Nadal trzymam mocno kciuki za Ciebie. Ja wierzę że wkoncu Ci się uda.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Teklaoli napisał:

Strasznie mi przykro 😔 mnie zawsze na duchu podtrzymuje historia mojej kuzynki...rok młodsza ode mnie..jej pierwsza córeczka zmarła zanim sie urodziła z powodu  strasznych wad genetycznych to bylo ponad 10 lat temu..potem mieli 6 lat starań i urodziła  zdrową  dziewczynkę..potem kolejną  ciążę straciła ale chwilę potem znów zaszła w ciążę i teraz ma 2 cudowne dziewczynki 😊

Wierzę ze i u was i u nas tak będzie 😉🥰

Ja dzis miałam kolejne badania i czekam na wiadomość z kliniki czy w piatek mam znów  przyjechać czy w poniedziałek juz na "egg collection" 🤞przepraszam ze po angielsku ale nie znam odpowiedników polskich tych określeń i nie chcę czegoś pokrecic🤭 to wszystko takie nowe dla mnie...nawet za bardzo nie wiem co i jak..ale to chyba lepiej bo nie analizuje za dużo.  Po prostu robie co mi każą 🤣

Bedzie dobrze dziewczyny 😊musi być 🤞

Mam nadzieję, że będzie dobrze ♥️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, AniaKo napisał:

Strusio tak mi przykro 😔 odpocznij i nabierz sił. A przede wszystkim pomyśl teraz o sobie. Jak to zawsze mawiano w zdrowym ciele zdrowy duch. Nadal trzymam mocno kciuki za Ciebie. Ja wierzę że wkoncu Ci się uda.

Tak zrobię ♥️póki co skupie się na sobie. Na resztę przyjdzie odpowiednia pora. Dziękuję ♥️

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje drogie, tym razem trochę więcej optymizmu z mojej strony. 

25tc. Jestem po kontroli. Synek pięknie rośnie, dumnie prezentowal swoją stopę na usg i przy okazji mnie okopał 😀 ma już 1 kg, termin porodu z usg pokazuje 2 tyg przed tym kalendarzowym. Podchodzę do tego z dystansem, z corka było podobnie - a urodziła się 2 dni po terminie ważąc 4200g. Także muszę się chyba nastawic na ponowny poród dużego bobasa 😍

  • Like 14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, MamaAniola napisał:

Moje drogie, tym razem trochę więcej optymizmu z mojej strony. 

25tc. Jestem po kontroli. Synek pięknie rośnie, dumnie prezentowal swoją stopę na usg i przy okazji mnie okopał 😀 ma już 1 kg, termin porodu z usg pokazuje 2 tyg przed tym kalendarzowym. Podchodzę do tego z dystansem, z corka było podobnie - a urodziła się 2 dni po terminie ważąc 4200g. Także muszę się chyba nastawic na ponowny poród dużego bobasa 😍

Super 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Strusio85 napisał:

To była dziewczynka... Właśnie dostałam wynik płci.😭😭😭😭 Zawsze marzyłam o córce i kolejna pod rząd tracę 😔 Jedyny plus taki, że mogę się ubiegać o skrócony macierzyński ...

Bardzo mi przykro 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MamaAniola napisał:

Moje drogie, tym razem trochę więcej optymizmu z mojej strony. 

25tc. Jestem po kontroli. Synek pięknie rośnie, dumnie prezentowal swoją stopę na usg i przy okazji mnie okopał 😀 ma już 1 kg, termin porodu z usg pokazuje 2 tyg przed tym kalendarzowym. Podchodzę do tego z dystansem, z corka było podobnie - a urodziła się 2 dni po terminie ważąc 4200g. Także muszę się chyba nastawic na ponowny poród dużego bobasa 😍

Dziękujemy za dobre wieści 🤭🍀💥

Będzie dużo gram do całowania 😉😀

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po 9 miesiącach czekania i badań wracam do działań i ja 🙂 jestem po wizycie u prof. Malinowskiego i serii szczepień. Dostałam leki i zalecenia. W kwietniu jeszcze starania naturalne i wdrożenie leków a w maju transfer. Zobaczymy co będzie teraz 🙃

  • Like 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też melduję się po wizycie. Kacperek waży 2200g i dalej jest odwrócony główką w dół 😊 szykujemy się na poród siłami natury 💞

  • Like 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Evi35 napisał:

Po 9 miesiącach czekania i badań wracam do działań i ja 🙂 jestem po wizycie u prof. Malinowskiego i serii szczepień. Dostałam leki i zalecenia. W kwietniu jeszcze starania naturalne i wdrożenie leków a w maju transfer. Zobaczymy co będzie teraz 🙃

U mnie w maju punkcja

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, kaja356 napisał:

U mnie w maju punkcja

I w czerwcu transfer czy jeszcze w maju? U mnie po punkcji był miesiąc przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, MamaAniola napisał:

Moje drogie, tym razem trochę więcej optymizmu z mojej strony. 

25tc. Jestem po kontroli. Synek pięknie rośnie, dumnie prezentowal swoją stopę na usg i przy okazji mnie okopał 😀 ma już 1 kg, termin porodu z usg pokazuje 2 tyg przed tym kalendarzowym. Podchodzę do tego z dystansem, z corka było podobnie - a urodziła się 2 dni po terminie ważąc 4200g. Także muszę się chyba nastawic na ponowny poród dużego bobasa 😍

Cudownie 🥰 mój Wituś też myślę, że będzie duży 🙊

9 minut temu, Martuska napisał:

Ja też melduję się po wizycie. Kacperek waży 2200g i dalej jest odwrócony główką w dół 😊 szykujemy się na poród siłami natury 💞

Świetna wiadomość 😍 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Evi35 napisał:

I w czerwcu transfer czy jeszcze w maju? U mnie po punkcji był miesiąc przerwy.

To zależy od mojego cyklu.☹️, transfer na pewno będzie z mrożonych blastek

Ostatnio 3 dni po punkcji dostałam okres, a następny cykl trwał 35 dni 

Zobaczymy jak to teraz będzie

Edytowano przez kaja356

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kaja356 napisał:

To zależy od mojego cyklu.☹️, transfer na pewno będzie z mrożonych blastek

Ostatnio 3 dni po punkcji dostałam okres, a następny cykl trwał 35 dni 

Zobaczymy jak to teraz będzie

To łapiemy równowagę, nastawiamy się pozytywnie i czekamy 😉 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, MamaAniola napisał:

Moje drogie, tym razem trochę więcej optymizmu z mojej strony. 

25tc. Jestem po kontroli. Synek pięknie rośnie, dumnie prezentowal swoją stopę na usg i przy okazji mnie okopał 😀 ma już 1 kg, termin porodu z usg pokazuje 2 tyg przed tym kalendarzowym. Podchodzę do tego z dystansem, z corka było podobnie - a urodziła się 2 dni po terminie ważąc 4200g. Także muszę się chyba nastawic na ponowny poród dużego bobasa 😍

 

2 godziny temu, Martuska napisał:

Ja też melduję się po wizycie. Kacperek waży 2200g i dalej jest odwrócony główką w dół 😊 szykujemy się na poród siłami natury 💞

Dziewczyny cudowne wieści! 🙂 myślami caly czas z Wami  😀

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Strusio85 napisał:

Nie badałam genetycznie pod kątem wad. W test dna badają tylko kilka chromosomów ( więc i tak odpowiedzi bym nie dostała). Szczerze to miałam spore wątpliwości czy w ogóle da się zbadac płeć w przypadku pustego jaja ( ale jak widać da się ) że o wadach nie wspomnę.  Coś na pewno było nie tak - czy genetycznie czy immunologicznie... Ale chyba nie mam siły już tego dochodzić. Jedyny powód do radości jest taki, że beta spad, i dostanę 8 tyg pełnopłatnego macierzyńskiego - który chce dobrze wykorzystać  ( jak już uda mi się dojść do siebie). Wystąpię też o roczny urlop na podratowanie. Potrzebuje czasu żeby zaopiekować się sobą. Chyba teraz pora by stać się egoistką i postawić siebie na 1 miejscu. Za długo wszystko robiłam dla " dziecka" które jak widać i tak nie ma ochoty przyjść. 

W przypadku badania zarodków materiał do badań pobierany jest z przyszłego łożyska a nie z samego zarodka. Otoczka ma ten sam material genetyczny co zarodek 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×