Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Stany

Ciąża - koszmar, nigdy więcej

Polecane posty

Ha ha ha ha!

Gdyby ludzkość znała prawdę o " stanie błogosławionym", to wyginęliby jak mamuty. To zmowa milczenia. Piękne brzuszki uśmiechniętych, zrelaksowanych przyszłych mamuś na tle zachodzącego słońca.  I jeszcze tęcza.

Niestety ciąża, poród, połóg wyglądają inaczej. Ale o tym sie nie mówi, dziewczyny często nie są przygotowane na to,co może je spotkać. Później też nie ma różowego bobaska,  który ssie pierś,  a Ty w tym czasie się relaksujesz. Potem bobasek śpi, pozniej się uśmiecha, urlop macierzyński pełną gębą, nic, tylko odpoczywasz.

Pierwsza ciąża jest o tyle łaskawa, ze masz czas dla.siebie, możesz skupić się na swoim ciele,  odpocząć. Później już trudno, gdy masz w domu inne dzieci.

Przeszłam 3 ciąże.  Każda inna, w każdej kolejnej miałam mniej czasu dla siebie i więcej obowiązków, co nie dziwi. Najtrudniej było z rytmem szkoły 7latka i biegającym 2 latkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.04.2022 o 11:39, Dobrosułka napisał:

Wspolczuje, mozna sie wykonczyc.  A nie da razy, zeby tata cos pomogl?

Da radę, pomaga oczywiście. Ale dodatkowo pracuje, więc i tak większość dnia jesteśmy sami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, AgsAgsAgs napisał:

Moze jest ktos kto by Cie zmienil chociaz raz na jakis czas? Pamietam jak moje dzieci nie dawaly spac. Corka prawie do 3 roku zycia potrafila sie wybudzac i po 15 razy i wiecej. Bylam jak zombie. Syn tak do czasu, az skonczyl 2 lata. Jak mlody byl malutki i mial kolki przez ktore wyl- tak wyl, a nie plakal calymi dniami i nocami, umawialismy sie z mezem, ze on raz na jakis czas bierze dyzur nad malym a ja spie w drugim pokoju. Jak xzieciaki byly starsze, a ja wrocilam do pracy to wstawalismy na zmiane, czyli wstawalam glownie ja bo mojego meza by nie obudzil na dobra sprawe nawet mlot pneumatyczny. Choc musze przyznac, ze na dzieci nauczyl sie reagowac. Zazwyczaj.

Mój syn tak płacze ze musiałabym się wyprowadzić na noc na inne osiedle 😄 tak właśnie robimy, że ktoś idzie z małym do jego pokoju, albo ja zostaje z synem w sypialni, a mój facet idzie do jego pokoju spać. Ale ja nie mogę spać jak słyszę przeraźliwy krzyk mojego dziecka 😞 niestety nie mam tu rodziny, ani nikogo kto mógłby się zająć synkiem choć na chwilę 😕 mój syn też się budzi co pół Godz, co godzinę, w najlepszym wypadku co półtora lub co dwie, ale to rzadko. Zanim zaśnie krzyczy parę godzin, przez sen również okropnie krzyczy i się rzuca, i przy wybudzaniu jest to samo, zanim otworzy oczy musi długo popłakać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, DropKick napisał:

Mój syn tak płacze ze musiałabym się wyprowadzić na noc na inne osiedle 😄 tak właśnie robimy, że ktoś idzie z małym do jego pokoju, albo ja zostaje z synem w sypialni, a mój facet idzie do jego pokoju spać. Ale ja nie mogę spać jak słyszę przeraźliwy krzyk mojego dziecka 😞 niestety nie mam tu rodziny, ani nikogo kto mógłby się zająć synkiem choć na chwilę 😕 mój syn też się budzi co pół Godz, co godzinę, w najlepszym wypadku co półtora lub co dwie, ale to rzadko. Zanim zaśnie krzyczy parę godzin, przez sen również okropnie krzyczy i się rzuca, i przy wybudzaniu jest to samo, zanim otworzy oczy musi długo popłakać... 

Mozesz sie smiac ale zabierz synka do osteopaty. To brzmi jak szarlataneria ale w wielu przypadkach dziala. Dzieci miewaja napiecia ktore osteopata moze zlikwidowac. Nagle sie okaze, ze po paru wizytach spi Twoj syn i spisz Ty. Ja korzystalam z pomocy osteopaty przy synku, kllezanka mi poradzila i zaluje, ze tak pozno poszlam, wczesniej moglismy sobie pomoc, tylko traktowalam to wszystko z przymruzeniem oka. Sprawdz, a nuz pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, AgsAgsAgs napisał:

Mozesz sie smiac ale zabierz synka do osteopaty. To brzmi jak szarlataneria ale w wielu przypadkach dziala. Dzieci miewaja napiecia ktore osteopata moze zlikwidowac. Nagle sie okaze, ze po paru wizytach spi Twoj syn i spisz Ty. Ja korzystalam z pomocy osteopaty przy synku, kllezanka mi poradzila i zaluje, ze tak pozno poszlam, wczesniej moglismy sobie pomoc, tylko traktowalam to wszystko z przymruzeniem oka. Sprawdz, a nuz pomoze.

Już ktoś mi polecił osteopate i szukałam ale w promieniu 100, 120 km nie ma osteopaty dziecięcego 😞 więc ciężko. ile trwa terapia? Jak często spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, DropKick napisał:

Już ktoś mi polecił osteopate i szukałam ale w promieniu 100, 120 km nie ma osteopaty dziecięcego 😞 więc ciężko. ile trwa terapia? Jak często spotkania?

A sprawdź coś takiego jak terapia czaszkowo krzyżowa. Może będzie prędzej. To odłam osteopatii. Też powinno pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Unlan napisał:

A sprawdź coś takiego jak terapia czaszkowo krzyżowa. Może będzie prędzej. To odłam osteopatii. Też powinno pomóc. 

Gdzie tego szukać? Kto się tym zajmuje? Powiesz coś więcej na ten temat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie jesteśmy setny raz w szpitalu, i nawet tu bagatelizuja objawy o których mówię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, DropKick napisał:

Gdzie tego szukać? Kto się tym zajmuje? Powiesz coś więcej na ten temat? 

To też jak osteopatia likwiduje napięcia mięśniowe i kostne, oraz reguluje przepływ płynu rdzeniowi mózgowego przez kręgosłup. Ja sobie tą terapię chwalę. Świetnie nastawia kości. Tak samo nieinwazyjna jak osteopatia.  Wpisz terapia czaszkowo krzyżowa i teren w którym mieszkasz, to powinno ci coś wyskoczyć. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, DropKick napisał:

Aktualnie jesteśmy setny raz w szpitalu, i nawet tu bagatelizuja objawy o których mówię 

Wpisałam sobie kilka większych miast i w każdym jest po kilku terapeutów. 

Bo pewnie zwalają to na tzw urodę dziecka. A to nie jest normalne. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Unlan napisał:

Wpisałam sobie kilka większych miast i w każdym jest po kilku terapeutów. 

Bo pewnie zwalają to na tzw urodę dziecka. A to nie jest normalne. 

No różne już bzdury słyszałam. Ale aż żal pisać co niektórzy reprezentanci służby zdrowia nam mówili... Tak, ale my mamy daleko do większych miast. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Unlan napisał:

Wpisałam sobie kilka większych miast i w każdym jest po kilku terapeutów. 

Bo pewnie zwalają to na tzw urodę dziecka. A to nie jest normalne. 

I o ile na wizyte jedną, dwie, spoko, możemy sobie pozwolić tak więcej nie wchodzi w grę. Musimy brać wolne, a ostatnio ciągle lekarze, szpital i sor. Niestety mój syn ma dużego pecha, od urodzenia ciągle mu coś dolega 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DropKick napisał:

Już ktoś mi polecił osteopate i szukałam ale w promieniu 100, 120 km nie ma osteopaty dziecięcego 😞 więc ciężko. ile trwa terapia? Jak często spotkania?

Na poczatku bylismy co 2- 3 tygodnie. Kilka razy. Pozniej raz na miesiac. Pozniej jak widzielismy, ze mlody znowu zaczyna zle spac np po pol roku. Jak poszlismy pierwszy raz mial kilka miesiecy i ryczal jak tylko ktos go dotknal. Z gabinetu wychodzilam ze spiacym slodko, spokojnym dzieckiem. Dobrze jest zajsc tez do osteopaty gdy zauwazy sie, ze niemowle caly czas odwraca glowke tylko w jedna strone. To tez swiadczy o napieciu. Oni potrafia to zlikwidowac. Moja kolezanka zabiera corke raz na jakis czas chociaz mala ma juz 6 lat. Tak kontrolnie, jak widzi, ze staje sie niespokojna i zaczyna miec klopoty ze snem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, DropKick napisał:

I o ile na wizyte jedną, dwie, spoko, możemy sobie pozwolić tak więcej nie wchodzi w grę. Musimy brać wolne, a ostatnio ciągle lekarze, szpital i sor. Niestety mój syn ma dużego pecha, od urodzenia ciągle mu coś dolega 

Zacznij od jednej, dwoch wizyt. Bedziesz widziec czy terapia dziala choc minimalnie. Jak trafisz na fajnego osteopate to jeszcze Ci pokaze gdzie masz dotykac by pomoc dziecku. Jezeli po 2 razach nie zobaczysz roznicy bedzie to znak, ze w ten sposob dziecku nie pomozesz. Moze nieco malo by ocenic czy terapia dziala ale jakas reakcja powinna byc widoczna. Zreszta osteopata Ci powie czy dziecko.ma jakies napiecia czy tez to nie to. Jak nie to, to nie bedzie sensu wiecej jezdzic. Gdy nie pomaga medycyna konwencjonalna trzeba szukac dalej. Z mlodym jezdzilam przez pierwszy rok od lekarza do lekarza. Mial i czesciowo ma do dzis pewne problemy. Przerobilismy skaze bialkowa, odmowe jedzenia, problemy SI, wiotkosc krtani, logopedow, osteopate, gastrologa i wielu, wielu pediatrow. Mlody zaczal mowic jak skonczyl 3 lata. Jest srednio rok za rowiesnikami jesli chodzi o rozwoj mowy, nadal musze go czesto karmic bo nie bedzie nic jadl. Jest jednak zdrowym, cudownym, madrym, usmiechnietym i pelnym radosci chlopczykiem. Przejdziecie przez najgorsze, a potem juz bedzie tylko lepiej. 🙂

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, DropKick napisał:

No różne już bzdury słyszałam. Ale aż żal pisać co niektórzy reprezentanci służby zdrowia nam mówili... Tak, ale my mamy daleko do większych miast. 

To wpisz takie do 50-60 km. Powinnaś coś znaleźć. 

 

30 minut temu, DropKick napisał:

I o ile na wizyte jedną, dwie, spoko, możemy sobie pozwolić tak więcej nie wchodzi w grę. Musimy brać wolne, a ostatnio ciągle lekarze, szpital i sor. Niestety mój syn ma dużego pecha, od urodzenia ciągle mu coś dolega 

Ale przecież terapeuci, dentyści z lekarze przyjmują różnie. I rano i wieczorem. Nie trzeba brać wolnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Unlan napisał:

To wpisz takie do 50-60 km. Powinnaś coś znaleźć. 

 

Ale przecież terapeuci, dentyści z lekarze przyjmują różnie. I rano i wieczorem. Nie trzeba brać wolnego. 

Chyba mnie nie zrozumiałaś. 120 km to 240 km jednego dnia z nerwowym non stop płaczącym niemowlakiem który nie umie/nie może spać. To wyprawa na cały dzień. No i dodatkowe koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A o nerwach już nawet nie wspomnę. Chyba nie muszę mówić jak ja i mój syn jesteśmy spoceni np po jego 4 godzinnym koncercie 🙂 kiedyś wyprawa 25 km do dermatologa była dla nas praktycznie nieosiągalna... A jak do tego w końcu doszło to błagałam jakąś siłę wyższą o to my syn nie wpadł w szał. Ubieranie (zimą dodatkowe warstwy), unieruchomienie go w foteliku, trasa, czekanie w kolejce, badanie u lekarza, to wszystko sprawia że syn wpada we wściekłość. Nie raz mam łzy w oczach kiedy piguły mi się przyglądają i pytają czemu on tak płacze. Ile słyszałam okropnych komentarzy od piguł to tylko ja sama wiem.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DropKick napisał:

Chyba mnie nie zrozumiałaś. 120 km to 240 km jednego dnia z nerwowym non stop płaczącym niemowlakiem który nie umie/nie może spać. To wyprawa na cały dzień. No i dodatkowe koszty

Tylko, że wcześniej w tym samym poście napisałam ci, żebyś wpisała miasto do 50 km od twojego miejsca zamieszkania. Wtedy to już nie jest wyprawa na cały dzień. Większe miasto to już takie ok 100 tys mieszkańców, a takowe na pewno masz w promieniu 50-60 km. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DropKick napisał:

A o nerwach już nawet nie wspomnę. Chyba nie muszę mówić jak ja i mój syn jesteśmy spoceni np po jego 4 godzinnym koncercie 🙂 kiedyś wyprawa 25 km do dermatologa była dla nas praktycznie nieosiągalna... A jak do tego w końcu doszło to błagałam jakąś siłę wyższą o to my syn nie wpadł w szał. Ubieranie (zimą dodatkowe warstwy), unieruchomienie go w foteliku, trasa, czekanie w kolejce, badanie u lekarza, to wszystko sprawia że syn wpada we wściekłość. Nie raz mam łzy w oczach kiedy piguły mi się przyglądają i pytają czemu on tak płacze. Ile słyszałam okropnych komentarzy od piguł to tylko ja sama wiem.... 

Jak słyszysz głupie teksty, czemu on tak płacze, to dowal im, że po to to dziecko w tym ośrodku jest, żeby przestało płakać. Swędzi to płacze, boli to płacze. Proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Unlan napisał:

Tylko, że wcześniej w tym samym poście napisałam ci, żebyś wpisała miasto do 50 km od twojego miejsca zamieszkania. Wtedy to już nie jest wyprawa na cały dzień. Większe miasto to już takie ok 100 tys mieszkańców, a takowe na pewno masz w promieniu 50-60 km. 

 

Chyba tłumaczę ze do najbliższego mam 100km dziurami i 120 drogą ekspresową , czego nie rozumiesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Dobrosułka napisał:

Wlasnie dlatego warto to zrobic nawet jezeli oznacza to wziecie wolnego.  Trzeba pomyslec dlugodystansowo.  Kolejna wyprawa przeraza, ale tak zyc nie mozna.  Jezeli jest mozliwosc, zeby to zmienic to trzeba dzialac dla dobra ciebie i synka.

Oczywiście, że jeździmy, szukamy pomocy gdzie się da. Jak trzeba to nawet dwa razy w tygodniu jeździmy do miasta wojewodzkiego, boję się tylko ze zaczniemy terapię, która będzie wymagała spotkań np raz w tygodniu przez dłuższy czas, a my nie mamy takiej możliwości. Mój facet w delegacji a ja nie jestem moblina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DropKick napisał:

Chyba tłumaczę ze do najbliższego mam 100km dziurami i 120 drogą ekspresową , czego nie rozumiesz? 

Do każdego miasta masz 100km? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Unlan napisał:

Do każdego miasta masz 100km? 

Do NAJBLIŻSZEGO nierozumna istoto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DropKick napisał:

Do NAJBLIŻSZEGO nierozumna istoto. 

Jprdl. Chce człowiek pomoc to się doczeka wyzwisk. 

Czyli do szpitala też jeździsz 100 km. Jeśli w promieniu twojego miejsca zamieszkania najbliższe każde miasto jest w odległości 100 km, to znaczy, że odległość pomiędzy dwoma miastami wynosi 200, a tego w Polsce nie ma. Do wojewódzkiego miasta możesz mieć 100 km, ale nie do każdego. Nawet w górach tak nie ma, choćbyś mieszkała pod czeską, czy słowacką granicą. Dlatego pytam 15 razy, czy do każdego, bo terapeuci różnego rodzaju są nawet w małych miastach, tylko trzeba sprawdzić, a pytać cię o twoje szczegółowe miejsce zamieszkania nie będę, bo nie powinnam. Dlatego sprawdziłam kilka większych miast w różnych regionach Polski tak dla orientacji, żebyś wiedziała, że jest szansa dorwania terapeuty w pobliżu twojego miejsca zamieszkania. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Unlan napisał:

Jprdl. Chce człowiek pomoc to się doczeka wyzwisk. 

Czyli do szpitala też jeździsz 100 km. Jeśli w promieniu twojego miejsca zamieszkania najbliższe każde miasto jest w odległości 100 km, to znaczy, że odległość pomiędzy dwoma miastami wynosi 200, a tego w Polsce nie ma. Do wojewódzkiego miasta możesz mieć 100 km, ale nie do każdego. Nawet w górach tak nie ma, choćbyś mieszkała pod czeską, czy słowacką granicą. Dlatego pytam 15 razy, czy do każdego, bo terapeuci różnego rodzaju są nawet w małych miastach, tylko trzeba sprawdzić, a pytać cię o twoje szczegółowe miejsce zamieszkania nie będę, bo nie powinnam. Dlatego sprawdziłam kilka większych miast w różnych regionach Polski tak dla orientacji, żebyś wiedziała, że jest szansa dorwania terapeuty w pobliżu twojego miejsca zamieszkania. 

 

Mowilas o mieście ze 100tys mieszkańców. Sprawdzałam, nie ma tu osteopatow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, DropKick napisał:

Mowilas o mieście ze 100tys mieszkańców. Sprawdzałam, nie ma tu osteopatow.

Ja ci pisałam o terapeutach terapii czaszkowo- krzyżowej, bo skoro nie ma osteopatów, co napisałaś już Ags, to ja ci napisałam o czaszkowo krzyżowej, która jest dziedziną osteopatii. Że może prędzej. I tak oni przyjmują, jako terapeuta czaszkowo-krzyzowy, nie jako osteopata. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Unlan napisał:

 

54 minuty temu, Unlan napisał:

Ja ci pisałam o terapeutach terapii czaszkowo- krzyżowej, bo skoro nie ma osteopatów, co napisałaś już Ags, to ja ci napisałam o czaszkowo krzyżowej, która jest dziedziną osteopatii. Że może prędzej. I tak oni przyjmują, jako terapeuta czaszkowo-krzyzowy, nie jako osteopata. 

 

Tak wiem, już się orientowałam w temacie. Dopiero wyszliśmy że szpitala, czeka nas jeszcze dziś rozmowa z terapeutą si, będziemy szukać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×