Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Klaudia787

Opieka nad osobami starszymi

Polecane posty

Hej. Jestem w dość nietypowej sytuacji, pół roku temu zmarła mama mojego partnera, która opiekowała się swoimi rodzicami w wieku 91 i 94 lata. Obowiązek ten spadł na mojego partnera, który jest marynarzem i oczywiście wyjeżdża na kontrakty. Pomyśleliśmy o ośrodku prywatnym owszem drogi jak cholera bo około 8 tys za dwójkę ale opieka 24, pielęgniarki, lekarze, inni mieszkańcy, rozrywka itp. Oczywiście dziadkowie nie chcieli się zgodzić twierdząc, że jestesmy samolubni i nigdy nam tego nie wybaczą. Mój partner wyjechał na kontrakt i zostałam z nimi sama. Niestety wiedziałam na czym polega mieszkanie i opieka nad nimi ale łudziłam sie, że dam radę. Otóz nie dzadkowie z racji wieku są w poważnej demencji, pampersy, leki, krzyki płacze. Babcia jest istną manipulatorką i sprawia dzień w dzień wiele przykrości. Do tego sprzatnie odchodów, moczu, wieczne przebywanie w aptece, wstawanie w nocy(bo wołają) a to ksiądz, a to pielegniarka, a to brakuje tego, a to chcą to. Spełniam każdą zachciankę, opiekę sprzatam gotuje wszystko. Jak tylko przyjeżdża rodzina lub przychodzi opiekunka 3 razy w tygodniu mi pomóz to wiecznie mówią jak to maja ze mna zle, ze jestem nieodpowiedzialna ze sie nimi nie opiekuje. Minęły 4 miesiace odkąd z nimi mieszkam, przeniosłam się 250 kilemtrów od mojego rodzinnego domu, przyjaciół, prowadzę swoją działalność co też pochłania dużo czasu. Poświecam wszystko aby usłyszeć jaka to jestem niedobra. Powoli zaczynam myśleć, aby to wszystko pier****** i wrócić do rodzinnej miejscowości, ale kocham swojego partnera planujemy ślub, nie chce przekreślać naszego życia ze względu na dziadków. Niestety nie damy ich do ośrodka " na siłę" ponieważ potrzeba jest ich świadoma zgoda bo nie są ubezwłasnowolnieni a ja zbliżam się do granic wytrzymałości. czy ktoś miał do czynienia z toksycznymi seniorami ? Jak sobie z nimi rodzic, tłumaczenie i proszenie o cos nic nie daje. Jak nie zwariować ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj Dziewczyno podziwiam Cie ze tyle na siebie wzielas. Pierwsza mysl to ze rozumiem wszystko ale to sa Dziadkowie Twojego partnera, nie jest to Twoj obowiazek. I oczywiscie ze go kochasz ale sa granice. Zawsze TY powinnas byc na pierwszym miejscu dla siebie samej. Gdzie Twoje zycie? On wyjezdza a TY robisz za darmowa opieke do starszych osob(troche to wyglada jak by on Cie wykorzystywal)  po za tym Dziadkowie maja pewnie rente lub emeryture a marynarz tez sporo zarabia wiec Twoj partner powinien oplacic opiekunke (jest to koszt ok 4 tys zl miesiecznie za oboje wlasnie sprawdzilam) 

wlasnie przeczytalam ten post mojemu mezowi ktory powiedzial ze nigdy by mnie nie wpakowal w taka sytuacje i jest to zrzucenie obowiazkow. a jestesmy malzenstwem 11 lat co dopiero para przed slubem.. poczekaj az partner wroci do domu, spakuj sie , powiedz mu ze ma to zalatwic i ewentualnie pomozesz mu w tym a jak nie wracasz do siebie. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Romanka napisał:

Oj Dziewczyno podziwiam Cie ze tyle na siebie wzielas. Pierwsza mysl to ze rozumiem wszystko ale to sa Dziadkowie Twojego partnera, nie jest to Twoj obowiazek. I oczywiscie ze go kochasz ale sa granice. Zawsze TY powinnas byc na pierwszym miejscu dla siebie samej. Gdzie Twoje zycie? On wyjezdza a TY robisz za darmowa opieke do starszych osob(troche to wyglada jak by on Cie wykorzystywal)  po za tym Dziadkowie maja pewnie rente lub emeryture a marynarz tez sporo zarabia wiec Twoj partner powinien oplacic opiekunke (jest to koszt ok 4 tys zl miesiecznie za oboje wlasnie sprawdzilam) 

wlasnie przeczytalam ten post mojemu mezowi ktory powiedzial ze nigdy by mnie nie wpakowal w taka sytuacje i jest to zrzucenie obowiazkow. a jestesmy malzenstwem 11 lat co dopiero para przed slubem.. poczekaj az partner wroci do domu, spakuj sie , powiedz mu ze ma to zalatwic i ewentualnie pomozesz mu w tym a jak nie wracasz do siebie. powodzenia

własnie w tym sęk, że on bardzo tego nie chciał abym z nimi została, zapewniałam go ze dam radę bo on musi pracować duzo poswiecil na kursy szkoly zeby dojść do oficerki musi jeszcze trochę wypływac do awansu i od razu mowil ze oni do osrodka ze ja nie mam sie tym zajmować ale oni nie chcą, awantury i kłótnie a bez ich zgody zaden osrodek ich nie wezmie. Sytuacja bez wyjscia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pracuje aktualnie w miejscu gdzie głównie są osoby z demencja i niestety takie realia. Duże niesforne  dzieci. Zatrudnij opiekunkę,może jakaś panią z Ukrainy i zapłacisz 3-4 tys. Nie słuchaj gadania dziadkow, bo raz że są inaczej wychowani poza tym w tym wieku wieje rzeczy robią dla zwykłej atencji. Oni muszą mieć zapewniona opiekę,ale nigdzie nie jest powiedziand że musisz robić wszystko sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jestem wredna, ale to żadna Twoja rodzina. Skoro tak im źle, zostaw ich samych na dzień czy dwa. Później tego bardziej kumatego zapytaj, czy może jednak wolą opiekunkę. Ich emerytury + wy dołożycie resztę.

Serio, podziwiam. Ja już dawno bym to pier dolilla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaudia787 napisał:

Hej. Jestem w dość nietypowej sytuacji, pół roku temu zmarła mama mojego partnera, która opiekowała się swoimi rodzicami w wieku 91 i 94 lata. Obowiązek ten spadł na mojego partnera, który jest marynarzem i oczywiście wyjeżdża na kontrakty. Pomyśleliśmy o ośrodku prywatnym owszem drogi jak cholera bo około 8 tys za dwójkę ale opieka 24, pielęgniarki, lekarze, inni mieszkańcy, rozrywka itp. Oczywiście dziadkowie nie chcieli się zgodzić twierdząc, że jestesmy samolubni i nigdy nam tego nie wybaczą. Mój partner wyjechał na kontrakt i zostałam z nimi sama. Niestety wiedziałam na czym polega mieszkanie i opieka nad nimi ale łudziłam sie, że dam radę. Otóz nie dzadkowie z racji wieku są w poważnej demencji, pampersy, leki, krzyki płacze. Babcia jest istną manipulatorką i sprawia dzień w dzień wiele przykrości. Do tego sprzatnie odchodów, moczu, wieczne przebywanie w aptece, wstawanie w nocy(bo wołają) a to ksiądz, a to pielegniarka, a to brakuje tego, a to chcą to. Spełniam każdą zachciankę, opiekę sprzatam gotuje wszystko. Jak tylko przyjeżdża rodzina lub przychodzi opiekunka 3 razy w tygodniu mi pomóz to wiecznie mówią jak to maja ze mna zle, ze jestem nieodpowiedzialna ze sie nimi nie opiekuje. Minęły 4 miesiace odkąd z nimi mieszkam, przeniosłam się 250 kilemtrów od mojego rodzinnego domu, przyjaciół, prowadzę swoją działalność co też pochłania dużo czasu. Poświecam wszystko aby usłyszeć jaka to jestem niedobra. Powoli zaczynam myśleć, aby to wszystko pier****** i wrócić do rodzinnej miejscowości, ale kocham swojego partnera planujemy ślub, nie chce przekreślać naszego życia ze względu na dziadków. Niestety nie damy ich do ośrodka " na siłę" ponieważ potrzeba jest ich świadoma zgoda bo nie są ubezwłasnowolnieni a ja zbliżam się do granic wytrzymałości. czy ktoś miał do czynienia z toksycznymi seniorami ? Jak sobie z nimi rodzic, tłumaczenie i proszenie o cos nic nie daje. Jak nie zwariować ? 

Mamy Pania do opieki w ciągu dnia na kilka godzin na moją nieobecność wyjazdy ale zawsze coś, 24/h cos wymyślają. I za każdym razem próbują innym udowodnić jacy są pokrzywdzeni nie przez los a z mojej winy  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2022 o 19:26, Klaudia787 napisał:

Hej. Jestem w dość nietypowej sytuacji, pół roku temu zmarła mama mojego partnera, która opiekowała się swoimi rodzicami w wieku 91 i 94 lata. Obowiązek ten spadł na mojego partnera, który jest marynarzem i oczywiście wyjeżdża na kontrakty. Pomyśleliśmy o ośrodku prywatnym owszem drogi jak cholera bo około 8 tys za dwójkę ale opieka 24, pielęgniarki, lekarze, inni mieszkańcy, rozrywka itp. Oczywiście dziadkowie nie chcieli się zgodzić twierdząc, że jestesmy samolubni i nigdy nam tego nie wybaczą. Mój partner wyjechał na kontrakt i zostałam z nimi sama. Niestety wiedziałam na czym polega mieszkanie i opieka nad nimi ale łudziłam sie, że dam radę. Otóz nie dzadkowie z racji wieku są w poważnej demencji, pampersy, leki, krzyki płacze. Babcia jest istną manipulatorką i sprawia dzień w dzień wiele przykrości. Do tego sprzatnie odchodów, moczu, wieczne przebywanie w aptece, wstawanie w nocy(bo wołają) a to ksiądz, a to pielegniarka, a to brakuje tego, a to chcą to. Spełniam każdą zachciankę, opiekę sprzatam gotuje wszystko. Jak tylko przyjeżdża rodzina lub przychodzi opiekunka 3 razy w tygodniu mi pomóz to wiecznie mówią jak to maja ze mna zle, ze jestem nieodpowiedzialna ze sie nimi nie opiekuje. Minęły 4 miesiace odkąd z nimi mieszkam, przeniosłam się 250 kilemtrów od mojego rodzinnego domu, przyjaciół, prowadzę swoją działalność co też pochłania dużo czasu. Poświecam wszystko aby usłyszeć jaka to jestem niedobra. Powoli zaczynam myśleć, aby to wszystko pier****** i wrócić do rodzinnej miejscowości, ale kocham swojego partnera planujemy ślub, nie chce przekreślać naszego życia ze względu na dziadków. Niestety nie damy ich do ośrodka " na siłę" ponieważ potrzeba jest ich świadoma zgoda bo nie są ubezwłasnowolnieni a ja zbliżam się do granic wytrzymałości. czy ktoś miał do czynienia z toksycznymi seniorami ? Jak sobie z nimi rodzic, tłumaczenie i proszenie o cos nic nie daje. Jak nie zwariować ? 

Osoby starsze niestety takie są mam dziadków po sąsiedzku, na szczęście sobie jeszcze sami radzą, ale ja bym nie dała rady się nimi zajmować. Nie wiem jak ciotka z nimi wytrzymuje w jednym domu. Druga babcia z nami mieszkała parę miesięcy przed śmiercią i ciągle się z nią kłóciłam. Samemu to się nie da nie zwariować, najlepiej zatrudnić opiekunkę. Moja ciocia miała taka trudną teściową w końcu oddali ją do ośrodka, wszyscy pracowali, opiekunki nie chciała, nie chciała iść ale wkoncu jak tam już była to przestała narzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko ale to nie jest Twoja rodzina. Niech twój facet się tym interesuje a nie Ty. Możesz pomóc ok ale bez przesady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, jestem sztela wiec jezdze do opieki do seniorow z dobra sztela do niemiec. Czasem tak bywa ze osoba wymaga wuecej pracy niz tylko podawanie lekow i sprzatania i gotowania. Ale ja zarabiam za to pieniadze nizle. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A zastanawiałaś się nad zatrudnieniem pielęgniarki? 🙂 Znam wiele osób ze swojego otoczenia, które decyduje się na taką pracę i po prostu ją lubi 😉 Z jednej strony byłabyś obecna w domu i rozmawiała z dziadkami, a z drugiej mieliby opiekę od kogoś innego. To świetne rozwiązanie. A są osoby, które lubią pracę ze starszymi osobami, serio! Moja znajoma wyjeżdza akurat do niemiec, głównie z firmą Davi-Seniorenhilfe, ale są też osoby, które pracują na takich zasadach w Polsce. Taka pomoc jest nieoceniona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×