Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Nataliaaa24

4-miesięczne niemowlę gorzej śpi

Polecane posty

27 minut temu, Foko Loko napisał:

Taka, że dziecko poznając smak słodki, potem nie chce próbować tego, co słodkie nie jest 😉 dlatego cukru się szybko nie powinno wprowadzać i dlatego powinno się zaczynać od warzyw, a nie tak jak za czasów, kiedy my byłyśmy małe, kiedy startowało się od jabłka.

Widzisz, wiedza o zachowaniu i żywieniu dzieci idzie do przodu. Chcesz, to tkwij w średniowieczu. Nie myj się, nie korzystaj z nowinek medycznych, nie bierz antybiotyków itd. Bo po co?

Jeśli chodzi o smak to dzieci które są wybredne mają z tym problem i to się później leczy. Po drugie czemu twierdzisz że się nie chce leczyć i czemu porównujesz do średniowiecza inną metodę. Teraz są takie czasy że nie można mieć swojej opinii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Madzi napisał:

Jeśli chodzi o smak to dzieci które są wybredne mają z tym problem i to się później leczy. Po drugie czemu twierdzisz że się nie chce leczyć i czemu porównujesz do średniowiecza inną metodę. Teraz są takie czasy że nie można mieć swojej opinii. 

Madzi, dając dziecku na wstępie słodkie, sam rodzic prowokuje wybredność. 

To nie chodzi o to, że nie można mieć swojej opinii tylko o to, że Ty ignorujesz NAUKOWĄ wiedzę na ten temat. A wiedza ma to do siebie, że idzie do przodu kiedy nauka idzie do przodu. Jak my byłyśmy niemowlakami, to ta wiedza nie była tak rozwinięta. W tym momencie wiemy, jak najlepiej rozszerzać dziecku dietę. To czemu Ty to negujesz i uważasz, że za czasów braku wiedzy było lepiej?

To tak jak z herbatką koperkową. Matki podawały dzieciom, a teraz mówi się o ogromnej ilości skutków ubocznych. I co z tego, skoro te, które skutków ubocznych nie miały dalej twierdzą, że ta herbatka jest super i powinno się ją podawać maluchom. Dlatego to, że Tobie nic nie było nie jest dowodem. Dowodem to mogą być badania na większych grupach dzieci.

To nie jest inna metoda. To jest odrzucenie wiedzy naukowej. Czyli dokładnie tak, jakbys teraz odrzuciła nowoczesne metody leczenia, bo przecież są inne metody.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Foko Loko napisał:

Madzi, dając dziecku na wstępie słodkie, sam rodzic prowokuje wybredność. 

To nie chodzi o to, że nie można mieć swojej opinii tylko o to, że Ty ignorujesz NAUKOWĄ wiedzę na ten temat. A wiedza ma to do siebie, że idzie do przodu kiedy nauka idzie do przodu. Jak my byłyśmy niemowlakami, to ta wiedza nie była tak rozwinięta. W tym momencie wiemy, jak najlepiej rozszerzać dziecku dietę. To czemu Ty to negujesz i uważasz, że za czasów braku wiedzy było lepiej?

To tak jak z herbatką koperkową. Matki podawały dzieciom, a teraz mówi się o ogromnej ilości skutków ubocznych. I co z tego, skoro te, które skutków ubocznych nie miały dalej twierdzą, że ta herbatka jest super i powinno się ją podawać maluchom. Dlatego to, że Tobie nic nie było nie jest dowodem. Dowodem to mogą być badania na większych grupach dzieci.

To nie jest inna metoda. To jest odrzucenie wiedzy naukowej. Czyli dokładnie tak, jakbys teraz odrzuciła nowoczesne metody leczenia, bo przecież są inne metody.

No to czemu teraz coraz więcej ludzi jest otyłych. Mówi się nawet o otyłości dzieci. Za naszych czasów nie mijało się tylu grubych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Madzi napisał:

No to czemu teraz coraz więcej ludzi jest otyłych. Mówi się nawet o otyłości dzieci. Za naszych czasów nie mijało się tylu grubych osób

Bo dzieciom daje się za dużo cukru? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2022 o 17:51, Rzczej_gosc napisał:

Mogą iść ząbki.  A to boli na długo przed ich pokazaniem. Mój jeden syn miał 4,5mies,jak wyszły dolne jedynki. A znam dziecko, które miało 3,5mies.  Spróbuj z jakimś żelem w nocy. Jeśli to dziąsła, to poczuje ulgę. A może się budzi, bo chce pić? Dajesz wodę?

Tak dawałam w nocy wodę córce ale wyeliminowaliśmy smoczek i problem zniknął. Wprowadziłam kilka dodatkowych rzeczy do Naszych wieczornych rytuałów i zmieniłam sposob usypiania córeczki i od tygodnia przesypia prawie całe noce. Jedna pobudka Ok. 4 nad ranem na mleko 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Bo dzieciom daje się za dużo cukru? 

No ale my jedliśmy owoce w których jest uwaga fruktoza a nasze pokolenie a ma tylu przypadków z otyłością co teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Madzi napisał:

No ale my jedliśmy owoce w których jest uwaga fruktoza a nasze pokolenie a ma tylu przypadków z otyłością co teraz

Ale to nie jest tylko kwestia dzieci i samego faktu rozszerzania diety. To jest kwestia zmiany pokoleniowej. My byłyśmy wychowywane jeszcze w momencie, kiedy wielu rzeczy nie było, dostępność do produktów była ograniczona. Wychowano nas w myśleniu, że czegoś nie ma. Nasi rodzice są z czasów, kiedy dobre rzeczy jadło się na święta albo przy uroczystych okazjach. A teraz mamy wszystko. To mechanizm psychologiczny, rodzice chcą nadrobić, żeby ich dzieciom niczego nie brakowało. Stąd dzieci jedzą więcej niż powinny. Dostają większe porcje niż my w ich wieku, do tego dostają więcej produktów, których my nie dostawaliśmy. Nie zje obiadu? To niech zje chrupkę/jabłko/czekoladkę. Nie ma ochoty na marchewkę? To sam batonika. Mamy dosładzane soczki. Zamówmy pizzę, kilkulatek też zje. McDonalda też zje, przecież jest Happy Meal.

Do tego dochodzi świadomość żywieniowa rodziców. Ludzie nie mają pojęcia, jak skomponować zdrowy posiłek. Ile warzyw powinno być na talerzu. Ile kalorii ma ich obiad, w jaki sposób skomponować jedzenie dla dziecka. Jak atrakcyjnie dziecku podać warzywa, żeby zjadło. Ile razy podawać jeden posiłek, żeby dziecko spróbowało. Co robić, kiedy dziecko jeść nie chce. Rodzice idą na łatwiznę. Słoiczek, jogurcik, chrupka.

Mnie moja mama w życiu nie dała jedzenia ze słoiczka. Zawsze robiła zupy sama i blendowała. Zamiast słodkiego deserku miałam starte owoce albo kaszkę. A teraz? A jogurcik, a deserek. Co w nich jest? Cukier. 

Musi nastąpić kolejna zmiana pokoleniowa i rodzice, którym niczego nie brakowało nie będą aż tak wpychać w swoje dzieci, bo będą wiedzieli, że im niczego nie zabraknie.

Ja mam 13letniego szwagra. Nie wiem czy ten dzieciak chociaż raz w tygodniu dostaje zdrowy obiad. Co dzwonią, to słyszę, że tu KFC, tu Mak, tu była pizza, tu poszli na kebsa, tu zrobili sobie cos w domu, ale młody warzyw nie, więc też super to nie jest. I tak się to toczy, a dzieciaki za chwilę same się będą toczyć zamiast chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Foko Loko napisał:

Ale to nie jest tylko kwestia dzieci i samego faktu rozszerzania diety. To jest kwestia zmiany pokoleniowej. My byłyśmy wychowywane jeszcze w momencie, kiedy wielu rzeczy nie było, dostępność do produktów była ograniczona. Wychowano nas w myśleniu, że czegoś nie ma. Nasi rodzice są z czasów, kiedy dobre rzeczy jadło się na święta albo przy uroczystych okazjach. A teraz mamy wszystko. To mechanizm psychologiczny, rodzice chcą nadrobić, żeby ich dzieciom niczego nie brakowało. Stąd dzieci jedzą więcej niż powinny. Dostają większe porcje niż my w ich wieku, do tego dostają więcej produktów, których my nie dostawaliśmy. Nie zje obiadu? To niech zje chrupkę/jabłko/czekoladkę. Nie ma ochoty na marchewkę? To sam batonika. Mamy dosładzane soczki. Zamówmy pizzę, kilkulatek też zje. McDonalda też zje, przecież jest Happy Meal.

Do tego dochodzi świadomość żywieniowa rodziców. Ludzie nie mają pojęcia, jak skomponować zdrowy posiłek. Ile warzyw powinno być na talerzu. Ile kalorii ma ich obiad, w jaki sposób skomponować jedzenie dla dziecka. Jak atrakcyjnie dziecku podać warzywa, żeby zjadło. Ile razy podawać jeden posiłek, żeby dziecko spróbowało. Co robić, kiedy dziecko jeść nie chce. Rodzice idą na łatwiznę. Słoiczek, jogurcik, chrupka.

Mnie moja mama w życiu nie dała jedzenia ze słoiczka. Zawsze robiła zupy sama i blendowała. Zamiast słodkiego deserku miałam starte owoce albo kaszkę. A teraz? A jogurcik, a deserek. Co w nich jest? Cukier. 

Musi nastąpić kolejna zmiana pokoleniowa i rodzice, którym niczego nie brakowało nie będą aż tak wpychać w swoje dzieci, bo będą wiedzieli, że im niczego nie zabraknie.

Ja mam 13letniego szwagra. Nie wiem czy ten dzieciak chociaż raz w tygodniu dostaje zdrowy obiad. Co dzwonią, to słyszę, że tu KFC, tu Mak, tu była pizza, tu poszli na kebsa, tu zrobili sobie cos w domu, ale młody warzyw nie, więc też super to nie jest. I tak się to toczy, a dzieciaki za chwilę same się będą toczyć zamiast chodzić.

No ale też zauważ że są ludzie którzy są w stanie powiedzief mam już dosyć najdlem się a są tacy którzy rodzinami pochłaniają ilości nie z tej ziemi. Więc to jest wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Madzi napisał:

No ale też zauważ że są ludzie którzy są w stanie powiedzief mam już dosyć najdlem się a są tacy którzy rodzinami pochłaniają ilości nie z tej ziemi. Więc to jest wybór

To jest wychowanie, a nie wybór. NIektórzy są nauczeni przez rodziców, że mają się napchać do oporu, ale zjeść wszystko. To skutkuje potem zaburzeniami odżywiania. A jak rodzic mądry i dziecko nauczy, kiedy jest sytość, to i potem na zdrowie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Foko Loko napisał:

To jest wychowanie, a nie wybór. NIektórzy są nauczeni przez rodziców, że mają się napchać do oporu, ale zjeść wszystko. To skutkuje potem zaburzeniami odżywiania. A jak rodzic mądry i dziecko nauczy, kiedy jest sytość, to i potem na zdrowie wyjdzie.

Sora ale nie da się nauczyć obeżreć bo po prostu się zwymiotujesz  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Madzi napisał:

Sora ale nie da się nauczyć obeżreć bo po prostu się zwymiotujesz  

Ale żołądek się dostosowuje do coraz większych porcji. Ponownie zachęcam Cię do zagłębienia się w naukowe aspekty żywienia człowieka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.07.2022 o 11:09, Foko Loko napisał:

Ale żołądek się dostosowuje do coraz większych porcji. Ponownie zachęcam Cię do zagłębienia się w naukowe aspekty żywienia człowieka 😉

Owszem jest rozciągliwy ale na pewno nie do takiego stanu że zmieści parę kilo pokarmu dziennie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Madzi napisał:

Owszem jest rozciągliwy ale na pewno nie do takiego stanu że zmieści parę kilo pokarmu dziennie 

Ale nikt nie je parę kilo pokarmu dziennie... co nie zmienia faktu, że dzieci się nie uczy kierowania się poczuciem sytości, tylko uczy się je, że trzeba dojadać wszystko, bo dzieci w Afryce głodują, a jedzenia się nie marnuje. Najpierw wciskasz w siebie dodatkowe pół kromki, ale po latach takiego wciskania po pierwsze sama nie wiesz, kiedy jesteś najedzona, a po drugie jesz coraz więcej, bo jesz do oporu i porcje nasz coraz większe.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Foko Loko napisał:

Ale nikt nie je parę kilo pokarmu dziennie... co nie zmienia faktu, że dzieci się nie uczy kierowania się poczuciem sytości, tylko uczy się je, że trzeba dojadać wszystko, bo dzieci w Afryce głodują, a jedzenia się nie marnuje. Najpierw wciskasz w siebie dodatkowe pół kromki, ale po latach takiego wciskania po pierwsze sama nie wiesz, kiedy jesteś najedzona, a po drugie jesz coraz więcej, bo jesz do oporu i porcje nasz coraz większe.

Gdyby tak było rzeczywiście to nie istniały by diety , siłownie. Większość ludzi obecnie próbuje temu zapobiec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Madzi napisał:

Gdyby tak było rzeczywiście to nie istniały by diety , siłownie. Większość ludzi obecnie próbuje temu zapobiec. 

A czemu by nie istniały? Właśnie o to chodzi, że jesteśmy tak nauczeni, że nie wiemy kiedy jest sytość, stąd bierze się nadmiar kalorii, które się wprowadza do organizmu. I stąd właśnie diety, które polegają na tym głównie, żeby kaloryczność zmniejszać. Siłownie po to, żeby ciało rzeźbić. Ogólnie w kwestii relacji z jedzeniem wiedza nam dopiero raczkuje w Polsce. Serio poczytaj sobie o tym 🙂 już można takie informacje znaleźć i to też są już rzeczy poparte badaniami naukowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

A czemu by nie istniały? Właśnie o to chodzi, że jesteśmy tak nauczeni, że nie wiemy kiedy jest sytość, stąd bierze się nadmiar kalorii, które się wprowadza do organizmu. I stąd właśnie diety, które polegają na tym głównie, żeby kaloryczność zmniejszać. Siłownie po to, żeby ciało rzeźbić. Ogólnie w kwestii relacji z jedzeniem wiedza nam dopiero raczkuje w Polsce. Serio poczytaj sobie o tym 🙂 już można takie informacje znaleźć i to też są już rzeczy poparte badaniami naukowymi.

Bardzo mądre słowa Foko Loko, dobrze się ciebie czyta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość 52 napisał:

Bardzo mądre słowa Foko Loko, dobrze się ciebie czyta 

Dzięki 🙂 mnie fascynuje temat tego, jak na obecne problemy z otyłością wpłynęły czasy komuny i puste półki, bo na pierwszy rzut oka, przecież co za związek, a jednak jest i to ogromny 🙂 i wynikające z tego problemy z relacją z jedzeniem i ludzi, problemy z ośrodkiem głodu i sytości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość 52 napisał:

Bardzo mądre słowa Foko Loko, dobrze się ciebie czyta 

Dzięki 🙂 mnie fascynuje temat tego, jak na obecne problemy z otyłością wpłynęły czasy komuny i puste półki, bo na pierwszy rzut oka, przecież co za związek, a jednak jest i to ogromny 🙂 i wynikające z tego problemy z relacją z jedzeniem i ludzi, problemy z ośrodkiem głodu i sytości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.07.2022 o 14:06, Madzi napisał:

No ale my jedliśmy owoce w których jest uwaga fruktoza a nasze pokolenie a ma tylu przypadków z otyłością co teraz

Jeszcze 30 lat temu jedzenie nie miało tylu konserwantów. Nie pakowało się w każdy możliwy produkt kupy soi. A soja jest estrogenna, a przez to powinna być spożywana wyłącznie przez kobiety przy menopauzie. Pamiętam pierwszą margarynę przeznaczoną do chleba i jej reklamę. Serce jak dzwon. Z owoców to były głównie nasze rodzime. Od reklamy pierwszej margaryny do chleba posypała się chemia do jedzenia. A w tej chwili mamy co mamy. 

Piszesz, że tobie nic nie jest, kiedy mama podawała ci wszystkie produkty. A widzisz mnie jest. Ja nie byłam karmiona tylko mlekiem w proszku. W późniejszych miesiącach byłam karmiona grysikiem, czyli kaszą manną. A to jest wysoko przetworzona pszenica i mnóstwo glutenu.  W tej chwili mam problem z jelitami. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Dzięki 🙂 mnie fascynuje temat tego, jak na obecne problemy z otyłością wpłynęły czasy komuny i puste półki, bo na pierwszy rzut oka, przecież co za związek, a jednak jest i to ogromny 🙂 i wynikające z tego problemy z relacją z jedzeniem i ludzi, problemy z ośrodkiem głodu i sytości.

Wiesz kiedy to najwięcej widać? Jak przychodzi weekend, albo święta. Jakby ludzie się bali, że im zabraknie. Jest ogromny związek. Czasy, kiedy żywność była racjowana na kartkach, a potem w domu przełożyły się też na to, że teraz mam, to jem. Nie będę sobie odmawiać. 

 

3 godziny temu, Madzi napisał:

Gdyby tak było rzeczywiście to nie istniały by diety , siłownie. Większość ludzi obecnie próbuje temu zapobiec. 

Nie musisz zjadać 5 kg pokarmu, żeby utyć. Jak będziesz przekraczać mocno kaloryczność posiłków to utyjesz. Nie bez znaczenia są batoniki, chipsy, a nawet głupie orzechy 100 g to już masz 700 kcal. Kiedy byłam dzieckiem nie było chipsów, ani soków w kartonie, czy tak dużego wyboru napojów gazowanych. Generalnie siedziało się na kompotach. I to od ciebie zależało ile tam będzie cukru. A na pewno było sporo mniej, niż teraz w soku z kartonu. 

4 godziny temu, Madzi napisał:

Owszem jest rozciągliwy ale na pewno nie do takiego stanu że zmieści parę kilo pokarmu dziennie 

Zmieści. Rozciągnięty żołądek spokojnie może ci zmieścić 3-5 kg jedzenia dziennie. Naraz tego nie zjesz, a przecież sam obiad moze mieć spokojnie 400-500g, to przez cały dzień takiej osobie się uzbiera jeśli je spore posiłki. Obejrzyj sobie taki program "Człowiek kontra jedzenie". Co gość potrafi wrzucić do żołądka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No popatrzcie sobie, co jedzą małe dzieci. Śniadanie, obiad, kolacja, ok. A pomiędzy? Soczek, jogurcik, woda smakowa, chrupka, herbatnik, mus, słodka bułka. A tam we wszystkim cukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z pokolenia przepajania wody z cukrem😂 wyobraża sobie ktoś teraz dawać niemowleciu przegotowaną wodę z cukrem? I oczywiscie karmiona byłam slynnym mlekiem niebieskim, boze ten smak mleka na sucho do dziś za mną chodzi, kasza manna też to byl standard. Poza ciążą nie lubię słodyczy, nie znoszę mleka, a w ciąży do pewnego etapu piłam mleko z cukrem. Jogurciki, batoniki to nie moje czasy. Nikt z mojego pokolenia otyły nie jest, ale problemy żołądkowe niestety są pozostałością. Dlaczego ja nie lubię normalnie cukru? Bo go nie toleruje, po zjedzeniu durnego ciacha jeszcze przed ciążą czekała mnie niezbyt przyjemna wizyta w toalecie. Mój organizm nie tolerował cukrów i to się odbijało na moim zdrowiu i samopoczuciu. Dlatego ja dziecku cukru podawać nie zamierzam jak najdłużej. Wyjatkiem mogą być jedynie owoce. Gdy stwierzono u mnie podejrzenie cukrzycy ciążowej zgłebiłam się bardzo w ten temat i przeraziłam jednocześnie ile cukru jest w produktach o ktrych myślimy, że są zdrowe. Obecnie lecę na samym cukrze, bo tak mój organizm sobie życzy a ze to moje ostatnie dni to nie odmawiam, ale wiem też ze po ciąży na słodkie nawet nie spojrzę. A dodam jeszcze, że lata nie jedzenia słodyczy swoje zrobiły, w ciaży jak się rzuciłam na słodkie to zaczynałam dzień od słodkiego mleka i na nim kończyłam, nie przytyłam, wrecz schudłam, pożerałam cukier i chudłam, a dlaczego? Nie owijając w bawełnę, nie schodziłam z kibla. Nie polecam.

Edytowano przez roztargniona09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dodam jeszcze, że cukier to najgorszy narkotyk. Mam w rodzinie osobę, ktora jak nie zje dwa razy dziennie batona, ciastek no czegokolwiek typowo słodkiego to trzęsą jej się rece jak alkoholikowi. Jak raz nie miała możliwości zjedzenia slodkiego to normalnie 2 łyżki cukru musiała zjeść zeby sie uspokoić. 

Ja z kolei męża miałam uzależnionego od coca coli, ja sama lubię czasem się napić coli i jak wiemy pomaga ona od czasu do czasu na problemy żołądkowe, ale mój mąż pił ją jak wodę. Kawa i cola w ciągu dnia, 2-3 litry dziennie coli, aż mnie wzdrygało jak to widziałam. Za punkt honoru postawiłam sobie go odzwyczaić od tego napoju. Udało mi się, ale męczył się jak narkoman na odwyku. Dziś jak widzi colę to ma odruchy wymiotne, ale to dobrze, bo już mi mojej przybajmniej nie wypija😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja pijam napoje zero 😄 7up zero to życie. Na słodziku, wiem, ze syf jest w środku, ale jak mam mieć ochotę na batona, to już wolę wypić coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Foko Loko napisał:

A czemu by nie istniały? Właśnie o to chodzi, że jesteśmy tak nauczeni, że nie wiemy kiedy jest sytość, stąd bierze się nadmiar kalorii, które się wprowadza do organizmu. I stąd właśnie diety, które polegają na tym głównie, żeby kaloryczność zmniejszać. Siłownie po to, żeby ciało rzeźbić. Ogólnie w kwestii relacji z jedzeniem wiedza nam dopiero raczkuje w Polsce. Serio poczytaj sobie o tym 🙂 już można takie informacje znaleźć i to też są już rzeczy poparte badaniami naukowymi.

Chodziło mi o to że ludzie widzą to że przesadzają i są w stanie się opanować i zadbać o siebie. Więc da się to zatrzymać. I bycie fit raz że ostatnio jest modne a dwa że ludzie czują z tego korzyści więc naturalne jest to że zachęcają innych do czegoś co odmienia ich życie i komfort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Madzi napisał:

Chodziło mi o to że ludzie widzą to że przesadzają i są w stanie się opanować i zadbać o siebie. Więc da się to zatrzymać. I bycie fit raz że ostatnio jest modne a dwa że ludzie czują z tego korzyści więc naturalne jest to że zachęcają innych do czegoś co odmienia ich życie i komfort

Oj sporo ludzi wie, że coś jest nie tak, ale nie mają pojęcia co. Żołądek przyzwyczajony do większych porcji wcale nie chce ich zmniejszać. Poczytaj tutaj temat o dietach. Dukan, posty, dieta 1000 kcal, suple, leki, a jak mówisz ludziom, że wystarczy odstawić cukier i wyliczyć sobie deficyt i zacząć zdrowo jeść, to jest obraza, że im się tak nie udaje. Bo na dietce posiedzą kilka miesięcy, zrzucą, a potem wrócą donstarych nawykow. A żeby utrzymać niższą wagę, trzeba zmienić styl życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Foko Loko napisał:

Oj sporo ludzi wie, że coś jest nie tak, ale nie mają pojęcia co. Żołądek przyzwyczajony do większych porcji wcale nie chce ich zmniejszać. Poczytaj tutaj temat o dietach. Dukan, posty, dieta 1000 kcal, suple, leki, a jak mówisz ludziom, że wystarczy odstawić cukier i wyliczyć sobie deficyt i zacząć zdrowo jeść, to jest obraza, że im się tak nie udaje. Bo na dietce posiedzą kilka miesięcy, zrzucą, a potem wrócą donstarych nawykow. A żeby utrzymać niższą wagę, trzeba zmienić styl życia.

Polecam iść do dietetyka a nie robić sobie samemu deficyty po 1 XDD po za tym co cię obchodzi życie obcych i to ich sprawa czy maja w sobie samozaparcie. Skoro nie umieją tego utrzymać to może powinni udać sie do psychologa aby znaleźć w czym leży problem psychiczny bo sie poddają z tym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja każdemu kto chce schudnąć będę polecać dietę cukrzycową, szkoda kasy na dietetyka. Jak się zacznie przeliczać wszystko i jesć zgodnie z ig to nie ma bata żeby nie schudnąć. A jak się przesadzi to można zaliczyć przy okazji tzw cukrowy haj i odciąć sie na około 2h😂 Takich atrakcji nawet dobry kolumbijski towar nie zapewnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, roztargniona09 napisał:

A ja każdemu kto chce schudnąć będę polecać dietę cukrzycową, szkoda kasy na dietetyka. Jak się zacznie przeliczać wszystko i jesć zgodnie z ig to nie ma bata żeby nie schudnąć. A jak się przesadzi to można zaliczyć przy okazji tzw cukrowy haj i odciąć sie na około 2h😂 Takich atrakcji nawet dobry kolumbijski towar nie zapewnia.

Ja nie przeliczam. Na co dzień po prostu nie jem zbóż, ziemniaków cukru, a nawet owoce są na cenzurowanym. Dieta cukrzycowa jest zrobiona chyba dla osób, które biją insulinę. Ale racja, odetniesz węgle i lecisz z wagi. 

Cukrzycowy haj. Masz na myśli to jak zaj,ebiscie ścina z nóg 10-20 minut po zjedzeniu węgli? 

37 minut temu, Foko Loko napisał:

Oj sporo ludzi wie, że coś jest nie tak, ale nie mają pojęcia co. Żołądek przyzwyczajony do większych porcji wcale nie chce ich zmniejszać. Poczytaj tutaj temat o dietach. Dukan, posty, dieta 1000 kcal, suple, leki, a jak mówisz ludziom, że wystarczy odstawić cukier i wyliczyć sobie deficyt i zacząć zdrowo jeść, to jest obraza, że im się tak nie udaje. Bo na dietce posiedzą kilka miesięcy, zrzucą, a potem wrócą donstarych nawykow. A żeby utrzymać niższą wagę, trzeba zmienić styl życia.

Żołądek zmniejszysz, ale z takich diet trzeba umiejętnie wyjść i utrwalić uzyskana wagę, a ludzie kończą dietę i zaczynają jeść jak przed dietą. Dokładnie jak piszesz. Jeśli się tyło na tym co się wcześniej jadło, to jakim cudem ma się tyć na tym potem? 

Są ludzie, którzy widzą, ale to olewają, bo za bardzo lubią jeść i z tego nie zrezygnują. Mnie osobiście nie wystarczy ściąć cukier i kalorie, ja muszę wywalić to, co wywaliłam. Śmiechem zabijam takie porady jak zetnij kalorie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×