stracilam zdolnosc rozumienia co ktos mowi

oD PARU miesiecy mam problem polegajacy na tym ze nie rozumiem co sie mowi. Jeszcze jak ktos sie zwraca do mnie bezposrednio to w miare rozumiem, ale jak ktos mowi na forum towarzystwa to ja odpadam. Czy ktos mial taki problem? Dodam, ze nie mam problemu ze sluchem.

Własnie az za bardzo sie skupiam..

Ale jak np. w towarzystwie ktos o czyms opowiada to nie bede pytac caly czas zeby powtorzyl wypowiedz.

to pierwszy objaw głuchoty. to moze byc przejściowe idz do laryngologa albo audiologa zanim ogluchniesz całkiem

mowa jest na okreslonych czestotyliwościach a słuch traci się też na konkretnych mozna swietnie slyszec jedne dzwięki a innych wcale bo odpowiadaja za to okreslone - zapomnialem slowa - w slimaku. jesli masz czesc uszkodzonych to nie slyszysz wybranych dzwięków za które odpowiadają. zwykle jak ktos np. uszskodził słuch na koncercie od okreslonej czestotliwosci to tej czestotliwosci juz nie slyszy a inne tak.

49 minut temu, dziewczynaszamana napisał:

Własnie az za bardzo sie skupiam..

skupiasz się bo nie rozumiesz i próbujesz wyłapać to głuchota jest po prostu.

pobierz sobie to na telefon  i sprawdź słuch nawet jak wyjdzie ok to idz do lekarza to sprawdza tylko kilka częstotliwości. te niskie to mowa ludzka właśnie

e-audiologia.pl/index.jsp?stan=strona_glowna

34 minuty temu, marawstala napisał:

Jeśli to nie problem ze słuchem i nie z koncentracją to nie wiem... 

to na pewno problem ze słuchem to wiecej niz pewne moze on byc spowodowany np. zatkanymi trąbkami i wysatrczy je przedmuchać ale to na pewno nie problem z koncentracją. obstawiam głuchotę starczą albo uraz akustyczny.

jak jest głuchota starcza to podobno nie ma wydzieliny z ucha tzw. woskowiny bo komórki obumierają ale nie wiem ile w tym prawdy. moze tez miec zatkane ucho woskowiną ale wtedy slyszalaby slabo z jednej strony a z drugiej ok.

Chodzi o niezrozumienie treści. "

Czy uczestniczy w tych rozmowach od początku bo jeśli próbuje nadrobić zrozumienie słuchając od środka to może nie łapać... albo zwyczajnie chodzi o niezrozumienie danego tematu jeśli dotyczy jakiejś konkretnej dziedziny w której nie jest zorientowana... 

W każdym razie jeśli to problem ze słuchem to laryngolog szybko zweryfikuje czy wszystko jest ok."- to nie to

1 godzinę temu, marawstala napisał:

No właśnie nie do końca wiadomo co znaczy to "nie rozumiem co się mówi" czy chodzi o niedosłyszenie czy niezrozumienie treści... czy są to pojedyncze słowa czy pełne zdania... 

Czy uczestniczy w tych rozmowach od początku bo jeśli próbuje nadrobić zrozumienie słuchając od środka to może nie łapać... albo zwyczajnie chodzi o niezrozumienie danego tematu jeśli dotyczy jakiejś konkretnej dziedziny w której nie jest zorientowana... 

W każdym razie jeśli to problem ze słuchem to laryngolog szybko zweryfikuje czy wszystko jest ok.

Normalnie budują zdania

Czy nie przebyłaś ostatnio czasem jakiejś choroby? Może być nawet Covid. On wbrew powszechnej opinii nadal panuje, (mój wujek właśnie z nim walczy). A słyszałam, że takie powikłania może też dać - zresztą znam 2 kobiety, 1 nie rozumiała co się do niej mówi, a od innej dostaliśmy listy polecone w pracy z pewnej instytucji, napisane tak od czapy, że później inni pracownicy nas za nie przepraszali. Obie po Covidzie. Ale akurat to było na szczęście tymczasowe, jednak trochę trwało zanim przeszło.

Ale, co warto podkreślić, pojęcie tzw. mgły mózgowej samo w sobie było znane już na długo przed Covidem, więc to może jednak nie być związane bezpośrednio z nim.

A jeśli to nie jest problem ze słuchem, mgłą, to może ze stresem? Może to on powoduje, że nie rozumiesz?

Tak czy inaczej, jeśli jest to dla Ciebie uciążliwe, (a na pewno jest), skontaktowałabym się z lekarzem. Na początku z ogólnym. Pewnie po wywiadzie będzie wiedział gdzie Cię skierować.

A masz nerwicę albo depresję? Bo wtedy można nie trybić w ogóle.

A po kowidzie to też prawda. Mnie często brakuje słów we łbie na widelec czy łyżkę  itp.

Dzieki za odpowiedzi.

Dnia 7.01.2023 o 15:07, #Małgośka# napisał: