Miaina 206 Napisano 24 Listopad 10 godzin temu, MamaMai napisał: A mnie dziś coś strzeliło pod łopatką...plecy bolą, w pewnym momencie nawet oddechu złapać nie mogłam. Nie wiem czy nie pojadę na SOR. Narazie mąż mnie masuje, mama dała Diki, nic nie robię, najlepsza pozycja leżąca. Nie moge nic sobie zaplanować. Pisałam że wrócę do ćwiczeń jak mąż przyjedzie z wyjazdu. Od wczoraj jest w domu a ja nie mogę się ruszać. Oj chyba nie jest mi to dane. Widzę że u Was lepiej niż u mnie, przynajmniej jakieś pozytywy. Dzień dobry MamaMai znam ten ból. U mnie spowodowany zwyrodnieniem kręgosłupa. Bardzo pomógł mi kiedyś fizjoterapeuta który zastosował masarz rozluźniania powięzi. Byłam na czterech takich masażach, dosyć bolesnych ale efekt okazał się rewelacyjny. Polecam Dużo zdrowia bez bólu Ci życzę. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano 24 Listopad MamaMai, koniecznie do fizjoterapeuty! Rozmasuje, zaleci ćwiczenia i znajdzie przyczynę bólu. A co do słodyczy, dla mnie rozwiązania jest proste - nie kupować robię wyjątki na specjalne okazje, np. jakiś wieczór sportowy jak ostatnio gala boxu i MMA. Ale wtedy wpisuję je w kalorie, więc nic się nie dzieje, a taka okazja zdarza się nie częściej niż raz na miesiąc -dwa. Czyli zdrowy umiar Z ćwiczeniami wczoraj ledwo się wyrobiłam, bo niby weekend, ale dla mnie to czas na nadrabianie spraw, na które nie było czasu w tygodniu. Ale udało się. Do moich posiłków dojadłam 2 puszki sardynek, byłam strasznie głodna, musiałam. Ale dobrze zrobiłam, bo wczoraj w trakcie biegania nie miałam mocy, a dzisiaj znowu poszło lekko. Dzisiaj już po bieganiu i śniadaniu (jogurt z orzechami), odstępstw nie przewiduje. Będzie ostatnia porcja rosołu i owsianka na kolację. Cardio i rozciągnie też zrobię. Widzę, że coś w mojej figurze znowu się zmienia, bo taka smuklejsza się robię. Chyba bieganie zaczyna przynosić efekty 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano 24 Listopad O, widzę, że Miaina też poleca fizjo 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 24 Listopad 20 godzin temu, MamaMai napisał: A mnie dziś coś strzeliło pod łopatką...plecy bolą, w pewnym momencie nawet oddechu złapać nie mogłam. Nie wiem czy nie pojadę na SOR. Narazie mąż mnie masuje, mama dała Diki, nic nie robię, najlepsza pozycja leżąca. Nie moge nic sobie zaplanować. Pisałam że wrócę do ćwiczeń jak mąż przyjedzie z wyjazdu. Od wczoraj jest w domu a ja nie mogę się ruszać. Oj chyba nie jest mi to dane. Widzę że u Was lepiej niż u mnie, przynajmniej jakieś pozytywy. MamaMai, jak się czujesz? Lepiej już? Zdrówka, zdrówka!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 24 Listopad 10 godzin temu, Miaina napisał: MamaMai znam ten ból. U mnie spowodowany zwyrodnieniem kręgosłupa. Bardzo pomógł mi kiedyś fizjoterapeuta który zastosował masarz rozluźniania powięzi. Byłam na czterech takich masażach, dosyć bolesnych ale efekt okazał się rewelacyjny. Polecam Też się wybieram do fizjoterapeuty ale póki co jak sójka za morze... bo również mam zwyrodnienia i bóle między łopatkami. Byłam ok.3-4 lata temu i niestety u mnie masaż pleców w jego wykonaniu po dosłownie pół minuty wywoływał u mnie mdłości i bardzo złe samopoczucie - fizoterapeuta zdziwiony stwierdził, że mam nierównowagę w mikroelementach w organizmie. Potwierdziłam bo mam nierównowagę w mikroelementach przy zaburzeniach wchłaniania:(:( Z minusów jeszcze to z ćwiczeń m.in. polecił mi "deskę" bardzo wymagającą dla mnie po której tylko bolały mnie plecy i ledwo w ogóle ją robiłam przez kilka sekund i też pewnie technicznie bardzo kiepsko. Dlatego jakoś nie umiem się przełamać by iść do innego i wydać kaskę i kolejnemu zaufać. Z plusów z jego porad to zalecił mi auto masaż brzucha wg instrukcji Marka Purczyńskiego na youtub bo stwierdził, że jestem bardzo pospinana. I rzeczywiście jak sobie w domu sama na leżąco robiłam taki masaż to czułam się super lekko po tym. Więc szukam jakiego dobrego fizjoterapeuty. Najchętniej pojechałabym do Marka Purczyńskiego albo do dr Jawnego. Oboje przyjmują we Wrocławiu. Ale jakoś nie umiem się zebrać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano 25 Listopad Ja nie mam sprawdzonego fizjo, ale szukałabym przez instagrama/tiktoka/Facebooka. Często w ten sposób szukam specjalistów, dzięki materiałom, które wrzucają mogę poznać ich wiedzę, energię, podejście i mam większą szansę, że się dogadamy. Jednak podjadłam wczoraj, tym razem kilka daktyli i szprotki (sięgam po ryby, bo nie mam w domu żadnych słodyczy, parówek i tego typu syfu, a potrzebowałam czegoś na już). Niestety tym razem w oleju, więc mimo, że to tylko dwa produkty, to kaloryczność taka, że byłam wczoraj na plusie, ale... Zważyłam się dzisiaj i i tak spadek, 61,3 kg! Najniższa waga nie licząc tej pogłodówkową, ale tak jak mówiłam, tamta była zaniżona. A dzisiaj nie jem cały dzień, bo jelita znowu muszą odpocząć. I kolejne niejedzenie planuję na piątek, a od przyszłego tygodnia już tylko raz w tygodniu i myślę, za wtedy mój apetyt wróci do normy. Jednak 2 dni bez jedzenia plus deficyt przez resztę tygodnia, to sporo. Ćwiczenia dzisiaj oczywiście będą, za to jutro po głodówce odpuszczę bieganie i zamienię je na spacer. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano 26 Listopad (edytowany) Hej Dziewczyny, Z tymi dobrymi fizjoterapeutami jest tak że niestety nie mają terminów na już. W pracy ludzie polecili mi kilku. Po niezależnych rozmowach wytypowałam top of the top, tj. 3 fizjo i jednego kręgarza. Tego ostatniego trochę się boję bo nigdy nie korzystałam z takich usług. Niestety dwóch ma bardzo odległe terminy a jeden kosmiczne ceny (za 45 min.masazu bierze 270 zł.). Wydaje mi się że to naprawdę dużo. Pocieszające jest to, że dziś obudziłam się ze zdecydowanie mniejszym bólem więc może trochę mi przechodzi. Ale prawda jest taka że spotkania z fizjo nie odkładam i muszę zaliczyć bo organizm coś sygnalizuje. Trochę też złapałam doła z tego powodu. Czy w wieku 42 l. już się robię starsza Pani? Od soboty czuję się jak emerytka rencistka, a w domu jeszcze niesamodzielne dzieci.... Ale ale ...z pozytywów, żeby nie było że jadę deprechą po całości, to powiem Wam że to dało mi kopa do rozpoczęcia regularnej aktywności jak tylko dojdę do siebie, of course, czyli niedlugo. Na Adwent więc postanowienia są, nie tylko duchowe. Edytowano 26 Listopad przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano 26 Listopad Moim zdaniem 300 zł za godzinę, to uczciwa, a nawet dosyć niska cena (czy tam 270 za 45 min). Podobną kwotę bierze endokrynolog za 5 minutową wizytę i wypisanie recepty, a jak sama zauważyłaś wizyta u fizjo trwa 45 min. Tak samo dietetycy, trycholodzy i tego typu specjaliści mają zazwyczaj takie stawki (i w górę). Zdrowie kosztuje dlatego ja stawiam na profilaktykę (na ile mogę, bo tarczycę zniszczyłam będąc jeszcze nastolatką). A jak już coś się zepsuję, to priorytetyzuję inne wydatki i płacę specjalistom. Moja wczorajsza głodówka się udała Przez najbliższe 3 dni jem z lekkim deficytem. Dzisiaj bez biegania, będzie tylko rozciąganie i cardio. Do jedzenia planuję jajecznicę, żeberka i owsiankę. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano 26 Listopad 7 godzin temu, MamaMai napisał: Hej Dziewczyny, Z tymi dobrymi fizjoterapeutami jest tak że niestety nie mają terminów na już. W pracy ludzie polecili mi kilku. Po niezależnych rozmowach wytypowałam top of the top, tj. 3 fizjo i jednego kręgarza. Tego ostatniego trochę się boję bo nigdy nie korzystałam z takich usług. Niestety dwóch ma bardzo odległe terminy a jeden kosmiczne ceny (za 45 min.masazu bierze 270 zł.). Wydaje mi się że to naprawdę dużo. Pocieszające jest to, że dziś obudziłam się ze zdecydowanie mniejszym bólem więc może trochę mi przechodzi. Ale prawda jest taka że spotkania z fizjo nie odkładam i muszę zaliczyć bo organizm coś sygnalizuje. Trochę też złapałam doła z tego powodu. Czy w wieku 42 l. już się robię starsza Pani? Od soboty czuję się jak emerytka rencistka, a w domu jeszcze niesamodzielne dzieci.... Ale ale ...z pozytywów, żeby nie było że jadę deprechą po całości, to powiem Wam że to dało mi kopa do rozpoczęcia regularnej aktywności jak tylko dojdę do siebie, of course, czyli niedlugo. Na Adwent więc postanowienia są, nie tylko duchowe. MamaMai, gdyby mnie tak poskładało to poszłabym najpierw do lekarza, żeby zrobić na NFZ prześwietlenie RTG albo rezonans. Gdybym już wiedziała co tak konkretnie dolega to wówczas poszłabym do fizjoterapeuty ale już z wynikami. To też zawęża i ukierunkowuje jego działania. Znam przypadek kiedy kuzynka od mojej przyjaciółki poszła od razu do fizjoterapeuty i po masażu jej się tak pogorszyło, że z łóżka wstać nie mogła ani podejść do toalety. Okazało się, że ma przepuklinę w kręgosłupie ale dopiero po prześwietleniu. Fizjoterapeuta nie ma rentgena w oczach. A może być jakieś zwyrodnienie albo przepuklina albo inne. Dobry fizjoterapeuta powinien najpierw chcieć mieć prześwietlenie kręgosłupa i na tej podstawie dopiero podejść do odpowiedniego masażu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano 27 Listopad U mnie dzień jak co dzień. Bieganie, rozciąganie i cardio odhaczone. Jajecznica i polędwiczka zjedzone (jutro na obiad to samo, bo zrobiłam więcej). Na kolację jaglanka, jutro owsianka. Zważę się w piątek rano przed kolejną głodówką i napiszę tu wynik. Liczę na spadek Planujecie jakiś jarmark świąteczny? Mnie się uda zaliczyć w 2-3 miastach, nie zamierzam odpuszczać 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano czwartek o 19:39 Dnia 27.11.2024 o 17:00, polskaNaomi napisał: (...) Planujecie jakiś jarmark świąteczny? Mnie się uda zaliczyć w 2-3 miastach, nie zamierzam odpuszczać Byłam w tamtym roku na jarmarku Bożonarodzeniowym w Dreźnie i w Goerlitz na jarmarku świątecznym z przejściem granicznym w Zgorzelcu i dlatego w tym roku tak daleko się nie wybieram;) Się wyjarmarkowałam;):D A na poważnie to fajnie jest dla osób, które mogą jeść wszystko. Ja np. grzańca nie mogłam pić to chociaż kupiłam gorąca czekoladę (choć nie powinnam przyjmować cukru w płynie;) ) i z tego mam kubek pamiątkowy;) Atmosfera fajna, świąteczna tylko, że ludzi full no i to zimno... bez grzańca;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano czwartek o 19:51 Z dobrych wieści albo ja dla mnie bardzo dobrych:) To ostatnio lekko sobie ćwiczyłam co drugi dzień callaneticsowe m.in. ćwiczenia na brzuszek i powiem Wam, że aż się dziwię. Wagę mam najwyższą jaką mogę mieć a w pasie mam odczuwalnie mniej. Żałuję, że nie zmierzyłam się wcześniej ale szczerze nie spodziewałam się takich efektów i to takich szybkich(!) Odczuwam to po spodniach po praniu. Mam takie jedne, że jeśli włożę je po praniu to bardzo piją mnie w pasie. A tutaj przy sporej moje wadze teraz jak dla mnie 67-68 kg mam lekki luzik w tych spodniach po zapięciu w pasie. Normalnie sama jestem pozytywnie zaskoczona, że takie delikatne ćwiczenia dają radę tak ładnie;) Nawet moja Mama powiedziała mi, że już mi tak nie sterczy brzuch:D;):D Choć rzecz jasna nie mam płaskiego jeszcze takiego jakbym chciała ale już pierwsze oznaki tego, że go sobie ćwiczę są. Pomimo tego, że naprawdę bardzo ale to bardzo lajcikowo brzuszek ćwiczę. Także dziewczynki, tą dobrą wiadomością chciałam się Wam podzielić żeby ducha nie gasić w narodzie do tak bardzo leciutkich ćwiczeń gdy pierwsze efekty się pokazują;) 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi 101 Napisano piątek o 06:12 Ja nie mogę jeść wszystkiego, ale i tak lubię jarmarki. Ale rzeczywiście, mróz to duży problem, gdy nie ma alko Brawo, Moniqaa. Kiedyś słyszałam, że callanetics daje fajne efekty, może jak znudzi mi się bieganie, to dodam go do treningowej rutyny Ale najważniejsza wiadomość dnia - schudłam! Waga 60,8 kg, czyli najniższa z zaobserwowanych pomiarów. Jeszcze niecały kilogram i będzie 5 z przodu Zaraz będę biegać, potem poszczę do jutra 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano piątek o 13:14 Gratuluję spadków brawo brawo. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Moniqaa 27 Napisano sobota o 10:00 Dnia 29.11.2024 o 07:12, polskaNaomi napisał: Ja nie mogę jeść wszystkiego, ale i tak lubię jarmarki. Ale rzeczywiście, mróz to duży problem, gdy nie ma alko Brawo, Moniqaa. Kiedyś słyszałam, że callanetics daje fajne efekty, może jak znudzi mi się bieganie, to dodam go do treningowej rutyny Ale najważniejsza wiadomość dnia - schudłam! Waga 60,8 kg, czyli najniższa z zaobserwowanych pomiarów. Jeszcze niecały kilogram i będzie 5 z przodu Zaraz będę biegać, potem poszczę do jutra Gratuluję najniższego pomiaru !!!:):):) W lato chciałabym zacząć właśnie biegać slow jogging. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano sobota o 11:08 21 godzin temu, Molly_00 napisał: Gratuluję spadków brawo brawo. Cześć Molly_00 A co u Ciebie. Masz już rentę? Niełatwo ją dostać ale łatwo stracić. Znajoma chorowała na kręgosłup i neurochirurg zalecił operację ale się nie zgodziła bo nie gwarantował wyleczenia. Była z tego powodu 3 lata na rencie. Orzecznik ZUS nie przedłużył jej renty. Skoro nie chciała się operować to znaczy że jest zdolna do pracy. Koniec i kropka. Dużo zdrowia Ci życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano sobota o 11:15 Dnia 26.11.2024 o 05:46, MamaMai napisał: Hej Dziewczyny, Z tymi dobrymi fizjoterapeutami jest tak że niestety nie mają terminów na już. W pracy ludzie polecili mi kilku. Po niezależnych rozmowach wytypowałam top of the top, tj. 3 fizjo i jednego kręgarza. Tego ostatniego trochę się boję bo nigdy nie korzystałam z takich usług. Niestety dwóch ma bardzo odległe terminy a jeden kosmiczne ceny (za 45 min.masazu bierze 270 zł.). Wydaje mi się że to naprawdę dużo. Pocieszające jest to, że dziś obudziłam się ze zdecydowanie mniejszym bólem więc może trochę mi przechodzi. Ale prawda jest taka że spotkania z fizjo nie odkładam i muszę zaliczyć bo organizm coś sygnalizuje. Trochę też złapałam doła z tego powodu. Czy w wieku 42 l. już się robię starsza Pani? Od soboty czuję się jak emerytka rencistka, a w domu jeszcze niesamodzielne dzieci.... Ale ale ...z pozytywów, żeby nie było że jadę deprechą po całości, to powiem Wam że to dało mi kopa do rozpoczęcia regularnej aktywności jak tylko dojdę do siebie, of course, czyli niedlugo. Na Adwent więc postanowienia są, nie tylko duchowe. Witaj, mój fizjo poprosił o dokumentację medyczną, bez tego ani rusz. Przestudiował rezonanse i inne badania zanim mnie dotknął. Przy czwartej wizycie poprosił bym kupiła gumę do ćwiczeń i pokazał mi kilka ćwiczeń na wzmocnienie obręczy barkowej. Proste i łatwe do wykonania. Znajdziesz na yt. Trzymam kciuki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano sobota o 11:22 Dnia 24.11.2024 o 18:54, Moniqaa napisał: Też się wybieram do fizjoterapeuty ale póki co jak sójka za morze... bo również mam zwyrodnienia i bóle między łopatkami. Byłam ok.3-4 lata temu i niestety u mnie masaż pleców w jego wykonaniu po dosłownie pół minuty wywoływał u mnie mdłości i bardzo złe samopoczucie - fizoterapeuta zdziwiony stwierdził, że mam nierównowagę w mikroelementach w organizmie. Potwierdziłam bo mam nierównowagę w mikroelementach przy zaburzeniach wchłaniania:(:( Z minusów jeszcze to z ćwiczeń m.in. polecił mi "deskę" bardzo wymagającą dla mnie po której tylko bolały mnie plecy i ledwo w ogóle ją robiłam przez kilka sekund i też pewnie technicznie bardzo kiepsko. Dlatego jakoś nie umiem się przełamać by iść do innego i wydać kaskę i kolejnemu zaufać. Z plusów z jego porad to zalecił mi auto masaż brzucha wg instrukcji Marka Purczyńskiego na youtub bo stwierdził, że jestem bardzo pospinana. I rzeczywiście jak sobie w domu sama na leżąco robiłam taki masaż to czułam się super lekko po tym. Więc szukam jakiego dobrego fizjoterapeuty. Najchętniej pojechałabym do Marka Purczyńskiego albo do dr Jawnego. Oboje przyjmują we Wrocławiu. Ale jakoś nie umiem się zebrać. Dobrze że pomógł masaż brzucha. Gdy powięzi zaciskają się wokół mięśni i trwa to długo taki zabieg może być niewystarczający. Dziwny ten fizjo, deska przy zwyrodnieniach raczej niewskazana. Tak jak napisałam do MamaMai, są ćwiczenia na wzmocnienie mięśni danej partii ciała, w tym przypadku mięśni pleców ale deska do nich nie należy. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano sobota o 11:29 13 minut temu, Miaina napisał: Cześć Molly_00 A co u Ciebie. Masz już rentę? Niełatwo ją dostać ale łatwo stracić. Znajoma chorowała na kręgosłup i neurochirurg zalecił operację ale się nie zgodziła bo nie gwarantował wyleczenia. Była z tego powodu 3 lata na rencie. Orzecznik ZUS nie przedłużył jej renty. Skoro nie chciała się operować to znaczy że jest zdolna do pracy. Koniec i kropka. Dużo zdrowia Ci życzę Hejka. Wiem właśnie, ciężko jest z rentą. Wolałabym być zdrowa i sobie pracować niż prosić się kogoś o rentę i być przy tym chorą. Zobaczmy jak będzie. Na rentę bede stawała prawdopodobnie w styczniu bo w połowie grudnia już składam papiery. Tydzień temu jeszcze miałam rezonans odcinka lędźwiowego a we wtorek już byłam po wynik. Mój ortopeda uważa że nie powinnam pracować fizycznie i że gdyby to on był na komisji to dostałabym rentę, bo grozi mi wypadnięcie dysku, wyszły jeszcze inne niepokojące tam rzeczy na rezonansie ale na początku grudnia mam u niego wizytę. Dlaczego jeden lekarz wysyła mnie na rentę a na komisji lekarz inny mówi że nie jestem całkowicie niezdolna do pracy. Bo już rok temu stawałam na komisji. Mój doktor mówi że zmiany zwyrodnieniowe się nie cofną a niestety postępują. Mówi że jeśli nie będę pracować (na rencie), będę chodziła na rehabilitację i brała leki to choroba może się zatrzymać. Do tego endokrynolog też powiedziała że powinnam mieć rentę. . No zobaczymy.. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano sobota o 11:32 Życzę wam dobrego dnia 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano sobota o 11:35 2 minuty temu, Molly_00 napisał: Hejka. Wiem właśnie, ciężko jest z rentą. Wolałabym być zdrowa i sobie pracować niż prosić się kogoś o rentę i być przy tym chorą. Zobaczmy jak będzie. Na rentę bede stawała prawdopodobnie w styczniu bo w połowie grudnia już składam papiery. Tydzień temu jeszcze miałam rezonans odcinka lędźwiowego a we wtorek już byłam po wynik. Mój ortopeda uważa że nie powinnam pracować fizycznie i że gdyby to on był na komisji to dostałabym rentę, bo grozi mi wypadnięcie dysku, wyszły jeszcze inne niepokojące tam rzeczy na rezonansie ale na początku grudnia mam u niego wizytę. Dlaczego jeden lekarz wysyła mnie na rentę a na komisji lekarz inny mówi że nie jestem całkowicie niezdolna do pracy. Bo już rok temu stawałam na komisji. Mój doktor mówi że zmiany zwyrodnieniowe się nie cofną a niestety postępują. Mówi że jeśli nie będę pracować (na rencie), będę chodziła na rehabilitację i brała leki to choroba może się zatrzymać. Do tego endokrynolog też powiedziała że powinnam mieć rentę. . No zobaczymy.. Z tą rehabilitacją też jest ciekawie, na NFZ czeka się nawet 1,5 roku. Zrób densytometrię, często jest tak że kręgosłup siada gdy jest słaba gęstość kości. To może wiele wyjaśnić. Powodzenia : ) 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano sobota o 11:49 (edytowany) 14 minut temu, Miaina napisał: Z tą rehabilitacją też jest ciekawie, na NFZ czeka się nawet 1,5 roku. Zrób densytometrię, często jest tak że kręgosłup siada gdy jest słaba gęstość kości. To może wiele wyjaśnić. Powodzenia : ) Densytometrie miałam dwukrotnie w ciągu dwóch lat:) mam Osteopenie. Dziękuję Edytowano sobota o 11:50 przez Molly_00 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano sobota o 12:15 40 minut temu, Miaina napisał: Z tą rehabilitacją też jest ciekawie, na NFZ czeka się nawet 1,5 roku. Zrób densytometrię, często jest tak że kręgosłup siada gdy jest słaba gęstość kości. To może wiele wyjaśnić. Powodzenia : ) To prawda. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano sobota o 15:42 4 godziny temu, Molly_00 napisał: Hejka. Wiem właśnie, ciężko jest z rentą. Wolałabym być zdrowa i sobie pracować niż prosić się kogoś o rentę i być przy tym chorą. Zobaczmy jak będzie. Na rentę bede stawała prawdopodobnie w styczniu bo w połowie grudnia już składam papiery. Tydzień temu jeszcze miałam rezonans odcinka lędźwiowego a we wtorek już byłam po wynik. Mój ortopeda uważa że nie powinnam pracować fizycznie i że gdyby to on był na komisji to dostałabym rentę, bo grozi mi wypadnięcie dysku, wyszły jeszcze inne niepokojące tam rzeczy na rezonansie ale na początku grudnia mam u niego wizytę. Dlaczego jeden lekarz wysyła mnie na rentę a na komisji lekarz inny mówi że nie jestem całkowicie niezdolna do pracy. Bo już rok temu stawałam na komisji. Mój doktor mówi że zmiany zwyrodnieniowe się nie cofną a niestety postępują. Mówi że jeśli nie będę pracować (na rencie), będę chodziła na rehabilitację i brała leki to choroba może się zatrzymać. Do tego endokrynolog też powiedziała że powinnam mieć rentę. . No zobaczymy.. Endokrynolog? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano sobota o 18:00 (edytowany) 2 godziny temu, MamaMai napisał: Endokrynolog? A co w tym dziwnego;) zna moją historię choroby, mam od 5 roku życia wielohormonalną niedoczynność tarczycy, przysadki mózgowej a od 15 lat kory nadnerczy. Biorę leki (od 5 roku życia do końca już). Wie że lecze się u ortopedy, neurologa, reumatologa, ginekologa i psychiatry. Edytowano sobota o 18:02 przez Molly_00 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 876 Napisano sobota o 19:27 1 godzinę temu, Molly_00 napisał: A co w tym dziwnego;) zna moją historię choroby, mam od 5 roku życia wielohormonalną niedoczynność tarczycy, przysadki mózgowej a od 15 lat kory nadnerczy. Biorę leki (od 5 roku życia do końca już). Wie że lecze się u ortopedy, neurologa, reumatologa, ginekologa i psychiatry. Oki, rozumiem. Myślałam, że po prostu zasugerowała rentę wyłącznie za choroby/schorzenia związane z tarczycą, a za to chyba byłoby jeszcze trudniej dostać rentę, tak mi się wydaje. Osobiście nie znam nikogo kto dostałby na to rentę. Jednakże uwzględniając kompleksowo twój stan zdrowia, miała raczej rację. Widzę że temat jest dla Ciebie wrażliwy. Mam nadzieję że mimo wszystko Tobie się w końcu teraz uda, jeśli na komisji ktoś spojrzy innym okiem na twój przypadek. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly_00 208 Napisano niedziela o 06:34 (edytowany) Dzien dobryyy:) Dziś 1 niedziela Adwentu:) postanowiłam sobie że przez ten czas adwentowy zrobię małą przerwe od internetu, więc wracam do was 24.12. ! Edytowano niedziela o 06:35 przez Molly_00 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano niedziela o 06:39 18 godzin temu, Molly_00 napisał: To prawda. Zostawię doktora 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miaina 206 Napisano niedziela o 06:44 Dzień dobry U mnie kilogram mniej chociaż jakoś specjalnie się nie staram. Przedświąteczne porządki to pretekst do intensywniejszego ruchu. Zaskoczył mnie ten spadek ale faktem jest że zwiększyłam dawkę gurmaru do 2 tab. rano i 2 wieczorek. Miłego dnia dziewczyny : ) 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
👀 0 Napisano niedziela o 06:56 Miłego słuchania przy odchudzaniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach