Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Pamiętam jak mówiła, że Daniel musiał sie za nią nachodzić, bo nie był w jej typie, mimo wszystko są razem, smutne to, ale wyglada na to, że mamy do czynienia z wyrachowaną kalkulacją życia... 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Margooo napisał:

Pamiętam jak mówiła, że Daniel musiał sie za nią nachodzić, bo nie był w jej typie, mimo wszystko są razem, smutne to, ale wyglada na to, że mamy do czynienia z wyrachowaną kalkulacją życia... 

niech sie cieszy,ze sie trafil bo w akademiku wiecznie by mieszkac nie mogla

jak dla mnie to te jej wycieczki są nudne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy gdyby sylwia byla zdrowa zdecydowalaby sie na życie z Danielm

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, lili.83 napisał:

to bylby hardcore 

Wcale by mnie to nie zdziwilo. On zna tam ludzi, raczej w tamtych stronach jak budują dom to w tej samej / sąsiedniej miejscowości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Margooo napisał:

Pamiętam jak mówiła, że Daniel musiał sie za nią nachodzić, bo nie był w jej typie, mimo wszystko są razem, smutne to, ale wyglada na to, że mamy do czynienia z wyrachowaną kalkulacją życia... 

To jest okropne z jej strony. Jeszcze otwarcie o tym mówi. Moim zdaniem z jej strony nigdy nie było pociągu do niego, jakiejś miłości, podziwu... Takie trochę jest bo jest a teraz to już w ogóle, jakby był intruzem 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.07.2023 o 16:50, Zolta napisał:

Dokładnie też o tym pomyślałam. A te jej słowa „Ludzie sobie nie zdają sprawy…” A ty sobie S. zdajesz sprawę? Jesteś tak zapatrzona w siebie, ze nie postrzegasz rzeczywistości. Nie powinnaś wypowiadać się na tematy medyczne od tego są psycholodzy i lekarze.  Uważasz, ze ta choroba jest śmiertelna?? Bzdura.. Herezje siejesz i zastraszasz chorych ludzi.

No jest śmiertelna, w kilkunastu procentach. Na kanale 7metrów jest wywiad  z psychiatrą, który o tym mówi. 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wieczorny lajw "z pielęgnacji". Po raz setny u opowiada to samo, o domu, o okolicy. Te same pytania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka minut lajwa i już chyba z 10 razy padło " aczkolwiek"  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Olaboga napisał:

Wieczorny lajw "z pielęgnacji". Po raz setny u opowiada to samo, o domu, o okolicy. Te same pytania....

Co było na lajwie? Jakieś kontrowersyjne pytania się pojawiły? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Paździochowa napisał:

No jest śmiertelna, w kilkunastu procentach. Na kanale 7metrów jest wywiad  z psychiatrą, który o tym mówi. 

Owszem, nie ma co tego bagatelizować, depresja to choroba która może doporowadzic do targnięcia się na życie. 

Zastanawiam się tylko czy ona wie co mówi, wokół niej nie ma praktycznie nikogo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Margooo napisał:

Pamiętam jak mówiła, że Daniel musiał sie za nią nachodzić, bo nie był w jej typie, mimo wszystko są razem, smutne to, ale wyglada na to, że mamy do czynienia z wyrachowaną kalkulacją życia... 

To chyba ona musiała obniżyć standardy bo co niedziela do kościoła, pompejanki a tu nagle mieszkanie ze sobą bez ślubu kościelnego, którego nawet nie planuje. Pewnie gdyby naciskała na kościelny to chłop by uciekł a gdzie ona teraz znajdzie drugiego. Jak zacznie znowu nawijać o pompejance to chyba nie wytrzymam i sama jej zadam na lajwie pytanie jak można żyć w grzechu wg. kościoła i modlić się jak zagorzały katolik to chyba się wzajemnie wyklucza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość Anna napisał:

To chyba ona musiała obniżyć standardy bo co niedziela do kościoła, pompejanki a tu nagle mieszkanie ze sobą bez ślubu kościelnego, którego nawet nie planuje. Pewnie gdyby naciskała na kościelny to chłop by uciekł a gdzie ona teraz znajdzie drugiego. Jak zacznie znowu nawijać o pompejance to chyba nie wytrzymam i sama jej zadam na lajwie pytanie jak można żyć w grzechu wg. kościoła i modlić się jak zagorzały katolik to chyba się wzajemnie wyklucza? 

U niej wszystko die wyklucza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Wami dziewczyny w kwestii tego ze życie z osoba niepełnosprawna jest trudniejsze, że nie można dzielić się obowiązkami itd.
Tylko ze wiecie, poza kasą do związku można wnieść coś jeszcze i tutaj niepełnosprawność nie przeszkadza. Dbanie o ciepła atmosferę, ugotowanie fajnego obiadu, posiadanie swojej własnej rozwijającej pasji. Tutaj nie ma nic, są samodzielne spacery do rosmanna po kolejne badziwne kosmetyki, jest obiad w postaci mielonego lub jakiejś pulpy z mielonego i pieczarek. Danie na poziomie kulinarnym studenta, gotowe w 20 min. Ona siedząc w domu ma znacznie więcej czasu tylko po prostu woli go marnować. Te filmiki na tik toku pokazują ze jest raczej infantylna i ma taki mental gimnazjalistki chwalącej się okularami gucci.

szkoda, kiedyś naprawdę ją lubiłam.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Nieznan_zdzislawa napisał:

Co było na lajwie? Jakieś kontrowersyjne pytania się pojawiły? 

Nic ciekawego. Pytania typu: jak długo zostajecie na Podkarpaciu?," "Czy planujecie przeprowadzkę na stałe?" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta wyprawa do Krosna to jedna wielka farsa.  "zwiedza" sama jak palec, ciekawe co by było gdyby lało cały dzień, siedziałaby pod tym dachem dopóki D by jej nie odebrał. No i oczywiście najważniejszy punkt wycieczki to galeria. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, maxmara napisał:

Zgadzam się z Wami dziewczyny w kwestii tego ze życie z osoba niepełnosprawna jest trudniejsze, że nie można dzielić się obowiązkami itd.
Tylko ze wiecie, poza kasą do związku można wnieść coś jeszcze i tutaj niepełnosprawność nie przeszkadza. Dbanie o ciepła atmosferę, ugotowanie fajnego obiadu, posiadanie swojej własnej rozwijającej pasji. Tutaj nie ma nic, są samodzielne spacery do rosmanna po kolejne badziwne kosmetyki, jest obiad w postaci mielonego lub jakiejś pulpy z mielonego i pieczarek. Danie na poziomie kulinarnym studenta, gotowe w 20 min. Ona siedząc w domu ma znacznie więcej czasu tylko po prostu woli go marnować. Te filmiki na tik toku pokazują ze jest raczej infantylna i ma taki mental gimnazjalistki chwalącej się okularami gucci.

szkoda, kiedyś naprawdę ją lubiłam.

 

No ale właśnie o tym mowa, że życie z osobą niepełnosprawną owszem, jest trudniejsze. Sylwia, jako osoba niepełnosprawna oczywiście nie pomoże Danielowi w wielu sprawach, ale jej postawa to też zupełnie inna kwestia. Np. ja skomentowałam, że wybierają się w trasę 1000 km i on sam będzie prowadził (co już uważam jest głupotą, bo to niebezpieczne), a ona go nie odciąży (tu nikt nie ma pretensji, bo to nie jej wina, że nie siądzie za kierownicą), ale jeszcze do gawiedzi utyskuje ledwo ją wsadził do auta, że zmęczona, spać się chce itp. Ja wiem, że ona jako osoba chora ma w życiu trudniej niż osoby pełnosprawne, ale jej zachowanie nie wzbudza pozytywnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Pycholina napisał:

No ale właśnie o tym mowa, że życie z osobą niepełnosprawną owszem, jest trudniejsze. Sylwia, jako osoba niepełnosprawna oczywiście nie pomoże Danielowi w wielu sprawach, ale jej postawa to też zupełnie inna kwestia. Np. ja skomentowałam, że wybierają się w trasę 1000 km i on sam będzie prowadził (co już uważam jest głupotą, bo to niebezpieczne), a ona go nie odciąży (tu nikt nie ma pretensji, bo to nie jej wina, że nie siądzie za kierownicą), ale jeszcze do gawiedzi utyskuje ledwo ją wsadził do auta, że zmęczona, spać się chce itp. Ja wiem, że ona jako osoba chora ma w życiu trudniej niż osoby pełnosprawne, ale jej zachowanie nie wzbudza pozytywnych emocji.

Mam wrażenie, że ona ma wysokie mniemanie o sobie i podejście, że niech się D cieszy że ona wogole z nim jest i on ma wokół niej skakać i jej usługiwać a ona nic od siebie nie daje. Że wystarczy że ona JEST. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Etoile napisał:

Mam wrażenie, że ona ma wysokie mniemanie o sobie i podejście, że niech się D cieszy że ona wogole z nim jest i on ma wokół niej skakać i jej usługiwać a ona nic od siebie nie daje. Że wystarczy że ona JEST. 

Patrząc na to, jak została wychowana, jaki przekaz słyszała od swojej matki to nie jestem w ogóle zaskoczona. Dla jej matki facet to zło konieczne, ktoś z kim zawsze coś będzie nie tak, jest bo jest. W ogóle w latach 90 większość ojców była nieobecna, wiecznie w pracy, podział obowiązków domowych też raczej nie był oczywistością, w wielu domach do dzisiaj tak jest, więc ciężko oczekiwać żeby ona miała inne podejście do D jak tylko jest bo jest, niech zawiezie, niech przyjedzie, niech ogarnie, niech zarobi, on nic nie rozumie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co do tego, że ona czegoś nie może, czegoś nie jest w stanie... Otóż jest w stanie pracować i odciążyć go finansowo, jest w stanie zrobić prawo jazdy bo przecież są osoby które nawet nóg nie mają a auto prowadzą. Nie mówię że ma na autostradę wyjeżdżać i robić trasę za niego ale chociaż aby ogarnąć swoje sprawy i nie być wiecznie zależna. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ona nie ma zadnych ambicji, do niczego nie dazy, uwaza,ze juz wszystko ma, dlatego nic z tych rzeczy sie nie wydarzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, lili.83 napisał:

ona nie ma zadnych ambicji, do niczego nie dazy, uwaza,ze juz wszystko ma, dlatego nic z tych rzeczy sie nie wydarzy. 

Oczywiście, że tak. Natomiast podkreślam to bo bardzo często na wątki o S wpadają również osoby które argument o niepolnosprawnosci podciągają pod wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nieznan_zdzislawa napisał:

A co do tego, że ona czegoś nie może, czegoś nie jest w stanie... Otóż jest w stanie pracować i odciążyć go finansowo, jest w stanie zrobić prawo jazdy bo przecież są osoby które nawet nóg nie mają a auto prowadzą. Nie mówię że ma na autostradę wyjeżdżać i robić trasę za niego ale chociaż aby ogarnąć swoje sprawy i nie być wiecznie zależna. 

Pytanie czy zanik mięśni nie jest chorobą wykluczającą możliwość prowadzenia auta. Bo co innego osoby np. sparaliżowane od pasa w dół, które nie mają "tylko" władzy w nogach, ale poza tym mają silne i sprawne ręce, a co innego postępujący rdzeniowy zanik mięśni. Ona ma coraz mniej siły w całym ciele, ręce jej zaczęły drżeć (to objaw postępowania choroby). I wątpię, by w takim stanie lekarz jej podpisał dokumenty, gdyby chciała się zapisać na kurs prawa jazdy. Niepełnosprawność niepełnosprawności nierówna, trzeba rozsądnie to rozróżniać. Już na sam zdrowy rozsądek, ja jako kierowca auta nie chciałabym, by na jezdnię wyjechała Sylwia, której ręce drżą i nie wiadomo czy w razie czego opanuje kierownicę. Nie, ona prowadzić auta akurat nie może. Ale do pracy zawodowej jak najbardziej, przecież mogłaby nawet z domu pracować żeby nie tłuc się tramwajami. Co ona kończyła, finanse? Mogłaby pracować zdalnie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

leśtam tygodni bez słodyczy -> szuflada pełna słodyczy - > dziwi się że ją wysypało na twarzy -> aby to zwalczyć nakłada kosmetyki pipetą -> którą dotyka skóry twarzy co jest niehigieniczne - > zaraz będzie miała kolejny wysyp - > kolejne kosmetyki będzie testować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, maxmara napisał:

Zgadzam się z Wami dziewczyny w kwestii tego ze życie z osoba niepełnosprawna jest trudniejsze, że nie można dzielić się obowiązkami itd.
Tylko ze wiecie, poza kasą do związku można wnieść coś jeszcze i tutaj niepełnosprawność nie przeszkadza. Dbanie o ciepła atmosferę, ugotowanie fajnego obiadu, posiadanie swojej własnej rozwijającej pasji. Tutaj nie ma nic, są samodzielne spacery do rosmanna po kolejne badziwne kosmetyki, jest obiad w postaci mielonego lub jakiejś pulpy z mielonego i pieczarek. Danie na poziomie kulinarnym studenta, gotowe w 20 min. Ona siedząc w domu ma znacznie więcej czasu tylko po prostu woli go marnować. Te filmiki na tik toku pokazują ze jest raczej infantylna i ma taki mental gimnazjalistki chwalącej się okularami gucci.

szkoda, kiedyś naprawdę ją lubiłam.

 

Mnie oglądanie S naprawdę przygnębia. 

Owszem, dziewczyna ma ciężką chorobę i jeździ na wózku, być może z tego powodu ma jakieś tam problemy z psychiką, ale nie wyklucza to przecież pracy czy nawet jakiegoś hobby. Ona marnuje nawet swój potencjał w sm (jej kanał na yt leży odłogiem, z tego co widzę), a mogłaby nagrywać o życiu z niepełnosprawnością w mieście czy - jeśli interesują ją tematy urodowe - zapisać się na jakieś szkolenia i robić artystyczne makijaże czy opowiadać o pielęgnacji w jakiś bardziej merytoryczny sposób (wiem, że beauty już nie jest tak modne, jak kilka lat temu, ale piękne czy szalone makijaże jako forma sztuki zawsze znajdą odbiorców). Gotowanie to kolejny temat, który mógłby sprawić, że spędzałaby czas produktywnie i miała co wrzucać na swój profil. 

Takie marnowanie czasu naprawdę mnie przeraża. Sama sporo choruję i przez to dużo czasu spędzam w domu, ale trudno jest mi sobie wyobrazić, żeby przez cały dzień oglądać internetową patologię i seriale albo wychodzić z domu tylko na zakupy czy do jakiegoś parku. Może i ma jakieś stany depresyjne, przez które nic jej się nie chce, ale i to też można jakoś ogarnąć - zamiast kupować te wszystkie kosmetyki mogłaby iść do dobrego lekarza czy terapeuty. Zresztą siedzenie całymi dniami w domu z królikiem i nie robienie nic produktywnego potrafi naprawdę mocno odbić się na samopoczuciu. 

S nie jest jakaś mocno szkodliwa czy toksyczna jak inne bohaterki forum i tak po ludzku jest mi jej żal. No ale w dużej mierze sama sobie robi krzywdę. 

Edytowano przez blackbirdie
  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ona przede wszystkim powinna pójsc do pracy, chocby na pół etatu, wyjsc miedzy ludzi, pogadac, szukac przepisow, eksperymentowac w kuchni, zaskoczyc tego chlopa czyms dobrym, ona czesto gada obiad na szybko, ale co ja pogania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.07.2023 o 19:04, Nieznan_zdzislawa napisał:

U góry jest taka duża otwarta  przestrzeń, on ma tam chyba biurko i jest pokój gościnny dla gości których nigdy nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, alcazar napisał:

Któraś też je pół plasterka sera na śniadanie? 

"Mądre" odchudzanie naszej gwiazdy, bo przecież 8 kg chce schudnąć. Że się tak wyrażę, stara a głupia, głodówki sobie funduje i tyle. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Gość Gość Anna napisał:

Te jej mikroporcje to przesada.

Dopcha słodyczami i bilans kaloryczny będzie 'ok'....

Dziś na lajwie nakładała taka ilość różu ile ja na kilka makijaży. Codziennie full makeup, pobudki o 11 i przebiernaki... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×